Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

farga_08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez farga_08

  1. Jak Boga kocham, juz nie bede niczego wklejac z innych topicow :P To jest takie rozdrapywanie ran. 3ba sie wziac w garsc. Moze na los jeszcze polaczy, jesli nie.... Dziewczyny, skad jestescie??
  2. "moj chlopak do mnie nie wydzwania, nie prosi o powrot BO RAZEM PODJELISMY DEC. O ROZSTANIU!!! Setki razy sie klocilismy, setki razy sie przepraszalismy, setki razy ja go prosilam o powrot i setki razy on... Po zerwaniu, po naszej 3 godz. "pozegnalnej" rozmowie szlam do seibie do domu, on 2x dzwonil do mnie i pytal czy to ostateczne.. ja jeszcze wtedy silna, mowilam ze tak..... Pozniej o 9 wiecozrej dostalam histerii, ktora trwala do 2, 3ciej w nocy - on wtedy byl przy mnie, rozmawialismy przez telefon i mowilismy, ze ten zwiazek nie ma zadnej przyszlosci, a ze ja mu szlochalam coz.... Pozniej jakos sie uspokoilam. Trwalo to jakies 2 tygodnie. Pozniej byl u mnie w domu jakas godzine - przyniosl mi leki bo znowu mialam problem z szyja i nikogo oprocz niego nie bylo w tym dniu, kto by mi pomogl.... znowu siedzielismy i gadalismy o tym zwiazku... chociaz przyznam Wam, ze mam sile dalej to naprawiac, ale do.... cholery!!!! Ile tak mozna???? Pozniej znowu sie widzielismy, przyjechal po tym jak zmarla moja chrzestna.. ten chlopak naprawde ma dobre serce. .ale my do siebie nie pasujemy!!! Od ostatniego spotkania minal miesiac. Ja teraz nikogo nie usprawiedliwiam. Chodzi mi tylkko o takie nakreslenie, ze nie chodzi o to, ze ktos kochal mniej albo ze ktos tylko byl przy kims z przyzwyczajenia. Ja nie odeszlam od niego!!! Razem podjelismy te decyzje.. to byla wspolna dec. On sie meczyl w tym zwizku i ja sie meczylam. On nie spelnial moich "wymagan", a ja zapewne jego... ot i cala historyja"
  3. c.d. "Wlasciwie od tamtej pory zmienilo sie tyle, ze minely 2 kolejne tygodnie, w ktorym wymienialismy maile, w ktorych pisalismy wlasciwie to samo co WAm tu opisalam, byly 2 rozmowy telefoniczne i 2 spotkania.. Jedno - zachorowalam i akurat nie bylo nikogo z moich znajomych , kto by mi pomogl i przyszedl moj chlopak (byly chlopak ) i kupil mi lekarstwa, potem siedzielismy 2 godziny i gadalismy znowu o tym, ze nie cchemy wracac do tego zwiazku, choc uwierzcie mi.. ja mam dalej tyle sil na naprawianie tego!! a 2 spotkanie... ech.. szkoda gadac, az serce mi sie sciska Umarla moja mama chrzestna, bylam w dolku i przyjechal.. pocieszal.. siedzielismy w aucie i rozmawialismy o wszystkim, tak wiecie zwyczajnie.. nie o zwiazku i nawet bylo milo ale.. ja musialam w pewnej chwli znowu zadac na glos to pytanie, ze pogodzilam sie z syt. ale nie umiem wciaz tego zrozumiec, ze sie kochamy i juz nie walczymy o zwiazek. on sie zdenerwowal, krzyczal, ja potem sie tez zdenerwoalam tym krzykiem i tak zakonczylo sie spotkanie.. potem on zadzwonil do mnie i uspokajal mnie, bo bylam znowu w histerii No i od tamtego czasu minal tydzien. I sie teraz zastanaWiam czy ta klotnia spowodowala to, ze juz calkiem stracil sily na ten zwiazek.. ech.. jest mi naprawde cholernie zle i dziekuej wam, ze to przeczytalyscie!!" No i od tamtej pory to juz ponad miesiac minal i mialam ten telefon niedawno od niego...
