Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tak.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tak.

  1. tak.

    Chłopak dał nam czas

    No dokładnie. Mi się przypomina euforia z pierwszych dni pracy za granicą. Pracował tam taki chłopaczek. Codziennie przynosił mi jakiś łakoć, to batonik, to żelki, to gruszkę.. Zabierał mnie na przerwy. Wszystko by mi dał. Pomagał w pracy. Poznaliśmy się tak, że podszedł do mnie zapytał czy nie pomóc i całą godzinę mi pomagał aż go szef znalazł i odesłał do swojej roboty :D To było budujące. Niestety jeszcze pewnego razu pokazał mi pornusa na telefonie :D Ble. Potem wyznał mi miłość. Oświadczył się. Potem pokazał swojej narzeczonej którą wkrótce zostawił... Boże, co on wyprawiał :O Nie urywał kontaktu, nawet po 3 miesiącach sobie umiał o mnie przypomnieć :( A tak fajnie się nam gadało. Patrzył mi w oczy to widziałam zmieszanie na jego twarzy. W ogóle to był jakiś poschizowany. Leciał na mnie strasznie ;) Oprócz tych wad, bardzo mi się podobał :) Miał zielone oczy i takie ja wiem... brązowo-kasztanowe włosy. Miał przesympatyczny uśmiech no i kurdę latał za mną to mi wiecie... pochlebiało :D Nawet myślałam, że jestem bliska zakochania, ale rozsądek mnie nie opuścił. I zrezygnowałam całkowicie z tej znajomości. Pamiętam, że mój się zaczął starać dopiero jak przeczytał sms-a od niego ;) Pisał mi "aniołku". Mój wpadł w szał. Rozpierdolił pół mieszkania. Było zamieszanie ojoj :O
  2. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Klałdyna Nie wiem czy damy radę, ale warto spróbować. Co się stanie? Najwyżej się dotrzemy albo rozejdziemy. Dowiemy się może czegoś o sobie i o tym związku bo na razie oboje podchodzimy do tych spraw jak do jeża :( Ale bywa ciekawie :D Huston "Tak chodziło mi oto że jak czytałam twoje pierwsze posty to raczej taka wybuchowa byłas a tu teraz nagle taki spokój wiec jednak nad tym wszystkim panujesz " Taka jestem. Panuję w ostatecznym rozrachunku, ale bitwy toczę często na ślepo z impulsu :O "ja juz też tego nie czuej tego jego braku. to jest po prostu weekend normalny jak kazdy i tyle. " Bo Cię amor w dupę strzelił :D To piękne :) Widzisz? Słońce po burzy w końcu zawsze wyjdzie. Nie ma innej opcji ;) lonabezogona Widać eksperyment wyszedł :) gratuluję. Ja jednak stwierdzam, że miałam ładne włoski, i teraz jak tak chłodniej jest nieco to zatęskniłam za nimi. Zapuszczam, no nie ma bata. Niech tylko trochę odżyją ;) Natalka, nie karm trolla ;)
  3. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Acha... i ja.. jak sikam.. to nie kurwa cienkim sikiem tylko leję-LEJĘ
  4. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Nie zlałabym. W ogóle nie wiesz jak się zachowuję, gdy jakaś pizda przyjdzie i moje koleżanki nazwie głupimi krowami. Więc się pilnuj, bo w dupie byłaś i gówno widziałaś. A teraz żegnam z topica.
  5. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Ale odkrycie Ty tam wyżej :O Nie wiesz o czym piszemy to może się dowiedz zanim zabierzesz głos na forum w takim tonie. Przygotuj się zanim palniesz coś tak głupiego, żeby nóż się w kieszeni nie otworzył :( Mam ochotę Ci jebnąć w twarz. I co ty na to??
  6. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Klałdyna z nami jest tak, że się zeszliśmy po "daniu sobie czasu". Przez 7 miesięcy widziałam go 3 razy. Spędziliśmy razem święta, sylwestra. On mnie odwiedził 2-3 razy. Przez ten czas mieliśmy kontakt telefoniczny. Przeżywam stres teraz, bo mam go na żywo. Mam różne myśli, bo różne chujowe akcje mieliśmy i oboje mamy takie zadry w sobie i kupę żalu do siebie. No i wiadomo, że się dziwnie czasami bardzo czuję. Zwłaszcza, że moje podejście jest takie hmm raz bojowe, raz wyjebka, raz radość... Taki kocioł :O On ma to samo, raz dobry raz zły. Czasami się czujemy ze sobą nieswojo. Nie wiem jak to się skończy, ale póki co nastawiłam się na luz i let it be. Staram się akcentować te dobre rzeczy. Widzę, że on to docenia. Więc zobaczymy czy da się tak dłużej, czy to po prostu cisza przed kolejną burzą :O " bo trzeba odnaleźć się w grupie.. dziewczyny muszą Cię polubić. Te, które pracują dłużej. Jeśli nie to wylatujesz" Wera a może one same się zwalniają :D Daj znać jakie te Twoje nowe koleżanki ;) Może dam Ci parę tipów na to jak się odnaleźć w grupie :) Huston, nie chcę o tym myśleć. To tak czasem samo, zwłaszcza gdy się wkurzę, zawiodę itd. W gruncie rzeczy nie wiem o co Ci chodziło ze mną? Że jestem spokojna czy niespokojna? Bo ja jestem po prostu zdrowo zmienna :O Ahoj. Mam wolny weekend. Ale sie cieszą :D Potrzebuję czasu sama z sobą :) Zrobię sobie może porządek w pokoju :P Miłego dnia :P
  7. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Huston :) Ty się kobieto zauroczyłaś fest fest fest :D Widać od razu, że wpadł Ci w oko jak jasna cholera :D I widzisz? To są uroki bycia samemu. Korzystaj ;) Może to właśnie ten będzie fajniejszy od poprzedniego :D Madzia, odstrzel się bosko i może w końcu porozmawiacie sobie o tym o czym chcecie ;) Ja mam wahania. Wiem, że kiedy mam powody by zerwać nie robię tego. A kiedy nie muszę to myślę o tym. Nie gniewam się już. Nic się nie dzieje. Jednak czuję niedosyt. Zamieniłam się w aniołka i mnie to wkurwia >:-/
  8. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Huston "Tak to Ty pij a ja bede wąchać wódke dalej" Chyba klej :D
  9. tak.

