aisha_hm
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aisha_hm
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Witam dziewczyny Dziś mam troszkę luźniej z rana w pracy więc piszę.:) Przed świętami człowiek jeszcze bardziej zagoniony jak wracam z pracy to staram się coś posprzątać żeby na święta jakoś wyglądało a mały z koca obserwuje i pewnie kombinuje czemu mama taka zakręcona. Wczoraj jak wróciłam po 16 do domu to małego do wózka i pojechaliśmy do lasu po świeże gałązki na stroik świąteczny. Moja mama też troszkę pomogła z porządkami jak Adaś spał to ona coś tam zrobiła. We wtorek mały dostał swoją pierwszą szczepionkę, kupiłam skojarzoną z firmy Infarnix. Mały przy samym szczepieniu troszkę płakał bo jeszcze w drugą nóżkę dostał przeciwko żółtaczce ( 3 dawkę). Za to w domu był w dobrym humorze i nic mu nie dolegało. Od kiedy wróciłam do pracy ciągle nie wyspana jestem, mały zaczął się dodatkowo budzić o 3 w nocy, napije się herbatki i śpi dalej do 5. Ale wtedy już musi być mleko bo jest strasznie głodny. Chyba zacznę mu do mleka dosypywać troszkę kleiku ryżowego może dłużej pośpi. Wcześniej w ogóle się w nocy nie budził, dopiero rano o 7 na mleko. Chyba większy głodomorek się z niego zrobił. Bela_mi zdjęcie rewelacyjne, jak słodka mała wyszła. Pozdrawiam :)
-
Witam dziewczyny :) Powrót do pracy strasznie mnie męczy, w pracy straszna gonitwa (osoba która mnie zastępowała narobiła mi takiego bałaganu w aktach). Po powrocie do domu trzeba ogarnąć mieszkanie i zająć się małym, a jak Adaś zaśnie to ja mam ochotę zrobić to samo i tak w kółko. Idąc w poniedziałek do pracy chce żeby był już piątek. A pogoda na Śląsku nie dodaje energii wręcz przeciwnie. Kiedy Adaś miał katar pomógł Nasivin w kropelkach dla dzieci, zakrapiałam po 1 kropelce 3 razy dziennie. Mogłam potem łatwo odciągać wydzielinę a małemu nosek się znowu tak szybko nie zatykał i nie miał żadnych problemów z piciem. Mały dostaje już Bebilon 2, nie miałam żadnych problemów z wprowadzaniem nowego mleka. Na obiadek na razie 2 razy w tygodniu dostaje mięsko, a teraz w sobotę dostanie pierwszy raz rybkę. Na razie obiadki z mięsem kupuje gotowe ze słoiczka a potem będę gotować sama, warzywa to różnie albo przygotuje sama albo dam ze słoiczka zależy jak stoję z czasem. Teraz raczej gotuje babcia :) Od przyszłego tygodnia do zupki dam mu troszkę żółtka. Napiszę znowu jak znajdę chwilę.
-
Witam Mały już dziś czuje się lepiej wraca mu apetyt i mniej marudny jest:) Ja ciągle osłabiona ale poszłam już do pracy. Mój żołądek dalej nie toleruje żadnego jedzenia. Małego nie noszę w ogóle bo mi się w głowie kręci. Mam nadzieje że przejdzie niedługo.
-
Witam :) Wykrakałam, mały mnie zaraził. Przy małym jest moja mama, mam pewność że małemu się z nią nic złego nie stanie - jest naprawdę wspaniałą babcią :) Ja wczoraj miałam wysoką gorączkę wieczorem, mąż nie dawał sobie rady z małym bo strasznie marudny więc moja mama przyjechała na noc żeby pomóc.
-
Witam dziewczyny :) Ja od 1 kwietnia już pracuję, nie jest źle daję radę chociaż ciężko wyjść z domu jak maluszek słodko śpi. Od soboty u nas znowu się coś przyplątało - wysoka gorączka biegunka (wszystko wyciekało z pampersa) a mały odmawiał przyjmowania jedzenia płynów. Po 5 h pojechałam na pogotowie i trafiłam na najgorszą lekarkę z możliwych. Obejrzała małego stwierdziła że nie jet odwodniony i przepisała elektrolity i kazała podawać szczykawką na odchodne dodała że mały jest grubiutki więc może schudnąć myślałam że zabije. W nocy znowu wysoka gorączka 39 'C a mały wypijał tylko 60 ml mleka co 4 h. W poniedziałek byłam z małym w przechodni infekcja wirusowa coś z powietrzem przyszło. Dostaje leki, pije tylko na spaniu biegunka ustała ale w brzuszku dalej ma rewolucje. A ja przy tym wszystkim w pracy i dzwonie co godz do domu jak tam mały. Jeszcze tylko 2 godziny i do domu a też jakoś dziwnie się czuje chyba mały mnie zaraził.