  4. Rubinowa.... wiem co czujesz. Mi tez cholernie brakuje bliskosci!!! Swiadomosc tego, ze dalej sie kochamy, ale nie mozemy byc razem na pewno nie pomaga... czesto czuje brak kogos.. z kim moglabym sie podzielic jakas radoscia jak wracam do domu.... czuje dotkliwa pustke w sobie... i tez mam tylko poduche ;P
  5. A moze ktoras z Was jest z Lodzi? To bysmy sie w weekend mogly spotkac. ja tez w pustym mieszkaniu.... :(
  6. Moj mnie nie olewa.. wie, ze mi cholernie ciezko.... Ale nie wiem juz co lepsze.. olewanie czy nieolewanie... On mowi, ze chce zebym byla szczesliwa... ale ja chcialam/chce byc z nim szczesliwa.... Oczywiscie tez mu zycze jak najlepiej, ale jak pomysle sobie, ze on kiedys, z inna dziewczyna... :( No nie moge po prostu... wykancza mnie to.
  7. Ja tez bym chetnie porozmawiala... moje gg 810901. zapraszam :)
  8. Ja tez dziewczyny przy kompie w piatek... znowu.... Znowu gula w brzuchu i gardle... Wiecie? On do mnie zadzwonil przedwczoraj... pamietajcie, ze my sie RAZEM rozstalismy.. bo juz nie dawalismy razem z tymi klotniami.... Zadzwonil, pytal, martwi sie bardzo o mnie bo wie, ze jeszcze pracy nie znalazlam.... Oferuje pomoc finansowa....Umowilam sie z nim, ze w przyszlym tygodniu dam mu znac, to moze sie spotkamy i pozycze od niego pare groszy (nie wyobrazam sobie syt. ze przelewa mi na konto kase, bez osobistego DZIEKUJE)... ale boje sie... bo jednak ten telefon troszke mnie wytracil z rownowagi... obudzilam sie znowu z atakiem leku... ale powiem Wam, ze atak leku i paniki wiaze sie tez z neipokojem o przyszlosc.. brak pracy, wiecie.... No, a po takim spotkaniu... boje sie, ze sie znowu rozsypie....
  9. Bezimienna... dzieki, ze to napisalas... Dlatego ja nie spotykam sie z nikim. Nie mam sily :( Serce za pelne uczuc.. nie potrafie choc kolezanki namawiaja.. za malo czasu minelo. Pogodzilam sie, zrozumialam sytuacje... ale cholerny bol i zal... i chyba sila na powrot gdzies tam we mnie drzemie, ale szanuje to, ze on juz tego nie widzi....
  10. Wiec jak bylo z tym przywiazywaniem rak w trakcie zabiegu?? Zwiazali Wam raczki? :) Lusiii jak sie czujesz? Mam nadz. ze lepiej :)
  11. Wiesz... na Twoim miejscu twardo bym sie trzymala swojej dec. bo ten koles juz wie, ze jestes nieslowna i znowu rusza w tango, bo wie, ze mu przebaczysz i gwizdze sobie na syt. A tak... M O Z E sie zmieni i naprawde o Ciebie, o Was zawalczy? To jest jakis sposob.. a jesli nie.. wiem, ze to oklepane, ale.. nie jest Ciebie wart.
  12. Zdewastowana, 3maj sie! Wiem, ze to boli.... ja staram sie zyc teraz normalnie... na razie troche to kustyka u mnie, ale jakos leci... Hmmm po tym, co tu napisalas.... nie wydaje mi sie, zeby ten chloptas sie zmienil! I tak podziwiam Cie, ze tak dlugo wytrzymalas... a tak zapytam.. razem nie chodzicie na te imprezy, on Cie nie zabiera? No i ten synek mamusi rozpieszczony tez nie nastraja za dobrze... moze ten koles potrzebuje jeszcze mnoooostwo czasu zeby dojrzec...?
  13. Tylko pamietajcie o tym, ze wymaz robi sie CALKOWICIE NA CZCZO - jak w przypadku badania krwi.
  14. farga_08

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Nie mam faceta, wiec chce zeby moje piersi odpoczely! Nie wydaje mi sie, ze to jest super dobrze, ze sie wyrywa wloski w tak wrazliwym miejscu :(
  15. farga_08

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    A czy macie dziewczyny problem z wloskami wokol brodawek na piersiach??? Naczytalam sie juz tyle o tym, ze depilacja tych miejsc (wyrywanie pesetka)szkodz, ze nie szkodzi.. ze wyrywac, zeby nie wyrywac... Co dziwne na prawej piersi mam ich o wiele wiecej niz na lewej - problem dotyczy samych brodawek... ale te wloski sa takie jak te intymne, czarne i twarde :( Wyrywam je... Dotychczas mialam 2 partnerow- zaden sie nie domyslil. Teraz skonczyl sie moj zwiazek i mam swiety spokoj z wyrywaniem... Na twarzy, po bokach tez mi rosna wloski, tez czarne.. ogolnie.. to jakos super mi nie przeszkadza, przyzwyczailam sie....
