Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneri30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aneri30

  1. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Hej Wczoraj miałam problemy z netem, dlatego mnie nie było:( Żałuję ogromnie, że nie mogłam pożegnac Aggie... ja tez mam stresa jak sie pakuję, bo zawsze wydaje mi sie, że mam za dużo w bagażu:) Teraz jade do siostry, w sierpniu, ale tylko z podręcznym, to już w ogóle będę musiała kombinowac, żeby się zieścić w ramach 10 kg, chociaz zależy od lotniska .... w Poznaniu nie zwrmacaja uwagi na niewielka nadwage. miałam kiedyś 2 kg więcej i mnie przepuścili bez dodatkowych opłat. Mam nadzieję, że Aggie wyląduje bezpiecznie i cudownie spędzi czas na wyspach:) Ostrożny i reszta - odzywajcie sie:) Pozdrawiam i życze miłego dnia w pracy - ostatniego przed weekendem:)
  2. Drożdżyk Nie jesteś sama... My jesteśmy :) Niewielka to może wymierna pociecha, ale zawsze daje chwilowe ukojenie:) wróciłam własnie ze sklepu, gdzie nabyłam jabłkowego Reddsa i wypije zdrowie Twoje i wszystkich dziewczyn ze złamanym serduszkiem:(
  3. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Ja także się pożegnam...mam nadzieję, że wyspie, bo od wielu tygodni mam z tym problemy. Aggie, ja także nie zwracam uwagi na takie szczegóły, jak kolor włosów, oczu itp. Szukanie partnera to nie zakupy w supermarkecie:) Dobranoc papap
  4. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    U mni e w pracy kolega farbuje włosy:) Bezpośrednio po zabiegu ma takie kasztanowe, a potem przybierają bardziej naturalny odcien:) To dośc niespotykane, żeby faceci farbowali włosy, ale skoro kobietom wolno poprawiac urode, to czemu facetom odbierac takie prawo:0
  5. Elisabeth To wykasuj go z listy GG.Wiem, że bedzie kusiło Cię, aby zajrzec jaki sobie nzouw opis wkleił, ale spróbuj tak. A w ogóle, to jesteś zadowolona ztej zmainy? Nie żałujesz, że go zostawiłas? Bo jesli jestes pewna swojej decyzji, to olej te wpisy na GG... Być może on chce Tobie właśnie zrobić na złośc...bo wie, ze je przeczytasz i odbierzesz zgodnie z jego zamiarem.
  6. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    To niech teraz nasz jedyny facet zdradzi kolor swoich włosów:) czekamy...
  7. Do zal cyztac Co za róznica czy piszemy na kafeterii, czy np na GG...To tez forma komunikatora... poza tym, jesli komuś sprawia ulga wymiana takich doświadczen, to niech robi to, a nie to co większośc uznaje za prawidłowe i słuszne. Ty chyba tez spedzasz tutaj sporo czasu, skoro poświęciłas go na czytanie naszych postów:) a troche ich było.... Elisabeth On sie tak zachowuje, bo jest niedojrzały... jak sama napisałas, kłamał, kręcił za twoimi plecami. Teraz, gdy go zostawiłas, nie musi sie ukrywac, więc żyje pełnią życia. A opisy na GG to faktycznie wyraz niedojrzałości, jeszcze takie, którymi bezpośrednio dzieli sie swoimi aktualnymi przeżyciami. Mój były choc ma 31 lat tez zawsze musiał miec w opisie,... jakąs głupote, cytat itp, żeby imponowac swoją nieprzeciętną inteligencją:)
  8. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Aggie Ale jesli masz z natury blond włosy, to może one tylko przybierają taki siwy odcien i masz popielaty blond, a nie siwe włosy....U blondynów siwe włosy sa praktycznie niedostrzegalne.... ja chyba najgorzej wyglądałam w rudych, ale to było w czasach licealnych:) Już nikt tego nie pamięta...:)
  9. U mnie była dzisiaj burza, trwała może 10 minut, ale jednak, duchota potworna, wiec sie przydała:) ja poznając nowego faceta rozumiem sens nieszczęśc, które spotkały mnie w przeszłości, tylko na litośc boską, ja juz mam dośc nauk życiowych i doświadczeń wystarczająco dużo, aby się wreszcie cieszyć spokojem i codziennościa, zamiast zastanawiac co tak nparawde sie wydarzyło w relacjach z facetem, o kórym znowu musze zapomniec, bo los tak sprytnie poukładał moje życie, że nie jest mi dane z nikim byc:(
  10. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Nie mam profilu na NK, ale mam długie włosy:) ha!
