tak.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tak.
-
Kiedy jest się sobą to wszystko co się dzieje odbywa się prawidłowo. Chłopak wraca, chłopak odchodzi... ale nic nie można sobie zarzucić gdy jest się w porządku wobec siebie i innych. Proste. W ogóle wydaje mi się, że każda z nas ma fajowych facetów :) Barany bo barany, ale na pewno nie z tych najniższych półek i na pewno nie beznadziejne przypadki. Więc głowa do góry dziełchy:D Nie myślę dobrze jeno o tym od ZZ. Ten to wrrr... cwany cwaniak z bańką w nosie. Pewnie przystojny ;) Eh... tak to jest.. uroda rzadko idzie w parze z rozumem. Ale czasami się prowadza :D Miałam takiego... oh chemiczny, przystojny ale taki wrrr... bury cwaniak z brakami. Ale też sporo czasu się odkochiwałam. Bleh :P Ej! A ja się mogę pokłócić tak dla picu :P Z bratem mi się znudziło... Pomarańczki!!! Wyzywam WAS na pojedynek!!! Zobaczycie idiotkę... ale we własnym dowodzie ;) Ah, idę się dotlenić... odchamić... pobrykać ... i w ogóle... :) Miejcie się znakomicie :D
-
Dzień doberek :D Nastko, przetłumaczyć stopkę? :) "Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Życie jest posrane. Jestem dziwny albo życie. Życie jest dziwne. Kto mi to wytłumaczy? Tylko bez śmiechów. Żart czy nie. Buziaczki dziewczynki!" mniej a więcej. Asenatko--->ty jesteś najlepszym przykładem na to, że spokój i zaangażowanie, bycie sobą, i dawanie siebie najlepszej przynosi efekty. Tak powinno być w każdym zdrowym związku. I to bardzo prawidłowe podejście i jego konsekwencje :) Sama sobie winna jesteś więc możesz spijać słodki nektar :P Ah... To wspaniałe :) Odzyskałam wiarę w sens wiązania się kobiet z mężczyznami... bo już to rozkminiałam i poza prokreacją argumenty waliły się na pysk :D ZZ--->No możliwe że się nawalił i chciał wybadać grunt. Może miał załamanie i potrzebował pocieszycielki. Eh! Co za gamoń! Napisałaś mu już co o tym wszystkim myślisz, więc powinien przyjąć to do wiadomości. A nie... on sobie przedstawienie urządza. Nie trać na niego nerwów, czasu i energii. On nieprędko się odkocha, ludzie nie prędko rozumieją sytuację kiedy się w niej zagubią. Żałosny jest i lepiej żeby Tobie tym nie imponował :P Kwiatek-->A więc macie już przerwę zarządzoną... Hmm.. Myślę, że odezwać się można zawsze. Skoro chce sobie przemyśleć parę spraw to śmiało, niech ucieka do jaskini. Ale kontakt... oczywiście w mniejszym natężeniu warto mieć. Najlepiej wytrzymać i nie pisać ale jeśli masz tak, że nie możesz wytrzymać, że ci to sprawia przykrość już, że pragniesz bardzo mocno napisać do niego... czemu nie. Pamiętaj o spokoju. I wierze w dobre zakończenie. Bez tego... ciężko się nie wygłupić. A to najgorsze... kiedy ktoś prosi cię o czas a ty kierowana emocjami piszesz, mówisz co ślina na język przyniesie... no pozamiatane. Potraktuj tę przerwę jak zbawienie dla siebie. Zajmij się sobą. On niech sobie tam składa myśli. Ale... nie rób sobie wyrzutu gdy napiszesz do niego, z zapytaniem co słychać, czy czymkolwiek... pozbawionym pretensji. Bo to nie pomaga... On sobie myśli... ty pretensje... no to wnioski same mu się nasuną :-/ Rób jak ci serce mówi, słuchaj rozumu gdy nie jesteś pewna zamiarów serca. No i.. przede wszystkim... niczego nie udawaj. Bądź sobą. Będzie dobrze :) Brunetko--> Właśnie nie wiem :( Ale sobie czas wybrał, no niech go kaczki podziobią. Ale no stres, no stres! Lepiej żeby był cały i zdrowy :) P.S. W dupie mam proste inwektywy. Do mnie nie docierają :D Pozdrawiam dziełszki! Buziam mocno!!! I miłego dzioneczka życzę :) i samych romantycznych uniesień ;)
-
Dobranoc!!! Pchły na noc!!