  16. Lusiii... ogolnie po takim zabiegu organizm jest oslabiony, rana w gardle.. nie mozna sie wystawiac na upaly, tym bardziej na slonce. Moj laryngolog nawet krecil nosem, ze moj zabieg wypadl w najwieksze upaly, ale potem po zabiegu glownie siedzialam w chalupie, a opalac to sie opalalam przed zabiegiem :D P.S. Przywiazali Wam rece do fotela w trakcie zabiegu?? Mi tak... w ogole to ja weszlam do szpitala prawie w podskokach bo tak sie cieszylam, ze wreszcie pozbede sie tych okropnosci z gardla, a naiwna myslalam, ze znieczulenie bedzie takie jak u dentysty, czyli ze nic nie bede czula :P No i po glupim jasiu posadzili mnie, pielegniarka zaczela mi przywiazywac rece do fotela... a ja na to --- eeee to niepotrzebne zupelnie, ja sie ciesze, ze w koncu usuwam migdaly, ona na to.. to tak na wszelki wypadek... No i zaczela sie rzeznia.. bardzo bolaly was te zastrzyki znieczulajace w podniebienie i gardlo???? Mnie cholernie! To bylo znieczulenie przewodowe... a potem jak zaczal je wyrywac, to doslownie miotalam sie na tym krzesle jakbym na szpilkach siedziala.. cale szczescie, ze mialam te rece przywiazane, bo inaczej chyba bym walila po gebie tego lekarza :D (jak sie pozniej okazalo... moglam walic - spartaczyl robote).
  17. Lusiii - napisze Ci to co zalecil moj lekarz po zabiegu... Nie uzywanie pasty do zebow - no moze tylko tak lekko palcem, ale uwazac zeby sie nie dostala do gardla. Zero owocow, slodyczy, jogurtow - wszystkiego co podraznia! Z tego co pamietam jadlam w tym czasie - przez 2 tygodnie: lekkie serki - np. bieluch, szyneczki - takie sprzedawane w malutkich opakowaniach (w Biedronce takie sa :)), gotowany sam makaron.. No nie bylo to cud miod, ale nawet schudlam :) Pamietam, ze jakos tydzien czy ponad tez mnie bolalo i nie moglam nawet normalnie mowic... do picia tylko i wylacznie RUMIANEK!!!! Swietnie odkaza. Do psikania dostalam HASCOSEPT - pomagal. Powodzenia :) Szybkiego powrotu do zdrowia, teraz bedzie tylko lepiej :D
  18. Sluchajcie... tak zaraz po zabiegu Wam zapach nie zniknie, bo niby jak? Po 1sze - w ustach, w gardle macie prawie OTWARTA RANE, po 2gie - nie odzywiacie sie tez normalnie, z tego co pamietam, to moj laryngolog nawet odradzal normalne mycie zebow... wiec? Pytania? ;)
  19. Co u Was sie dzis dzieje? Jak sie trzymacie...? U mnie t r o s z k e lepiej.. zaraz wlasnie wieszac pranie bede na balkonie Mam problemy z szyja, mam przesuniete 2 kregi i czasami mam ataki, po ktorych ledwo sie ruszam i caly weekend siedzialam w domu, ale dzis jest juz lepiej, jakos przykleilam sobie sama na lopatke plaster rozgrzewajacy :P I tez tak sobie mysle.... moj chlopak przed rozstanie byl 4 mies za granica. Jak wrocil to myslal, ze za tydzien, dwa znowu pojedzie na dluzej i dlatego nie odciagalam go od domu rodzinnego.... nie mialam smialosci...wiec nawet nie spedzilismy ze soba nocy u mnie. Widywalismy sie bardzo czesto, ale na noc kazdy wracal do siebie i to tez mnie bardzo bolalo... ale milczalam, zaciskalam zeby... Okazalo sie, ze jednak nie wyjedzie, dalej jest w Polsce.. jest mi ten sposbo jakos latwiej.. bo nie mieszkalismy ze soba... chyba bardziej mi by go brakowalo, gdyby np. zniknely jego rzeczy z szafy... z lazienki....
