tak.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tak.
-
Wiem Nastko, że ich jeszcze nie dostrzegasz bo u tamtego zostawiłaś całe serduszko :O A on czeka na nie wiadomo co i zachowuje się jak kretyn który odrzuca Twoje uczucia albo bierze je jak należne :O Dlatego innych nie widzisz. Ale chciej zobaczyć. Nie partnera tylko popatrz im na pośladki :D twarze itd. Bierz ich wzrokowo. Bo angażować nie ma się co :) Za szybko. A który lovelas? :D Pizza boy? Widziałam go raz ale pamiętam jak mną jebło jak nasze oczy się spotkały :D Drugi raz pizze mama odbierała bo mi było głupio :D Mama mówi- żałuj, twój piękny był, i mi się też podoba :D Hehe. Nawet jej się podoba więc chyba jest piękny, bo mój gust bywa kontrowersyjny :D
-
:) miło że się cieszysz hehe :) miłość ślepa jest trululu...a myślisz dlaczego łączymy się w pary z miłości :)?? ślepi jesteśmy :D głupi :D i mamy dziwne pomysły :D ładne ciasteczko??/ :) ja uwielbiam swojego pizza boy'a :D
-
ZZ jak przyjdzie ten lovelas to ubierz się tak i mu tak pokaż :P http://obrazki.joe.pl/sub_images/fuck-you.gif Pokocha Cię :)
-
A wiecie wy co? Za bardzo ich rozpracowujemy. Za niedługo nam się znudzą :D Tak ich chcemy zrozumieć. A mi się nie chce ich już rozumieć aż tak bardzo i jakoś lepiej mi się z tym żyje :D Pal licho te zmartwienia. Żyjmy po swojemu :D http://www.youtube.com/watch?v=MwtEQ3GlR9Q
-
Bo mi się pojebało. Mam imieniny. Niech mnie kaczki podziobią >:--( Nie daj się złym dniom mała. To jak z fajkami. Przychodzi kryzys i trzeba stawić mu czoła jeśli chcemy się wyleczyć. On na bank o Tobie myśli. Ale nic nie robi no i tu jest pies pogrzebany. Dookoła tylu kolesi Nastko :) Jak się jest w związku to aż Cię coś bierze, że jest się zajętym i nie można poflirtować z jakimś fajnym człowiekiem :) Powinnaś korzystać zamiast się smucić. Głowa do góry, pierś do przodu. Płakej ile wlezie mała ale korzystaj. No! ZZ---> nie chcij go za bardzo!!! bo nie przyjdzie. a jak nie przyjdzie to i lepiej. trzeba być sobą zainteresowanym żywo żeby coś się wykluło :) czekaj na lepszego :D
-
Jakoś się zawsze da... chociaż odrobinkę. źle Ci bez niego co :( że też nic nie zrobił, nie rozumiem, kolesie czasem tak dadzą ciała że obłęd :O WSZYSTKIEGO DOBREGO BABY!!
-
http://www.youtube.com/watch?v=yur15Brfvhs uwielbiam :(
-
Nastko co Ci kochana? Jak Ci pomóc w tym ciężkim czasie? Da się, czy śmigasz sama dajesz?
