tak.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tak.
-
Nowa koleżanko. Nie zadawaj takich pytań, bo na nie nie ma odpowiedzi! Jak chcesz to zadaj je Anieli, to Ci karty powiedzą albo runy. Chcesz to zasil jej konto ;) Polecam zostać z nami, pomarudzisz sobie, może Ci to pomoże :) Wszystkie narzekamy, bo właściwie ten topik już nie powinien się nazywać "Chłopak dał nam czas" tylko "Chłopak dał nam kopa w dupę" :D
-
8 dni to jest nic. A czekać nie warto. Na co nam rozmemłany emocjonalnie koleś? Nie wie co czuje czy nie wie jak to powiedzieć? Mnie wczoraj pomogło coś, jak obuchem w łeb-poczytałam siebie do tyłu od momentu kiedy wyszedł z pierdla. Ha :D Nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie to nie. Mój X próbował manipulacji ale koniec tego. NIech robi szmatę z innej ścierki ;) Wyleczyłam jojczenie... mam nadzieję, że na zawsze :)
-
Ha :) Masz rację. Jestem uzależniona fest. Ale mam nadzieję, że detoks pójdzie lepiej niż z fajkami ;) Dobra ja też znikam. Dobranoc i dzięki że jesteście :***
-
Wiesz z tymi wróżkami to niewiadomo. Wg mnie one spółkują z demonami i mogą coś wiedzieć... a raczej coś zaklnąć, zaklnąć los. I one to robię wg mnie. Siła sugestii!!! Dlatego nie piszę do niej, choć teraz miałam ogromną ochotę. Ale nie. Nie będzie mi rzadna wiedźma życia zaklinała pod swoje głupie demoniczne karty! Raz już sobie dałam powróżyć. Babka mi wywróżyła m.in. że będę z kimś kogo będę kochała mocniej niż on mnie. Dlatego nie chcę już żadnej głupiej wróżby, żadnego chorego zaklęcia.
-
Kocham na swój sposób ;) Ale jeśli chodzi o ten związek to głupia jestem strasznie. Nie mogę uwierzyć że to tyle lat!!! Ja z nim chciałam zerwać po tygodniu chodzenia. Dlaczego ja tego nie zrobiłam :O Aha ;) Zraniłabym go. A bardzo nie chciałam ranić nikogo ;) Tylko sobie nóż w plecy wbijam! Ah. Dobra. Wezmę się najpierw za siebie. Pójdę pakować do brata ;)
-
Hahaha :D Do AA?????????????????????????? rozjebałaś mi serce Zapytująca ;) Taaa... coś by tam poradzili no bo w końcu jestem uzależniona co nie :D Dzień dobry. Nazywam się XXX. Z YYY nie jestem już od tygodnia. Nie widzimy się od 4 dni. Nie odzywamy się tydzień. Jestem z siebie dumna :D BRAWO!!!! :D
-
Wyjść... to nie takie proste ;) Musiałabym sama iść. Tak.... chyba o to chodzi. Sama muszę wychodzić :) A narazie to taki virtual. Nie mogę się doczekać kolejnego weekendu! Będzie się szło na cmentarz ze zniczami i pewnie wiele znajomych zdecyduje się także wyjść z domu, to będzie z kim sobie poprzebywać :)
-
A wiesz, że ja zawsze czułam się jak misjonarka w tym związku ;) ? Miałam misję, miałam trudny związek, ciężką miłość. Dopiero jak wyszłam z tego piekiełka okazało się, że większość ludzi z tą misją to życiowi nieszczęśnicy. Najbardziej mnie boli to, że te 7-8 lat, kiedy sądziłam że miłość blablabla, i że to nie była miłość to aż mnie rwie w bokach :(
-
A ja siedzę w domu i dostaję piździelca :( Huston błagam zabij mnie natychmiast!!!
-
Ah- jemu się należało a mnie? Obojgu się należało. Dobrze się stało. Na to się zanosiło od dawna. Tylko ja nie umiem się z tym jeszcze pogodzić :( W ogóle to nie kocham siebie i w tym jest problem. Jak pokochać siebie??? Wiem gdzie pójdę :) Znalazłam stowarzyszenie chrześcijan, takie niekościelne-coś dla mnie ;) Muszę tylko znaleźć tego maila i piszę do nich, kuźwa!!! Tylko Bóg mi teraz pomoże... Sama się nakręcam, ale wiem że minie... minie to wszystko. Tylko ja chcę się z kimś zobaczyć!!! Chcę wyjść i porozmawiać, na ten temat. Im więcej osób mi powie, że dobrze się stało tym lepiej.
