tak.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tak.
-
Wygłupiam się. Nie piłam :) Nocny kamrat mówi mi, że spanie to nie najlepsza teraz rzecz na świecie. Że teraz się słodkie ciasteczka je ;)
-
http://www.youtube.com/watch?v=ohOtDA3dTAA&feature=related dobijcie mnie bo to co ja robię to nie skutkuje ;)
-
Zawsze mogę się jeszcze upić :( http://www.youtube.com/watch?v=_OACMLCLMdY&feature=related
-
Ej pięknie to napisałam mu no :) 7słów. po engliszowsku i tak w czerep ;) Jebut! Chciałabym umieć tak pisać od razu ;) Jakbym umiała to bym go jakoś wychowała jeszcze ;) Tylko to podłe tak mówić nie sądzicie? Nie? Nie :) No dobra ;) To podłe ale miłe Panie! Tosz to konieczność, czyż nie? Nie? Nie :) No dobra ;) To konieczność ale mili Panowie! Tosz to granda, czyż nie? Nie? Nie :) No dobra ;) To granda, ale miłe Towarzystwo! Tosz to experience workout, czyż nie? Nie? Nie :) No dobra ;) Znacie ten kawałek? http://www.youtube.com/watch?v=HCSb1ViRzzA Mam dylemat z interpretacją przyznam ;)
-
Napisał na face'a. Bo wysłałam smsa z zapytaniem czy tragicznie zginął autokarem czy jednak dojechał szczęśćliwie. Chcę mu to wysłać: ***** martwiłam się ty... :/ pielgrzymi, cuda, rozumiesz... a przede wszystkim to obowiązek :/ jesteś niewychowany! to co? dzisiaj mieszkasz pod london bridge :D:D:D to się nie ciesz :) jesteś kompletnie niewychowany! lejesz miód na uszy i ja potem nic nie słyszę, żebyś mi dawał cynk, że jest ok!! SKANDAL!! Domagam się rozlewu krwi niestety :( bo fajnie, fajnie, rilaks tejk it izi ale o końcu podróży się bliskich informuje, zwłaszcza gdy ci o tym przypominają! Ja nie wiem stary co z tobą :/ Dziwny jakiś odszczepieniec. Englisz man in nu jork. A tu Polska i my kurwa chcemy wiedzieć i co obiecane ma być dane zrozumiano?! Tu nie ma tak. Tu nie ma sweet. Tu jest wojna! Tu jest kochanieńki podłoże rewolucyjne. Tu są potomkowie tych co to śmieszne państewko przywróciło do życia!! Tu nasza sól i woda, chleb, ojczyzna. A Ty zesłany na emigrację nie ogarniasz jednej wiadomości przez CAŁY dzień. Nieporozumienie!?! Uczyń byśmy byli z Ciebie dumni. Powodzenia z pracą! No i w sumie to całuj się w jaja zgredzie :D Bo mi do jutra nie przejdzie ta złość na Ciebie :/ True. ***** Ale oczywiście rezygnuję :) I za co ja kocham to forum. Ja to tutaj wyrzucę a tamtego osobnika jakoś tak hmm... podejdę ;) I nie napiszę nic hehe ;) No ewentualnie, żeby mi hipokryzji nie wypominał to napiszę mu, że ja też dotarłam z tego przestanku do domu ;] i że bla bla bla... hmm.. lać miód na uszy? bleh fuj! się porzygam, ło matko :O
-