    Chłopak dał nam czas

    " bo teraz prosi żebym jadła" Bo popadasz w skrajności :D On chciałby cyca :P
  10. tak.

    Chłopak dał nam czas

    "A myślenie nie boli " O nie Werka. Mnie boli głowa od myślenia :(
  11. tak.

    Chłopak dał nam czas

    "No i nie wie czy mnie kocha.A w sobotę jeszcze kochał,bo mówił.Cholera !!" Boi się odejść no :( Chciałby spróbować. Może liczy, że to Tobą wstrząśnie i przestaniesz go już wkurwiać :O Ok. Wiem. Chciałam powiedzieć, że to czy ktoś nas kocha czy nie trzeba czuć, odbierać takie feromony a nie tylko słuchać :(
  12. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Cześć. Huston: "tylko wącham xD" Dokładnie. Wąchasz. Tak nie wącha. Wącham ładne zapachy, z ciekawości inne. Soczyste pieczenie też się fajnie wącha :D Mogę wąchać i wąchać. Ale co to ma się do picia? Werka wiesz dlaczego Twój facet dał Ci czas? Żebyś schudła bo głupio mu było poprosić :D Madzi łatwiej. Codziennie go widzi tak długo i tak krótko by czuć komfort :) Ja jestem spięta :O Ciągle się stresuję :( Staram się uśmiechać :) Papa :**
  13. tak.

    Chłopak dał nam czas

    No to masz się zajebiście :D Na wymianę, to jednego, to drugiego :D Dobra. Muszę znikać ;) Buziaczki :**
  14. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Acha. Do zobaczenie a'la Katy Perry :P
  15. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Dzięki. Mam czas. Chłop mecz ogląda a ja się rilaksuję w chawirze. Wiecie co wykumałam? Też chujowo podchodzę do tego swojego. Jego trzeba łechtać, budować, droczyć się z nim, czasem mu pogrozić. Poza tym... bywa i fajny, często ja wtedy jestem fajna. Gdy jestem niefajna on też jest. Wierzcie mi, że ciężko mi porzucić człowieka który tak na mnie działa :P W końcu uwielbiam przeżywać ehehe :D A więc sprawdzę sobie teraz, bo mój ma manię na moim punkcie i w ogóle to o podejrzewa mnie o ciężkie rzeczy :O A niby potem żartuje. Bynajmniej tak się zachowuje. Trafił mi się żartowniś. I czasami mnie to humor poprawia ;) Co Madziula porabiasz? Kolegę chcesz wykorzystać do zasobów wiedzy tajemnej? bardzo feministyczne podejście ;) Moje uznanie :D
  16. tak.