-
Tak chyba o to chodzi Werko :O właśnie to to.. dlatego się lubię od ludzi odizolować żeby nie słuchać opini, bo często to co robiłam było gorąco opiniowane, i wiecie... użeranie się z tymi co cię nie zrozumieli i stwierdzili że to nie fajne i chuj i podsumowywali cię na szybko bo to fe! bo oni tego nie kumają! bo im tego nikt nie wytłumaczył! bo ty gadaj jak człowiek! do ludu a nie tylko do wrażliwszych i inteligentniejszych i w temacie :O Ale wiesz co? Masz rację. To co nam się udaje z własnej pracy to żaden cud. To po prostu wysiłek, który się chętnie wkłada w coś co się kocha. Wiesz? Ja zostawiłam rzeczy które kocham robić. Miałam multum hobby a teraz chcę je odkurzyć bo nic mi więcej frajdy nie przynosi ostatnio :) jak odkrywanie tego co zostało zaniedbane. Ja nie chcę krakać ale u przyjaciółki też mnie jej sytuacja sercowa niepokoi :O Mam nadzieję, że to schiza i podołają albo dojdą do słusznych wniosków bo to co się dzieje teraz u nich to... Jezu...stres... chodzisz niemal na palcach :O sączysz każde słowo... nad powiedzeniem czegoś zastanawiasz się parę minut. jakby cię na słup nadziali :O Obiad nie wychodzi, bo wszystko ci ze zdenerwowania z rąk wypada. Nie doprawiasz bo nawet nie próbujesz. Jak komuś nie smakuje to ma przerąbane, bo musi dojeść. Inaczej giń głupolu! Współczuję jej, bo jest na dodatek w ciąży i na dziecku się może odbić tak, że jej się odbije na kolejne ćwierćwiecze :O :)
-
http://www.figa.pl/Czekolada-nowym-sposobem-na-zmarszczki-a670 http://www.figa.pl/Niemiecka-fotograf-zainspirowana-anoreksja-a666 http://www.figa.pl/Kosmiczna-kolekcja-Balenciagi-ZDJECIA-WIDEO-a661 http://www.figa.pl/24-latka-zarabia-po-50-000-zl-na-dziecku-a658 http://www.figa.pl/Co-zamiast-botoksu-a657 http://www.figa.pl/Chcesz-poznac-sekret-mojego-sukcesu-a660 http://www.figa.pl/Jak-dlugo-nalezy-karmic-piersia-a236
-
o ZZ w końcu korzysta z uroków bycia singlem :) HaHa ale stresa ma z tym niezłego :D ZZ Oni w każdym wieku lubią się tak bawić ;) 27 lat to wcale nie poważny wiek ;) zwłaszcza dla tych co nie mają jeszcze dzieci :) Czasami podrywają takie skurczybyki z narzeczonymi i dziećmi :O I jak tu nie chcieć potem takiemu palantowi jebnąć, gdy się podpierdala mimo iż jest świadomy twojej świadomości jak się sprawy mają :P Chłopak widzi że się tobie podoba :) Mądra bestia. Ja bym polowała :D Jak wolny do tego? I się nie przejmowała złośliwością rzeczy martwych :D Do rozsądnego poziomu rzecz jasna :) NIE MYŚL O TYM! Mojemu się dzień po dniu psuły różne rzeczy... najpierw program, potem myszka, potem klawiatura, potem system, na koniec zapomniał telefonu w pracy. Pięć dni, jeden za drugim coś się jebało. Napisałam mu tylko, żeby wyjebał ten stary grat bo mnie wkurwia i wolę żeby nie miał komputera jak ma mieć taki zjebany >:-/ Aż się dziwię, że mu monitor w twarz nie wybuchł! ale wiesz co? Jak się tłumaczy łykam to :D Bo mnie się też zdarza nagminnie coś zjebać przypadkiem ;) Przypadłość pechowa... choć jak się znajduje czterolistne koniczynki to ma się szczęście mieć :) No a ja mam ciągle pecha :) Dziś zrobiłam knedla z wczorajszych klusek śląskich z przedwczorajszych puczonych ziemniaków :D Co za ssmak. Deliszys. :P Palce lizać i o repetę prosić :D Co tak niemrawo :) :O
-