  11. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    ja to w ogóle w pracy mieszkam:) mam takie jakby mieszkanie służbowe...A to jest taki jakby blok 4 piętrowy:)Trzy piętra zajmuje moja firma, a parter jakas inna. wprawdzie jets wyjście na dach, na którym mogłabym sie opalać, ale nie moge się tam przedostać, ponieważ popołudniu włączone sa alarmy, więc tylko moje piętro, na którym mieszkam jest odbezpieczone systemowo. A co do zdjęcia...jakie mogą wyniknąc z tego problemy?
  12. Nie, nie pisz do niego...Bo wtedy będziesz żyła w nerwach i napięciu oczekując na odpowiedź a to chyba gorsze od tego poczucia beznadziei, jakiego doznajesz w tej chwili. Już lepiej tonąc w swoich rozpaczliwych myslach, niż nerwowo sprawdzac poczte lub wpatrywac się w komórkę, próbując chyba wzrokiem wyczarowac smsa od niego. Doskonale znam to uczucie, naprawdę. Boże czuje sie zmęczona jak 60 letnia kobieta...Chwialmi czuje nieokreslony fizyczny ból będący wyrazem moich cierpien psychicznych...Z tych powodów, ja sie nie odzywałam do F. poza tym jedną rozmowa na GG krótko po rozstaniu. Ja tez nie potrafię sobie wyobrazić, że miesiąc po rozstaniu F. tak po prostu spotka sie z jakas panną z tego swojego portalu i bedzie ją czarował, uwodził... A ten dramat sprzed miesiaca? To nic? Wszystko jakby wrzucił do kosza... teraz jest inna rzeczywistośc i już-> tak chyba to odbiera.... Ale wiem, że jest wciąz tak samo zagubiony, jak był miesiąc temu i w październiku, gdy go poznałam. ja nie zamierzam zabijac klina jak on nową osobą... ja tez jestem zagubiona i nieszczęśliwa i w takim stanie nie jestem stanie nawet zainteresowac się nową osobą, a za te wszystkie portale to juz chyba podziękuję...
  13. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Zdjęcie?usunęłam je...hmmm...ale może się pojawiło w innym poście... ja tez mam naturlane włosy takie ni to ciemne blond, ni to szatyn. dziwne, niektórzy mówili, że maja odcien rudawy. teraz rozjaśniam je balejażem na jasny blond i w tych chyba wyglądam najkorzystniej. Ale ogólnie, to miałam na głowie wszystkie kolory:) od jasnego blond po kruczoczarne:) Od wielu lat jednak rozjasniam je, bo w naturalnych wyglądam jakoś ta..."myszowato":)
  14. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    cześć Aggie Ja tez nie moge doczekac się swojego urlopu, choc dopiero co wróciłam z poprzedniego:) Ale do pracoholików nie należe:) Ostrożny, musisz sie wkupić w łaski znajomych z Irlandii... tam jest też pięknie, chocnie byłam, ale ogólnie wyspy to ciekawe miejsca, tylko nie tak popularne, jak południe kontynentu. Ale masz fajnie Aggie, że możesz sie opalac...ja nie mam gdzie:(
