farga_08
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez farga_08
-
Nie zaleca sie jesc niczego przed zabiegiem... Po zabiegu mozna wymiotowac (ja wymiotowalam - glownie krwia, ktora sie nalykalam...i po glupim jasiu) wiec nie zaleca sie jedzenia ZADNEGO.
-
... i rozumiem Bezimienna. Mam podobnie. Wiem, ze nie powinno sie tak myslec, ale obawiam sie nastepnego zwiazku, boje sie tego bolu i kurczenia sie serca... Wiem, trzeba myslec pozytywnie, ale zawsze w czlowieku siedzi ta 2 ga strona....
-
I took his money... I took his smile and tears to the pocket in my heart... I hid all these feeling deeply... & i remember his warmly arms...
-
Rejsowa... nie znam w ogole niemieckiego. Szukac pracy za granica moge tez w swoim zawodzie. Wyjazd nie wchodzi w gre, bo jak wyjde, to strace klientow na zlecenie - ktorzy pewnie po okresie wakacyjnym dadza znac. Do tego jak pisalam - jestem w tym miescie sama, wszystkie rzeczy lacznie z meblami, garnkami itp. przewiozlam tu :) Nie chce tez stracic mieszkania, bo jak wroce to juz nie znajde takiego fajnego, i co najwazniejsze - z tak niska cena za wynajem! Wiec jesli bede sie wynosic do domu, na Dl. Slask zeby wlasnie sie odbic od dna...i pracy we Wrocku szukac. A ty znasz niemiecki? I co najwazniejsze - znasz to miejsce pracy w Niemczech? Czego wymagaja? Opieka nad starszymy, dziecmi? Jest to miejsce sprawdzone?
-
Rejsowa, mysle pozytywanie. Wyjazd za granice nie wchodzi na razie w gre, wtedy i tak musialabym zrezygnowac tutaj z mieszkania i sie wyniesc. Ale naprawde no.... sa ludzie po mgr, ktorzy pracuja w "nizszych" zawodach. To co oni pisza w takim CV?? Znajomi wlasnie mowia, zeby nie zeby sciemniac, ale naginac troche prawde. A ja naprawde juz mam noz na gardle. Gdybym mieszkala z rodzicami, to pewnie, mozna sobie szukac spokojnie, pracy w zawodzie :(
-
Pewnie, ze zadna praca nie hanbi. Dlatego MUSZE znalezc cokolwiek, byle sie zaczepic i na spokojnie juz szukac w zawodzie. Wiec... jak z tym CV? Doradzicie mi cos...:)?
-
Dzieki za rady. Na razie nie ma takich ogloszen, a ja jestem grafikiem - projektantem :D Ale naprawde, sa ludzie po historii, polonistyce co siedza w takich sklepach z obuwiem, odzieza....
-
Tak, ale mi chodzi o to, ze musze miec inne CV, na potrzeby wlasnie szukania "zwyklej" pracy, skoro w zawodzie nikt na razie mnie nie chce! Ratunku :( Juz 8 mies. bez pracy. Od pazdziernika kredyt studencki. Wiem, ze najlepiej wysylac CV takie jak jest faktycznie, ale kto przyjmie magistra sztuki do sprzedawania ciuchow??? I jakie ja mam w tym doswiadczenie? Trzeba chyba cos naklamac, inaczej nic nie znajde i bede sie musiala wyniesc na Dl. Slask.
-
A tak poza tematem. Moze mi dziewczyny doradzicie.... W sprawie szukania pracy: Jest pare ogloszen, szukaja sprzedawcy. Jak myslicie... Jak "spreaprowac" CV by chociaz zaprosili na rozmowe? Oprocz ukonczonych studiow wyzszych mam jeszcze 2 policealne szkoly...(te szkoly tez sa wlasciwie o tym samym kierunku co ukonczone studia). Tak sobie pomyslalam, ze moze usunac calkowicie tego magistra - nikt magistra za lade nie wezmie... No, ale co z doswiadczeniem... Cholera, naprawde chce isc do byle jakiej roboty i szukac pozniej czegos w zawodzie na spokojnie, bez noza na gardle, ale jak z tym CV....? Przeciez jest pewnie duzo ludzi, ktorzy pracuja ponizej swych kwalifikacji! Doradzcie mi cos w tej kwestii, bo ja pracy potrzebuje jak tlenu teraz! :(
-
Rejsowa, milo Cie "widziec". Ano nic juz nie bedzie takie samo. A ja coz.... MASOCHISTKA JESTEM... a on niewzruszony, jak skała.