Naprawiam błąd logiczny linku... miał jak moje posty milion znaków http://bestof.provocateuse.com/images/photos/brandon_lee_99.jpg Nie zasnę dzisiaj bez niego oh :) Taka mała kara za niepamięć a dla mnie rozkoszne bujanie w obłokach ah :) Jakby ktoś się pogubił w historiach to ja i mój demon jesteśmy w tzw związku na próbę. Tymczasem zostałam osamotniona. Za jakiś czas kolejne podejście. I tu potrzebne mi odpowiednie nastawienie, bo chcąc nie chcąc i tak muszę tak uczynić. Potrzebne mi nastawienie na kolejną próbę, w innym miejscu, po pewnej przerwie. Dzięki Bogu mam czas na zastanowienie się i Was jakby któraś mnie natchnęła tak jak dziś Madziulka z Podnoszącą się. To fakt znać zawsze stare prawdy: PEWNOŚĆ SIEBIE, WIARA HONOR I NADZIEJA, ŁZY, KREW I POT, ZACIĘCIE, CEL, WYTRWAŁOŚĆ, CIERPLIWOŚĆ I SUMIENNOŚĆ. A faceci???? A który by mi nam odmówił??? Jakbyście były zdeterminowane no który??? Hah :D Same widzicie zatem... czasem babka może kiwnąć palcem i coś mieć ale trzeba wiedzieć gdzie kiwać ;) Bo jak nasz właściciel będzie próbował nas kiwać to przynajmniej poczuje jak boleśnie się może to dla niego skończyć ;) Faceci to... chytre hieny ;) A my? jesteśmy podobne ale bardziej rozwinięte. Bo Ci wspaniali mężczyźni o których marzymy mają pierwiastek kobiecy ;) Pocieszona wycofuję się z pola. Może zatem rozgorzeć dyskusja. Bip Bip. Odjazd. Cofam się. Żegnam muah muah :*
-
Mój facet to też palant, ja wiem to :( Każda dziewczyna chłopaka to wie :) I to jest jeszcze gorsze :( Bo jakby nie był palantem... to... odszedłby ode mnie jak najmniej boleśnie. A miota się w złych emocjach, uważa że się puszczam bo ja niby uważam, że on się puszcza. To myśli sobie, że może mnie potraktować jak sukę, która gryzie. Ja tylko mówię: "JEST TYLE NIEWYJAŚNIONYCH SPRAW KOCHANIE! Pragnę byś mi coś wytłumaczył" A on wie, że lepiej o tym nie gadać, nie wspominać, nie wracać do przeszłości... ale na próżno. Ja po prostu się czuję cały czas zdradzana. W każdy najmniejszy sposób. O większych nie wiem na pewno ale smutno mi że mnie to uczucie prześladuje :( Chciałabym tak wiecie PSTRYK! I wymazuję z pamięci wszystko i od tej pory tylko pozytywne nastawienie. No nie. Będąc z nim będę sobie ciągle zadawała to pytanie prawdopodobnie nigdy nie łapiąc go za rękę. I co to będzie oznaczać? Że on cwany? Czy, że niby ja mam schizy? Nie nie nie. To wszystko To jakaś niezabliźniona rana. Nie da się tak o zapomnieć o niej, trzeba to odkupić :( Albo codziennie płacić to jakąś manią. Mój facet to palant ponieważ wykorzystuje fakt, iż go kocham. A widziałaś takiego co tego nie robi? Mało ich prawda? No pewnie. I żaden się we mnie nie zakocha! To by było jak wygrana w totka. Ja marzę o tym! A wiadomo jak z marzeniami... to nie jest tak ;) Rozumiem czym jest pierwsza miłość ale na Boga... ja mu przecież nigdy nie wybaczyłam tego co zrobił... ja to w sobie po prostu schowałam. Jest mi ciężko :( Czas się trochę poodchudzać przed wiosną :O Normalnie dupa rośnie, uda jak bambochy i ten cellulit NO NIE :( Pochlastam się dzisiaj. Wolę w lustro nie zaglądać nie widzieć swojej cery, swojej mordy!. To jakaś maska! To morda jakaś! Nie dzisiaj, bo dzisiaj mam doła i zaczęłam znowu napierdzielać na kaffe :O o Boże zlituj się :O gdyby nie kaffe to siebie bym zadręczyła a tak