  15. Przebrnęłam:) Mój były F. tez niejednokrotnie wśród wielu swoich rozterek i błędów życiowych wspominał, że rozważał możliwość wyjazdu zagranicę, ale sie na to nie zdobył. I jakby żałował, że tego nie zrobił. Zapytałam go stanowczo jakie ma obecnie plany, bo chyba rozumie, że jestem tym bezpośrednio zainteresowana. Odparł, że nie zamierza wyjeżdżać, po prostu kiedyś sie nad tym zastanawiał. Powiedział, że jestem być może jedyną przyczyną, dla której chce tu zostać:) Teraz poznaję pustkę jego słów...Wszystko co mógł było chyba tylko chwilą, a dla mnie było wszystkim:( No cóż... ja też właściwie nie mam zbyt wiele do zarzucenia F. i dlatego tak mi trudno. Co mam mu zarzucić? Nigdy nie powiedział wprost, że mnie kocha, choć dawał sygnały, że czuje do mnie coś więcej...nie zdradził, tak więc, żadnych uchwytnych powodów, prócz braku miłości z jego strony nie było. Dlatego jest to trudniejsze, niż większośc przypadków, które dziewczyny tutaj opisują. Drożdzyk twój facet powinien wcześniej zasygnalizować Ci swoje zamiary. Co chciał osiągnąć? Odłożyć Twoja rozpacz i smutek w czasie? Poza tym, ja nie zostawiłabym osoby, którą kocham dlatego, że muszę wyjechać do pracy. Nie wiem czy w ogóle bym wyjechała na dłużej, niż kilka miesięcy... Dla mnie miłość i związek jest wartością absolutną, nie ma nic ważniejszego. A że przestał sie odzywać... Powodów może być wiele... Znam jednak ludzi wyjeżdżających zagranice do pracy i wiem jak to ich zmienia. Sama pracowałam w UK przez kilka miesięcy i poznałam wielu naszych rodaków, prowadzących równolegle życie tam i w Polsce. Jeden z nich przyjechał tylko na dwa miesiące do pracy, żeby zarobić na ślub (ustalona data, zaproszeni goście itp)...Już nie wrócił:( Związał się tam z jakąś panną ze Słowacji, która poznał w miejscu pracy. Trudno mi sobie wyobrazić przez co przechodziła jego dziewczyna... Uważam, że kontakt po rozstaniu jest korzystny, wtedy gdy obie strony nie przeżywają tego jakos traumatycznie, oboje rozstali sie w zgodzie bez wzajemnych pretensji i niejasnych sytuacji, kiedy nie było to dla nich bolesne. Ale takie podtrzymywanie kontaktu dla samej zasady rodzi jednak pewne nadzieje dla tego, komu bardziej zależy - czyli dla tego, kto został porzucony... Bo pewnie Twój stan ducha poprawiłby sie gdyby on sie odezwał teraz, prawda?
  16. Tak wyglądają te odgrzewane związki oparte na quasi przyjaźni... facet korzysta z niej kiedy chce i jak zechce, a potem jakby co, to on jest czysty...Przeciez niczego nie obiecywał... Antiochia... Zobacz ile kroków wstecz zrobiłas... gdzie byłabys teraz, gdybyś nie zdecydowała sie na reaktywacje waszego związku? Teraz wszystko musisz budowac od nowa... ja także bardzo cierpie, ból jest niewyobrazalny, ale przekonałam sie niejeden raz, że od samotności gorsza jest tylko bylejakośc... Nie daj sie namówić kolejny raz na tworzenie dziwnych układów...nic z tego juz nie bedzie, a Ty zawsze będziesz dreptac w miejscu....