-
Witam :) od 1 kwietnia wracam do pracy (w piątek) a potem znowu dwa dni wolnego :), te ostatnie dwa tygodnie mam strasznie zabiegane ciągle coś wyskoczy. Dzisiaj też już byłam szczęśliwa że sobie na chwilę odpocznę moja mama przyjechała na chwilę i bawiła się z małym, niestety mąż zadzwonił że go z pracy na pogotowie wiozą. Pojechałam do szpitala zobaczyć co się dzieje - przesunął mu się dysk i uciska na nerwy dostał receptę na przeciwbólowe i do domu. Dalej mają go leczyć w poradni ortopedycznej a po L4 trzeba do rodzinnego w poniedziałek a że on siedzieć nie może no to ja będę musiała jechać. Dobrze że mały grzeczny,cały czas uśmiechnięty i strasznie obśliniony. Pozdrawiam
-
Tutaj aktualne zdjęcie Adasia http://www.garnek.pl/aishahm/13823245/maly-slodziak
-
Witam :) Mój mały tez miał USG główki w 3 miesiącu - na które dostałam skierowanie od pediatry, zrobili mi je w szpitalu. Ja też nie gotuje małemu tylko kupuje słoiczki, wiosna jak już się pojawią świeże warzywa to będę kupować. Ja też mojemu deserki troszkę podgrzeje i małemu to nie przeszkadza. Była u mnie Teściowa z wizytą, dowiedziałam się że zapalenie oskrzeli u małego jest moją winą bo źle ubieram i temperatura nie taka. Jak dla mnie może już nie przychodzić więcej.
-
Witam :) Na początku się pochwalę dobrą wiadomością Adaś jest już zdrowy, koniec z zastrzykami kaszle już bardzo mało. Odnośnie kupna szczoteczki to muszę kupić taką silikonową nakładaną na palec ale z czyszczeniem zaczekam aż ząbek wyjdzie do końca ale myślę że to kwestia dni. Pozdrawiam
-
Dziś wielki sukces Adaś przewrócił się na boczek :) powtarza to w kółko ale na razie tylko na jedną stronę :) Jeśli chodzi o wprowadzanie nowości do diety Adasia, to zaczęłam od marchewki (najmniej uczula) i tak przez parę dni podawałam po 5 -6 łyżeczek, potem dostał deserek jabłko marchewka i też troszkę przez parę dni, a kaszki robiłam porcję z jednej łyżki i dolewałam troszkę więcej wody na początku. A teraz to zawsze na obiadek dostaje albo zupkę (kupowałam gotowe słoiczki z hipa - tak mi doradziła pediatra ale teraz już będę sama gotować) albo kaszkę. Owoce podaję po parę łyżeczek między karmieniem (raz dziennie) i tu zaczęłam od jabłka.
-
My dalej walczymy z zapaleniem oskrzeli, do wtorku mamy jeszcze bolesne zastrzyki z biodacyny, Adaś znosi to bardzo dzielnie. We wtorek kontrola i lekarka zadecyduje czy jeszcze podamy kolejne dwie dawki. Pocieszające jest to że katarek się już skończył i już nic do gardełka nie spływa. Pisałyście coś o wzdęciach, małego też ciągle męczyły a w nocy niekiedy budziły jak się prężył. kiedy mały zachorował lekarka przepisała nam Humanę z MCT bo mały dostał biegunki i lacidobaby w saszetkach a przy okazji skończyły się dokuczliwe wzdęcia, w dzień się czasem zdarzają ale mały się przy tym nie męczy.
