Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

xxx DOTKA xxx

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Jak_k - nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym sie z Tobą spotkac i porozmawiać na temat małżeństwa... Mam dokladnie to samo co Ty i bez Twojego opisywania wiem o co Ci chodzi. Nie jestem juz kobieta... kobietą pożądaną... jestem tylko matką jego dziecka. I tez zero kontaktu.... Ehhh :( Fajnie byloby sie spotkac, otworzyć dobre winko i ponarzekać na tych.... (brak mi słowa nawet) Co do mojego Miska to na czworaka zasuwa jak szalony! W ogole sie zastanawiam czy nie ma jakiegos ADHD :p Na nogi tez sie podnosi gdzie tylko moze sie czegos zlapac. Ostatnio probował sie podniesc przy pomocy firanki. Skutek niestety opłakany :) Dwie pary butów już pozdzierał. Myslę, że lada dzien zacznie chodzić sam. Zabek wlasnie mu szósty wychodzi ale w ogole nie daje żadnych tego oznak. Jakby nie to, że się świecą białe perełki to nawet nie wiedziałabym, że jest w trakcie zabkowania.
  2. Hej dziewczyny. My dlugi weekend spędziliśmy nad morzem :) Było super. Małemu klimat chyba sprzyjał bo duzo spał a apetyt ma do teraz. Jak widzi cokolwiek do jedzenia to aż się trzesie. I jest mu wszystko jedno co dostanie. Wszystko mu smakuje. Wczoraj wymacalam u niego dwie górne jedynki. Nawet nie wiem kiedy wyszły bo Miś nie dawał żadnych oznak tak jak przy dolnych. Także są już 4:) Raczkowanie też mu nie idzie, o wiele bardziej woli na stojąco jak sie go prowadza.A co do tesciowej to jej ukochana córeczka spodziewa się dziecka (w koncu)!!!! Mam nadzieję, że w koncu będe miala swiety spokoj! Oby do stycznia :/
  3. A jesli chodzi o normalna kaszke manna i mm to ja gotowałam ją normalnie na wodzie, przelewalam do butelki np 150 ml i wsypywałam do tego 5 miarek mleka. Ale wcale nie najadal sie tym bardziej niz tymi gotowymi kaszkami smakowymi a lekarz powiedział, że ona jest gorsza dla takich maluchów niz te kupne. Ponoć własnie jest bardziej tucząca. A jeszcze gorzej jak się ją gotuje normalnie na mleku jak to nasze mamy robiły. Nie wiem ile w tym prawdy ale powiedzmy, ze ufam naszemu lekarzowi i póki co stosuję sie do jego zaleceń a moje dziecko dobrze się rozwija i wygląda :) Już mu znikają fałdki :( Ale dłuuuugi się zrobil nie wiem kiedy!!
  4. Ja mojemu Małemu samego mleczka już nie daję! Do każdego dosypuję kaszki. Na śniadanie ok 8 rano wypija ok 150 ml mleczka do którego dosypuje kaszki (kukurydziane, ryżowe itd) ok 4 łyżeczki. Potem ok 11-12 dostaje deserek, ok 13-14 znów mleko z kaszką (ok 150 ml), o 16-17 wciąga słoiczek a do spania robię mu 270 ml mleka z kaszka manna wieloowocową z bobovity i tam mu wsypuje ok 10-11 czubatych łyżeczek tej kaszki. Po kąpaniu wypija połowę i jak idę spać ok 22 daję mu na śpiocha reszte (przeważnie zostawia ok 60 ml w butli) i w nocy zapominamy o jedzeniu. Budzi sie ale tylko pić albo po smoczka. Rozmawiałam z naszym pediatrą i powiedział, że w tym wieku dziecko potrzebuje bardziej sytego mleka i żeby do każdego dodawać kaszki (albo robić tak jak jest napisane na opakowaniu tylko mniejszą porcję i podawać łyżeczką ale wygodniej jest z butli). Powiedział też, ze absolutnie to nie jest tuczące dla dziecka (bo o to się bałam... tak powiedziała moja madra tesciowa - ze robie tym dziecku krzywde i bedzie otyłe). W między czasie daje tez Miskowi chlebek, bułeczki maslane, chrupki kukurydziane a nawet paluszki. Zreszta on je wszystko już po troszkę (ostatnio wsuwał gołąbki i kotlety mielone :p) Nic kompletnie mu po tym nie jest, radzi sobie jakos dwoma zebami i nie krztusi sie. No i bardzo mu smakują takie różności. Dlatego czasem jak się zapcha czymś to rezygnujemy z jednej porcji mleka w ciągu dnia albo z obiadku w sloiczku.