zostawiam w świat :) Idu spat a może tańczyt jo ni wim. Ale zdo się jaka szahrajka ;) A mnie się śnił ten Anioł... śnił mi się oj śnił :D:D:D http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://bestof.provocateuse.com/images/photos/brandon_lee_99.jpg&imgrefurl=http://zuzahnna.blog.pl/archiwum/%3Frok%3D2009%26miesiac%3D4&usg=__ES_UDi9TkrkFT9ITxqgTvPpBZr8=&h=450&w=261&sz=41&hl=pl&start=0&zoom=1&tbnid=b0498sYV37VKHM:&tbnh=139&tbnw=76&ei=Kkw7TejYKoaytAaTjpz1Bg&prev=/images%3Fq%3Dbrandon%2Blee%26hl%3Dpl%26biw%3D1024%26bih%3D581%26gbv%3D2%26tbs%3Disch:10%2C114&itbs=1&iact=hc&vpx=121&vpy=86&dur=42&hovh=295&hovw=171&tx=102&ty=178&oei=Kkw7TejYKoaytAaTjpz1Bg&esq=1&page=1&ndsp=19&ved=1t:429,r:6,s:0&biw=1024&bih=581 Kuźwa? Link że o żesz orzeszku O_o Nie rozumiem dlaczego . Ale przedstawiam Wam moją bratnią duszę :) To on jest tym dżentelmanem, silnym i kochanym jak misiaczek :D
-
Madziu ta agresja wychodzi, ja wiem o tym... ale on wtedy truchleje. Wyobraźcie sobie, że jesteście małe Dawidziądka a nad wami nadyma się Goliat i wymachuje rączkami, niby jebie sobie po rozumku. Co gorsza jest pijany. I coś tam wam grozi i pokazuje ciosy w powietrze. Hmmm. Jeśli nie znajdziecie w odpowiednim momencie odpowiedniej dawki agresji w sobie żeby skierować ją przeciwko niemu możecie niedługo płakać z bólu, którego on nie rozumie, bo jego by to nie bolało. Albo by stwierdził, że to na poprawę ukrwienia i należne honory. Agresywna kobieta wygląda jak wariatka i może wpaść w furię a więc ostrzegawcze spojrzenie i Goliat się zastanawia czy aby się nie wycofać. Przecież dawidziądku tak pięknie ze złością do twarzy a poza tym to on ma prockę i każdy zna starą legendę. Goliat postanawia się nie nadymać, no bo mu się łyso jakoś zrobiło. I nie dominował materią tylko w końcu stał na równi. On do mnie, ja do niego. Tak powstał specyficzny język między nami. Nie podoba mi się co prawda, nie nakręca mnie miłostnie, ale bawi i daje możliwość wyłożenia kawy na ławę. On się wtedy zmienia w potulnego baranka. Wstrętna manipulacja? Raczej nauczka :O I sama tego nie wymyśliłam... my są tak jakby po jednych pieniądzach tylko on jest bilon a ja drobne. Ja bym go mogła zacałować i zatulić na śmierć niegdyś a teraz to zdarza mi się fantazjować, że jest avocadem w miseczce a nad nim blender i robi z niego przepyszne guakamole :D Eh. Sama sobie teraz zadałam pytanie Czy takiej właśnie miłości chcę? I nie chcę jednak. Mogłabym tak z przyjacielem się nienawidzić ale nie z ukochanym, co by widziały nasze dzieci? co by sobie o nas myślały? że pojeby? albo co gorsza przesiąknęły by tym no i nie wiem. Nie chcę życia pod kloszem ale jednak dzieci to inna sprawa... Sama wolałabym mniej przeżyć :( Z drugiej strony jak przestać kochać? Tak wiecie samemu skazać się na to, żeby wyrzucić kogoś z serca. No... no... i kupa najgorsza :( Ku-Pa! Mam zatwardzenie na zmianę ze sraczką i całuję się z wycieraczką! Adios muchachos!