-
Mówił bo cię kocha i nie chciał cię urazić... dla niego to swojskie zapaszki :P
-
Asenatko, to cudowne wyznanie :) A mówią, że chłopaki nie umieją pięknie mówić o uczuciach. Ot! Szczęściara :) Hip-hip Hurra!!! Mamy zwycięzców loterii :) ah... dobrze sobie czasem zaufać, co nie ;) Będę miała mokre sny przez twój wpis!!!! Ale ty już pewnie masz na jawie :P Cieszę się Twoim szczęściem. Ściskam, i mam nadzieję, że dostanę kiedyś kołacza :P Bo ja jestem teraz jak głodny pies...suka :P Whatever :P :P :P
-
Nastko, rusz pośladami :D http://www.youtube.com/watch?v=1t6t5YtEL_U&feature=PlayList&p=3E169D09F8BB6030&playnext_from=PL&index=0 Jojczysz bo ci w-f'u brakuje! Pytasz w co zainwestować? W tic-taci! Tak! Bo ci jebie :P
-
eeee... tak się do was rozpisałam i w chuj! wcięło cholera. całe wypracowanie, no całe, w pizde palec! a ja znowu się korbię. tym i tamtym na zmianę :-F Boję się co z tego wyniknie, co moja mózgownica wymyśli. jest już przepalona myślami. obłęd. nie pozwólcie mi się ZAKOCHAĆ! please ;( Ah Nastko. Polecam ziółka, mi pomagają. Melissa, zielona herbata, rumianek, dziurawiec itede. Hehehe, serio ;) Ah i J.P. Na początku się zastanawiałam ale potem wykumałam, że hehe taaa Kaczka się rozjebała i stała się ważna, strach, męczenników się beatyfikuje :-/ A o reszcie tak mniej... A bez nich to było by 2 dni żałoby i rozjebała by się Kaczka. I nikogo by to aż tak globalnie nie wstrząsnęło. Ot. Zdarza się. A skąd waga na skalę Katyń 2? No właśnie przez nich. Eh. A tylko Kaczka, Kaczka... Żart masakryczny na żałobę, ale śmiałam się chwilkę bardzo, taki pozytywny moment w ciągu dnia... śmiech :) hehehe. Polecam śmiech, śmiejcie się jak musicie :) Mąż Twojej przyjaciółki nie jest Lechem, i nie jest k. po smo ;) To taka najebka z realiów. Za dużo wiadomości oglądałam... bleh. Nie można tyle o tym słuchać ;) Bez urazy dla wagi tego zdarzenia. Bo mnie też to wstrząsnęło. Ocieplił się nieco jego wizerunek ale... szopka to szopka. Nie ma co :(
-
http://www.youtube.com/watch?v=zEGDEGeEjuY A propo najdłuższej wędrówki życiowej Ś.P. Naszego Prezydenta... wiecie co podawali wczoraj w barze? Zimnego Lecha i... ? ;) k. po smo. hehe :) Yeah, jutro koniec żałoby! Przygotować się do wesela :D
-
ZZ wow szał pał ! nie wiadomo co sobie myślał, ale pomylić się też mógł :P kwiatek-->Nie wiadomo co warto, ale wiadomo co można. Warto być silną, ale nieustępliwą nie. I czasem wypada odezwać się pierwszą. "Tesknie za nim strasznie i mam ochote coś mu napisac, ale czekam.."-to do cholery pisz! Kto ci broni dziewczę drogie!? Czekasz... Lubisz czekać bezsensownie w bezsensownej torturze? Tęsknisz... jak każdy. Ale dlaczego?! Bo nie napiszesz? Ale dlaczego nie napiszesz? Ah ty ZZ. Następna milcząca mimoza :P A idźcie wy... na kurnik :P Rozumiem kwiatek, że w bezpodstawnym gniewie lub gniewku lekkim (przejezdnym) ciężko wyciągnąć rękę pierwszym, by się do błędu, błędziku, błądka, nieporozumienia przyznać. Lepiej być jeszcze pogniewanym i zostać przeproszonym pierwszym. No ale jak ci szybciej gniewek przechodzi, to chyba dobrze. Po co sobie życie utrudniać w taki sposób. Se-la-wi ;) ZZ powinnaś się cieszyć, że gamoń ci już nie chce w życiorysie mieszać :)
-
:D polowa dziełcha morowa :D ja też pracowałam w polku, kręciło mi się w głowie od wysiłku ;)
-
lepiej pisz co nas ominęło :P
-
