aneri30

Część Aggie.... Ja właśnie traciłam kilogramy od tego upału, :) Jestem całą mokra, a wybrałam się na rower... Co to za urokliwe miasteczko? Wiesz, ja już wspominałam, że zamierzam pojechac do Lulworth Cove, jak będę w sierpniu w Londynie. Tam dopiero jest przepięknie.... Pozytywne w tym co piszesz jest to, że miałas ochote na spacer z KIMS a nie tylko i wyłącznie z C.:) Ty jesteś wolna, tzn uwolniona i uzdrowiona z przeszłości....Przede mną jeszcze daleka droga do takiego etapu, ale wiem, że on nastąpi:) A wczoraj jakie miejsca odwiedziłas w Londku? Jak byłąm w tym roku w marcu, to pojechałyśmy z siostra w takie mijesce w okolice Millenum Bridge (tzn widziałysmy stamtąd Millenium Bridge) i rozciągał się boski widok na Tamizę, był wieczór, padało ale i tak było super....zamierzam tam wrócic o tej porze.... Jakie palny na wieczór?Bo ja zaraz ide przeprowadzić pewien zabieg kosmetyczny:)

Vioriko Odblokuj się, myśle, że tego własnie chcesz.... boisz się, ale warto, ja wiem,że u mnie ten moment nastąpi gdy przeleję ostatnią łzę za F. i uwierzę, że jestem kobietą - bo przy F. tego nie czułam. On pewnie żył wspomnieniem swojej byłej, która mogła pochwalić się miseczką D. (sam mi o tym powiedział, nie wiedząc chyba, że spawi mi tym ogromna przykrość).. Bezndziejny przypadku sama przyznajesz, że doprowadziłas sie do takiego stanu na własne życzenie, ale ludzie gubią nadwage, przy odpowiedniej mobilizacji, a Ty taką masz....zdajesz sobie spawe, że schudnięcie jest możliwe. Poza tym, jak chcez kogoś poznawac przez neta, to na Boga, nie utrzymuj z nim kontaktu wten sposób przez długie lata, bo to nie jest normlane...nie iwesz kim jest ta osoba, zza klawiatury każdy moze być kim chce, to wręcz niebezpieczne!!!! jakas patologia, potem on się odzywa.... niewiadomo po co, szukając chusteczki do nosa. Najpierw schudnij i zmień tok myślenia, bo na razie jest mocno zaburzony

Witajcie Kochani:) Bezndziejny przypadek Wcale nie jestes beznadzuejnym przypadkiem...Ja znałam dziewczyne, któa ważyła tyle co Ty przy wzroście ok 170 cm. Zawsze była otyła, potem wyjechała do UK do pracy, dużo pracowała, zmieniła nawyki żywieniowe, teraz jest szczuplutką laseczką, szybko zaczęła chudnąć...Skoro tak jak wcześniej napisałas, udąło Ci sie ważyć mniej, to znaczy, że w ogóle jest to możliwe, tylko musisz zacząc dbać o wagę, skoro reszta jest ok. A najlepszy spadek kilogramow zapewnia stres, ja zgubiłam 6 kg w tydzien, kiedy zostawil nie facet. Minęło 6 tygodni, a kilogramów nie przybyło....tej metod nie polecam oczywiście...ale cuda działa basen, troche biegania i mniej fast foodów, najlepiej wcale.... Vioriko Ja wczoraj miałam nieopisany dół.... Twój problem polega na tym, że zamykasz sie na facetów...ja go nie mam, nigdy nie miałam, ale w moim otoczeniu faceci są albo bezndziejni i nie mam ochoty ich kokietowac, albo po prostu nie wykonują żadnego ruchu aby mnie poznac mnie bliżej. Dlatego kiedyś zaczęłam szukac facetów przez neta, bo tam wydawało mi sie wszystko konkretne....faceci bardziej zdecydowani..... Rzeczywistość jednak zweryfikowła moje poglądy w przeciwnym kierunku...ja wprawdzie widze zainteresowanie swoją osobą, ale nic z tego nie wynika... dzisiaj kibicuje Hispzanii a Wy?