  17. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Nie, dlaczego pusto? ja jestem:)
  18. Minima facet jest naprawde skończonym frajerem... bawi się w usuwanie z facebooka, jakies głupie gówniarzerskie gierki. Ile on ma lat? Wiesz co, nie wiem ile kasy jest Ci winien, ale zgaduje, że nie mało.... Być może dąży do kontaktu, ponieważ obawia się, że zdecydujesz sie na bardziej zdecydowane kroki w kierunku wyegzekwowania swoich nalezności. ale tak ogólnie, kolejny niezdecydowany koles, któremu czasem się coś przypomina i wtedy jest taki, jakim go pamiętasz. Próbuje grac na twoich uczuciach.... bądź jednak twarda. Z tego co zrozumiałam, Wasz zażyła intensywna znajomośc trwała 3 tygodnie, prawda? To jest nic, aczkolwiek nie bagatelizuje Twoich uczuć. Niektórzy okazują sie kretynami po wielu miesiącach, czasem latach, a ten niemal natychmiast. No kto planuje przyszłośc po kilku tygodniach spędzonych z nowo poznaną kobietą, bo tak to wyglądąło, tak? Gdyby miał 16 lat, to ok, ale pewnie ma duzo więcej, a takie zachowanie świadczy nie tylko o niedojrzałości emocjonalnej - bo to jest pewne, ale tez chyba o lekkim uposledzeniu umysłowym:) A co do psychologa... w Polsce nie zabawisz pewnie długo, więc możesz liczyć na najwyżej dwie wizyty u psychologa (wizytę prywatną możesz zaatwić w skrajnych przypadkach nawet w ciągu jednego dnia). ja także chciałam pójśc do psychologa po rozstaniu z F., bo naprawde bałam sie, że skończe z sobą, ale w Poznaniu wygląda to beznadziejnie. Wizyty prywatne kosztują ok 100 zł, przynajmniej dwie w miesiącu, sa absolutnie neizbedne, inaczej nie ma to większego sensu, a gdybym chiała pojśc w ramach NFZ, to musiałabym czekac ok 3 miesięcy:) Stwierdziłam, że w tym czasie pomoge sobie sama....albo tu na kafetreii z Waszą nieocenioną pomoca:) Minima, a kiedy bedziesz w Polsce? Trzeba sie wybrac na jakies piwo, nieważne, że mieszkamy daleko od siebie, coś się wymyśli:) ja mam ochote na taki spęd:) A jak wyglądało Twoje życie w UK zanim poznałas A. (Romeo)? masz tam jakis bliskich znajomych? Drożdzyk dziekuje za słowa wsparcia. To co piszesz dociera do mnie - czasami... Ale dopadaja mnie chwile, kiedy nie potrafie przełknąc tego upokorzenia, jakiego doznałam z jego strony. Nie moge po prostu uwierzyć, że z poprzednimi zachowywał s ie tak samo, skoro to zawsze on zrywał znajomość - związek... na początku uwielbiał seks ze mną, a potem? Totalna zapaść ... niemoc, i te jego stany psychiczne, ktore teraz przeniosły sie na mnie...Cos potwornego. Kończysz magisterkę już? ja pamiętam, że broniłam sie będąc jak teraz w nienajlepszym stanie psychicznym - przez ówczesnego faceta oczywiście, ale poszło świetnie, obroniłam sie na 5:) może stres dodał mi napędu do działania i dałam z siebie wtedy wszystko.czy Twój były daje jeszcze jakies znaki życia?Odzywa się?
  19. Drożdzyk Mnie tez brakuje takiej normalności, która inni nazywać moga nuda... Ale ja potrafie doceniac sens i piękno codziennych czynności, gestów, gdy jest obok mnie ktos komu na mnie zalezy, gdy czuję sie ważna dla tej osoby. W związku z F., miałam cos takiego, ale tylko czasem, bo jego codziennośc przytłaczała i nie radził sobie z nią... Cos jendak zbudowaliśmy razem, albo ja tylko to robiłam...bo F. był zawsze zajęty sobą i swoim rozwojem duchowym, albo depresją. ja się potrafie zdystansowac - tak ja piszesz - ale do problemów innych, sama ze swoimi średnio sobie radze. czuję się bardzo niedowartościowana, przez to, że F. nie kochał mnie, choć dawałam mu wszystko czego potrzebował, przez to, że unikal sexu:( teraz myśle sobie, że cokolwiek bym nie robiła to i tak jest bez sensu, bo chyba dane jest mi byc samą. Moje wartości, tak doceniane przez niego - nie sprawiły, że mnie pokochał, a co do sexu, to zapewne go nie pociągałam, choc z drugiej strony - miał zrywy kiedy wykazywał duże ożywienie tym tematem, a potem znowu wielkie nic i upokarzające próby inicjacji sexu z mojej strony. pisanie o tym jest dla mnie upokarzajace:( ale dla mnie to problem... teraz stał sie nim bardziej, niż wtedy, gdy byłam z F. Wierzyłam w wyjasnienia F. kiedy tłumaczył powody swojego słabego libido. Przeciez gdyby facta nie pociągała jego dziewczyna, a przez to, jego potrzeby seksualne były niezaspokojone, to przeciez by zerwał ze mna, zwłaszcza, że w marcu miał taką możliwość, bo wszystko właściwie wisiało już na włosku. Kiedy pomyśle sobie, że spotka inna kobiete, zktóra chetniej bedzie chodził do łózka, to ogarnia mnie panika i rozpacz!!!! ja musze sobie ztym poradzic, bo przestałam czuć sie jak kobieta... jakbym nie miała płci:( Teraz szukając kogos nowego, nagle nabrał ochoty na sex? bo po ot między innymi szuka sie partnera?nagke zaczęło mu tego brakowac i depresja, która także tłumaczył swoje zachowanie minęła? Mysle sobie, że inna będzie traktował lepiej, będzie się starał, zabiegał o nia tak jak o mnie na początku, tylko, że ja miałam to wszystko przez bardzo krótki czas. A inna pewnie odstanie to na dłużej, bo Boże, ja wariuje od tych myśli a nie potrafie zmusić sie aby nie myślec....