Nastko, haj to mało :) ja mam zryty beret :P I muszę z tym żyć. Whatever. Wczera byłam na grillu i niestety... syndrom sieroty mnie dopadł. Zmarzłam tak, że mózg przestał działać sprawnie. O dłoniach i stopach nie wspominając. I syndrom głucholca też... W ogóle mało wiedziałam z tego co się wokół mnie dzieje. O czym oni mówią? Rozumiem słowa ale nie składam ich w zdania. Uszy do wymiany :P Głucha sierota, no mam ochotę czasem stanąć na stole i wyć do księżyca odbywając taniec deszczu. Sick! Nic nie rozumiem. Korbię się ;) Nic już nie jest takie proste jak kiedyś... bleh! Poddaję się stereotypom. Never! Do szkoły i do roboty, bo dziadzieję ;) I apetyt mi nie dopisał... i w ogóle... Neni to tak jak powinno. ZZ... gówno cię ominęło :P
-
I jakie dziwne korby dzisiaj miałam z tych historii które słyszałam... jakbym się bała że w nich uczestniczyłam chociaż jako wspomnienie... no mokre poniekąd, dwuznaczne ale detektywistycznie nieuchwytywalne. to dlatego. jestem drobiazgowa? jakbym czuła jakiś podmuch... chłodu? trochę... z wspomnienia o moim... korbię się , ale taka jest historia. nie chcę się korbić.. :P Ej ja się korbię!!! Help! I need somebody! Help! I need a doctor! Help! I need to know even... it's... to difficult... too crazy... you don't understand? hell yeah. me too. Hehe. Dobra. Głupie wygłupy. I to wcale nie jest oksymoron :P Przyznaję. Człowiek miał mądrzeć na starość. Wystarczy tu popatrzeć żeby się przekonać jak jest naprawdę hehe :P Ale o jakiej starości my mówimy.! Skończcie mnie wkurwiać! Hello! To my jesteśmy ciągle młodzi ;) Róbmy coś z tym... tym naszym nastawieniem starczym hehehe ;) Kto zapisuje się na biegi poranne? Na wschód? EJ bo ja muszę a sama nie mam motywacji :P Pomóżcie, no. nie bądźcie lenie samolubne :P Wesprzyjcie, wyślijcie sms-a pomagam czy jak tam wolicie :) albo za darmo pobiegajcie ze mną o poranku... i rzućcie szlugi ;) Razem ze mną hehehehe Buziam Was kupolożki z marginesu :P Nevim, jestli se mam smat nebo plakat. Posral jsem ten żivot. Jsem divny nebo żivot. Żivot je zvlastni. Nekto prelozyt mi to? Pouze bez smeje ;) vtip nebo ne ;) Polibky holky! :***
-
Jak zwykle za późno przybyłam i wszystkie rybki śpią w jeziorze... i to od dawna... Kto był na stypie ;) ?? No..? ...Mam ciągle takie jazdy, że chcę by był tu i teraz, i takie by wpadł na inny pomysł. Mój. ? Cierpię na dziwny czas w życiu... kutwa, łatwiej przyswajać ... obojętne co... im wcześniej tym lepiej, byle mądrze. ryzykowne... Hehe ;) przedsięwzięcie. Było by ciekawie zobaczyć właścieli tutejszych historii ;) Zżyłam się poniekąd i pewnie widząc Was rozwiałabym co niektóre twory mojej wyobraźni... no... jesteście jak porywczy Harlequin... poniekąd :D Czasem nie warto iść do kiosku hie-hie-hie ;) Jakbyście nie zauważyły chcę wam naskakać :P i gówno... z grilla ;) bez cebulki tym razem ;) Powiem Wam: Marsjanie i Wenuzjanki naprawdę istnieją. A miłość ich łączy, nie rzadko. I czasem w dziwny sposób. Temat spięć? różnic? nie, nazewnictwa ;) Jego Pani, mogą tobą potrząsnąć kobieto!?! Do ciebie to niepodobne by się rozczulać nad taką groteską jak wyczuwalny chłód. ! w rozmowie telefonicznej :O Miał powód się rozczulać do niej? Twardzielka...! Widać jak cię to wkurwia... i to ma być ok? W imię? No zdecydować się.. Czasami się już nie wie. Ale czułaś dobrze mam wrażenie gdy szłaś tym spokojem... Oj. Wczuj się czasem w jego sytuację. A najbardziej wczuj swoją. Boziulku... ok już nie będę... już nie piszę... zamykam klawiaturę. Zamykam paszczę, zamykam przewód myślowy... Niech mnie piorun trześnie ;P Zdradzę wam złotą wymówkę: "Ja tak nie chciałąm.." ;) rozpisać się i jeszcze o tym pisać... powinnam mieć trybunę w pustym