![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/A_member_13545418.png)
aneri30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aneri30
-
Wiesz...ze mną zerwał facet o podobnych cechach, zakompleksiony, a jednoczesnie megaloman, jeszcze troche a korone by na głowe założył (swoją oczywiście). Nie, nie kontaktuj sie z nim, jeszcze tego by brakowało. I co to w ogóle za gadanie, że on nie przyjmuje tego do wiadomości? Jesli następnym razem zacznie sadzić teksty o miłości, zapytaj go wprost jakie ma wobec tego plany? co chce dalej robić z tym uczuciem... gadać o nim tylko? bo Ty chyba nie jesteś zainteresowana czyms takim... Palant!
-
Pamiątko Prawdopodobnie każda z nas uległaby chwili i dała sie ponieść... Dobrze sobie radziłas, bo go nie widziałaś, ale nie oznaczało wcale, że jesteś całkowicie wyleczona... ale to doświadczenie powinnas potraktowac jako kolejną fazę swojej rekonwalescencji, teraz juz wiesz, że na kontakty z byłym nie jesteś przygotowana...zwłaszcza, że nic nie zaoferował na przyszłość. takie wyznania sa puste, gdyby tak bardzo Cie kochał, ze do końca swoich dni miałby w sercu tylko Ciebie, to by Cie zwyczajnie nei zostawił... Ja wiem jedno: jak ludzie sie kochają, to będa z sobą pomimo wszystko, a kiedy ktoś mówi, że kocha, ale... np nie jest gotowy na związek, sam nie wie czego chce od życia i temu podobne bzdury, to tak naprawde nie jest to miłość...Sa uczucia, które tylko przypominają miłość, ale nią nie są....Miłośc pojawia sie wtedy, gdy zapominamy o sobie, swoich potrzebach, a najwyższą wartością staje się szczęscie i zadowolenie partnera. Mysle, że ludzie nie nadaja po prostu słowom "kocham cie" właściwego znaczenia i naleznego im patosu, tylko żonglują nimi, jakby odtwarzali jedynie jakieś role w filmie. Przeciez to jest prawdziwe życie, a plan filmowy "Przeminęło z wiatrem"... ale mnie wkurzają takie typki.... jesli następnym razem któryś z waszych eks facetów wyzna wam miłośc, zapytajcie co macie dalej zrobić z ta wiedzą...bo przeciez oni skończyli związek, więc gdzie tu miejsce na prawdziwą miłość....
-
Do Pamiątki Wiesz co mnie poraziło w Twoim poście? Że on miał od waszego rozstania (2 miesiące) kilka kobiet...Hmm....nie znma tego faceta, może to jego sposób na rozładowanie napięcia nerwowego, ale widać, że sobie neiźle radzi, a potem utwierdza Cie w miłości do Ciebie...Co za chore podjeście do tematu. ja odnosze wrażenie, które graniczy z pewnością, że niektórzy ludzie (większość) mówią coś na potrzeby chwili, nie zastanawiają się czy to faktycznie czują, czy nie, po prostu mówią, bo tego wymaga od nich nastrój chwili. Dla nich to tylko słowa, dla nas, to są słowa, które mówią wszystko i spędzamy całe miesiące na rozważaniu co autor miał na myśli. Ale jesli ktoś w ciągu 2 miesięcy zalicza pare kobiet, to znaczy, że albo szybko podnosi sie z porażek i nieszczęśc, albo jego wrażliwośc przebiega na tak przyziemnym poziomie, że nigdy nie będzie w stanie zrozumieć ogromnej siły miłości i krzywdy, jaką Ci wyrządził - chociażby tym wyznaniem...po co to było? Powinien przewidzieć, że takie wyznanie będzie hmm..."niepoporawne politycznie", a skoro zdecydował sie już wyznac ponownie swoje uczucie, to chyba mógł przewidzieć, że TY bedziesz teraz oczekiwac ciągu dalszego, którego nie bedzie. Co za kretyn!!!