  20. Adm --- > gratuluje wyciecia migdalow :) Hmmm pewnie obawiasz sie, po przeczytaniu mojej opowiesci, ze Tobie tez sie to moze zdarzyc? Nie sadze... Wiesz, ja po zabiegu nic nie widzialam w gardle bo wiadomo - rana byla, a to, ze zostawili mi kawalek migdala to.. heh czekaj, wkleje ci to z innego forum, bo juz pisac mi sie tyle razy nie chce :D Co do migdalow - mam ten sam problem . 4 lata temu wycielam migdaly, poniewaz to juz byla totalna zgnilizna... wielkie byly ze hej i mialy krypty, w ktorych zostawalo jedzenie, a co za tym idzie... nieswiezy oddech. Bardzo bolesnie przezylam wycinanie migdalow... Po zabiegu cieszylam sie, ze boli mnie tylko lewa strona, a prawa wcale... no... potem sie dowiedzialam, czemu prawa nie bolala... Jakos 1,5 roku po wycieciu poznalam swojego chlopaka, ktory po jakims czasie zwrocil mi delikatnie uwage, ze mam nieswiezy oddech... przerazilam sie, no bo co... migdaly przeciez wyciete??? wiec jak sie za jakis czas syt. powtorzyla to zaczelam ogladac dokladnie gardlo i zeby, myslalam, ze moze jakis zab mi sie psuje, ale dbam o nie i chodze czesto do dentysty i nic... Wiec jak tak ogladalam gardlo, zaniepokoilo mnie cos po prawej stronie, cos.. co jak sie odchylilo szpatulka (nie mam juz problemow z wkladaniem sobie szpatulki samej do ust, po latach samodzielnego pedzlowania nie mam ataku wymiotnego) wygladalo jak resztka migdala!!! Oblal mnie wtedy zimny pot.. jak nacisnelam bardziej ten niby migdal, to zaczela sie spod niego wydzielac biala, smierdzaca wydzielina i biale grudki.. pozostalosci jedzenia.. i stad nieswiezy oddech... poszlam do mego laryngologa, ktory mi wycinal te migdaly... i wiecie co... to juz bylo przegiecie z jego strony. Oglada mi to gardlo, oglada... nic nie zauwazyl.. wiec ja juz w bezsilnosci mowie.. Panie dr bo tam trzeba odchylic skorke... moglby mi pan podac szpatulke, to ja panu dr pokaze, gdzie to jest... wzielam lusterko, odchylilam za pomoca szpatulki, lekarz zajrzal i mowi.. o faktycznie!! Okazalo sie, ze z 3 pacjentow, ktorzy mieli wycinane migdaly 1 wraca na "dociecie", lekarz tlumaczyl to tym, ze bylo duzo krwi itp. i nie jest w stanie wszystkiego zauwazyc, czy cos w tym stylu wtedy powiedzial!! Mnie przygielo do ziemi... nie jestem do tej pory jak to uslyszlalam (3lata temu) wrocic na to barbazynskie dociecie!! Wyrywanie migdalow - bo tak to moge nazwac bylo straszliwie bolesne... a tak sie miotalam na fotelu, ze przez pol roku mialam naderwany miesien lopaki. Dodam, ze teraz mam problem z lordoza szyjna i obawiam sie ponownego "tanczenia cialem" na fotelu podczas wycinania teraz codziennie po umyciu zebow, pedzluje sobie gencjana to miejsce i plucze jame ustna sola... raz, dwa razy w tygodniu wyciskam to paskudztwo, ale boje sie, ze ludzie moga czasem czuc ode mnie, bo ja sama tego nie wyczuwam masakra, bede musiala sie zebrac i pojsc na to dociecie, ale juz do innego lekarza... Jakby ktos chcial dokladnego opisu wycinania... jesli ktos ma mocne nerwy.. moge opisac... to z tego topicu http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=989334&start=7500
  21. Wiecie co.... jak zajrzycie na 1sza strone tego postu.. pisalam tu kiedys po zabiegu jako Grey.. i wiecie co... MUSZE ISC NA DOCIECIE!!!! BO MI TEN LEKARZ NIE WYCIAL CALEGO PRAWEGO MIGDALA!!!! Dlatego sie tak dziwilam, czemu po zabiegu prawie wcale nie bolala mnie prawa strona... terawz juz wiem czemu.. zostal mi korzen prawego migdala!!!! :( to jest "szczescie"...