  5. U mnie to samo! W domu mąż sam mówi, że jego matko to, jego matka tamto, że więcej do niej nie pojedzie. A jak już się widzą to zachowuje sie przy niej jak 8-letni chłopczyk ("mamusiu daj", "mamusiu przynies"... "syneczku czy zrobic Ci herbatke?" "Synus moze byś coś zjadł bo u mamusi przecież najlepsze"...) No normalnie rzygać mi się chce! Juz mu ostatnio powiedzialam, że oboje są tak samo fałszywi! A tak poza tym to mamy drugiego ząbka! :) Tylko ze spaniem jest masakra :( Ostatnio noc w noc Misiek ląduje w moim łózku. Odkad przeniosłam go do jego pokoju budził się tylko raz do jedzenia. Dwa tygodnie temu przestal jesc w nocy ale od ok 23.30 przekręca się na brzuch i drze w nieboglosy i juz jest po spaniu. Ja do niego, obrot, smoczek, spowrotem do lozka, juz prawie usypiam i od nowa aria az do ok godziny 3-4 wtedy, wtedy juz nawet smoczek nie pomaga, wpada w taką histerię, że biore go do siebie i spimy juz do 6. Ale jest masakra :( nie wiem co on z tym obracaniem na brzuch. Gdyby umial (tzn potrafi bo jak ma dobry humor to wraca na plecy a zazwyczaj mu sie nie chce) obracac sie spowrotem to nie wstawalabym do niego. Niech sobie troche poplacze i nauczylby się od nowa samodzielnego usypiania. A jesli chodzi o miesko to ja daje sloiczki ale tam w kazdym obiadku i zupce miesko jest. Pewnie nie ma go zbyt wiele ale Misiek zjada codziennie cały. jutro idziemy na szczepienie (juz mi sie płakać chce :( ). Zobacze ile moj "maluszek" juz wazy.
  6. Malutka mój mąż zgubił obrączkę trzy miesiące po ślubie. Kupilismy nową ale słyszałam, że przez zgubienie obrączki zaczynają sie coraz gorsze kłótnie w małżeństwie itd... Nie wiem sama czy w to wierzę ale u mnie jakby się sprawdziło. Mam nadzieję jednak, że to tylko zabobon. Mój mały Miś w sobotę się rozchorowal. Tzn ma tylko katarek i kaszel ale juz jest coraz lepiej. mnie rozlożyło w poniedziałek i też sie faszeruję lekami cały czas. no i od poniedziałku mamy pierwszego ząbka :)
  7. Detralexiarka a byłaś z Niunią u lekarza? Mój Miś pod koniec lutego też zaczął dziwnie kaszleć. Od razu następnego dnia poszłam z nim do lekarza. Zapalenie oskrzeli!! Dwa dni później byłoby zapalenie płuc i szpital. A tak lecieliśmy na zastrzykach dwa razy dziennie przez 5 dni. i to też było straszne bo przy każdym płakałam razem z nim :( Jak_k współczuje! Ale skoro lekarka powiedziała, że to nic strasznego to może faktycznie nie jest źle i nie będzie miało to zadnego wplywu na jego rozwój i życie. Wiem, że dla matki to jest jak okropny wyrok (tak jak ja uslyszalam o zapaleniu oskrzeli i bolesnych zastrzykach - ale wiem tez ze to zadne porownanie)ale właśnie sa miliony gorszych przypadkow i ludzie normalnie z tym zyja. Ja wiem, że będzie wszystko ok bo za bardzo kochasz swojego synka, żeby coś mogło mu być coś poważnego! :) Ale