Witajcie Kochani nerwicowcy.mam 29 lat,od 5 lat nerwice lękowa w postaci lęku napadowego (panicznego)z agorafobią:/ pierwsze 2 lata praktycznie nie wychodziłam z domu,ostatnie 1,5 roku było w miare ok,poruszalam sie zupełnie normalnie,od 3 miesiecy jest żle:/Przetestowałam sporo leków,raczej koszmarnie reaguje.Teraz mam zestaw lamitrin 75 +aurex 10 ,aurex od 4 dni i zdycham:/ Wcześniej lamitrin jako jedyny nie pogarszał mojego stanu,czulam się naturalnie,teraz jakos po nim śpię do tego teraz aurex też mnie usypia,slabo mi,masakra:/ z aurexem musze przetrwać pierwsze skutki uboczne,ale mam dość.Czy Wam też było słabo po aurexie?
Czy ktos z Was tez choruje na lęk napadowy(paniczny)?