Wiesz co? Te Twoje koleżanki w końcu się przebudzą, że facetem sobie życia nie wypełnią. Ja też się odizolowałam głupia. Teraz bardzo mi przykro z tego powodu i ratuję co się da :( Tak późno to zrozumiałam. Zapominałam nawet jak fajnie jest wyjść tylko z babami i popierdolić sobie o tym i o tamtym. Łatwiej w życiu, łatwiej podjąć decyzje, spojrzeć trzeźwo na sytuacje, rozwiązać problem, poradzić się, wyżalić, pośmiać się z facetów, pocierpieć razem i dodawać sobie siły i otuchy. Facet z czasem zacznie pokazywać różki. I kto Ci z tym pomoże jak się wypniesz na kumpele? Bliskie przyjaciółki mnie zostawiły, jedna za granicą no a druga jest ale już mamusią będzie więc ciężko o wspólnotę jakąś :) Zostajesz sama ze wszystkim! Pytanie czy wtedy gdy się zwrócisz do starych kumpel będą chciały odnowić kontakty czy ze wstydu się zakopią w domowym zaciszu i poddadzą się. Wiesz, dla niektórych rodzina to wszystko. Ja jestem typem nierodzinnym za bardzo :-/ Mnie to wkurzają rodzinne imprezki. Nie lubię jak rodzinka wybiera się grupowo na piwko. Wolę ze znajomymi tak spędzać czas. Rodzina to taka instytucja w której najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Ja myślę teraz skupić się na sobie, studia, lepsza praca, nie na dzieciach, pieluszkach bleh rzygam :-/ Chcę jechać na wakacje i pić tam, bawić się, odpowiadać za siebie :) Jakbym miała malca to życie wywróciło by mi się do góry nogami i dopiero bym się nie pozbierała :-/ Więc NIGDY ale to absolutnie NIGDY nie zdawajcie się tylko na swojego partnera. Bo partner może odejść i zostanie się samemu. A to takie niefajne jest :( P.S. Wzięłam na siebie dużą odpowiedzialność w wolontariacie i trzymajcie kciuki bym podołała bo stresa mam jak nie wiem, że mogę nawalić choć dziedzina jaką wybrałam jest dla mnie spełnieniem marzeń :) Ale tam trzeba dać z siebie wiele, a ja ostatnio nic nie robiłam. Ciężko mi się przemóc ale bardzo tego pragnę. Proszę o wsparcie bo czasami czuję się bezsilna, nie dlatego że brakuje mi pomysłów tylko wiary we własne możliwości :(
-
Kobietki bo mnie zbanują :) Co u Was?
-
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4477773&start=30 >>>>!!!!!!!!!!!!!"ogloszenie stanu kleski bylo by NIE na reke kaczorom. Teraz maja wieksze szanse, bo jeszcze wszyscy mysla o Smolensku. "!!!!!!!!!!!!!!!!
-
I tego nie lubiłam, jak po zimie wyszło zajebiste słoneczko. Chciałam je wpuścić do pokoju. Robiłam pranie to poprosiłam, żeby przetarł ,wodą oblał te okna, jakoś przemył no. I wiecie co? Na terapii małżeńskiej z nim poprosiłabym aby oduczył się słów "ALE PO CO" Ja wtedy świruję, że gadam z głąbem bo mi zadaje takie pytania :( No i co. Mam mu teraz przedstawić jak sytuacja wygląda, że niosę pranie, robię coś również dla niego to mógłby też w ładny dzień jak wszyscy ruszają też ruszyć zadkiem i zrobić coś, skoro pół dnia nic nie wymyślił to mój pomysł zły i głupi nie był. Rozumiecie? To leń!!! Ja jestem Śpioch. Sypiam jak kot czasem po 18h :D Ale jak robię to robię, a ten zawsze coś znalazł żeby się wymigać. No jak zaganianie dziecka do lekcji!!! I wtedy poczułam się jak opiekunka do niego. Mówię, nie! dość! Ja chcę się czuć jak kobieta do diabła! Nie matka! Chcę dorosłego samca ale nie starego! Kurwa! Mentalnie!!! Mentalnie doroślejszego. Rówieśnika lub rozumiejącego to pokolenie. Nie był taki :( Kiedyś czułam się z nim jak z mężczyzną mimo że byliśmy gówniarzami. Ale teraz bywa śmiesznie ... nie tracę nadziei że być może to przejściowe ;) ;( Przepraszam... poszło mi oczko ;( ... rozkleiłam się ;( :) Nie dajcie mi pisać dalej... napiszcie coś same :P Bo ja nie to pogrożę to forum w rzece spamu :D:D:D Bo mam dzień na "gorzkie żale" :D
-