-
Drożdzyk Zapominanie to nie jest prosty proces, który można podzielić na kilka etapów, przejdziesz wszystkie i koniec. Ja także myslę o F. codziennie, jest pierwsza myślą, z jaką sie budze i ostatnią, gdy zasypiam...:( Podobnie jak Tobie, mnie równiez pamięc przywołuje pewne zdarzenia, epizody, jakies rozmowy.... czasem nawet drobiazgi, jak np jego spojrzenie, gesty, uśmiech... To jest gorsze niż ten wielki ból, który czułam bezpośrednio po rozstaniu. Niekiedy udaje mi sie odpędzić te myśli, przyglądac sie im jakby nie należały do mnie. ale to jest natręctwo, z którym przegrywam... U Ciebie zapewne minęło więcej czasu od rozstania, niż w moim przypadku, bo w tej chwili mija 5 tydzien, ale ja wiem, że czas uleczy tylko wielki ból, ale pozostanie pustka, wspomnienia, tego sie boje najbardziej, na tym etapie właśnie jestem. Chciałabym miec chociaz pewność, że F. także myśłi o mnie, na pewno nie tak czesto i intensywnie, jak ja, ale gdy pomyślę sobie, że jestem mu już obojętna, coś rozrywa mnie na kawałki wewnątrz... Dlatego doskonale wiem, co czujesz...ja rozmawiam o swoim problemie - czyli o tym z siostrą, czasem z jakąś koleżanka, ale już powoli przestaje, bo one mi tylko powtarzaja wciąz to samo, że on nie był mnie wart, że i tak by sie nie zmienił itp...i właściwie dlaczego ja wciąz zadręczam sie tymi myslami. Wiem, że to bez sensu, ale to we mnie jest i wiesz co? Wydaje mi sie, że od tych mysli nie nalezy uciekać... one i tak wróca, bo czas przygotował dla nich jakies miejsce, jakiś moment, dlatego lepiej pomęczyć się z nimi teraz, niż żeby miały wrócić pozniej ze zdwojoną siłą... rady w stylu: idz do fryzjera, na zakupy, na imprezę itp o ile w ogóle przynosza skutej to na chwile, baaardzo krótka chwilę. Do tych myśłi trzeba sie przyzwyczaić, az przestaniemy sie ich bać i staną się dla nas obojętne...a wtedy juz nie będą wywoływać tych emocji, które sa w nas obecnie. Niekiedy udaje mi sie zmusić do odwrócenia uwagi od F., tzn od myśli o nim. Wtedy czuje coś dziwnego, jakbym czuła ise nieswojo, że mi sie to udaje, jakbym bała ise znieczulić i zobojętnieć,, bo w tej chwili namiastką F. sa myśli o nim, a jak przestane o nim myslec, to wtedy on zniknie na dobre. To tak, jakbym bała sie, że go strace w tej ostatniej dostępnej formie - mylsi...I sama przed tym uciekam, zachowując resztę wspomnien o nim, bo chcę aby był obecny chociaż w ten sposób... Taka jest moja interpretacja:) Pozdrawiam
-
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Musze sie juz pożegnac, wstaje jutro o 4 rano...masakra dobranoc papap -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Ja tez nie czytam romansideł, Anna Karenina to klasyka. Jestem rozkochana w literaturze rosyjskiej, choc teraz czytuje inna prozę:) Stare polskie produksje sa super, teraz juz nie robi sie dobrego polskiego kina, no sa wyjatki, ale unikam rozczarowania i nie oglądam nowości polskich produkcji, a zwłaszcza komedii romantycznych. Lubie natomiast filmy koreanskiego rezysera Kim Ki Duka - zupełnie inny klimat, tak obcy naszej europejskiej kulturze... -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Oglądam właśnie Anne Karenine w TVP1 - piękny film o miłości, nieszczęsliwej niestety:( ale jestem rozczarowana obsadą hrabiego Wrońskiego.... Czytaliście Anne Karenine? -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Myśle, że ogromna większośc ludzi zamknięta jest w jakiś konwenansach społecznych i utartych schematach. Wszystko po prostu dzieje się ustalonym trybem, ludzie się dobierają - niekoniecznie przykładając wagę do pewnych