    Chłopak dał nam czas

    "jak juz sie zdecyduje to po prostu bedzie miał taką poprzeke ze raczje od razu zrezygnuje xD <lol2> " :D Klałdyna "śniło mi się,że on mnie jednak zdradza" http://www.sennik24.info.pl/content/view/64/41/ Zobacz co to znaczy. Mimo wszystko dobry omen. W tym związku wiele zależy od Ciebie i Twojego podejścia. Oboje powinniście je zmienić. Może on jest na drodze tych zmian. Daj mu się nauczyć samemu. "ona młodsza,to leci na starszego?" ej. w gruncie rzeczy nie jakaś bardzo nienormalna i niespotykana rzecz :( Poprosiłabym również e-booka. Tą z opiniami męskimi ;) Kto się podzieli? foolie@buziaczek.pl "dziś słońce świeci tylko dla mnie " :) W całej Polsce leje ;) Widzisz jak dobrze :) Oby więcej takich dni :* DLA KAŻDEGO zranionego serduszka :) Huston Mamy Problem :) "dobrze mówicie bo głośno " tyś je gwiazdo Coś się rozkręca ? No no :) Huston. Jak wiedza? Chłoniesz jamochłonie? "tak. ja też nie chcę się zakochać!W nikim innym" Klałdyna. Ja w ogóle w żadnym nie chcę się zakochać. A w swoim się boję. I w innych też. Pierdolę Zakochiwanie się! Wiesz co Wasz związek uratuje Kładyno? twoje szczęście. jak będziesz radosna, bez obciążeń, bez lęku... i chorobliwej zazdrości. "Tak majac na myśłi przyszłość chodziło mi o załozenie badź co badź rodziny. jakieś małżeństow itd. i po porostu majac na uwadze Twoje szczeście. ale rozumiem że podjecie takiej decyzji jest trudne. no bo jak napisałaś Twój facet uważa tak samo. ;] oj biedna Tak i do tego musisz wedrowac po tych dolinach " Nie myślę o rodzinie. Myślę, że sama się pojawi w końcu. Ale nie czuję się na siłach do świadomego planowanie. Mam masę innych zmartwień :O Ja i mój facet jesteśmy jak dwa uparte matołki. No i mamy potem różne cyrki :( Takie charaktery Klałdyna "Powiedzcie szczerze-czy to moje zachowanie,to powód do rozstania?Czy może jemu po prostu nie zależy ?" Powód do niepokoju... do zerwania... no też. Może i wbrew sercu ale faceci bardziej logiczni są niestety :( Dziewczyny tak na koniec ZAWSZE PAMIĘTAJCIE! Każda miłość jest inna!! Więc się nie porównujcie. Klałdyna! Każdy chyba przez to przechodzi... ej... odetchnij od niego chwilkę z pożytkiem dla siebie! Wynormalniejesz i być może się tak zdarzy, że wrócicie do siebie... co będzie możliwe jak znowu złapiesz pogodę ducha... oszaleje na Twoim punkcie :* lonabezogona... whohaa! podoba mi się to jak piszesz :) Elo. Ahoj! W końcu doczytałam to UFF.. namodziłyście fest, aż oczy się zmęczyły ;)
  17. tak.