paskudna pogoda dzisiaj :( Coś mi nie sprzyja. Rano zepsul mi się telefon. Już raz mialam taka awarie i musieli wymieniac karte glowna. Dzisiaj prawie z placzem go oddalam bo mialam na nim wszystkie zdjecia i filmiki mojego Misia od jego urodzenia. Nie zdążyłam zgrać tego nigdzie i wszystko pójdzie w cholerę :( Potem pojechalam na myjnię a poł godziny pozniej zaczal padac deszcz. Nastepnie zakupy w trakcie ktorych dostalam okres i musialam wracac do domu czyli cale g.... zdazylam kupic. Jutro powtorka z rozrywki. Grrr... ogolnie zaczynam lapac jakiegos dola. Mojego meza nie ma od 3 dni. I ogolnie to bycie taka kura domowa! W kólko tylko sprzatnanie, gotowanie, pranie, prasowanie, zakupy, opieka nad dzieckiem i tylko jakies pretensje i wymagania od wszystkich :( I tak jak ktoras z Was ostatnio pisala tez mam ochote usiasc z kolezanka, napic sie i przegadac cala noc a potem pol dnia odsypiac (tak jak sie robilo kiedys). Niestety nie ma szans juz na takie wyskoki chyba do konca zycia :(
  8. A od teściowej wiedźmy też bym odpoczęła!! Fakt, że widuje ją 1-2 razy w tygodniu bo się wprasza (do dziecka nie do mnie) ale to zdecydowanie za często! Mam jej tak dosyć, że zaraz po porodzie moja mama bała się, że w jakaś depresję popadne. Siedzialam i wyłam tylko przez nią ( w szpitalu i po moim wyjściu była u nas codziennie!) Jak bylam w ciąży to mówiła, że miała okropną teściową która wszystko wiedziała najlepiej i że ona się nie będzie w nic wtrącać bo wie, że każda matka dobrze wie co potrzeba jej dziecku. A póki co odkąd się urodził mój mały (w szpitalu pierwszy raz jak go widziała to nie pytała czy zdrowy czy ma rączki, nózki tylko sprawdzała czy mu uszy nie odstają!!) ciągle ma cos do powiedzenia! Źle go ubieram, nie używam pudru do dupki, nie wolno dawać kaszki do mleka bo go do kalectwa doprowadze, sloiczki to jakies gowno (ona wstawala codziennie o 4 rano i gotowała swoim dzieciom :) )a teraz juz nie do mnie tylko do mojego meza mowi, ze nie wolno dziecka do chodzika wsadzac bo jej kolezanki przez chodzik ma jedna krotsza nozke i musieli mu gumowa dorabiac (jej dzieci latały w chodzikach) no i teraz sie okazalo ze jednak nie dopilnowalam jego uszek bo robia mu sie odstajace (ma idealne male, przylegajace uszka! jej mozg chyba juz odstaje!). Grrrr... jak pomysle ze w swieta caly jeden dzien u niej to az mnie skreca!! Przepraszam, że sie tak rozpisalam ale tak strasznie jej nienawidze, ze chcialabym sie z nia sklocic i zerwac wszystkie kontakty. Podziwiam te z Was które ze swoimi mieszkaja! Ja z moją bym dwóch dni nie wytrzymala w zyciu!!!!
  9. Jak_k ja też trzymam kciuki za Krzysia!! Jestem pewna, że bedzie wszystko dobrze :* A jak właśnie wyglądają u Was nocki? Ile razy dzieciaczki się budzą? Na jedzenie czy tak po prostu? i od której do ktorej śpią?
