Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

poziomka12313s

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez poziomka12313s

  1. Witaj Jolu, pewnie, że możesz. Wsparcia nigdy nie za dużo. Pozdrawiam.
  2. Maurienne . Ja tez martwię się tą skórą...jednak trochę mi zostaje :(.
  3. Dziewczyny , czy ja mam już zgasić u nas światło? Strasznie dziś pojadłam ogórków gruntowych...już dawno nie czułam takiego ciężaru w brzuchu:) Nie chce mi się spać. Tak myślę, że w tym tygodniu nie będzie rewelacji:)
  4. Tak Niteczko, pomidory tak kosztują, co do sałaty nie wiem, bo mam już swoja w ogródku. Ziemniaki ok 2 zł. Wszystko będzie drogie, jarzyny słabo jakoś w tym roku rosną. Mam malutki ogródek, jeszcze dostaje od Mamy jarzynki. Słyszałam od Pani (Właścicielki apteki), jak kupowałam leki, że dużo jest zatruć truskawkami w tym roku. Podobno zdarzało się plantatorom sprzedawać owoce, wtedy kiedy ustąpiła woda, potem jakieś środki grzybobójcze...nie wiem czy to prawda, ale ja nie kupuję...
  5. Plus owoc, albo jogurt bez cukru i tłuszczu itp:)na podwieczorek :)
  6. Maurienne , czasem jestem po 18-tej głodna, ale staram się sobie tłumaczyć, że to dla mnie nie jest dobre. I pije bardzo dużo wody. Bardzo cieszę się, że mam koleżankę z Hiszpanii, ja mieszkam niedaleko Krakowa.
  7. Wszystko ma swoje plusy i minusy...u mnie wszędzie daleko, a jestem w trakcie robienia prawka. I tak do szkoły,sklepów mam ok 1,5 km , i takie wyjście do sklepu musi być przemyślane, żeby czegoś nie zapomnieć. Oczywiście, to żadna zakopana dziura, mieszkam tu prawie siedem lat i uwielbiam to miejsce. Łąki, pola, las dookoła. Super...a jak chcę do cywilizacji, jadę do miasta. 3-latek, to na pewno słodziak, moje chłopaki maja 7 i 12,5. Starszy smażył dziś jajecznicę im na śniadanie. To bardzo samodzielny chłopak. Mogę na nim polegać.
  8. Wypiłam poranną kawkę, zjadłam śniadanie. Dziewczyny u nas znowu gorąco:) Czekam na Was...jakoś tu pusto, chyba śpicie, albo robicie coś mega- interesującego.
  9. Witam wszystkie super-odchudzaczki . Moje dzieciaki jeszcze śpią, a mnie wczoraj jakoś szybko zmogło. Ciekawa jestem, co będzie w środę... Mam nadzieję, że nie najgorzej. Śpijcie sobie, a ja powysyłam Was dobrą energię...i sny- nie pomarańczowe:)
  10. Rapsodio, masz rację, ale ja myślę, że nie z każdą opinia musimy się zgadzać. Pomarańcze napadały na mnie, bo mam taki charakter, że nie mogę przejść obojętnie, jak się kogoś gnoi- a Kleo* była gnojona, inaczej tego nie mogę nazwać. Nasze odchudzanie, to nie wyścig szczurów, nie będziemy porównywać, kto ile schudł, a kto ma doła, to się ucieszymy, bo zostaje w tyle. Jedno mnie zastanawia- topik Majo opustoszał... dlaczego?
  11. Kleo* ja czuję się nie tak grubo, prawdę widzę w lustrze i na zdjęciach. Zaakceptowałam to, na ten moment, ale to nie znaczy, że nie będę z tym walczyć. Będę z całych sił.
  12. Myślę, że mamy dwa wyjścia....albo brać przykład z Kłapouchego i ciągle marudzić i narzekać, albo postarać się być jak Tygrysek...i ile można pobrykać. Postawa Kubusia Puchatka nie do przyjęcia dla nas, z powodu chęci na małe co nie co. Ja chcę i jestem Tygryskiem. Takim dość przyciężkim, ale staram się. Dużo czasu zajęło mi polubienie siebie, zobaczenie- jestem mega-gruba, ja, to nie ta w środku szczupła dziewczyna, ja to to co widać w lustrze. Lubie tą siebie ze środka, lubię to jak traktuje ludzi, że odczuwam empatię, za to jaki mam charakter. I nie ma to być pean na cześć mojej osoby , a druga ja -ta gruba musi się do mnie dostosować. Pomogę jej...bo ja i ona to całość. I dziewczyny dla mnie wartościowy człowiek, to człowiek, który nie krzywdzi siebie i innych, a waga jest do zmiany. Pracujmy nad tym, co możemy zmienić- tego Wam życzę. A teraz idę odprowadzić synka do szkoły , 3 km w obie strony w tym upale to mega wyczyn dla Tygryska-Poziomki.
  13. Prawdę mówiąc z euforii popadam w zniechęcenie... I chyba bardziej będę się odchudzać, niż szukać pracy. Mój maluch przyniósł mi teraz bukiecik stokrotek.
  14. Wieśniareczko, dzięki , mam nadzieję, że albo znajdę takiego super szefa, jak Ty :), albo szybko schudnę. Pozdrawiam.