  20. Chmurko Jak to nic nie rozumiesz? Zdradził Cię, został przyłapany, zdemaskowany1 Bezczelny cham, wiadomo, że sie wypieral, bo tamtej pewnie powiedział, że już zerwał. A gdybyś go nie nakryła w domu i nie zrobiła tej awantury, to byc może wcale by z tobą ostatecznie nie zerwa. Zwykły oszust i sk***. Wiesz, wykorzystaj te okoliczności, bo będzie Ci łatwiej pogodzić się z ta sytuacją. Przyznam jednak, że dostałabym szału widzac coś takiego, a tego chama chyba bym rozszarpała!!! Mam nadzieje, że zabrałas wszystkie rzeczy z jego domu i wiecej nie będziesz musiała tam bywac. Dla mnie sytuacja jest jasna, wszystko jest proste...zdradzał Cię, a tamtej powiedział, że juz z Tobą nie jest, albo cholera wie co.fakt pozostaje jednak jeden....zdradził Cie i oszukał. na koniec jeszcze robił z Ciebie wariatke, która go nachodzi, bo desperacko próbował wyjśc z tej sytuacji z twarza, której nie ma. Nie powiem Ci, że nie masz się czym przejmowac, bo to coś strasznego przekonac sie po kilku latach, że człowiek z którym się spędziło tyle waznych momentów w życiu, rozmawiało sie o przyszłości, nagle okazuje sie zwykłą szmata - jak go dobrze nazwałas,... próbowął sie jeszcze kontaktowac zToba?
  21. Cos zupełnie nowego - 2 miesiące to dużo...to znaczy wystarczająco długo aby nabrac dystansu, do tego co sie wydarzyło. Może być tak, ze on po prostu przechodzi jakiś uczuciowy przełom, nie potrafi sobie poradzić z nowa sytuacją i nie odnajduje sie w niej, dlatego sie odezwął i zaproponował powrót, ale to Ty musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcesz z nim być?Czy to co Ci przeszkadzało w związku jesteś w stanie dalej akceptowac i wrócić do tego, bo nie liczyłabym na diametralną odmiane jego zachowania. Byliście razem kilka lat, więc skoro był cały czas taki sam, to teraz też sie nie zmieni. No wiadomo, że na poczatku po powrocie będzie słodko i inaczej, ale człowiek nie zmieni swojej natury. Musiałby sie urodzić po raz drugi jako ktoś inny:) Z całą pewnością zanim bym udzieliła mu jakiejś odpowiedzi, najpierw porozmawiałabym z nim, próbując ustalić jego motywację. Być może przez 2 miesiące jego życie nei uległo zmianie, sądził, że będzie mu lepiej, ale okazało się, że nie... czasem trzeba coś stracić, aby to docenić. Może on to zrozumiał, ale jeśli robi to bo mu tak wygodniej, bo nie spotkały go żadne inne atrakcje po rozstaniu, to niech spada! Ale tutaj poruszamy się jedynie w sferze domysłów i przypuszczeń... porozmawiaj z nim i wybadaj go. Ale najpierw zastanów się, czy chcesz z nim być... z takim, jakim był przed rozstaniem, bo inny już nie będzie...
