Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mammma80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej!Gratuluje Wszystkim rozpakowanym! Miesiąc się kończy-patrze,że Tych w dwupaku niewiele zostało...Gwiazdeczko-ja rodziłam w listopadzie,Mały ma już ponad miesiąc a krwawić przestałam niedawno dopiero-krwawiłam z jakieś 4 tygodnie,oczywiście pod koniec to były bardziej plamienia niż krwawienia ale jednak...do kontroli do ginki ide w przyszłym tygodniu,mam nadzieje,że wszystko ok,mąż odlicza dni do końca połogu :-) Mój Arturek już po chrzścinach,mieliśmy w drugi dzień Świąt,po usg bioderek,powyrastał mi już z ciuszków na 56,taki fajniutki już jest...Jeśli chodzi o karmienie to też bardzo łapczywie je,odgłosy jego połykania na początku budziły męża ze snu:-)Nie nadąża czasem z połykaniem i sie krztusi-mnie to do zawału kiedyś doprowadzi bo strasznie sie boje takich akcji...Nawet jak Mu sie odbije i położe go to zaczyna coś stękać i znowu go musze podnosić na odbicie-czasem tak kilka razy...Czkawka też ma dość często i ulewa Mu sie też...zawsze musze jakąś szmatke,śliniaczek mu podkładać bo inaczej do nprzebrania od razu,przemoczony...Do dziewczyn z problemami tarczycowymi-chyba Explosiv i Łe Rety jesli dobrze pamietam-oznaczałyscie juz poziom hormonow tarczycy swoim Maluchom? Ja jeszcze nie,mam zalecenie,żeby skontrolować to dwukrotnie w przeciągu pierwszych 3 miesięcy życia...Jak pomysle o nakłuwaniu i przypomne sobie jak to było z córcią to jakoś mi sie nie spieszy z tymi badaniami ale w końcu trzeba będzie...Pozdrawiamy!Trzymam kciuki za "dwupaki"!
  2. Hej ,dziekuje za gratulacje i gratuluje Tym,którym jeszcze nie miałam okazji pogratulować!No i przyszedł grudzień...emocje na forum dopiero sie zaczynają ,jakoś nie moge uwierzyć ,że już jestem po...Artuś grzeczny,spokojniutki,w nocy niestety miewa największy apetyt i niebardzo daje mi pospać ale niech je ,niech Mu idzie na zdrowie! Starszej córci włączył sie "opiekun"-chce wszystko robić przy Małym-co chwila podbiega do łóżeczka,całuje,daje mu cześć,chce opa,chce lulać,normalnie nie moge jej spuścić z oka...Podaje pieluszki,kremiki itp,naśladuje,że karmi lalke,kładzie ją na poduszke do karmienia i szuka u siebie cycusiów-śmiesznie czasem bywa...U mnie jakaś burza hormonalna,poza tym nawał pokarmu i jakieś chwilowe poczucie dezorganizacji...Ale generalnie wielkie szczęscie,że synek jest już z nami,że jest zdrowy...że jest! Wiem,że sama byłam ciekawa jak zaczęły się u innych porody,objawy przedporodowe itp więc troche napisze o sobie-już jakoś od poniedziałku mialam ochote na kaloryczne jedzenie,kakao na śniadanie itp,tak sobie myśle,że organizm zbierał siły na większy wysiłek,poza tym piersi zrobiły mi sie twardsze,jakby zebrało w nich się więcej mleka,gęsty śluz,brzuch opadł jakoś dwa tygodnie przed...jakoś czułam,że to już blisko mimo ,że w piątek na wizycie u ginki usłyszalam,że jeszcze przez tydzień napewno nie urodze-a w nocy odeszły wody :-)-jak to mówią-porodu i wojny nie przewidzisz:-) W piątek po wizycie miałam już śluz zabarwiony krwią-myślałam ,że to po badaniu,wieczorkiem chińskie jedzonko,seksik i nocą na porodówke bo wody zaczęły odchodzić....Na porodówce byłam od 3,dostałam swoich skórczy,które powolutku sie nasilały-mężowi kazali przyjechać nad ranem,jak przyjechał o 8 to mogłam rozmawiać już tylko w przerwach między regularnymi,silnymi skórczami,troche skakania na piłce,prysznic i zaraz potem skórcze parte-ból masakra ale połozna świetna,a ja podobno całkiem dobrze współpracowałam ...Porównując pierwszy poród-wywoływany,ponaglany a ten drugi całkowicie naturalny-życze Wam wszystkim porodów bez podania oksytocyny,oby Wam się wszystkim wszystko samo rozkręciło,nikt Wam niczego sztucznie nie nakręcał...chociaz wiadomo,czasem pewnie trzeba...Nie bójcie sie też długich porodów-im dłużej tym lepiej dla dziecka a wiadomo,że bół sie nasila,nie jest przez ileś godzin nie do zniesienia-nie do zniesienia jest kiedy jest już blisko CELU a Cel to nasze kochane dzieci ,które już niedługo każda będzie miała przy sobie...Po porodzie wene do pisania dostałam widze...ale chyba jeszcze przeżywam poród i chciałam sie z Wami podzielić...Pozdrawiam serdecznie!
