Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Magda141086

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Magda141086

  1. moja świadkowa (rodzona siostra) kupuje włosy i będzie je doczepiać do fryzury;) ja to bym się bała, że mi się odkleją, będą wisiały... ja tak jej mówię to wrzeszczy, że ja to mądra jestem, bo od kilu lat zapuszczam i mam prawie do pasa a jej powiedziałam za późno o ślubie i świadkowaniu i ma straszny problem. ja tam problemu nie widzę, bo ma włosy lekko za ramiona, wystarczy jej;)
  2. Lilemorh ja bym wybrała godzinę 15.15, ślub o 19 to zdecydowanie za późno jak dla mnie, choć ja mam o 17 i też będzie ciemno gdy wyjdziemy;)
  3. SKAzana ja bym wybrała na Twoim miejscu bukiety w kolejności: frezje mieszanka storczyki reszty bym nie brała pod uwagę, ale to tylko moje zdanie;)
  4. mi się podobają takie stylizacje kościoła: http://artena.pl/fotosmax.php?f=klasztor4.jpg&l= i http://artena.pl/fotosmax.php?f=kmbo1.jpg&l= :) dzień mam dziś zalatany, jeszcze między czasie szukam pociągu do zakopca i willi na tydzień
  5. świetny pomysł na prezent z tym zdjęciem;) sama się zastanawiałam i to jest myśl babeczki:)
  6. Ja bym chyba zrobiła ciemno malinowy z kremowym, ew. białym. wybór należy do Ciebie;) dziewczyny a czy Wy macie już za sobą spotkanie waszych rodziców i rodziców narzeczonego?? my planujemy zrobić to 11, albo 17 lipca. jednak chyba w sierpniu wyjedziemy sobie na jakieś tygodniowe wczasy;)zmienia się to u nas jak w kalejdoskopie;)
  7. keira83 ja tak mam, moja mama zaczęła wstępnie wymieniać gości to ludzi nie znam...będę to jeszcze z rodzicami negocjować, bo średnio mi się widzi jechać i zapraszać kogoś, kogo niemal nie znam, nie pamiętam. albo ciotki, które co wesele wszystkich obgadują jak leci, zwłaszcza organizatorów i wolałabym żeby ich nie było, ale cóż poradzić...
  8. obecnie zaręczynowy noszę na palcu serdecznym na prawej dłoni, podczas ślubu "przeniesie" się na lewą rękę, a na prawej będzie sama obrączka, do tego złote kolczyki i wystarczy:) po ślubie zamierzam nosić i obrączkę i pierścionek zaręczynowy, ale wszystko na prawej dłoni, chyba że mi się to odmieni;)
  9. moja suknia jest podobna do tej: http://www.swadba.pl/komis/index.php?id=1174& page=4 jednak od szyi do połowy pleców nic nie ma, jest zapinana na szyję. tylko koronka pokrywa całą suknie, nie tylko część, jak w przypadku tego modelu. no i ma uformowany pas z koronki (takie marszczenie trochę kolor śmietankowy, welon bardzo delikatna mgiełka, biżuteria (kolczyki, pierścionek zaręczynowy i obrączka) w kolorze żółtego złota, bukiet z kalii (białe albo rózowe), buty to najprawdopodobniej te:http://www.taneczne.pl/oferta/obuwie/slubne/damskie/victoria zdjęcie mojej sukni może uda mi się zrobić przy okazji najbliższej przymiarki, to Wam pokażę;)
  10. ale dziś przysypiam na siedząco...znów coś nie tak z pogodą z ciśnieniem...