elementarnych reguł jakie obowiązują człowieka na pewnym poziomie. dzieje się tak dlatego, że oni sami też tego poziomu nie reprezentują... bycie singlem jest tudne, dlatego zdecydowana większośc ludzi są razem, ponieważ boja sie być sami, ja wiem, to trudne, bolesne, sama cierpie z tego powodu ale nigdy nie związałabym się z facetem, który po prostu ma być... Ludzie musza być dla siebie wzajemnie inspiracją i napędem do rozwoju i samodoskonalenia isę... wiem, że to ideały, ale chociaż tyle mi pozostało:) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Jakiś złośliwiec umila nam czas:)Ale mnie to nie przeszkadza akurat... Aggie, masz chyba duża rodzinę, skoro chrzciny liczyły 100 osób!!!! Jak porządne wesele, takie z przytupem:) Pijaństwo na chrzcinach to już wyjątkowe buractwo...nie wiem czy w ogóle organizując chrzciny postawiłabym na stól alkohol, choć do abstynentów nie należę... -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Czasem jak obserwuję związki i relacje w nim moich znajomych, to stwierdzam, że ja chociaż zachowuję jakiś poziom swojej samotności, czy raczej singielstwa:) Wyznaje zasadę, że lepiej być samemu, niż w nieodpowiednim towarzystwie....Ostatnio siostra opowiedziała mi o pewnym epizodzie w znajomym jej małżeńśtwie...otóż - mąż jej koleżanki wieczory spędza przed kompem, gdzie ogląda na necie wątpliwej jakości pornole, a żona czeka aż ten się w końcu napatrzy i opadły z sił przybędzie do alkowy. Najpierw nie wiedziała co on tak długo robi na necie, do poznego wieczora, ale gdy go nakryła, zrobiła mu awanturę. Potem chcąc go dodatkowo ośmieszyć, powtórzyła swoje pretensje przy znajomych (mojej ssiotrze między innymi). NIe mieli za grosz wstydu aby poruszać tak intymne kwestie zwiazku przy innych ludziach. Mąż nie wykazał żadnej skruchy i stwierdził, że to zupełnie normalne:) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Aggie Ja mam ten sam problem, dzieci w ogóle nie przyprawiają mnie o zawrót głowy... wszystkie wyglądają tak samo. Ja nigdy nie byłam pytana o wesele, ani o moje związki, czy zycie osobiste. Musze przyznac, że moja rodzina zachowuje w tym zakresie bardzo dużo taktu... Miałam dzis troche zabiegany dzień, musiałam dokonac pewnej kosmetyki swojego pokoju, małe malowanko:) Pojezdziłam troche na rowerze... A jutro wstaje o 4 rano i do pracy:( -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Dobry wieczór Czy jest tam kto? Aggie pewnie jeszcze bawi się na chrzcinach....a inni?:) -
Drożdżyk Ja mam dokładnie to samo. Z utratą F., straciłam resztę, swój tryb życia, oczywiście przekonałam się ile są warci znajomi.... Mam wprawdzie jakieś kolezanki, ale widuje je rzadko, bo wiadomo, że one też mają swoje życie. Nie mam już 20 lat, kiedy to zyje się imprezami i spotkaniami towarzyskimi. Kiedy byłam z F., często wychodziłam na piwo, posiedzieć na rynku itp. Jego znajomi byli moimi, a teraz już ich nie ma. Równiez większośc czasu spędzam z sobą samą, może trochę to i dobrze, bo tylko w samotności można znaleźć siebie, ale wiem, że jutro po pracy nie będę miec żadnych planów... W weekend jeszcze to jakoś wygląda, kiedy wracam do domu, ale w tygodniu masakra, wtedy myśle najwięcej. Moi znajomi, z którymi kiedyś sie spotykałam częściej, teraz mnie olewaja:( I to tacy, którzy mogli na mnie liczyć gdy sami mieli problemy, albo chcieli sie wypłakać. To jest smutne, kiedy odkrywa się, że zostajemy sami w momentach, w których najbardziej potrzebujemy kogoś bliskiego. Nie dość, że straciłam swoją miłość, to przy okazji jeszcze dodatkowo przeżywam ból po utracie znajomych.