-
Gdybym stanęła teraz przed nim nago mogłabym prosić o co chcę ;) Tak funkcjonuje facet. A przez komórke, gg, face'e to się mogę w dupę cmoknąć. Ot co :-/ Madzia podsunęłaś mi genialny pomysł! Dziękuję Ci bardzo :) Zrobię sobie taką terapię psychologiczno-kliniczną i zrobię sobie testy w różnych chwilach i stanach świadomości, na czczo i na sycie, na głodzie i imprezie. Podstawowe pytania i punkty CO MI SIĘ NIE PODOBA i CO MI SIĘ MOŻE PODOBA. Oj coś czuję że będzie się nad czym głowić :) Zajmę myśli czymś pożytecznym i oczyszczę swoją aurę ze złych wibracji. Proste i genialne! Ale to idea poboczna bo pierwsze były Twoje słowa Madziu... pisałaś jak on. Czasami chciałabym, żeby on znalazł ten fragment i sobie przypomniał a może znowu odpowiedział na pewne pytania. I być może już za nie wiem... miesiąc będę mogła tak jak Ty cieszyć się z zarabiania pieniędzy które wydam na TYLKO SWOJE WIDZI-MISIĘ. Zwierzyłabym się z czegoś, ale to już nie tu... Chciałabym w nowym miejscu pojawić się z nowymi siłami i pewnym jednak już porządkiem w głowie i uczuciach. Z pewnymi wymaganiami co do mojego pobytu tam, takimi samymi od siebie, z punktami zwrotnymi oraz nastawieniem. Przeraża mnie to czasami bardzo :( Ale jeden plan jest... co by się nie działo NIE WYCIĄGAJ POCHOPNYCH WNIOSKÓW!. Wiadomo, że i tak będę i tak będę ale zastanowię się do końca czy je uwzględniać. To póki co plan tzw stały i przejściowy ;) Ok. Już nie filoluję. Pozdrowionka i let it be :)
-
Madziula ale ty jesteś bardzo mądra. Masz rację. Czyli jednak powinnam mu tego smsa wysłać :O Tylko jest jeden hak ;) Bo on i tak i tak zapomni albo jakimś cudem znowu ominie to jego strefę rozumu! Bo on uważa, że moje zmartwienia są niepotrzebne-zgadzam się z nim. Ale nie potrafię panować nad takimi niepokojami! Wolałabym, żeby mój ukochany miał to zawsze na względzie :( Ale to nie sklep z zabawkami... no przecież nie wgram chłopu nowych funkcji. Jakby się tak dało. Tresować.? To jeszcze pejdż się przyda, gwizdek i kruche ciasteczka z wątróbki. Aport, przynieś, odnieś, noga, leżać, siad i turlaj się :D Tylko inteligentne osobniki dają się łatwo tresować... Rozumiecie.. bez złudzeń :) Bo głupiego to no... to se go ewentualnie można do budy przywiązać :P
-
I śmiałam się z kumpelą, że my baby to jednak hipokrytki jesteśmy :D Ale nie, że specjalnie tylko tak nam zawsze wyjdzie gdy chcemy coś hmm dobrze ale na siłę ;) A jako wolny ptak i wolna dusza... mam wrażenie, że gdzieś tam jest moja bratnia dusza. I że chcę z nią przebywać czasami :( Madziulka to wspaniale :) W tym właśnie rzecz, że często osoby porzucone nie próbują się inaczej dowartościować jak tylko w oczach "ukochanego". Zwiększanie swoich kompetencji to chyba jedno z lepszych lekarstw na "romantyzm". Logiczne myślenie, cel, sposób, taktyka. Masz bardzo empatyczną koleżankę :) Wiem po sobie jak są niezastąpione ;) Nie ma nic lepszego jak uświadomić sobie, że tak naprawdę to się płacze nad rozlanym mlekiem :) Szkoda życia! Trzeba łapać za rogi! Czekolado nie wiem co u niej. Nie odzywała się już bardzo długo. Mam pewną hipotezę zdarzeń jakie mogły nastąpić, więc jak co same możemy ułożyć dzieje losów J.P. i jej pracusia :P
-
Pewna babo-chłop powiedziała mi, że faceci to egoiści, już tacy są i nie da się ich zmienić. Na cud może liczyć objawiona dziewica a nie każda dziewucha. I kurdę... przemawia to do mnie :) Ahoj Czokled! Sweetaśnie się zrobiło :)
-
Zamiast tego napisałabym coś w milszym tonie... Jakiś miód na uszy bla bla bla-np tak jak on mi... Żeby mu się miło zrobiło, no bo jak ludzie się kochają to sobie robią miłe smsy, i inne miłe gesty i piepszoty. Ostatnio gdzieś to wyczytałam, że jak się kocha czystą miłością to się robi same miłe niespodzianki i żadnej przykrej, i nie przetrzymuje się na dystans, i nie dokucza, nie dołuje. Jest w tym sens ale i z pewnością sporo infantylności. No chyba, że jestem typem pesymistki :( Tylko... Kiedy się martwię to się denerwuję, bo mnie to stresuje, gdy myślę o kimś kto o mnie zapomina :( Naprawdę! Ta sprawa jest sprawą dotarcia i ja nie wyobrażam sobie żebym znosiła to całe życie... może na starość zmądrzeję :( Czasami to się czuję jak podwójnie ochajtana, potrójnie rozwiedziona, dziesięciokrotnie w separacji. I nic się nie dzieje. Stagnacja? Boże.. ja nic nie wiem :( A kumpela to do tej pory już by chociaż 4 małych bachorków miała a zarazem i brak czasu na myślenie o głupotach!!! a ja? Pfff. To wszystko musi się kiedyś jakoś skończyć :( HATE IT!
