

mosew
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mosew
-
oczywiście!!
-
samodzielna mamo jak to brak ja jestem chetna!! i evela777 i Ogórek ekipa sie zbierze, więc zaczynaj organizować wyjazd!!!
-
oj Evela777 to super bo ja tez się szybko nie poddaję, chętnie bym się z tobą spróbowała, w sobotę potańczyłam do trzeciej nad ranem, i tylko poranione nogi po wycieczce na morskie oko sprawily że skonczyłam zabawę, powrót do krakowa nastepnego dnia wpłynął natomiast na decyzję o zaprzestaniu sporzywania alkoholu ale gdybysmy zaczęły lub zaczęli (bo mamy Panów na forum) w piatek to kto wie co by się wydarzyło, hihihi
-
Evela777 a przypomnij ile ty masz lat?
-
samodzielna mamo, ten wyjazd do zakopanego to super sprawa, ja jestem za, ale byłoby śmiechu!!
-
jaTATA, wydawało mi się że przezyłam z mężem tą prawdziwą miłośc ale teraz wiem że nie i będę czekać na nią, może się pojawi
-
do Evella i Macchiato, humor juz lepszy, byłam w weekend znowu w zakopanym:)) odpoczęłam i potańczyłam, zrealizowałam marzenie pójścia do Morskiego Oka ( zawsze mi się nie chcialo iść po asfalcie więc wybierałam inne miejsca) tylko pogoda nie dopisała co do zranienia, no cóż tak to jest jak się lokuje uczucia nie tam gdzie się powinno, czasem rozum nie wygra z sercem, ale juz jest ok:) wasze buźki pomogły
-
dziewczynki przezylam, wasze kciuki zadziałały, najpierw 45 minut opóźnienia a potem ino że sędzina chora i sprawa odroczona, gdybyście widziały minę męża totalna załamka, bardzo sie mu spieszy do rozwodu: a ja sie cieszę z takiego obrotu sprawy , mam teraz czas na upewnienie się co się ostatnio dzieje z dzieckiem, czy na pewno chce u taty spać, jeśli tak to podpiszę pozew a jesli nie to znaczy, że mąż go przekupił przed rozprawą, tak czy siak wyszlo dla mnie dobrze a jemu los przytarł nosa pozdrawiam i dzięki za kciuki
-
hej dziewczynki, trzymajcie za mnie jutro kciuki, zaczynam sprawe rozwodową, strasznie sie boję co mąż o mnie naopowiada w sądzie ale sie nie dam, będę silna !!
-
witam w ten strasznie ponury dzień, u nas znowu Wisła szaleje, zalała bulwary, grozi wylaniem, mój humorek tez fatalny no i zbliza się rozprawa co do tematu faceta, ja wcale się nie zarzekam, nie szukam na siłe ale wierzę, że gdzieś tam czeka na mnie moja nowa druga połówka, bo ja nie jestem typem samotnika i bardzo brakuje mi męskiego ramienia, opieki i czułości, i choć straciłam zaufanie do płci przeciwnej nie wrzucam wszystkich do jednego wora.
-
witam w ten strasznie ponury dzień, u nas znowu Wisła szaleje, zalała bulwary, grozi wylaniem, mój humorek tez fatalny no i zbliza się rozprawa co do tematu faceta, ja wcale się nie zarzekam, nie szukam na siłe ale wierzę, że gdzieś tam czeka na mnie moja nowa druga połówka, bo ja nie jestem typem samotnika i bardzo brakuje mi męskiego ramienia, opieki i czułości, i choć straciłam zaufanie do płci przeciwnej nie wrzucam wszystkich do jednego wora.