J.P. No tak, ciapa nie facet skoro Cię wpędza w poczucie winy podczas tak małego zaangażowania z Twojej strony. Musiał widzieć, że Ci nie zależy :O Nooo PATRZAJ :D Doczekała się skubanana :D Nastko!!! :O Nie dołuj mała :O Świnie prawda :O Wstrętne złamasy :O Dobrze że mamy lepszą aurę :) Mojemu chyba powiem nie wiem... muszę być szczera :( ... czy nie być :( ? Jemu tam na pewno smutno, chciałabym go jakoś pocieszyć ale jak wyjdzie to się boję jak by to miało wyglądać >:--( Wóz albo przewóz.-jak ja nienawidzę szybkich męskich decyzji. Mogę się głowić przecież miesiącami jeszcze :( jak przed półką z kremami mogę godzinę spędzić i nie wiedzieć który brać, fuck! fuck! fuck! Wiecie co? Ja bym chciała z nim być ale inaczej niż do tej pory... wiecie... nie widywać go przez pół dnia dzień w dzień i nie słyszeć wyrzutów o spotkanie z kumpelą itd. Potrzebuję sporo czasu dla siebie. Teraz go jeszcze będę bardziej potrzebować. Chcę coś ruszyć ze sobą bo zostałam w tyle z progresem, a nie pakować się w ślub i dzieci bo ja wiem że jestem jeszcze na to bardzo nieodpowiedzialna i chyba bym się popłakała z bólu jakbym miała mieć teraz takie obowiązki :O Wolę odpowiadać tylko za siebie póki co. Rozumiecie... :O I chciałabym żeby on mi w tym nie przeszkadzał jak to do tej pory robił. Nic wielkiego. Ja chcę się trochę zająć swoimi zajawkami i pragnieniami, a on niechętnie mi wtedy towarzyszy a wręcz odgania mnie od takich zajęć :) I jak mieszkasz z takim typkiem to jedyny ratunek to ucieczka do innego pustego pokoju. BEZ KITU!! Polecam pomieszkać ze sobą razem w jednym ciasnym pokoiku :D i jednym obszernym zawsze w stanie jak po huraganie saloniku z PS2 i opakowaniami wszelkiej maści, od piwa po chipsy i opakowania po mrożonej pizzy a także pety pepsi gdzieniegdzie rozstawione po kątach. Aczkolwiek ostatnio mi mówił przez telefon, że już wie o co mi chodzi jak się go czepiam o sprzątanie. Uf to dobrze, bo wcześniej to jędza byłam że się czepiam a teraz porobił trochę na kuchni i skumał że to normalne jak się dba o dobro własne, w tym i higienę pomieszczenia w którym się przebywa. Człowiek się ciągle uczy. Mój to taki typ... mam nadzieję, bo mam do niego ogromną słabość, tyle, że on jest rozpieszczony nieco. A mnie to tak wkurwia bo na moich oczach rozpieszczali mojego najmłodszego brata i wtedy to jako 6 latka użyłam sformułowania Jebać Rozpieszczuchów i z okrzykiem wojennym ze stadem klnęliśmy biegając dookoła bloku :D Wymyślałam zabawy dla grupy pod moją budką :D "Palec pod budkę, bo za minutkę, kto się bawi ze mną?" Wszyscy obecni a więc ruszamy zrobić coś głupkowatego :D Przyznam się od dziecka że mnie głupawka i melancholia często :( A potem pokochałam takiego. I widziałam, że dobry człowiek ale z nawykami sprzeczne z moimi hehe :D Taki jedynak. Mama mu nawet majty prasowała. A wiecie jak ja prasuję? Jak wyciągnę mokre to długo strzepuję taką szmatę, żeby się całkiem rozluźniła i starannie poukładane wieszam na suszarce. Zdejmujesz? I masz wyprasowane i poskładane :D Tylko ja miałam takie pojęcie, że każdy po sobie wszystko robi ale jak zamieszkałam z nim wykumałam, że żeby tu było dobrze ja będę musiała robić więcej albo go zaganiać. No i wiadomo, ja pracuję jak on więc fajnie jak się dzieli obowiązki a nie jak u niego w domu wszystko na barki kobiety. No facet to jeszcze ugotuje ale wiecie, podłogi, naczynia, lodówka, stół... niet :( Więc ja się boję z nim chyba znowu zamieszkać :D Bardzo wysoko mamy słońce... nie dociera do moich okien ;) a wiem, że świeci pięknie ;) Szkoda bo nie chce mi się wychodzić z domu :D Co porabiacie Holky :) ?