-
A wiecie co? A ja napiszę! Po to jest forum. Otóż miałam długi dzień, długą noc, teraz dzień też się zaczyna i niepokoje... Śniło mi się wczoraj, że zadzwoniłam do mojego dziadochy. On miał telefon w kieszeni, odebrało się samo i wiecie... miałam podsłuch ;) Ale to co usłyszałam było miażdżąco jednoznaczne... koniec! A potem świat zawirował w moją stronę tak jakby się patrzył na mnie wszystkim i kpił ze mnie, że co ja sobie myślałam? Że miłość? Że wierność? Że co? Ej tam, pan weź daj spokój. I czułam się taka mała, głupia, naiwna, ślepa, jak przybysz z ufo, taka obdarta ze wszystkiego. Ubrana jeno w szok z niewiedzy co teraz ze mną? co mam robić? cały świat wywrócił mi się do góry nogami :O Nawet sny mnie dręczą :-/ I napiszę wam mojego smsa którego chciałam mu wysłać ale mu nie wyślę z prostej przyczyny-bo po pierwsze to nic nie da, po drugie nie zasłużył żebym się o niego kiedykolwiek martwiła!!!!!!!!! Muszę napisać bo nie mogę wysłać. Oto chodzi w topicu? Jak tak to ja powracam do gry :O Znowu Oto treść: DAŁBYŚ NAM TU ZNAĆ, ŻE DOTARŁEŚ CAŁO. ALE NIE. NIECH INNI SIĘ MARTWIĄ BO TO PRZECIEŻ ZA WIELE JAK DLA CIEBIE. NIE CIERPIE CIE ZA TO I ZAWSZE BEDE! JEŚLI NIE ROZJEBAŁEŚ SIĘ JAK PIELGRZYM TO JUŻ JESTEŚ TAM I MIAŁEŚ DAĆ ZNAĆ BARANIE. Masakra :O JA=CHCE-DO=ZA=KONU!!!!!!!!!!! Może Bóg mi grzechy wybaczy :O
-
http://www.youtube.com/watch?v=NXjA3-fQnKw&feature=related hehe xD I wiecie co Wam powiem :) że tylko tu mogę się poryć :))) Mój dziad nie akceptuje mojego zrycia ;) Może mam mu się nie dziwić no ale why hell why? To tylko chwila relaksu. Na spinkę można pójść do urzędu albo na pocztę ale w domu.. dlaczego nie mogę się przy nim ryć to ja nie wiem... on ma spinkę wtedy... zapadam wtedy w trans... dłuuugi. I budzę się po dłuższym czasie kiedy jestem sama... i jest WoW! I nie wiem co zrobić w nowej sytuacji ;) hehe xD I podobnie śni mi się czasem alegorycznie różne rzeczy rzeczuiste ;) A. I. No. Wiecie, jak się siedzi takiemu samemu to chociaż z kompem się pogada... tak u mnie działa forum. A teraz obiecuję zamilknąć na czas do Wielkanocy ;) Madzia keep going, dobrą energię niesiesz, widocznie masz już ją w sobie. Powodzenia na sesjach Dziewuchy!!!