  3. Hej,chciałam się pochwalić ,że mam już synka w domu.Arturek urodził się 27.11. o 10:30 ,3225 kg,55 cm,zdrowiutki,śliczniutki,kochaniutki...Dziś wróciliśmy ze szpitala,poród całkiem ok -o 2 w nocy zaczęły wody odchodzić,dostałam zaraz potem skórczy,które sie same na całego rozkręciły,nie trzeba było oksytocyny,wpisali mi w karte że rodziłam 3,5 h a parcie 20 minut-chociaż dla mnie to trwało godzinami...Jestem szczęśliwa,że już mam to za sobą ...a teraz musze kończyć bo dwie pociechy na mnie czekają,pozdrawiam i gratuluje póki co rozpakowanym Listopadówkom!
  4. Karo-gratulacje! Dobrze,że z Małym już wszystko ok! Viola-podkładki na sedes kupilam w sklepie medycznym w przychodni na Morenie,na parterze,rzeczywiście w aptece żadnej nie spotkałam...Pozdrawiam!
  5. Tutia -nie wiem jak to jest z tym czopem-niezawsze musi wyjść zresztą,mogą chlupnąć same wody...zresztą nie wiem,w każdym razie ja myślałam,że już już rodze jak mi odszedł,a urodziłam za 10 dni...mojej mamie z kolei jak odszedł to tej samej doby mnie urodziła...W każdym razie jak czop odejdzie to wiadomo,że poród blisko...Ewa,nie ma za co,dzis mam wene do pisania i czas :-)
  6. Ewa-u mnie to wyglądało jak meduza :-),zlepek takiego bardzo gęstego,kleistego śluzu,zabarwiony lekko różowo,leko brązowo...no i sporo tego było...
  7. Cześć Tutia Putia,nie cały czas,dziś poprostu...Czasem mialam juz takie wrażenie kilka razy wcześniej,ale jak pisałam dr mnie uspokoiła,że wszystko ok...dziś może troche bardziej mokre niż te kilka razy wcześniej,musiałam zmienić...Przy córci miałam tak,że najpierw czop mi odszedł a za 10 dni te wody zaczęły się sączyć...ale to już wątpliwości nie miałam bo wody po nogach po trochu się skraplały i było 5 dni przed terminem...Nie wiem,poczekam na rozwój wydarzeń,nie chce paniować na wyrost ,poczeam aż wody wyraźnie polecą-oby jeszcze nie teraz albo na takie bóle ,że sie znowu żyć odechce...wtedy pewnie będe wiedzieć co jest grane i na porodówke...
  8. Hej Wszystim...A ja w piątek byłam u lekarza,wszystko dobrze,wszystko pozamykane,nic sie nie skraca,Mały wazy 2700 takze wg doktor urodze w terminie...a dzis sie troche niepokoje,bo jakby mi sie coś sączyło,majtki mokre,żaden to śluz,żaden czop...no i mam skórcze całe popołudnie,nie jakieś strasznie bolące,chyba przepowiadające tylko...nie wiem,może się tylko nakręcam niepotrzebnie z tym sączeniem wód,ale ta zaczął się u mnie pierwszy poród i może przewrażliwiona jestem...jutro zaczynamy dopiero 36 tydzień,jeszcze czas...Pozdrawiam Was serdecznie!
  9. Hej wszystkim,witam nowe mamy!Pozdrawiam wszystkie chore i źle czujące sie! Z ciekawości zmierzyłam i ja swój brzuch i mam 105 cm takze Bettinka gonie Cie,gonie :-) Ja sie czuje dobrze,chociaz już odliczam czas do końca,często mysle o porodzie i wogóle jak to będzie w czwórke...Wiola-na porodówce chyba sie nie spotkamy jednak bo chyba zdecyduje sie rodzić na Klinicznej...taki mam mały mentlik w głowie w związku z tym póki co ale raczej ten kierunek.... Mi sie imie Borys pozytywnie kojarzy- z Borysem Szycem...Moj synio tez bedzie mial twarde imie jak coniektórzy mowia-Artur,ale mnie tam sie podoba,POZDRAWIAMY!