-
Zapatrzona --> w takim razie przezywamy podobna hustawke nastrojow. Jestem z Toba :)
-
I wlasnie piszesz o tym leku, ktory czuje moj chlopak!!! Leku przed ponownym bolem... Ja tez o tym mysle i bardzo bym sie bala znowu to wszystko tak przezywac jak na poczatku!!! NO NIE WYOBRAZAM SOBIE TEGO!!! Wlasciwie dziewczyny, to ja boje sie takiego bolu i tym samym nowego zwiazku!!!!
-
Naiwna... naprawde zycze Ci wszystkiego dobrego... Mam nadzieje, ze tym razem Wam sie uda. Napisz od czasu do czasu jak Wam idzie. Powodzenia :)
-
Naiwna.... zatkalo mnie... nie wiem co napisac... mam nadzieje, ze Twoj nick jakos nie bedzie mial wplywu na Twoja przyszlosc... kurde..... no.... ale zaskoczylas..... A powiedz mi.... czy on mial jakas dziewczyne w trakcie jak nie byliscie razem? Sorry, ze pytam, ale tyle historii tu sie naczytalam, ze juz nie jestem w stanie wszystkich dokladnie spamietac.... Ja sie bije codziennie czy do niego nie zadzwonic i nie poprosic o te kase jednak!!!
-
Zapatrzona, przykro mi witac Cie w naszym gronie... Mamy podobna syt... A do mnie zaraz przyjdzie wlasciciel mieszkania, zgarnie mamone i .... i............ zastanwiam sie nad wspomniana wczesniej opcja pozyczki od mojego chlopaka (byly - wciaz to slowo nie przechodzi mi przez gardlo...). Ale mam jeszcze troche czasu zanim bede gola i wesola :P wiec jeszcze pomysle i podumam nad tym. Zapatrzona...n ie wiem co Ci tak szczerze poradzic, bo sama mam ten sam problem ;)
-
Moj boze.. nawet tu zeruja na ludzkim nieszczesciu, a sio!!! ;P
-
Zastanawiam sie - czy tylko ja jestem taka glupia i ciagle tu przesiaduje? Ale "rozmowy" z Wami naprawde mi pomagaja. No jesli nie wracam do wspomnien jak ostatnio :( Ale w sumie fajnie, ze jestescie silniejsze i byc moze zapominacie skutecznie, a ja jeszcze nie potrafie. Pewnie brak pracy tez powoduje moj stan w jakim sie znajduje.
-
Bezimienna, mam nadzieje, ze u Ciebie lepiej?
-
Ja nie wyrabiam juz z samotnoscia... Nie chodzi mi o to, ze brakuje mi zwiazku. po prostu. Odezwania sie do kogos... chce miec prace!!! Nie chce wracac na Dl. Slask :( Jest mi dzisiaj przerazliwie smutno...
-
Lusi nie pamietam co bylo, wiem, ze oprocz innych bakterii byl gronkowiec zlocisty, ktory u mnie wlasnie spowodowal polroczna niby angine, niby grype... Bralam pozniej taka doustna szczepionke (Luivac) przez pare miesiecy, pozniej wyciecie migdalow i gronkowiec zniknal. Monia - przepraszam, za niezrozumienie Cie :)
-
Bezimienna, Rejsowa, Naiwna? Gdzie sie podzialyscie? :)
-
O rany, wczoraj naprawde mialam zly wieczor, a raczej noc... Dzis mnie znajomi wyciagneli na spacer i do kina. Pomoglo. Jak neospasmina :P Ale pewnie te hustawki nastrojow wroca. Walcze.
-
No tak, ilosc moich postow na pewno moze konkurowac z innymi :P, ale to tylko dlatego, ze nie mam pracy, mam wiecej czasu, to sobie tak pisze... i staram sie pomoc innym i w ten sposob tez sobie.
-
i my rozstalismy sie za obopolna "zgoda".... i mowilismy sobie, ze zawsze sobie pomozemy w ciezkich chwilach... My chyba dalej oboje sie kochamy, nie wiem czy poznalas do konca moja historie... to nie bylo tak, ze on mnie rzucil.
-
Wiesz, myslalam juz o tym. I on jest jedyna osoba, od ktorej moge pozyczyc wieksza sume i nie oddawac zaraz, niedlugo.... A pytalam sie wczesniej kto jestes, bo tak nagle sie zjawilas znikad i akurat do mnie napisalas ;)