Wszystkie nicki są zajęte

Zawsze mam tak samo. Spędzam fajnie dzień, robię coś fajnego, ogólnie jestem szczęśliwa. Dzień się kończy, wstaje rano i przychodzi następny. Zwyczajny. I cholernie ciężko mi się otrząsnąć, pogodzić z tym, że już nie będzie tak fajnie jak wczoraj. Ech. Czy ktoś ma podobnie?

mala rybka dziekuję za rade, teraz zrobię tak z tymi tabletkami :) bo ja oblewam właśnie przez stres, no bo jak inaczej wytłumaczyć to, że wjeżdzam w drogę z zakazem wjazdu, lub nie zatrzymuję się na stopie?

:) ja zdawałam już 5 razy i oczywiście prawa jazdy do dzisiaj nie mam. Nie jestem psychicznie w stanie zapisać się na kolejny egzamin. Tym bardziej, że minęła mi już ważność teorii. Na każdy egzamin reaguje paniką, prawie płaczem, a po to jest masakra... Nie chcę nawet tego wspominać. A jeździć uwielbiam. Naprawdę. I nie mam z tym problemów poza egzaminem.

Ja mam taką traumę co do egzaminów na prawo jazdy, że aż czytając Twój post serce wali mi jak oszalałe...

Dla mnie większym problemem jest to, bym to ja kogoś pokochała, a nie by ktoś pokochał mnie.

Tak bardzo Ci się nudzi? :)