  15. I Kleo* dlatego, że tak jest walczymy z nadwagą. Pokrzywę wczoraj kupiłam i pije.
  16. Byłam w aptece, odebrać Mamie zamówione lekarstwo... W sumie dziś zauważyłam, że z boku stoi tam wielka waga . Tamtym razem nie widziałam jej jakoś, a teraz w tej aptece byłam drugi raz.Ta waga za darmo :) waży człowieka, mierzy mu ciśnienie, mierzy poziom tłuszczu...i wyszło, że mam 63,2 kg ;-) tkanki tłuszczowej:)nieżle. To ja drugiego człowieka z tłuszczu mam w sobie. Norma to w moim przypadku 13,5-20 kg. Będę tam zaglądać i porównywać.
  17. Dziewczyny, byłam dziś w przychodni po wyniki syna...i zważyłam się:) dodałam do stopki, mam nadzieję, że waga się utrzyma...już o spadku nie marzę. Ten upał naprawdę wytapia mi kg, piję mnóstwo wody i jem mniej.
  18. to straszne...udo w najgrubszym miejscu 84, biodra- 121, pas 124biust 117 cm, masakra:( jest z czym walczyć. Zojko, mam dwóch synów... starszy ma 12 lat i z nim nie ma problemów z wyborem stroju, nie jest wymagający,problem raczej w tym, że też jest okrąglutki...walczymy z tym, ale ma niedoczynność tarczycy i jest ciężko. Mały szczypiorek ma 7 lat i jest szczuplutki, i on bardziej wymyśla...
  19. Witam dziewczyny, rano napisałam do Was, ale mi wcięło posta i już nie miałam siły walczyć z komputerem. U nas gorąco, jak w piekle- mam nadzieję, że wypocę coś z tłuszczu. Jestem ogromna, noszę 52:( , ale nosiłam 56, więc jest lepiej:) Pamiętam, jak mieliśmy pogrzeb Wujka chciałam kupić coś czarnego i przejrzałam na oczy, że właściwie, jakbym była jeszcze trochę grubsza...nic by na mnie nie było:( MaHanko, ten tekst przepisałam tylko...mnie też bardzo się spodobał. Pozdrawiam
  20. "Porażka nie oznacza, że przegrałem tylko że jeszcze nie osiągnąłem sukcesu. Porażka nie oznacza, że nic nie zyskałem, tylko że się czegoś nauczyłem. Porażka nie oznacza, że jestem głupcem, tylko że mam dość wiary aby próbować. Porażka nie oznacza, że mam się wstydzić, tylko że ośmieliłem się próbować. Porażka nie oznacza, że mam rezygnować, tylko że muszę postępować w inny sposób. Porażka nie oznacza, że jestem gorszy, tylko że nie jestem doskonały. Porażka nie oznacza, że straciłem czas, tylko że mogę zacząć od nowa. Porażka nie oznacza, że powinienem się poddać, tylko że muszę bardziej się starać. Porażka nie oznacza, że nigdy mi się nie uda, tylko że muszę mieć więcej cierpliwości." Znalazłam to na innym topiku...bardzo do mnie przemawia:] Na dobranoc przeczytałam synkowi książeczkę o Bobie Budowniczym...tam dużo jest o dawaniu sobie rady...wbijam to sobie do głowy. MaHanko dzięki- bardzo cieszę się, że odnalazłam Twój topik.
  21. I dwa razy po 2 l Pepsi:) i czy ja mam łatwo? Ćwiczę silną wolę....
  22. Gorąco dziewczyny okropnie, a jak teraz lepiej, to komarki- wampirki atakują. Żeby one tłuszcz wysysały, a nie krew, to byłoby dobrze... słówkiem bym się nie odezwała. U mnie mąż dalej zaopatrzony w boczek, pasztetową itp :) Jak ja robię zakupy otwiera lodówkę i mówi...w tym domu nie ma nic do jedzenia. To co ja kupuję nie spełnia jego normy:) Dziś przez ten upał czuję się ociężała...a przez dzień nie miałam czasu, wskakuję więc na mój stacjonarny rowerek:)
  23. MaHanko, super :) , bardzo się cieszę. Dostałam po moim spadku wagi takiego powera, że wierzę, że się uda. Ja tez w ostatnim tygodniu nie przestrzegałam diety restrykcyjnie, ale jak widać, nie trzeba się głodzić. Staram się jeść regularnie i mój organizm nauczył się domagać o jedzenie o określonej porze. Zdarzały mi się napady wilczego głodu, wieczory są jeszcze ciężkie ,ale pisanie z Wami bardzo mi pomaga. Nie jestem sama... Mój mąż mnie wspiera... jego wsparcie polega mnie na wkurzaniu mnie . Kiedyś powiedział, że nie jest możliwe odchudzenie się do takiej wagi, jak ja chcę. A ja jestem uparta...Robię to dla siebie i w jakimś stopniu , żeby mu pokazać. Mój mąż ma nieładny brzuch, waży ok 100kg...nie chce się odchudzać, ale powiedział, że jak ja dojdę do 100 kg, zacznie coś robić z tym brzuchem. Zobaczymy. Jak na razie dobija mnie smażąc boczek itp,,dobre'' rzeczy:)
×