  22. Kafeterianko ja myśle, że z twojej strony przyjaźń z nim jest niczym innym, jak tylko próba zatrzymania go - w jakiejkolwiek dostępnej formie... Nie chcesz ostatecznie zatrzasnąc za sobą drzwi, on dodatkowo utrzymuje Cię w stanie niepewności. ja uważam, że takie stany przejściowe nie doprowadzą do reaktywacji związku, nie wierze, że z przyjaźni na nowo zrodzi sie związek, w ogóle nie rozumiem takich układów i nigdy w takim nie byłam. Wprawdzie cierpiałam bardzo po rozstaniach, ale na coś takiego nie zdecydowałabym się... Raz czegoś takiego spróbowałam i wiem, że nic z tego nie wyjdzie. Potem bedzie jeszcze gorzej - dla Ciebie, a on bedzie miał to co chce, to co zapewni mu wygode...ma Ciebie, ale tak nparawde bez konkretnych zobowiązań i zasad.
  23. Kafeterianko Argument wakacji jest chybiony jest jak jasna cholera!!! To fałszywa motywacja...Chcesz utrzymac to co jest (w jakiejkolwiek postaci), aby wakacje były udane? A z nim tez będą udane? A teraz Twoje dni sa udane? ja w marcu pokłóciłam sie ze swoim byłym... Myslałam, że ze mną zerwie, nie zerwał, zdecydowaliśmy sie być razem dalej do maja oczywiście jak sie potem okazało. Tez sobie myślałam, że nie chce spędzić samotnie wakacji, zwłaszcza, że wstępnie mieliśmy już jakies plany no i miałam nadzieję, ze jakoś to sie wszystko poukłada...F. ma trudny charakter, ja to akceptowałam, postanowiłam się starać jeszcze bardziej, ale w rezultacie okazało sie, że nic sie nie ułożyło, F. mnie nie pokochał i zerwał ze mną na początku wakacji:) A w międzyczasie tez zapewniał mi takie jazdy z powodu swoich zyciowych problemów, że radości i zadowolenia z tego związku nie miałam żadnej.... Jeśli kierują Tobą takie argumenty, to już przegrałas... W dodatku, sama dochodzisz do wniosku, że przyjaźń nie wystarczy...Pomysl jak będa wyglądały Twoje wakacje, gdy on jednak wybierze np wypoczynek ze znajmymi, czy z wypad z kumplem, zamiast z Toba, bo przeciez nic oficjalnie was nie łączy, tylko "przyjaźń" i bądź pewna, że on będzie często używał tego argumentu, a Ty nawet nie będziesz mogła miec do niego pretensji, bo o co?Przeciez nie będziecie w związku, a Ty wiedziałaś na co sie godzisz....
  24. Pamiątko Mnie tez bardzo pomogła obecność na tym portalu, serio. Nie spodziewałam sie, że znajdę pomoc na necie wśród obcych mi tak naprawde osób. Ja już w tej chwili nie cierpie na bezsenność, ale musze brac tabletki nasenne, bo od zerwania nie mogłam spać ani jeśc. Teraz jest lepiej, ale do doskonałości jeszcze daleko.... Co do spotkania, to ja jestem chetna i gotowa, aby się z Wami zoabczyć:) Z urlopem tez nie miałabym problemu jakby co... Spotkanie zaproponowała chyba Minima, o ile dobrze sobie przypominam, podałam wcześniej maila kontaktowego, teraz go przypomnę: aneri29@interia.eu. Logistycznie na pewno jakoś byśmy dały radę rozwiązac problem miejsca, ja jestem z Poznania:) Pamiątko, róże zwiędną od byłego zwiędną tak szybko jak trwałośc jego deklaracji miłosnych, potraktuj je jak coś ulotnego i co istnieje równie krótko jak owe kwiaty:)
  25. aneri30

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Dobranoc wszystkim, papappapap
×