    Chłopak dał nam czas

    " Tak a czy to nie lepsze bedzie dla Ciebie? za jakis czas nie od razu zakochasz sie od nowa na nowo/." Huiston mamy problem, bo ja nie chcę się zakochiwać :O NEVER! EVER! Fuck! Jego mam. Jako takie oparcie daje... czemu rezygnować tak o i hop siup? Ja niee wiem. Zbyt zmęczona na to jestem :O Dziś przeszłam 11 km pagórkami i ekstra wiochami jakich dawno już nie widać :O Wspaniała przygoda :) Dobry pomysł. Tylko teraz jestem taka wyjebana :O Nic mi się nie chce!! Za dużo dziś zjadłam :( Jeszcze mi karzą myśleć. Jeszcze mam kombinować. Do tego żyć jeszcze swoim innym życiem... Nosz. Ja nie wyrabiam na tych zakrętach :( Ale lubię tak czasem ;) "nie ma przyszłosci" Byśmy wpadły w dyskusję najpierw wytłumacz mi pojęcie przyszłości i czym to jest. Oczywiście wg Ciebie :) Wiesz jak mnie mój nazywał?. Kotem ;) Puszczał mi to: http://www.youtube.com/watch?v=W_itSVwi2Zw Największym zagrożeniem mojej przyszłości jestem ja sama :O Jestem niebezpieczna dla SIEBIE SAMEJ! I czasami dla innych ;) Kwestia podjętych decyzji... kwestia decyzji nie zawsze rozumem rozpatrywanych. I na gorąco w szale załatwianych. Mnie naprawdę jest czasami bardzo smutno z tego powodu, że z całą pewnością miłość nie jest łatwa, i czasami tak jeszcze ciągle silna jak jakaś smycz, linia... przeznaczenie, ja nie wiem. To co Cię zawsze ruszy, zawsze może skusić, i okłamać, i dać się nabrać ;) Takie stworzenie to no. Okrutne. Ale wiecie tam. Ja święta nie jestem, no ale i diabłem wcielonym przecież też nie ! Cholera. Być tu swojo babo :O Swojsko dziołcho! Stela kamratka. Tejsza ucpońka :D "bo predzej czy później to byście sie jedynie mogli pozabijać." Moglibyśmy sobie zrobić krzywdę no. To na pewno :O "Ty moze Tak nie masz odwagi by to samej zrobic dlatego czekasz na jego ruch." A on ma podobno to samo :O Kurde... zawsze jedno nie odpuści. Myśmy się już ochajtali tylko nielegalnie i bezceremonialnie. Absolutnie bez księdza a nawet pierścionków. Zresztą... Dostałam na urodziny. Nie noszę. Ma żal. Bo za duży. Gdy go kupowaliśmy palce mi spuchły. I to bardzo co ewidentnie było widać po zachowaniu pierścionka na moim palcu :O "napisalam mu, ze mam zal ze odszedl bez slowa, ze nikt nie zasluguje na to zeby go tak zostawiac... " Madziula, dobrze to napisałaś. Bez zarzutów. Czy ktoś ma wątpliwości, że jak ktoś odchodzi to opuszczony może się dziwnie zachowywać przez żal i rozdzierający ból w sercu :O Taki co pozbawia czasami całkowicie sens słów: zawsze się uśmiechaj, nie przejmuj się. Bla bla bla . Myślę, że go to ruszyło ale jak pogrywa z Tobą to wykonał inny ruch i nie dał Ci znać, że go to wzruszyło. Twardziel, rozumiesz, foch... itd :O "Napisalam mu na gg ze chcialabym zeby miedzy nami bylo normalnie, zebysmy mogli ze soba znowu normlnie rozmawiac.. ze nie chce zebysmy mijali sie jakbysmy sie nigdy nie znali itp. Po tym cos sie zmienilo... powoli zaczal znikac ten mur, ktory byl..." To jest Twój cel, ale rzeczywiście lepiej zaplanować coś jak to osiągnąć. Nie tylko instrukcja obsługi... " ej zróbmy coś w końcu! :O No wymyśl coś :P" A może obbadaj najpierw teren ;) a potem powinnaś wiedzieć co robić. Myślę, że go jeszcze złowisz na wędkę ;) "jaka je bede madra jak tu dłuzej zwami bede siedziała" Pewnie, że będziesz ;) My tu same panie mądralińskie jesteśmy :D Chłoń wiedzę, chłoń, chłoń... zakładamy klan czarownic :P Dobra spadam. Zaraz odkryje istnienie tego forum :O NOOOOOOOOOO!!!!!!!! Ahoj :**** Doczytam później.
  18. tak.