  22. a jeszcze wiecej szczegolow na: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3025300 tez na poczatku, przed zabiegiem myslalam: dostane znieczulenie miejscowe i bedzie good... jak u dentysty, nic nie bede czuc hahaha, glupia bylam. Lusia... ja nie chce ogolnego...moje serce czasami wywija koziolki i boje sie pod znieczuleniem ogolnym. Tak w ogole do migdaly wycinalam w szpitalu, gdzie nie ROBILI W ZNIECZULENIU OGOLNYM TEGO WYCINANIA... ale ciekawe jak jest w Lodzi....bo wycinalam na Dolnym Slasku.
  23. Lusiiii jak mam sie nie przejmmowac????? Jak sobie przypomne to, co ze mna robili podczas tego wyrywania, bo inaczej tego nazwac nie moge... to bardzo sie boje!! Oooo nawet znalazlam swoje stare wypowiedzi na tym forum, sprzed 4 lat po wycieciu zaraz :) grey Ja cos moge na ten temat napisac, bo wlasnie jestem swiezo po wycieciu migdalow. Pozbylam sie ich rowno tydzien temu. Godzine po przyjeciu mnie do szpitala dostalam tzw. \"glupiego Jasia\", za pare minut weszlam na sale zabiegowa.Pielegniarka posadzila mnie w fotelu i przywiazala rece (moze niektorzy sie zdziwia, ale to naprawde jest potrzebne, gdyz w trakcie wycinania mozna odruchowo lekarza chwycic za reke i zrobic jemu albo sobie krzywde). Nastepnie lekarz popsikal mi do gardla strasznie gorzki plyn, a pozniej 3x pod kazdy migdal wbijal mi dlugie igly. To bylo bolesne gdyz bolala mnie z tylu glowa i boki szyi. No i niestety w moim przypadku bylo tak, ze w trakcie zabiegu dostalam jeszcze jedno znieczulenie i jak pozniej rozmawialam ze swoim lekarzem, to dowiedzialam sie, ze niestety nie mozna bylo wiecej go dostac. Cale wycinanie bardzo mnie bolalo, czulam jak wykreca i wyrywa te moje migdaly Krwi bylo dosyc s poro. Jesli w trakcie wycinania sie oddycha, a raczej dyszy jak piesek, to mniej boli. Caly czas tupalam noga hehe i miotalam sie na tym fotelu, dlatego cale szczescie, ze mialam przywiazane rece. Caly zabieg trwal moze z 20 minut. Ja mialam bardzo przerosniete migdaly, byly naprawde okropne i dlatego tez mnie tak to bolalo. Po tym jak wycieto je to lekarz jeszcze pozostalosci musial lyzeczkowac. Fuj, to nie bylo zbyt mile. W s zpitalu lezalam 4 dni (przyszlam we wt, wyszlam rano w sb), dostawalam 2x dziennie zastrzyki przeciwbolowe i 2x zdarzylo mi sie w nocy budzic pielegniarke po czopek przeciwbolowy W dzien zabiegu jest sie na czczo, a po przez 3 h nie moglam nic pic. Aha, po zabiegu pare godzin po wymiotowalam, ale tylko krwia, gdyz duzo jej sie nalykalam Ale ja i tak sie ciesze, ze juz nie mam migdalow, bo tez czesto chorowalam..... "I turn to my computer & spend my evenings with it like a friend.....Am I lonely, am I lost?" 00:40 [zgłoś do usunięcia] grey jeszcze cos: oddycha sie normalnie, nie ma sie zadnego opatrunku, bo w glebi gardla to troche trudne Przez pierwsze dni, wiadomo: bedzie Cie nawet bolec przy polykaniu sliny (jesli Twoje miglday sa w okropnym stanie, bo np. prawa strona gardla w ogole mnie nie boli, dzis bylam na kontroli i po prawej mam mala ranke, a po lewej jeszcze rana jest pokryta ropa), jak przyniesli mi na 2 dzien obiad (rozemlana marchew, mieso i ziemniaki ), to chcialo mi sise plakac, bo bylam bardzo glodna, ale cholernie bolalo przelykanie i w sumie obiad jadlam przez 40 minut i sie pocilam hehe Ale uszy do gory, poradzisz sobie i bedziesz miec swiety spokoj.... Zycze podowdzenia Aha: lepiej wyciac od razu 2, bo po co przechodzic to samo np. za rok, lub za dwa lata? Bo calkiem mozliwe jest, ze jesli wytniesz tego chorego to i tak ten zdrowy moze zastrajkowac.....