-
Powiem Wam szczerze, że chyba potrzebowałam tych wszystkich dramatów po to tylko, żeby uświadomić sobie jak ważne jest to by nie zapomnieć o innych osobach (do tej pory mając na uwadze tylko wybranka serca), które także darzą nas sympatią. Może będą miały nam coś ciekawego do powiedzenia? Może pomogą Ci się otrząsnąć, zrozumieć, pocieszą i podeprą w chujowych momentach? Jeśli chodzi o ludzi to tak się na nich poprzejeżdżałam, że wpadłam w jakieś odludzie, samotnie... rozumiecie... jak ta samotność wśród lasów rąk.. Sama się tam wpędziłam bo tak mnie ludzie rozczarowali... I Bóg mnie za to chciał pokarać bo to niestety ale grzech wyprzeć się wiary w dobro tkwiące w człowieku :) Znalazłem je, naprawdę szczerze znalazłam go wiele i mam nadzieję, że już nigdy nie przestanę :P No i dlatego mam tego którego mam. Chciałam go zrozumieć, rozgryźć... przekonać.. podzielić się na jakieś wspólnej płaszczyźnie, ale tak naprawdę tych wspólnych płaszczyzn nie mamy aż tak wiele... szczerze to mało. No i opieraj się na takiej nodze. No kulejesz jak bum cyk cyk. Jak bum cyk cyk... jak będę nieco starsza... będę się na siebie wkurwiać za to że nic nie robię tylko ciągle choruję. :( Tyle lat... eh... Przepadło mi jakieś 5 lat choroby ;( W związku jestem dłużej-żeby nie było ;) Co za życie oh oh oh. http://www.youtube.com/watch?v=UDC9nvzprMQ
-
"też się nad tym zastanawiałam, ale kto przebrnie przez 338 stron????" Podnoszę się z dna, kiedyś już miałam wrażenie, że się znalazł taki śmiałek ;) Tzn jestem pewna, że ktoś mnie zdemaskował ale rozumiecie... ja bez teorii spiskowych to nie ja :) Zresztą nawet jeśli- to co tam. Wiele osób uważa mnie za osobę która ma wszystko w dupie-niech im będzie i tym razem ;) Miałam się nie odzywać? Pff. Tylko Wy jesteście moje friendsy, takie same jak ja trolle forumowe :D Więc co? Milczeć? Niby o to chodzi w tym topicu, ale zauważmy, że tylko rozmowa zbliża... Mój chłop to dziad. Nie wiem czemu go kocham ale jak większości z nas... trudno stało się. Moje głupie serduszko nie umie się ustawić jak królowa Jadwiga i pokochała romantycznie. Co za bezduszność ;( A więc... hmm... moją misją może być tylko albo nauczyć się z dziadem żyć albo ja wiem? Odkochać się? Same rozumiecie zatem mój wybór. Co do Ah, biednej małej, wiesz co... wczułam się w tą scenkę i wiesz co? Nawet nie wiem jak bym się zachowała na Twoim miejscu. Musiało kiedyś do tego dojść no i będzie się musiało powtarzać. Ale wiesz co mi się nie podoba w Twojej historii? To, że tak bez słowa... przecież pisałaś do niego prawda? Rozmawialiście ze sobą na gg mailem? Bo już sama nie wiem. Raczej u Huston bym się spodziewała takiej reakcji, że koleś udaje że nie zna. A ex Huston oferował taki układzik? No no... cóż. Przynajmniej coś jej zaproponował :P :) Jaaa... faceci to wariaci!!! Męczą mózg że o żesz orzeszku :(
-