Hej Minima Nie ma żadnych ustaleń w kwestii spotkania. Stanęło na tym, że ogólnie chcemy, tzn ja na pewno:) Ale szczegółów żadna z nas nie ustalała... Moje gg 447437...mam nadzieję,że będziemy w kontakcie:) Własnie skonczyłam oglądać mecz, zadowolona z wyniku!!!!Hurrrrraaaa

Hej Oglądacie mecz? Kibicuje NIemcom, a Urugwaj właśnie wyrównał..... No dzisiaj upał niesamowity.... tez jestem blada, ale nie chce mi sie jakoś leżec i smazyc sie na słońcu.... czerwcowa, czy Twój nowy znajomy daje jakies znaki życia z Włoch?

Nie, no może nie poznał nikogo.... Być może jest to kolejny rozchwiany emocjonalnie romantyk, który coś chce, ale nie może albo "altruista", który zostawia kobietę, bo nie chcę jej ranić, a ona taka wspaniała, że zasługuje na kogos innego ... .to slogany w ustach facetów, zwyczajne wykręty, pod którymi skrywają prawdziwe powody zerwania. Jesli jednak tak jak piszesz, nie było żadnych uchwytnych przyczyn zerwania, to istnieje szansa, że dojrzała rozmowa na temat Waszych zalet i wad przyniesie jakiś skutek i dacie sobie szansę, ale nie tylko Toie musi zależec... Jego milczenie i bierność w tym temacie nie wrózy odbrze, a już na pewno nastraja pesymistycznie. Ja bym nie wytrzymała czekania, zadzwoniłabym i dała mmu określony czas, aby się zdeklarował czego chce...i już...jeśli nie potrafi podjąc meskiej decyzji, to masz najlepszy dowód jego niedojrzałości emocjonalnej.....mógłby chociaz zdobyć się na jedno krókie stwierdzenie, że nie jest zainteresowany i powinien uszanowac Twoje uczucia, wczuć się w Twoje położenie.... Jeśeli sam nie potrafi się z Toba skontaktowac w tym celu, to ułatwiłabym mu to zadanie.... dzwn i tawrdo daj mu kilka dni, czy tyle ile uważasz za stosowne...

Kafeterianko Co z tego, że słodką mordkę? Mój F. tez miał słodkie oczęta z pięknymi podwiniętymi oczami, a do tego poje****ane w głowie > taki mały bonus:) Przypomnij mi pokrótce co było przyczyną rozstania?

Do Chmurki Temat opisywany przeze mnie powyżej jest głębszy, ja wiem,ze podobam się facetom, ale chciałam sie jemu podobac, niby tak bylo, ale jego zachowanie przeczylo temu.... Nie zamierzam tez rozkochiwac go na sile, bo zerwaliśmy i nie mamy w ogóle kontaktu.... Kafeterianko Zakoncz ten stan niepewności jak najszybciej...On nie może Cie trzymać w ciagłym stanie niepewności, niech sie określi, albo w prawo albo w lewo... Same kłopoty z tymi facetami, a my siedzimy i wypłakujemy sobie oczy, podczas, gdy oni nie marnują czasu i korzystaja z życia... tylko u nas permannetny dół, dół, dół...

Dobranoc...może upał pozwoli nam się jednak wyspać:)

Nie, nie potrafił...kochać mnie.... inną zdoła... Jestem typem kobiety, której sie nie kocha, tyko wykorzystuje. Mnie sie wydaje, że on jest taki niedolny do dawania w związku, ale zapewne jest tak, że mnie nic nie dawał, ale kobiecie, która pokocha i owszem...a z depresją juz go zastałam, tylko przez pierwsze kilka tygodni nie dawał o niej znac, bo sytuacja związan z pojawieniem się mojej osoby ożywiła go i zachowywał się normalnie, choc powiedział w międzyczasie, że chciał iść do psychologa jeszcze miesiąc przed moim poznaniem.....