domu, gdzie by nikogo nie budziło nic ode mnie ;) Mam problemy z odbiorem rzeczywistości, wiem... zakłócenia, chwilowe, miejmy nadzieję, halo, tracimy ją... /\./\./\./\./\... Ok . Pochowałam swoją ułomną połówkę, zwaną alter ego, gdzieś niedaleko, ale pochowałam. Eeee... Wybaczcie... Kupy poproszę, tracę apetyt na życie ;P Jakby mnie obciążono...,.. czymś dziwnym czego nie umiem nazwać. jak zwać a jak reagować, no w pewnych stanach dziwne rzeczy możesz usłyszeć ale czy są one obraźliwe... patrz... jak widzisz... nie odbieraj jak przykazano... wczuj się... tu-dum, tu-dum,,, tu-dum, serce-, tu -dum, -wal-li. tu-dum. A ja śpiewam i śpiewam i chciałabym z wami zatańczyć :D Kurczę felę, siarkowy opad jest zajebissty, dawno tak ciepło było za dnia i wypiździało tak w nocy... Oczy suche, zapach siarki lubię ;) Dzień na umieranie idealny :D Ja mam przejebane już przez tego mojego. Zapomnieć się nie da. A jest daleko. Te dwa życia nie idą w parze. On tam chce ja tu. Fatality. I rozbicie psychiczne jak dawno... nikt cię nie rozumie... Albo tylko ja się tak korbię ;) Na działce kopałam, łopatą, ciepło, pachniało kwiatami, sadziłam gorszek, przeżycia z krainy zieleni... i spasionych nektarem bąków :P Narzędzia ogrodnicze... eh... zachodzące słońce... i wciąż wałkowany temat... metafizyka. Do znudzenia... wiecie jak 5 sekund to wiele czasu dla myśli... spróbujcie nie myśleć przez 5 sekund...
-
no obyś nie żałowała... może ostatni raz z nim porozmawiaj... tak od serca, bez dumy i honoru, bez uprzedzeń...
-
wyjdź z założenia, że on musi rozumieć twoje potrzeby! jakiś kompromis jest potrzebny... ty rozumiesz jego a on ciebie... nie ma tak, że on będzie ci warunki ustalał... bo będziesz się czuła poszkodowana w takim układzie :-/
-
Przed chwilką skończyłam papać :P Może później ;) ...to może powiedz mu, że myślisz nad rozstaniem bo cię jego zachowanie rani... jakoś no... ostatnia deska ratunku przed tak drastyczną decyzją... żebyś potem nie miała co sobie wypomnieć... bo jak zerwiesz to szybko przychodzą do głowy pomysły co jeszcze można było zrobić, żeby ratować sytuację...
-
Hm. Aż tak poważne problemy? A one tak na długo, czy mają jakiś termin ważności? Bo poczekać można do wynormowania się spraw. Ale na pewno nie w nieskończoność :-/ Odyseusz się znalazł :-/
-
hmm... a nie możesz go zapytać skąd te ciche dni? i jak długo chce je ciągnąć? i w jakim celu?
-
Hello Gówniarki :D Można dziś wychodzić z domu? Siarka! Może ryj mi wyparzy i syfów się pozbędę :D Heh, mój może nie dolecieć przez ten wulkan... ciekawe... :) Ah i nie wyszłam wczoraj. Fobia społeczna mi na to nie pozwoliła ;) Jestem z siebie dumna! :D Ej Nastko! On mówi, że jakieś problemy ma. Wiesz o nich? 3 dni... ciche dni... to jak po kłótni :-/
-
a mi się podoba ten: gówniana paela na ostro, mniam, z ryżem :P albo kluseczki w sraczce z tymiankiem i rozmarynem :P albo kupacznica ze skwarkami i cebulką :P i ten purre z domowej kupy z osranym przez nosorożca stekiem z żyrafy z sałatką z winogron na rzadko :P eh. Mam dylemat. Iść do znajomych popić piwka czy zostać w domu i robić porządki w szafie... hem hem hem...
-
patrzcie, patrzcie jakie kupolożki :D
-
ja na chwilkę uciekam, mam gównianą sprawę :D http://www.youtube.com/watch?v=J8OMpfLOCNk Od jutra się nawracam :D Buziam :***
-
Nastko lubisz papać kupcię? Świetnie się składa, mam coś na rzadko :D Łeee... zesrałam się, a zawsze mówię, że to mój się sra ;) Jak będę mieć zatwardzenie to dam znać :D p.s. te zesrane topici na kafce to nie ja ;)