"Aż nastaje taka sytuacja,że konczycie pisać na kafe, znajdujecie księcia z bajki i wszystko jest super" Wera nie przesadzaj ;) Wyświadczam Wam przysługę, że nie piszę bo za wiele tego było. Ręka, noga, mózg na ścianie, istny dance makabre i memento mori... i długo by wymieniać. Ten topic zdobył niezwykłą popularność. Nie bez powodu, bo zostały tu opisane różne ciekawe historie, wyłoniło się wiele fajnych charakterów i będąc szczerą... mnie też brakuje tego brnięcia z Wami w zaparte, wylewanie tego szlamu było bardzo pożyteczne ale nie jest to już takie hmm... intymne? Jeden znajomy znajduje to forum i po mnie ;) A może już po wszystkim? :) i powinnam już leżeć i kwiczeć a jestem po prostu nieświadoma? Jak widzicie u mnie w głowie bez większych zmian. Ale powoli odnajduję siebie gdzieś w tym bałaganie, bardzo powoli i nie wiem nawet co mnie w związku z tym czeka, ale cieszy mnie ogromnie gdy mogę po prostu być sobą, nie nim, myśleć po swojemu, nie po jemu, mówić do siebie, a do niego czasem zamilknąć po grób i chuj. Przez ten czas niewiele się zmieniło. Na pewno nie on. Ja... po prostu ja się troszkę zmieniłam. Wiem, że jak mam go w dupie to on to bardzo docenia i potem nawet sobie myśli jaka ja fajna jestem że mam go w dupie. I on nie chce się dzielić więc będzie się starał dopóki będę miała go w dupie. Bo on to lubi. I lubi inne rzeczy do których muszę się przekonywać bo mnie to tak... Eh. Gdyby miałby zostać tydzień sam na bezludnej wyspie wziąłby konsolę albo mnie bo taka ładna jestem, idealna do miziania ;) Ale mnie by wziął pod warunkiem, że to nie PS3 z FIFĄ 2011! Bo wtedy... bo wtedy to by zabrał PS3 z FIFĄ 2011. No życie. Co by na to powiedziała mi teściowa? Aha: "I bardzo dobrze, będziesz miała go z głowy" ;) Pozdrawiam Was z Chrzanowa... gdzie się wszystko chrzani ale grzeje grzeje ;)......
-
Cześć dziewczyny. Wpadam by życzyć Wam udanych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku! P.S. Nie narzekajcie, że nie narzekacie, to bez sensu :) Cieszmy się z każdej dobrej chwili. Przecież nie od dziś wiadomo, że życie jest popierdzielone jak paczka gwoździ :)
-
No muszę sama widzisz :) Hah! Zajrzę tu za pół roku. Detoks :D:D I macie mnie wspierać wiedźmy dobrymi wibracjami :) Żeby mnie już tu nie ciągnęło do tej jojczarni :D:D Znikam ;)
-
Nie chcę być wredna ale koleżanka od wirtualnej miłości rozjebała mi serce na pół. Kokardka-nie wiesz jak wygląda, nie wiesz jak się zachowuje, nic o nim nie wiesz. I Ty go kochasz tak? :O Ja nie wiem, gdzie takich ludzi sieją, nie obraź się, ale niektóre rzeczy niektórym ludziom się w głowach po prostu nie mieszczą :O Ja nie wiem, za stara jestem na to. Miłość, miłość... ta jasne :( Ja Ci nie pomogę, bo nie widzę problemu :) A Wy biedne Ah, Huston, Nothing i Madziula :( Trzymajcie się dziewczyny. Dacie radę, to oczywiste. Żal tylko, że trzeba to przecierpieć, bo to może trwać i trwać :( Ah, Twój zerwał jak poszedł na studia tak???? :D:D:D Jaki łosioł. Typowe. Zachłysnął się biedak, wspiął na wyżyny... ciekawe kiedy zleci na ryj z tego wysoka ;) A zleci prędzej czy późnej... bo te pierwsze lata studiów to my np straciliśmy przyjaciół... ale tak do licencjata, bo też pochłonięci byli życiem studenta-tym sławetnym życiem studenta na garnuszku mamusi :D:D:D A potem już nie ma takich imprez ;) Najbardziej szaleją pierwsze roczniki, bo w końcu z łańcucha mogą się trochę spuścić no i ten... ;) się szerzy sodoma i gomora :D Aż połowa studentek się prostytuuje-mówi samo za siebie ;) A po licencjacie jakoś wracają, przypominają sobie o dawnych znajomych. Zaczynają się zastanawiać jak sobie bez mamy poradzić :D A wtedy z pomocą służą starzy znajomi, którzy nie zamknęli się bańce mydlanej studenta i którzy pomogą się asymilować z rzeczywistością "po" - czyli po studiach :D Dla nich dopiero zaczyna się życie z którym się mierzy biedny niestudent :) I jak przyjemnie jest wiedzieć, że student czy już nie... czeka nas ten sam los :D:D:D Wszyscy do piachu hahahaha :D:D:D:D i zapierdalać za jałmużnę, żeby mieć na waciki ;)