Vioriko On miał sporo kompleksów, do tego wielkie ego...ale raczej nie obawiał się, że go zostawię, bo oto on zostawiał wszystkie swoje poprzednie kobiety. W mnie nie doszukiwal sie podobieństwa do swojej byłej, tylko wprost przeciwnie - imponowała mu moja dojrzałośc i zdolnośc stworzenia partnerskiego związku....tego nie miał w poprzednim związku. To wszystko jednak nie sprawiło, że mnie obdarzył miłością i z powodu jego braku zostawił mnie, choc wczęsniej dawał mi takie znaki, sygnały, na podstawie których mogłam wywnioskowac ze mnie kocha...choć nigdy nie powiedział tego wprost. Ja go kochałam, bez wzajemności jednak, to tak bardzo boli, powiedział mi,ze chyba nikogo nie potrafi kochac, co jest bzdura, bo dwie osoby przede mna kochal...a więc zdolny jest...Znosiłam to wszystko, bo wierzyłam, że depresja minie, jego problemy życiowe tez... a wtedy wróci dawny F. ale sie nie doczekałam...

macie już swój typ na mistrza świata? ja stawiam na Hiszpanie:)

Nie uparłam się na niego....ale to co mi zrobił w czasie związku (nie to, że mnie zostawił) skrzywdziło mnie bardzo, skaleczyło. Nie musze sie robć na bóstwo....wiem,ze sie podobam facetom, nie jestem próżna, ale widze zaintersowanie, widze ich głodne spojrzenia, facerów, którzy z okien aut oglądaja sie za mna, ale mnie na tym nie zalezy. W ten sposób nie musze sobie udowadniac swojej wartości. Chciałam być piekna i atrakcyjna dla F., a on zachowywał sie jakbym była powietrzem.... czy wiecie jakie to upokorzenie, gdy spotykacie sie z odmową sexu? i to nie jeden raz, to nie były przypadki.... upokarzające jest też to, że o tym pisze, ale wszystko mi jedno. czuje sie tak podle, że moge jeszcze pogrążyć sie...co mi tam....

Wiesz.... ja byłam pierwsza kobietą, która F. poznał na portalu i związał się ze mną.... Wczesniej poznawał kobiety normalnie, tzn standardowo...Uwierz mi, że osoby ponadprzeciętnym progu wrażliwości przeżywają takie porażki i rozstania nieco dłużej...założył sobie tam konto, bo po prostu nie wiedział gdzie ma poznac kobietę...ja miałam konto z tego samego powodu, tylko,że ja znałam wcześniej przed F. wielu innych kretynów... A Ty nigdy nie myślałes aby założyć sobie takie konto?

facet odmawia gdy kobieta mu sie nie podoba, albo nic nie czuje do niej. Teraz F. ma szanse, aby znaleźć kobiete, która mu sie spodoba, będzie pociągała go zawsze i wszedzie, a nie tylko w szczególnych okolicznościach....

Ja go tam poznałam, na portalu, jak go nazywasz zdawkowym... czyli i ja jestem psychiczna?:( no może coś w tym jest.... kolejne porażki sprawiają, że zamykamy sie w skorupie, nie ufamy, boimy się zaufać, uwierzyć i do każdego podchodzimy jak do jeża..a taka postawa tez nie sprzyja otwartym kontaktom i rozwojowi znajomości. Wśró reszty poznanych na necie dupków, F. był absolutnym ewenementem, chciał trwałego związku i od początku był szczery i uczciwy....wziełam to za dobra kartę, ale nie przewidziałam,że probem pojawi się gdzies gdzie to pory w żadnym innym facecie go nie spotkałam....pewnie dane jest mi spędzic życie samotnie, ale to lepsze niż nieodpowiednie towarzystwo.....

no tak,ale ja nie mogę tego przeżyc...uwazana byłam za kwintesencję kobiecości a F. swoim zachowaniem wyprał mnie z tych pierwiastków... Duchu, dlaczego tak krytycznie oceniasz portale randkowe?ja także zauwazyłam,że grupują sie tam osobnicy w większości prezentujący odchylenia od normy psychicznej, ale gdzies ludzie musza się przecież poznawac...czyż nie?

a jak w tej chwili wygladaja wasze relacje?Kim jestescie dla iebie?kolegami, czy kims wiecej?

Jestem wrazliwa osoba, bardzo mnie to zalamalo.... Nigdy nie zdarzylo mi sie,ze facet nie traktuje mnie jak kobiete. to jest obelga, a jednoczesnie sprawia,ze czuje sie jak nie kobieta.... wrecz aseksualnie.....