    Chłopak dał nam czas

    "Wiem ze nie warto analizowac bo to do niczego nie prowadzi, ale" "Wiem,że świat nie kończy się na nim jednym,ale" Dziewczyny, to gadka motywacyjna, która ma bronić przed wszelkim "ale" ale się nie da :D Zawsze się znajdzie jakiś "ale". Klałdyna. Ja w obecnej formie mam wstręt chyba do wszystkich facetów. Czas na rekonwalescencję. Niestety mój związek dobiegł końca. Już nie umiemy ze sobą rozmawiać, już nic nie cieszy. Jest mi smutno. Chciałabym czas przyspieszyć o rok... pewnie było by lżej :( Jeszcze mamy rozmawiać. I tego też się boję, bo co innego analizować gdy się jest samemu a co innego spojrzeć człowiekowi w twarz i powiedzieć to co się chce powiedzieć. Tzn u mnie problemu już nie będzie, bo to prawdopodobnie on zerwie ten związek. I może tak będzie lepiej :(
  19. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Jak znajdę trochę czasu opowiem Wam co się stało u mnie. Porypana historia a mój związek to ZGRED. trzeba na śmieci wynieść, bo już nie ma nawet co ratować. Ten synalek po prostu upadł na łeb i to zdrowo. Miłego Dnia Dziewuchy. Nie dajcie się. Płaczcie, płaczcie... oczyszcza. Ja np wczoraj beczałam... pobeczałam i zrobiło mi się o niebo lepiej. Oby zawsze to tak działało :) Buziaki :***
  20. tak.

    Chłopak dał nam czas

    "W ogole im dluzej o tym mysle tym bardziej uswiadamiam sobie ile razy zachowalam sie nie tak jak powinnam..." Madzia, weź przestań. Nie analizuj tego. To jak się zachowujemy wiele zależy od partnera i stosunków panujących wewnątrz. Tak jak nie powinniśmy zachowujemy się stale bo nikt tak naprawdę nie wie jak zachować się tak aby było dobrze i tylko dobrze. Zdarza się. I nie zwalaj winy tylko na siebie... zobacz do czego to prowadzi... do ZASZCZUCIA i życiu w poczuciu winy bo jakiś palant się odwraca do nas plecami. Nie warto. Żyj tak aby było Ci dobrze i nie naginaj rzeczywistości pod historie związkowe, które z reguły mają takie a nie inne zakończenia, i to bez względu czy zachowujemy się jak trzeba czy nie. Na to nie ma reguły. Dopóki jest uczucie wszystko można pokonać. Kiedy go zaczyna brakować jest to równia pochyła... Chcemy ratować ale nie udaje się to często... bo do miłości nikogo nie zmusisz żadnym zasranym sposobem, żadna książka nie zawiera recepty. Klałdyna... zobaczysz jeszcze Twój połamaniec się przejedzie na koledze, będzie potrzebował pomocy, powiernika a on mu nie wystarczy. Wierzę w przesłanie snów i z Twojego snu to właśnie wywnioskowałam... że jeszcze będzie potrzebował pomocy i tylko na Tobie będzie mógł polegać. Przyjdzie radosny czas... ale czy to będzie radość z ponownego zejścia czy może wręcz na odwrót (czego Ci życzę najbardziej) to nie wiadomo :) "coraz bardziej myślę o tym,jaką byłam zołzą przez ostatni czas,jak wszystko mi nie pasowało w nim,jak zabraniałam głupiego wyjścia na piwo,czy wyjazdu na mecz.Albo jak wiecznie podejrzewałam go o zdradę Choć nie miałam powodów." Ja np byłam zouzą bo mnie stale wystawiał do wiatru. Nie zabraniałam wyjścia na piwo czy mecz. Ale np oczekiwałam od niego, że jak już skończą i będziemy szli gdzieś razem to wpadnie po mnie, żebym się sama nie włóczyła. No i dupa. Pozwól na takie traktowanie to przegnie pałę do ostateczności i jeszcze będzie udawał Greka, że wsio w porząsiu, bo mu kolega-kawaler natłucze do łba żeby sobie ze mną igrał. O zdradę podejrzewałam... ale i powody miałam. Było ich całe mnóstwo ale dowodów w ręku nie mam. Poza tym stwierdziłam, że skoro on stale mnie podejrzewa a ja nic nie robię, to znak że ocenia własną miarką i to mnie przeto zastanowiło. "Teraz tak przeżywam,a jak on stwierdzi,że jednak koniec?To co to będzie?Nawet nie chcę o tym myśleć " Na pewno świat się nie skończy. Pozwól sobie na subtelne wyciąganie pozytywów z takiej sytuacji, bo nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