-
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Uciekam spać, dobranoc, pappaap -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Nie mam żadnych technik...nigdy tez ich nie opracowywałam, w wieku 17 lat przypadkiem odkryłam w sobie te umiejetność:) aby masaz był udany trzeba miec przede wszystkim siłę w rękach, a ja jestem dośc silna, a przy tym mam delikatne dłonie->poleciało trochę narcyzmem...a co tam:) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Ja tez mam problemy z kręgosłupem...stale musze uwazac na nie, przeszłam też rwe kulszową, więc mam schize na punkcie swojego kregosłupa...a masowac potrafie wyśmienicie...Mój były chętnie korzystał z tego talentu...hmmm -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Lubie muzykę wyspiarską, czyli Davida Gray, Keane, a poza tym, Reamonn, Myslovitz, Alicia Keys...właściwie nie mam sprecyzowawanego ulubionego gatunku muzycznego. Rzadko tez słucham radia, zazwyczaj rano, gdy ubieram się do pracy, wtedy wrzucam Blue FM -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
No jasne, że umiem upleśc wianek!!! i nie tylko z mlecza. A jakiej muzyki słuchasz? -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Minie, jak dziecię wejdzie w faze lat nastu i przestanie bywac w domu:) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
NIe zrobiłam wianka, nawet nie wiedziałam, że pojde na jakis festyn. Córeczka kolezanki zrobiła:) Ja czesto tak miałam, że ze zmęczenia nie mogłam zasnąć, a jak zasypiałam w fazie tzw płytkiego snu miałam jakies koszmary senne i wybudzałam się z lękami. Ale ja rzadko miewam takie stany, bo nie opiekuję się żadnym bąblem:) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Ja spędziłam czas jak opisałam wyżej, a Ty Ostrożny? -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Ktoś Ci dokucza Ostrożny? Ja byłam dzisiaj na festynie z okazji nocy świetojańskiej:) Taka impreza dla dzieci właściwie, a byłam u koleżanki, która ma 4 letnia córke, więc poszłyśmy z nią, bo miał być konkurs puszczania wianków na wodzie i mała zrobiła swój.:) Dawno nie zaznałam atmosfery wiejskiego festynu:) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
aneri30 odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Ja jestem:) -
Porzucona Nie pisz, nie odzywaj się - tylko to moge Ci poradzić... On i tak wyjeżdża na 2 miesiące jak pisałas. Teraz nawet jeśli do siebie "wrócicie", to ten 2 miesięczny okres absencji, kiedy nie będziecie się widzieć spowoduje u Ciebie prawdziwy rozstrój nerwowy, bedziesz tylko czekac czy odpisze czy nie, czy zadzwoni lub oddzwoni.... Nawet nie bedziesz miała możliwości aby do niego jechać i w ostateczności spotkac się, aby wyjaśnic jego zachowanie. Na odległość ta sytuacja będzie jeszcze trudniejsza... a Ty i tak jesteś teraz w takim stanie, że dodatkowe "atrakcje emocjonalne" nie sa Ci potrzebne. Drożdżyk Ja wiem, że Ty masz rację, sama dochodze momentami do takich wniosków, ale te mysli to takie natręctwa, które narzucają sie same i kąsają mnie:( Poza tym, wciąz bolesna jest inna sprawa, o któej pisałam w poprzednim poście, chyba przedwczoraj - F. bardzo rzadko wykazywał ochote na sex - na początku było inaczej, zupełnie inaczej!!!! A potem miał tylko swoje depresje i jazdy i tak w kółko, ale ja myśle, że zwyczajnie nie podobałam mu się i nie pociągałam go, dlatego tak rzadko wykazywał zainteresowanie sexem.... to wszystko sprawia, że nie czuje się jak kobieta, bo on mnie tak nie traktował, byłam dla niego powiernikiem, przyjacielem, ale kobietą po pewnym czasie juz nie.... I jak się z tego otrząsnąć?
-
Porzucona Nie wiem co mógł miec na myśli pisząc o przełomie, być może nic konkretnego, a Ty się zastanawiasz niepotrzebnie, ale oczywiście znam to uczucie, kiedy analizuje się niemal każdy gest ...słowo... Myśle, że chciał w ten sposób wytłumaczyć swoje niezdecydowanie i brak konsekwencji w działaniu wobec Ciebie. To jednak nie może przyćmic sprawy z tą koleżanką, która miała być rzekomo pracownikiem firmy ubezpieczeniowej. I nie proś go o spotkanie, nie proponuj nic, on doskonale wie jak się z Tobą skontaktowac. ja nie dzwonie i nie odzywam sie do swojego byłego, wcale zreszta nie licze na jakiś gest z jego strony, bo znam go i wiem jaki jest. Na powrót nie mam co liczyć, ale to nieważne... Każdy Twój kolejny telefon, czy smsm do niego zburzy spokój jaki budujesz w swojej głowie, a potem wszystko zacznie się od początku. Efekty Twojej pracy nad sobą zostaną zniweczone przez nadzieje, jakie wiążesz z kontaktem z nim - w jakiejkolwiek formie. Facet ma 30 lat a nie 20, albo w prawo albo w lewo...niech się zdecyduje. Jeśli teraz czuję jakiś "przełom", to za każdym razem, gdy zapragnie wytchnienia od Ciebie i waszego związku, będzie się asekurował owym przełomem. Nie pisz do niego, a w ogóle to odpowiedz sobie na pytanie, czy naprawdę chcesz z nim być, nawet jeśli sie spotkacie i porozmawiacie, tylko skąd będziesz miała pewność, że będzie szczery?