Witaj Czerwcowa Jak sie rozwija nowa znajomosc?

No wlasnie on nie robil mi zadnych uwag, powtarzal,ze nie ma ochoty, bo ma depresje, albo burdel w glowie, a burdel mial niemal zawsze. Zaden facet nie potraktowal mnie w ten sposob. Mowil,ze gdybym go nie pociagala, to by ze mna nie byl.Ale jaka teraz moge miec pewnosc, ze byl szczery?nie moge uwierzyc,ze normalny facet ma potrzeby raz na 10 dni np/....i oczywiscie z mojej inicjatywy.... K***** co za trauma!!!!

Duchu Jestes facetem ...Wyobraz sobie, że jakas kobieta, na której Ci zalezy traktuje Cię w ten sposób. A potem mówi,że przestała Cie w pewnym momencie traktowac jak faceta, a wcześniej niemal nie wykazywała libido...co byś pomyślał? Że to z Tobą jest coś nie tak...kazdy tak by się ocenił....Ja sadziłam, że przysłowiowy "ból głowy" to wymówka kobiet, ale przy F. przekonałam się, że nie tylko kobiet....

Witaj Duchu Odnosząc się do tego co napisałes... Pociągałam go ...na początku a potem, gdy miał lepsze dni.... Istotnie, powiedział na koniec,ze w pewnym momencie nie widział we mnie kobiety, tzn nie traktował mnie tak, byłam jego przyjaciółka i terapeutką. ALe jst prawdopodobne, że nie pociągałam go fizycznie, na początek wystarczyłam mu, ale na dłuższą mete?chyba nie..... nie powiedział tego, ale to moja teoria, która teraz zatruwa mi życie...choc jestem atrakcyjną kobieta, to mogłam mu sie nie podobać, a był ze mną, bo dawałam mu coś innego, coś czego potrzebował bardziej niz sexu, czyli wsparcia i poczucia bezpieczeństwaJesli to co mysle jest prawdą, nigdy się ztego nie podniosę (ale tego już się nie dowiem), ale moje domysły tez nie pozwalaja mi spokojnie życ i czuć sę jak kobieta.... Jestes AGgie?

Cesc Aggie Ja niedługo zbieram sie do domu, upal potworny.... Nie wiem jak zniose podróz do domu:) Udało Ci sie skontaktowac z koleżanką z Brighton?Mysle, że w tym tygodniu bardziej by Ci sie przydała wycieczka nad morza niz do Londynu:)

Pamiątko gdybym teraz zobaczyla F., który kaja sie przede mną, wyznałby mi miłość(bo brak miłości był wszak powodem rozstania), to pewnie wróciłabym do Niego, ale ja go kocham, umieram ze smutku za nim...ale zdaję sobie tez sprawe z jego natury, wmawiam sobie, że sie zmieni, jesli kogos pokocha, dlatego mnie nie było dane poznać tego F., który byłby zdolny dac kobiecie wszystko co ona od niego oczekuje. Inne powody były roztsania u was, a inne u nas, ale gdyby F. teraz stanąl przede mną i powiedzial, że zdal sobie sprawe, że kocha mnie i chce być ze mną, to pewnie bym uległa... Nie bede udawać twardzielki twierdząc, że na następną szanse nie zasługuje, ale to zależy od powodów rozstania. U mnie byla niby banalna i wystarczyłoby aby to uczucie sie pojawiło. Jezeli jednak Ty po odbytej rozmowie z nim nie widzisz dla was szans, to postąp zgodnie z własnym przekonaniem, nie rób niczego wbrew sobie. Wcale nie twierdze, ze jego żal jest nieszczery, niektórym czas pomaga aby zrozumiec coś, aby dotarły do nich te wartości, które powinny kierowac nimi w czasie związku, a nie dopiero po jego zakończeniu. daj sobie chwile czasu i spójrz na swoją sytuacje z boku, jakby opowiedziała jąkas inna osoba - co być jej poradziła? A przede wszystkim zrób to co podpowiadają Ci uczucia... Teraz jestes pod wrażeniem tej rozmowy, dlatego poczekaj kilka dni i spójrz na swoje emocje z perspektywy czasu, czy wciąż sa takie same... Mam nadzieje, ze podejmiesz słuszną decyzje....