  10. Hej wszystkim! A ja polecam kupić sobie do szpitala takie podkładki higieniczne na sedes-do kupienia w aptece,poradziła nam to wziąć położna,miałam poprzednim razem jak rodziłam i rzeczywiście bardzo sie przydały...po porodzie niezłym wyczynem jest skorzystanie z toalety wogóle,a szpitalne toalety pozostawiają wiele do życzenia,zwłaszcza na oddziale poporodowym...Jak nie da rady inaczej-to z podkładką bezpieczniej jednym słowem! Też będe miała pobierany wymaz przy następnej wizycie tj 09.11... Pozdrawiam!
  11. Hej wszystkim! Czerwona Herbato,uważaj na siebie i walcz o każdy dzień swojej ciąży teraz! Twój synek duży więc jakby co to sobie da rade...Mój waży podobnie-2100,dziś sie też badaliśmy bo jakoś niepewnie sie czułam,wszystko ok w każdym razie, ale lekarka uspokoiła mnie tak na wszelki wypadek,że jakby coś się zaczęło to synek sobie poradzi! Fliska-witam!Ja poduszke do karmienia bardzo polecam,nie kupowałam jej przed porodem,mama mi dokupiła już po i korzystałam z niej 1 rok i 4 miesiące-praktycznie przez cały czas karmienia małej,początki karmienia są bardzo trudne,wszystko boli i żadna pozycja wydaje sie niewygodna,z poduszką ,bez poduszki ...ale jak już sie załapie to poduszka pomaga,odciąża kręgosłup,wygodnie dzidziuś leży,dla mnie super sprawa! Co do kosmetyków to u nas sie sprawdziło mydeło w płynie do ciała i włosków w jednym nivea,teraz mam hippa chyba,nie pamiętam...a do pupci i na inne odparzena,schodzącą skórke sprawdziła sie wypisana na recepte przez pediatre,robiona w aptece tzw maść pośladkowa,dla skóry mojej małej najlepsza no i oliwka...puder tez kupowałam a może dwa razy go użyłam...teraz sobe przypomniałam-trzeba też mieć sól fizjologiczną do przemywania oczek i spirytus do pempka + waciki,gaziki jałowe itp-tez musze to dokupić!Pozdrawiam!Dobranoc!
  12. Hej wszystkim! Pisałam dziś wcześniej ale mi wpis wcięło bo źle hasło wpisałam czy coś i sie wkurzyłam...Teraz tylko krótko-dołączam się z podobnymi dolegliwościami-zwlaszcza skórcze i ucisk na pęcherz...Pampusia-moja Miśka na dodatek chora juz drugi tydzień więc możesz sobie wyobrazić jakie mam atrakcje 24h na dobe,chwilami nie wyrabiam...też jesteśmy teraz same i jest naprawde ciężko,poza tym-"mama opa!mama opa!"- wczoraj musiałam Ją usypiać na rękach poczym myślałam,że urodze...uff-taki Maluch bywa bezwzględny-nie rozumie,że mama nie może dźwigać,denerwować sie itp...Mam przeczucie,że nie doczekamy grudnia w dwupaku z synkiem,żebyśmy jeszcze miesiąc chociażby dali rade!Dobranoc!
  13. Hej wszystkim! No ja też już zaopatrzona w ciepły płaszczyk,gotowa na zime-też z Happy Mum kupiłam ale troche inny krój niż ten co pokazywała Pasja,popielaty,mam nadzieje,że ponosze go śmiało po porodzie...Wiola-rzeczywiście mamy tego samego lekarza na to wygląda,może sie nawet minęłyśmy kiedyś w poczekalni :) Bettinka,Herbata-mnie tez juz biodra,miednica boli jak leze na boku,na wznak z kolei oddychac ciezko wiec tez źle...w pierwszej ciąży też tak miałam ,pamiętam ,że lekarka mówiła,że to normalne,ciało sie przygotowuje do porodu...trzeba przetrwać... Explosiv-miesni Kegla nie ćwicze też niestety,a co do puchnięcia palców to nie wiem ale pewnie warto powiedzieć lekarzowi... Pozdrawiam!!!
  14. Pasja24-płaszcz super! Napewno wykorzystasz go również po ciąży,o coś takiego mi mniej wiecej chodzi,kupiłaś przez internet? bo ja to bym musiała przymierzyć...
  15. Wiola-czy nazwisko Twojego lekarza jest dwuczłonowe na litery F i K,jeśli tak to chodzimy do tej samej pani doktor :)to No ja bym chciała cos takiego odcinanego pod biustem z luzem na brzuch,ciepłe...póki co też sie częściowo w płaszczyku przejściówce nie dopinam.... Pola-co do imion to trudno doradzać,kwestia gustu,a jest w czym wybierać! Ja miałam dla dziewczynki imie Daria :) ...Darii nie będzie,przynajmniej póki co,będzie Arturek :)
×