  11. u mnie moja mama by mnie powiesiła gdybym powiedziała, że nie chcę ślubu w swoim kościele, bo wszystkie sakramenty w nim miałam udzielane, moi rodzice i dziadkowie z obojga stron brali w nim swoje śluby itd.;)
  12. ja chcę mieć imię swojego męża i datę ślubu na obrączce. tak klasycznie. być może dlatego, że ślub traktujemy jako wielką zmianę w naszym życiu, zamieszkamy wreszcie razem, zmiana nazwiska, wspólne decyzje itd. to jest początek nowego rozdziału w naszym życiu i będzie opatrzony datą naszego ślubu:) u nas w kwestii poznania się i chwilą kiedy zaczęliśmy być ze sobą to było o tyle zabawnie, że on nigdy mnie nie poprosił żebyśmy byli ze sobą, tak jakoś samo wyszło;) potem umowni ustaliliśmy jakoś datę, żeby móc obchodzić rocznicę;)
  13. Ganesh przelicz sobie: http://wesele.plock.pl/wesele-8.html
  14. ja niestety nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać ile czego na osobę. byłam na weselach w tej sali, którą wybrałam i nigdy niczego nie zabrakło, więc myślę, że wystarczy. po weselu Ci powiem ile czego zjedli;)
  15. pewnie, że się da, ale efekt opłakany... to znaczy ona będzie miała sporo rzeczy swoich, jak np. kapusta czy drób. ale przecież żeby to urosło i dojrzało to też trzeba włożyć w to jakąś kasę, więc to nie jest tak, że 600zł... Ganesh z tym rosołem masz rację, drugi raz nie powinna tego podawać... Wiesz co, doszłam teraz do wniosku, że moje przygotowania do wesela w porównaniu do Twojego to pikuś... ja mam wszystko w cenie sali weselnej. napoje, ciasta, przystawki, dania gorące, wystrój sali... kupujemy tylko alkohol. podpisałam umowę i tak naprawdę na miesiąc przed pojadę wybrać manu, kolorystykę, tydzień przed zadzwonię żeby podać dokładna liczbę gości i cały mój wkład;) jeszcze raz czy dwa pojadę żeby zobaczyć jak wyglądają przygotowania... obawiam się, że nie bę czuła, że to moje wesele, skoro przygotowań nie odczuję:p
  16. ja też jej nie potępiam, ale widziałam już wesele, gdzie ludzie głodni siedzieli i szczerze mówiąc nie widzi mi się te jej wesele. takie przeczucie mam;)
  17. Paulina1904 ja też mam ślub 16 października:) nareszcie ktoś tu wychodzi za mąż tego samego dnia co ja;) nie martw się, ja też jestem daleko w lesie.p o obronie tj. po 2 lipca będę mogła się skupić na przygotowaniach weselnych. póki co to tylko oglądam i robię wstępną selekcję;) muszę wyciągnąć swojego faceta żebyśmy kupili mu garnitur, dwie koszule (rada Miarki;)), krawat i buty. Z nim to szybko pójdzie;)
  18. niesamowite...600zł... żeby nie wymądralowała tak jak mój brat cioteczny, lecieli po kosztach jak to tylko było możliwe. w efekcie ludzie siedzieli na weselu głodni, nie było co jeść, zespół miał co chwila przerwy, pewnie za mało dostali, a obsługa ani razu nie zmieniła talerzyka na czysty.... autentycznie wymiotować mi się chciało na jego widok, no i kompletny brak jakiejkolwiek i gdziekolwiek dekoracji, czy to dom, czy kościół czy sala weselna. tylko gości umordowali Na wesele jego siostry masa rodziny nie przyszła, bo bali się, że znów będzie powtórka z rozrywki;)
  19. Angela ja tez sobie sumowałam koszta jakiś czas, choć to nie jest takie proste. ponieważ jeszcze nie mamy ustalonej listy gości co za tym idzie nie mamy ustalonej liczby gości więc nie mogę tego zsumować:( nie wiem ile ludzi będzie to i alkoholu nie wiemy ile. reszta, którą zamówiliśmy lub w której się orientowaliśmy kosztuje tyle ile planowaliśmy wydać, więc tragedii nie ma:) stresuję się tą listą gości, która jest nam potrzebna do zamówienia zaproszeń, a mama nie widzi potrzeby żeby się spieszyć:-/
  20. barbinka u mnie też się nie praktykuje, ale podoba mi się ten pomysł i zamierzam go zrealizować;) póki co przekonuję swojego faceta do tego, ale jest oporny:/
  21. moja mama uwielbia piosenkę "cudownych rodziców mam". dla mnie jest ona zbyt oklepana, co wesele to to graja na podziękowanie. wolałabym coś innego, ale poczekam z ta decyzja do chwili, gdy będziemy rozmawiać o konkretach z zespołem, omawiać szczegóły. może oni będą mieli jakiś pomysł
  22. mojemu T nie podobają się takie sztuczne tańce... ja jeszcze jakiś czas temu bardzo chciałam się nauczyć tańczyć walca na pierwszy taniec, ale T mi wybił to z głowy, skutecznie;)
  23. http://www.twojapogoda.pl/encyklopedia/prognozasezonowa.htm :)
  24. pewnie, że każdy robi jak uważa;) moja koleżanka z pracy postanowiła usadzić swoich gości, powiedziała, że drugi raz by tego nie zrobiła, ponieważ zrobiło się niemałe zamieszanie. ludzie zaczęli biegać po jadalni i szukać karteczki ze swoim imieniem i nazwiskiem, potem było rozczarowanie i przesadzanie się, bo okazało się, że wujek Zdzisiek nie chce siedzieć koło wujka Heńka, tylko obok cioci Jadzi;) powiedziała, że dobre pół godziny trwało, zanim towarzystwo się usadowiło. między czasie obsługa stała z wazami z rosołem w rękach w lekkim szoku, nie podawali dania, bo czekali aż mniej więcej wszyscy usiądą... jak wasza rodzina jest "przećwiczona";) to myślę, że to się sprawdzi, ale u mnie juz wiem, że sytuacja by się powtórzyła z wesela tej koleżanki:)
  25. wesele planowane wstępnie na 150 osób, ale znając życie to lista się wydłuży...
×