  21. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Czemu w ogóle nie mamy większych problemów? Coś co by przyćmiło tych idiotów. Przecież już na samą myśl o nich robi mi się niedobrze :O Nie żebym wojny pragnęła ale kurwa mać :( Za lajtowe życie mamy chyba i dlatego tak sobie pierdolimy psychę chłopami którzy nie zasługują już na nic od nas. Tak jest... trzeba sobie w końcu darować to całe zamieszanie. Trzeba się nauczyć rozumu. Bo kochać beznadziejnie to już umiemy na pamięć :O
  22. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Dobrze, że mam mp3. Muzyka mnie otula, leczy... lepiej mi się robi gdy słyszę dźwięki zamiast swoich myśli. Ale tak beznadziejnie jeszcze nie było. Nie mam serca. Ktoś je wyrwał, skatował, wyrzucił... jest i się krztusi... wkręcam sobie, że go nie ma... bo go wcale nie chcę mieć :( Ale jest i to jest najgorsze. Eh. Ale lipsztyk. Nikt mnie nie kocha :( A wczoraj ten bury pies pozbawił mnie miłej pogawędki z wcale sobie chłopaczkiem. Zaatakował go kiedy ze mną rozmawiał. Pies ogrodnika. Kiedy siedzę i z nikim nie gadam on nawet na mnie nie spojrzy. A kiedy z kimś rozmawiam to mu się nóż w kieszeni otwiera. CIULA!!! GŁUPI SUKINKOT! PIERDOLONY FRAJER! ZNIKAJ!!!!!!!!!!! :( Już nie płaczę. I nie chcę. Chcę... zniknąć. Zapaść się... Orfeusszu prowadź tam gdzie jest dobrze, bo tu wcale a wcale :(
  23. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Cześć. Wróciłam. Sama oczywiście. Mój "kochany" raczył zamienić ze mną parę zdań. Z miną gbura wypluł mi "Jak w pracy?" i "Chcesz piwo?". I to wszystko. Nie mogłam usiedzieć tam dłużej. Przyszłam z łzami w oczach. Nienawidzę swojej samotności ale nie ma na niej lekarstwa :( Całe imprezy przegaduje z przyjaciółką i innymi. Nawet nie usiadł obok. Tylko co chwilę zerkał jak palant. Wiecie co? To nie powinno tak wyglądać. Nie chodzi o rozmowy z innymi ale o jakąś wspólnotę, współczuwanie, wsparcie... a tu nic nie ma takiego. Jesteśmy obok. Zapytał jak w pracy. Odpowiedziałam, że spoko. I zaczęłam mu opowiadać, że mam mundurek i... i kurwa odwrócił głowę bo przyjaciółka coś tam mu mówiła i cały się odwrócił... olał moją historię. Nie... Nie pokazałam, że mnie to ruszyło, ale zabolało no. Już kumpel do mnie wypalił: A ty co? Pewnie obrażona, że po ciebie nie przyszedł. Wypaliłam mu tylko, że racja, jestem. Ale mam to w perdeli. Zrozumiałam co znaczyła jego mina. Pewnie się mu żali na mnie. I dobrze... niech sobie razem doradzają i niech mydło z Zabłockim mydlą. Powodzenia. Sukinkot wiedział i działał specjalnie. Nie mogę tego znosić. Nie i nie. Tak się nie robi, tak być nie powinno. Chciałabym, żeby mnie ktoś przytulił... obojętne kto. Potrzebuję wsparcia :O Beczę... chcę zniknąć. Chcę go wymazać z pamięci.
  24. tak.

    Chłopak dał nam czas

    Mój też niby taki luzak, ale to zgrywka. Po prostu ja się szybciej wkurzam, bo on szybciej broi. Mówi, że problemów nie ma, że wszystko ok, że jest cudownie... a ja sobie myślę, że gadam ze ścianą. Że jak on może tego nie widziec? Widzi, widzi... tylko doskonale zdaje sobie sprawę, że to zagranie luzu wkurwia mnie najmocniej. A on uwielbia grac na moich nerwach :( Niech się pewnego dnia nie zdziwi jak będzie wykastrowany!!! Bosz normalnie nie idzie!! Na poważnie czasem TRZEBA porozmawiac i nie ma to tamto. Dobrej nocy Wam życzę dziełchy. Ja idę (sama) do klubu na piwko. Tam są znajomi i mój "cudowny dżentelman", którego jak zobaczę to mu chyba oczy wydłubię!!! Palant jest i niech to wie! Kolegów odprowadza a mnie nie, bo to tamto sramto. Idę się wyluzowac i trzymajcie kciuki bym zachowała zimną krew i się ciągle uśmiechała ;)
×