  10. Jak_k no żebyś wiedziała, że mi doskwiera bo mimo, że jestem z nim całymi dniami sama to mam wrażenie, że mogłabym nie istnieć w ogóle :( Jemu na prawde jest wszystko jedno!!!! Czy to może być dlatego, że tylko dwa tygodnie karmiłam go piersią? (bo to mi przychodzi do głowy) Czy to się może jeszcze zmienić? Czytalam gdzieś, że u dzieci ok 8 miesiąca występuje tzw lęk separacyjny. Ehhh... przepraszam, że tak ciągle o tym ale tak strasznie chcialabym się czuć dla niego naaaaj! :(
  11. Mój Emiś je wszystkie słoiczki odpowiednie do jego wieku. dodatkowo codziennie daje mu jogurcik (danonek, monte itp.) no i wszystko do polizania to co my jemy. Uwielbia czekolade! :)
  12. Kurcze :( to mój się jakoś wolniej rozwija czy jak to jest? jest między nimi tylko 3 dni różnicy a Twój ma 3 zęby, ssie palce u nóg (mój tylko stopy w rączki łapie), u Ciebie mama jest najlepsza a mojemu wszystko jedno w każdej sytuacji czy jestem ja czy ktoś zupełnie obcy (gdzie jestem z nim sama całymi dniami i myslalam, ze bedzie bardzo za mna :( )
  13. Malutka dobrze, że mu tak powiedziałas. Tez mam nadzieję, że to cos da i że nigdy więcej się tak nie zachowa. A co w ogóle jego rodzina, mama na to? Nikt nic nie powiedzial? Nikt nie zareagował? ;/ A czy Wasze dzieci reagują na osoby? Tzn rozpoznają i do jedych chcą a na widok innych płaczą? Wszystkie dzieci tak mają? Mojemu Małemu jest wszystko jedno z kim i gdzie jest i tak mam wrażenie, że ja jako mama wcale nie jestem dla niego ważniejsza i "lepsza" niz inni :( (czy to jeszcze za szybko?) No i moim marzeniem jest, żeby reagował placzem na moją teściowa! :p
  14. Jak_k ja też się z moim nie mogę dogadać! Jesteśmy dwa lata po ślubie. Tez zero czulosci, namietnosci on wiecznie zmeczony i po proacy tylko obiad mu podac i idzie spac albo wyjezdza i nie ma go caly tydzien. Masakra! Zero wsparcia, zrozumienia i pomocy! Też ostatnio myslalam o rozwodzie :( Bo wole chyba jak go nie ma wcale bo wtedy nie mam od kogo wymagać. A jak on wroci i usiadzie przed komputerem i tylko daj jesc, zrob herbatke i "wszystko ci ciezko!" (bo przeciez ja sobie siedze z dzieckiem w domu tzn ze nic caly dzien nie robie! a dziecko samo sie soba zajmuje, zakupy same zrobia, pranie tez, obiad sam sie gotuje... ). Nie wiem juz jak z nim rozmowiac. Znam juz na pamiec kazdą jego odpowiedź na wszystko. No i on ma zawsze racje!! Jesli chodzi o mojego Misia to z nim mam teraz luzik :) Wkrecił mu sie disney junior i lezy sobie na macie na dywanie i piszczy pol dnia do telewizora. Radoche ma jak nie wiem chociaz nie mam pojecia co on z tego rozumie :) Potrafi nawet tu usnąc nawet nie wiem kiedy. Wczesniej tez byly tylko rece! A teraz tylko polozyc go tam i dac swiety spokoj :) W miedzy czasie tez sie bawimy grzechotkami, wsadzam go na chwile do chodzika, spacerek... Teraz opanował obracanie się na brzuszek i to jest tragedia. Po kazdym obroceniu drze sie nieziemsko! Zapomnial jak wrocic na plecy :) ( a to potrafil juz miesiac temu). I od wczoraj ja go na plecy a on za pol minuty juz na brzuchu i drze buziaka :) Trzeci dzien jest strasznie marudny - nie wiem czy to zęby będa mu szly?
  15. Jak_k Twój Maluszek już mówi mama?!! Mój jest tylko 3 dni młodszy od Twojego i robi tylko giii, bzium i gada coś i piszczy cały czas po swojemu. Ale nie powiedział jeszcze ani razu nic konkretnego chociaż każdy twierdzi, że gaduła straszna z niego będzie! A Twój śmieje się tak na głos czy po prostu sie uśmiecha? Bo u mojego też banan cały czas od ucha do ucha ale tak na głos że aż sie zanosil to tylko raz mu się udalo w sobotę.
×