-
Witam :) U nas wczoraj małe zamieszanie mały na leki zareagował biegunką, oskrzela dalej zaflegmione ale. oklepujemy i odciągamy, mały tego strasznie nie lubi. Wszystkie leki mamy w zastrzykach więc trzeba jeździć do przechodni wieczorem. Wczoraj jak zobaczyłam co się z małym dzieje pojechałam prywatnie do lekarza dał receptę i rozpisał dawki zastrzyków. Było już po 18 więc moja przechodnia już zamknięta no to pojechałam do szpitala żeby małemu podali zastrzyk a tam babeczka mi fakturkę wypisuje bo muszę zapłacić za podanie zastrzyku (który miałam wykupiony) a wszystko dlatego że zalecenia lekarz wydał z prywatnego gabinetu a nie z przechodni. Mój też się jeszcze na boczki nie przekręca coś tam kombinuje ale jeszcze nie wymyślił jak to może zrobić :)
-
Mały zaczął mi wczoraj wieczorem już strasznie kaszleć a w nocy też nie było za wesoło. Dziś poszłam z nim do lekarza i ma zapalenie oskrzeli - antybiotyk syrop czopki kropelki - dużo tego mam nadzieje że szybko pomorze. Mam teraz z małym urwanie głowy bo ciężko śpi przy każdym kaszlnięciu pobudka. Odnośnie jedzenia mój zawsze w południe dostaje jeden posiłek inny niż mleko albo marchewka, marchewka z ziemniaczkiem, kaszka a między posiłkami raz dziennie jakiś deserek (poł słoiczka)
-
Mój macierzyński kończy mi się 10 marca potem wybieram zaległy urlop i od kwietnia wracam do pracy, do małego będzie jeździła moja mama. Ale jest mi bardzo źle jak myślę że muszę go zostawić na 8 h. We wtorek będę rozmawiać z szefem o moim powrocie. Mały zaczął mi kaszleć i ma katarek ale bez pełnego noska gdzieś głębiej mu to siedzi i nie da się tego wyciągnąć, zastanawiam się czy ta gorączka w piątek nie była zapowiedzią choroby. Mały mimo tego jest w dobrym humorze ciągle chce się bawić. Zastanawiam się czy już jutro wybrać się do lekarza czy poczekać parę dni?
-
aneczka1986 - rehabilitacja dla maluszka to sama zabawa nic strasznego, mój uwielbia wszystkie ćwiczenia i aż piszczy z radości. Główkę trzymał dopiero w 4 miesiącu ale jest wcześniakiem z nieprawidłowym napięciem mięśniowym ale dzięki rehabilitacji wszystko jest już OK :)
-
Taka piękna pogoda dziś była, szkoda że nie mogliśmy pójść na spacer mały rano dostał gorączki 38 stopni, dostał syropek i podziałało. Teraz wieczorem mu zmierzyłam i temperatura była już normalna, podejrzewam że to ząbkowanie. Teraz mały już słodko śpi :)
-
Witam dziewczyny :) Jestem ostatnio strasznie zagoniona i nie mam czasu pisać. Mój mały też teraz budzi się inaczej w nocy, zasypia dalej ok 20.00 ale wstaje o 5.30 napije się i śpi dalej. U nas zaczęło się ząbkowanie - piąstki w buzi, mnóstwo ślinek kapiących z brody, marudzenie, rzadkie kupki nawet 3 razy dziennie, a jak oglądałam dziąsła to widać ząbek tylko jeszcze jest pod skórką trochę jeszcze brakuje i się przebije :) Adaś na brzuszku też ma delikatną wysypkę, pediatra kazała tylko smarować emolium i poczekać do wiosny, mam nadzieje że to nie żadna alergia. Mały waży już 7120 kg :) Dziewczyny jak u waszych maluszków z ulewaniem? Mój dalej ulewa może już troszkę mniej, ale jak się cieszy i z radości podnosi nóżki do góry to zaraz jest mokry i trzeba go przebierać, jak ja bym chciała żeby już mu to przeszło.