-
helo, jaka u was pogoda?, w Krakowie leje, widać że kończy się lato ja siedze sama mąż zabrał dziecko, więc napawam się ciszą i spokojem, a potem moze wypad z koleżanką za kawkę i sklepy, planujemy wyjscie na basen:) a wy co porabiacie w ten smutny dzionek:)
-
mój mąz bardzo lubił zakupy, i razem tez chodzilismy dla niego i dla mnie, choc gdy go pytalam o zdanie to zawsze mówił ze mi ładnie we wszystkim i taka była pomoc, ale bylo fajnie
-
kto tam?:)
-
hej, widze ze u was humorki dopisują, u mnie też jest nienajgorzej naladowałam akumulatory w tym Zakopanym, a dzisiaj jedździłam na rolkach, miłe zmęczenie:) a wogóle to jeszcze mam urlop bo nie miałam co z dzieckiem zrobic wiec czas mi leci na leniuchowaniu z dzieckiem, tzn nic nie robimy w biegu, no i codziennie gotuje!! pozdrowienia z gorącego Krakowa
-
wiem, wiem nie naśmiewam się,
-
ups poszlo dwa razy
-
cześć dziewczynki, ale wy mądre jesteście, ja nie umiem takich wywodow prowadzic jak wy, niemniej jednak na razie po tych spotkaniach w realu nabrałam pewności siebie, cieszę się że poznałam mamy które mówią mi co mam robić i jak przejśc przez to co przede mną ( rozwód i walka o dziecko) bardzo mi pomagacie dzieki, a dzisiaj sama odkurzałam auto pierwszy, dzwigałam zakupy, jutro jadę do mechanika, - same męskie zajęcia:) a mąż dzisiaj miał inne zajęcia niż przyjechać do dziecka po 10 dniach nieobecności, i jeszcze miał do mnie pretensje, ze uważam że nie ma dla dziecka czasu-a tak uważam, cóż.. mi to oczywiście nie przeszkadza
-
cześć dziewczynki, ale wy mądre jesteście, ja nie umiem takich wywodow prowadzic jak wy, niemniej jednak na razie po tych spotkaniach w realu nabrałam pewności siebie, cieszę się że poznałam mamy które mówią mi co mam robić i jak przejśc przez to co przede mną ( rozwód i walka o dziecko) bardzo mi pomagacie dzieki, a dzisiaj sama odkurzałam auto pierwszy, dzwigałam zakupy, jutro jadę do mechanika, - same męskie zajęcia:) a mąż dzisiaj miał inne zajęcia niż przyjechać do dziecka po 10 dniach nieobecności, i jeszcze miał do mnie pretensje, ze uważam że nie ma dla dziecka czasu-a tak uważam, cóż.. mi to oczywiście nie przeszkadza
-
hej, jestem już, tez sie za Wami steskniłam, byłam na szkoleniu trzy dni w Zakopcu i wiecie pochodziłam po górach sama kilka godzin!, deszcz mnie złapal ale co tam, znowu na nowo odkrywam swoje hobby - chodzenie po górach, jakoś uwierzyłam męzowi że jestem do niczego i juz nie dam rady a tu prosze cztery dni po kilka godzin- opaliłam sie i dotleniłam i przemyslalam kilka rzeczy- nie dam się zgnebić:) a szkolenie przedłuzyłam i zostałam z dzieckiem dwa dni w Zakopcu! i soptkalam sie z Mocchiato -ale laseczka, mówię wam, i fajna babka- mam szczeście do super mam pozdrowionka
-
a ja wam cos powiem. jak się nic nie zmieni spotkam sie z Macchiato79 - i co wy na to? najpierw samotna mama 78, teraz macchiato79, zazdrościcie mi co :) cieszę się że poznaję super mamy w realu bo to zawsze fajniejsze niż pisanie i uśmiechanie się do komputera pozdrawiam
-
o rany macchiato jak to przezyłaś, burza byla koszmarna, całe szczęscie że nie doszło do tragedii, np wywrotka , górale tego nie przewidzieli?? wiesz nie wiem czy bede tam miec dostep do internetu i jak mi sie szkolenie potoczy, dam ci znac jeszcze we wtorek bo nie pamietam rozkladu szkolenia masz gg?
-
racja coś tu dzisiaj pusto, a pogoda fatalna więc gdzie wy jesteście?
-
cześc Macchiato79 no pogoda to dzisiaj ci nie dopisze bo ja wróciłam z Rabki i wiem że burza przyszła od was, pytałas kiedy bede w zakopanym 18-20.08.-będziesz jeszcze?
-
a ja dzisiaj smutna, synek powiedział że chce dzisiaj zostać u taty na noc, czuję, że chyba zrozumial ze tata nie wróci i zaczyna akceptować sytuację, ale ja nie potrafię, nie umiem się pogodzić z tym, że dziecko co drugi dzień bedzie jeździc do niego i spać, jak tak można funkcjonować, a jak sobie przypomnę słowa jego prawniczki że dobrze tak sobie od dziecka odpocząć to mnie trzęsie, bo nie po to się decydowałam na dziecko żeby teraz co drugi dzień się nim zajmować, wracając do opieki to mój tez ma zapisane że 4 tygodnie ma zapewic opiekę dziecku a jak na razie dwóch tygodni nie umie, wyjechał z dzieckiem na trzy dni i to z babcią 82 letnią (musiał ktoś płacić i pomagać ) a w pozostałe dni jeździ na obiady do rodziców, albo spotyka się z nową laską i dzieckiem albo przywozi do mnie bo tak chce dziecko. I to jest jego odpowiedzialność. Oczywiście do końca wakacji ja muszę zapewnic opiekę bo jego mamusia nie może wziąśc wolnego bo nie ma już (wykorzysłał resztę urlopu na wyjazdy ze swoją laską :) ale to ja jestem zła i nie powinnam byc matką:)