-
Pewnie masz rację :( Na bank. Jak mam nie wracać do tego wszystkiego!!!!!!!!!! Chcę tego, pragnę by już nie zajmować sobie myśli, ale czy mogę od razu przeskoczyć wszystkie levele tego okrutnego cierpienia? To jest jak migrena. Przechodzi-wraca-przechodzi-wraca. A jak wraca to męczy i męczy. Zaś jojczę :O
-
za-bij-cie-mnie-pro-szę :O
-
Mam wyrzuty bo zawsze byłam od niego mądrzejsza ;) A teraz cierpię bo to był mój związek, moje kochanie, moja przyszłość, mój cały świat. Miałam z nim po sylwku wyjechać i z bratem do UK :O I jeszcze czym się dobiłam! Przeczytałam jego listy... ze 3 napisał. Były piękne. Ja mu nie dałam nawet jednego! Poza tym pretensje miał do mnie i w sumie niektóre słusznie, bo nie stoję na nogach, bo stać mnie na coś a jednak wolę siedzieć i nic nie robić :( Ja naprawdę mam ochotę chociaż z nim pogadać o tym co zaszło ale wiem że nie mogę :O Pomyślałam, że może zaproszę naszego wspólnego przyjaciela na rozmowę, żeby o tym pogadać, ale nie wiem czy jest sens w ogóle :( Bo z nim gadać nie mogę, no ale z innymi też nie???
-
Jeśli chodzi o wenę to na mnie możecie liczyć ;) Jak nie jak tak-również trzymam za Was kciuki. I weź się postaraj żeby tego nie skopać :) A ja dzisiaj mam trochę wyrzutów sumienia. Bo go olewałam na tych imprezach i w ogóle to jestem w gorącej wodzie kąpana, rączki mnie świerzbią, mam cięty język, wszystko robiłam nie tak. Zabijcie mnie :O
-
A ja zaś sinusoida w dół :(
-
Miłego tam spacerowania :)
-
a po co ;) opisy to dzicinada. idź i się ciesz że nic nie wie :D
-
kuźwa, morał taki że świat upadł na pysk :O
-
http://www.youtube.com/watch?v=ZCx0X2YSd1M&feature=related
-
Doskonale wiem o czym mówisz :) Ja wczoraj przechadzałam się pod jego blokiem. To świadczy o tym że podświadomie pragnę go spotkać, ale świadomie nie bardzo ;) Tak sobie poszłam tą ścieżką a jak się skumałam gdzie jestem musiałam tam popatrzeć :) Głupie beznadziejne i należy mi się nagana za to :(
-
ej. zabij tą nadzieję!!! wiem, że to nie łatwe bo sama próbuję i mam dużo poważniejsze powody a jednak...
-
No dokładnie :) Mało czasu. Mój zrobił mi podobny wybryk też po 3 latach ale już na następny dzień niby wszystko wiedział i zrozumiał. Widocznie za szybko i nietrafnie.
-
Wiesz... na pewno w pewnym sensie chęć wyszumienia. Sprawdzenia... ale co to z miłością ma wspólnego? Wiesz co? Tego wszystkiego nie da się ogarnąć. Mój też mi mówił jak mnie kocha. Jeszcze parę dni temu robiliśmy sobie sweet focie z przytulaniem i buziakami. A potem tamto wydarzenie :O No i zrozum tu cokolwiek. Mój sobie uświadomił, że nie kocha po 8 latach więc ciesz się, że u Ciebie to tylko 3.
-
Biedactwo :( Nie martw się. Ja też mam objawy dwubiegunówki :) I mój też zarywał jakieś cizie-NA MOIM OCZACH! Kumasz :O Podeszłam do niego jak spisywał jej numer telefonu. Potem mnie dusił i wyzywał!!! Kochanie. Damy sobie radę i pozbędziemy się tych gamoni z głowy :)
-
A czasami to po prostu znużenie związkiem i niemoc w budowaniu tego dalej.