  24. P.S. I pamietajcie, Wy ktorzy macie problemy z migdalami! Idzie na wymaz!!! Bo moze nie potrzebnie bierzecie rozne antybiotyki, a wymaz pozwoli na ustalenie, jaka batkeria Was "zaatakowala" i na jakie antybiotyki jestescie odporni, a na ktore nie. To bardzo wazne. nie wiem czemu, ale rzadko lekarze daja skierowanie na wymaz!! Ja przed zabiegiem chorowalam pol roku, 3 rozne antybiotyki, mnostwo innych lekow, 3 laryngolow, w tym 1 prywatny, zaden tego nie zlecil!! W koncu moja mama przytomna kobieta, namowila mnie do tego i co wyszlo.. ze mam gronkowca zlocistego w migdalach wlasnie!! i to on zaatakowal moj system odpornosciowy, stad ta ciagla grypo-angina.. naprawde nie bylam do zycia, ciagle bole glowy, szum w uszach... przed zabiegiem bralam taka szczepionke (cholera, zapomnialam jak sie nazywa, chyba luivac, msuialabym srpawdzic) przeciwko gronkowcowi, potem wycielam, znowu mialam robiony wymaz i juz wyszlo wszystko super! ale na dociecie... boje sie isc :(
  25. Co do migdalow - mam ten sam problem. 4 lata temu wycielam migdaly, poniewaz to juz byla totalna zgnilizna... wielkie byly ze hej i mialy krypty, w ktorych zostawalo jedzenie, a co za tym idzie... nieswiezy oddech. Bardzo bolesnie przezylam wycinanie migdalow... Po zabiegu cieszylam sie, ze boli mnie tylko lewa strona, a prawa wcale... no... potem sie dowiedzialam, czemu prawa nie bolala... Jakos 1,5 roku po wycieciu poznalam swojego chlopaka, ktory po jakims czasie zwrocil mi delikatnie uwage, ze mam nieswiezy oddech... przerazilam sie, no bo co... migdaly przeciez wyciete??? wiec jak sie za jakis czas syt. powtorzyla to zaczelam ogladac dokladnie gardlo i zeby, myslalam, ze moze jakis zab mi sie psuje, ale dbam o nie i chodze czesto do dentysty i nic... Wiec jak tak ogladalam gardlo, zaniepokoilo mnie cos po prawej stronie, cos.. co jak sie odchylilo szpatulka (nie mam juz problemow z wkladaniem sobie szpatulki samej do ust, po latach samodzielnego pedzlowania nie mam ataku wymiotnego) wygladalo jak resztka migdala!!! Oblal mnie wtedy zimny pot.. jak nacisnelam bardziej ten niby migdal, to zaczela sie spod niego wydzielac biala, smierdzaca wydzielina :( i biale grudki.. pozostalosci jedzenia.. i stad nieswiezy oddech... poszlam do mego laryngologa, ktory mi wycinal te migdaly... i wiecie co... to juz bylo przegiecie z jego strony. Oglada mi to gardlo, oglada... nic nie zauwazyl.. wiec ja juz w bezsilnosci mowie.. Panie dr bo tam trzeba odchylic skorke... moglby mi pan podac szpatulke, to ja panu dr pokaze, gdzie to jest... wzielam lusterko, odchylilam za pomoca szpatulki, lekarz zajrzal i mowi.. o faktycznie!! Okazalo sie, ze z 3 pacjentow, ktorzy mieli wycinane migdaly 1 wraca na "dociecie", lekarz tlumaczyl to tym, ze bylo duzo krwi itp. i nie jest w stanie wszystkiego zauwazyc, czy cos w tym stylu wtedy powiedzial!! Mnie przygielo do ziemi... nie jestem do tej pory jak to uslyszlalam (3lata temu) wrocic na to barbazynskie dociecie!! Wyrywanie migdalow - bo tak to moge nazwac bylo straszliwie bolesne... a tak sie miotalam na fotelu, ze przez pol roku mialam naderwany miesien lopaki. Dodam, ze teraz mam problem z lordoza szyjna i obawiam sie ponownego "tanczenia cialem" na fotelu podczas wycinania :( teraz codziennie po umyciu zebow, pedzluje sobie gencjana to miejsce i plucze jame ustna sola... raz, dwa razy w tygodniu wyciskam to paskudztwo, ale boje sie, ze ludzie moga czasem czuc ode mnie, bo ja sama tego nie wyczuwam :( masakra, bede musiala sie zebrac i pojsc na to dociecie, ale juz do innego lekarza... Jakby ktos chcial dokladnego opisu wycinania... jesli ktos ma mocne nerwy.. moge opisac...
×