-
Witam dziewczyny :) Małemu się coś poprzestawiało budzi mi się o 4 w nocy i tak od paru dni, a wcześniej ładnie nocki przesypiał bo budził się o 7. Mam nadzieję że mu się odmieni i będzie jak wcześniej. Ktoś pytał o zabawy :) Ja z małym bawię się poprzez ćwiczenia jakie pokazała mi rehabilitantka, mały to uwielbia i aż piszczy ze szczęścia. Na brzuszku ćwiczymy trzymanie główki przez przesuwanie mu grającej i migającej zabawki przed oczkami. A jak to mu się znudzi to przewracamy go na boczki prawy i lewy, a najbardziej lubi jak pomogę mu złapać kostki i w takiej pozycji kulam go to na prawą to na lewą stronę. Zabawy przy lustrze, mamy tych zabaw bardzo dużo. Przy przebieraniu i przewijaniu małego staram się go też obracać na boczki jest to dla niego dobre ćwiczenie i fajna zabawa. Dobrej nocy :)
-
Wszystkie maleństwa są kochane :) Mój ma już 4,5 miesiąca i waży ok 7 kg i ma 70 cm wzrostu, na siatkach centylowych mieści się normie :) Ja mojemu już od 3 tyg. podaję marchewkę co jakiś czas dostaje kaszkę ale małą porcję i taką rzadką, żeby go potem brzuszek nie bolał. No i soczki marchewkowe albo marchew jabłko, dziś dostał troszkę na spróbowanie deserku z jabłka najpierw się skrzywił ale potem już fajnie buzie otwierał, dostał tylko 3 łyżeczki więc skończyło się na płaczu :) Mały głodomorek z niego. A kolki to już się dawno u nas skończyły, niekiedy go jeszcze bączki pomęczą postęka wtedy trochę. 10 marca kończy mi się macierzyński, potem biorę zaległy urlop i od kwietnia do pracy. Boże nawet nie potrafię tego sobie wyobrazić. Najgorzej że mały jak się przebudzi i nie zobaczy mamy albo taty to jest płacz. Wczoraj był na chwilę z babcią a ja poszłam do lekarza, jak wychodziłam to spał obudził się zaraz po moim wyjściu i w płacz - mama przez 10 min go uspokajała.
-
Ja na moją karuzelę z FP nie narzekam , mały ją uwielbia i bez niej nie zaśnie, a baterie w karuzeli wymieniam raz na 1,5 miesiąca a załączam ją tak z 6 razy dziennie. Baterię w leżaczku z FP wymieniam raz na 3 miesiące. Mały dziś próbował usiąść w leżaczku dźwigał się do góry, jak wzięłam go na kolana i posadziłam to uśmiechał z zadowolenia, posiedział tak parę minut a potem położyłam go do maty to był płacz.
-
A to zdjęcie mojego malca :) http://www.garnek.pl/aishahm U nas najlepiej na odparzenia sprawdza się sudocrem i przemywanie naparem z rumianku przy każdym przewijaniu.
-
Kelis1 - ja na moją bliznę w ogóle już nie zwracam uwagi, nawet zapomniałam że ją mam, nie wyczuwam pod skórą żadnej kuleczki, lepiej zapytaj się lekarza może się coś nie rozpuściło.
-
Asia221 - neurolog dał mi skierowanie na rehabilitację, które oddałam w ośrodku rehabilitacyjnym na pierwsze ćwiczenia czekaliśmy ok. 1,5 bo są kolejki, tam mały musi przejść pediatry, neurologopedy, psychologa i neurologa. Wymogi ośrodka, i to wszystko jest na kasę chorych. Ale jak tylko neurolog stwierdził napięcie to poszłam prywatnie z Adasiem na rehabilitację, tam dr. rehabilitacji obejrzał małego i chodzę na rehabilitację dwa razy w tygodni płatne za 45 min. - 40 zł. Tak już sobie jeździmy od 1,5 miesiąca i są postępy :) Mały rehabilitację na początku uwielbiał a teraz jest płacz. Jest go ciężko uspokoić. Niektóre ćwiczenia lubi a innych nie znosi.
-
Kelis - rehabilitantka stosuje różne ćwiczenia żeby pomóc małemu utrzymać główkę, a lekarz też nie określił jaką metodą mały jest rehabilitowany. A wczorajsze podanie czekolady przez doktorkę spowodowało kolkę. Mam ochotę udusić doktorkę. Dziś byłam z małym na pobraniu krwi z żyły ja byłam bardziej przerażona niż dziecko, mały zniósł to dzielnie.
-
Ja zaczynałam małemu podawać najpierw marchewkę podobno najmniej uczula, przez dwa dni dostawał około 5 łyżeczek, potem coraz więcej a teraz wcina już cały słoiczek.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7