-
J.P.--? lubisz tego byłego? czy litość? kochał cię to dzikus jak cię widzi... no i pewnie niewiele wynosi z takiego spotkanka. w sumie nie? dobry pomysł urwać kontakt ale tylko po to by to szybciej przeżyć. szkoda niektórych relacji przez takie głupie posunięcie jak związek :O jakby się dało cofnąć czas :O To jest najgorsze ZZ :( On Ci nie da tego czegoś szczególnego co chcesz od niego dostać, bo musisz o to Prosić, Zasłużyć sobie, Zaimponować ale nie naturalnie ale wbrew sobie wiesz na siłę... będzie skomlał i miotał się i wybierał co mu się opłaca. Być może będziesz najlepszą opcją w pewnym czasie. Nie! On musi dostać po dupie do cholery! Szkoda czasu na palantów, nawet tych fajnych :P A wiecie, tak narzekają, że mój biedny musi tam siedzieć, ale wiecie co? Dzięki temu on ze mną rozmawia jak z człowiekiem i chcę to wykorzystać i rozmówić się jak z człowiekiem. Bo mówię wam cyrk, sajgon i bąbelki żeby się z nim dogadać. A teraz patrzcie, listy pisze, dzwoni... Kurdę gada o ważnych sprawach... ale nie najważniejszych w tej chwili... fakt ... Czasem demonizuje moje sprawy, czasem swoje... Ukrop z nim mam zawsze. A teraz chłop jak ulał, ino nieobecny :D Nie wiem co mam mu powiedzieć :( Chcieć z nim być czy nie chcieć? Sieczka kartoflana, ludzie, mówię wam. Napisać mu ostro szczery list czy czy... jak... Mam mu dopiec?, dać buzi?, mówić tak?, mówić nie?, wypić sok cytrynowy?, wylać sobie go na głowę? czy co bo ja już nie wiem :O http://www.youtube.com/watch?v=mF4fg5H3pdo
-
Niestety... to normalne kochana... rany szybko się nie goją, czasem przecieramy je na nowo i znowu boli, i znowu pragniemy być razem itd. Nic na siłę mała. Będzie dobrze. W końcu przejrzysz na oczy i przyjdzie dzień w którym będziesz pukała się w czółko... no ale nie dziś i nie jutro :) Mam nadzieję, że dbasz o siebie. Ja np nie chcę się nikim więcej przejmować jak tylko sobą :D To dodaje mi sił i barw :D Buziam :***
-
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4476426&start=0 uroczy temacik :) :D http://www.youtube.com/watch?v=L-X-Kkhb-Ew http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3166212 :O http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3801401 :D
-
jak tak dalej będzie- ja też się rozchoruję, jeszcze kataru mi do szczęścia potrzeba :O urzas :O
-
Przestało padać, zaczęło lać :O Burza była fajna :D Z gradem. Spoko leci ;) My żyjemy :P
-
Mi też póki co. Ale chociaż słonko wyszło :D
-
ahh.. ... i mój dzwonił... Raz pogadać... Drugi raz :"tylko po to by powiedzieć kocham cię" ... ...Chce mnie zmiękczyć :O żebym zawyła za nim z miłości i tęsknoty... ... Chce ze mnie zrobić emocjonalną miazgę :O się wzruszyłam i... ...Stawiam bierny ale opór :O .nie wytrzymam :( Akurat dziś się zachciało przytulać :O No nie ma nic gorszego w nędzną pogodę chcieć się poprzytulać i nie móc tego zrobić, nie tak jak by się chciało :O
-
Grubym obcym za plecami ale wśród swoich grubszych od ciebie ? :O Często np mi wytykają :O Wiem, wiem... muszę trochę mięśni zrobić ale ja jestem tak leniwie załamana :O Nie wszędzie jak zobaczą zaletę ją pochwalą... czasami z zazdrości cię zgaszą akurat na tym punkcie... Tak trafiam czasami :O Na co się Nastuś tak złościsz? Co pogoda zła :( ZZ ---> już się zmierzyłam z juwenaliami... w środę się skończyły mega banią ;) i też nie było nic ciekawego a pogoda no żesz proszę cię :(