-
Jeśli mogłabym służyć jako rozjemca między zwaśnionymi rodami ... :D:D:D Tenif nie atakuj Huston! Nie dziw się że to i tamto bo tak samo można i Tobie dojebać a to nie jest fajne wiesz? Do niczego to nie prowadzi tylko wylewasz tu swój jad, i zamiast wylać go na swoją eks-partnerkę wyżywasz się na naszej koleżance. Pogięło Cię? My tu wszyscy jesteśmy w czarnej dupie i wspieramy się a nie dołujemy! Od dołowania są nasze barany, jeszcze jednego barana brakuje, żeby i tutaj dobijał. Nosz co z tymi kolesiami jest nie tak :(
-
Pessini, a więc byłaś zaborcza? Oj tam, oj tam ;) To akurat można leczyć :) Nothing, napisał NIE? :D A no to tylko i wyłącznie jego strata :) Pomyśl, że jest gejem i woli się przytulać do kolegów :D:D:D Huston, a z moją głową w porządku niby? Fajnie by było, tu każda z nas ma we łbie nasrane :( Ale oni zdecydowanie bardziej :D Chujowa akcja z Tobą, naprawdę jeśli żałuje musi być mu potwornie wstyd za to w jaki sposób "załatwił" z Tobą sprawy. Mam nadzieję, że tak jest :( No Pessini, skoro facet tylko czeka na to aż my nie odzywając się do niego wyświadczymy mu przysługę no to sorry ale wyświadczamy ją także sobie. Choć z przekory do wszystkiego w tym i do zasady nie odzywania się, uważam że w tym milczeniu nie powinno się dawać zapomnieć o sobie. Kochający facet nie zapomni, nie ma chuja we wsi. Będzie mu przykro. Nie zaszkodzi czasem się przypomnieć. Ale w sposób nienachalny, raczej jak przelotny wiaterek, niż ciężka armata :( Natomiast mały skurczysyn, który przez tchórzostwo nie potrafi powiedzieć dziewczynie prawdy w oczy, wycofując się rakiem to zasługuje na takie MANTO, że miałby problem się pozbierać, i to już nasza brocha w tym aby mu takie atrakcje zapewnić ;) I taki powinien nas popamiętać w ten sposób, że potem śni o nas i budzi się z krzykiem w nocy :O Hehehe :) Marina? Ty na bank narzekasz-jak to baba nie? No ale on co? Nie rozumie, że baba narzeka? To niech idzie do innej. Tam się przekona, że nie dość że baba zawsze narzeka, to może się okazać, że narzeka jeszcze gorzej od Ciebie. Szybko się wyleczy z narzekania o narzekaniu. Swoją drogą, co za hipokryta :( Wera, Wera :) To uzależnienie już ;) Kaffe, klawiatura i jazda :D:D:D Ale gdyby nie ta kaffe, siedziałabyś w domu nad komórką i szkrobała do niego spazmatyczne smsy albo wyła do głuchej słuchawki. Być może omylnie pomyślałabyś, że jesteś w tym świecie ze swoim problemem sama jak palec. A tak trafiło się tu... i jak z tym statkiem widmo... staliśmy się częścią tego przybytku :D
-
Pessini, nie rozumiem albo on pieprzy farmazony jak potłuczony :( Co Ty mu zrobiłaś??? Ja mojemu sprałam mordę :( a Ty? Zdradziłaś go? Okradłaś? Oszukałaś? Okradłaś? Czy po prostu uważa, że jesteś beznadziejna ale daje Ci szansę z litości bo taka denna jesteś??? Z litości :( pfi, i tak powiedział? Może pierdoli w złości, żeby Ci dogryźć!