niebieskaaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez niebieskaaaa
-
smerfetko gdybym wiedziała w którym salonie kupie to pewnie bym zadzwoniła ale trochę ich mam do odwiedzenia. A sukienki pewnie nie dostane bo będą szyli
-
dziewczyny jak wpadniecie napiszcie mi czy jak będę kupowała sukienkę to biorą od razu całość czy tylko zaliczkę
-
smerfetka spoko ja cie rozumiem:)
-
wiesz smerfetka rożnie można interpretować teks.:)
-
już wiem:)
-
paulatko sorry to kokoszanel coś mi się pomieszało,zapomniałam która to ty jesteś hehe
-
paulatko na nk
-
dziewczyny powiedzcie mi czy jak będę kupowała nową sukienkę to płaci się od razu cała sumę czy tylko jakąś część
-
miła tez mam podobne obawy jak ty. Nie wyobrażam sobie porodu. Nawet jak teraz o tym piszę to aż mi się słabo robi. Moja koleżanka ost.rodziła 26 godzin jak mi opowiadała wszystko ze szczegółami to powiedziałam,że ja chyba nigdy nie urodzę. miła a można spytać czemu nie zdecydowaliście się do tej pory mieszkać razem? witaj madarynka
-
dziewczyny może któraś z was słucha jazzu i może mi polecić jakieś fajne spokojne kawałki, bo ostatnio nam się spodobał i właśnie ściągam sobie jakieś utworki.ale to trochę zajmuje przesłuchanie wszystkiego
-
no na allegro to najprędzej , pytałam w sklepie w którym one sa dostępne to kobieta odradziła mi kupowanie na allegro. mówi,że przyślą mi wszystko w paczce ,samemu będzie trzeba pompowac pompkaPotem to wszystko wkładac to tego wielkiego balonu itd. A u niej w sklepie są droższe ale daję już wszystko gotowe. Wiesz co to chyba działa na tej zasadzie ,że w odpowiednim momencie przyciska się jakiś guziczek i jest BOOOMMM. popytaj o nie w sklepach z akcesoriami ślubnymi.
-
kokoszanel to zabierz się z tatą ,zapraszam na kawkę:) jezeli chodzi o pierwszy taniec to ja nie chce żadnych niespodzianek i to nie ze względu na nieśmiałość tylko jakoś tak wymyśliłam sobie,że chcę aby ten moment był romantyczny,bez udziwnień itd.to będzie nasz pierwszy taniec jako małżeństwa. My będziemy mieli paule -od dziś. Bardzo nam się podoba ten utwór i nie patrzymy na to czy ktoś stwierdzi,że oklepany itd.aha jedynie pod koniec wybuchnie na nas ten balon strzelający http://www.youtube.com/watch?v=HOVG60YHEMY tu macie taniec z niespodzianką
-
ale się rozpisałyście. szybciutko przeczytałam ale uważam ,że temat teściowych lepiej zakończmy bo byśmy tak mogły pisać i pisać.paulatko to bardzo smutne,że twój nie ma rodziców:( wiesz ja czasami tez mam takie schizy jak ty i boje się,że będę miała jakieś problemy z zajściem. albo,że jakieś chore się urodzi :(m wiecie co my już kilka lat uprawiamy stos.przerywany i czasami sama się dziwię bo przecież to żadne zabezpieczenie. a tu nic:( paulatko a jaką niespodziankę będziesz miała? ps.ładne zdjęcie wkleiłaś:) ja dalej nie wiem co z moim lotem niby już puszczają ale te linie którymi mam lecieć we czwartek lecą a na piątek dalej maja odwołane. o sobocie jeszcze nic nie pisze.pewnie jutro dadzą jakąś informację. Tak się juz napaliłam,że w niedzielę zjem obiadek już w domku
-
smerfetka współczuje teściowej a zazdroszczę wujaszka:) ja za swoją nie przepadam, ale żeby odstawiała takie cyrki jak twoja to nigdy w życiu. ja wczoraj swoja przeprosiłam za tą sytuacje co ostatnio była,bo to w sumie moja wina bo z mojej winy te ploty na jej temat.wieczorem przyszła do pokoju i chciała jeszcze pogadać ale mój R przyszedł i nie skończyła.nie wiem co mi chciała powiedzieć. Wiecie dlaczego to zrobiłam,w sobotę mój trochę wypił i język mu się rozwiązał i powiedział ,ze mu jest przykro jak ja czasami ja tak wyzywam i że powiedziałam jej,że nie musi na nasze wesele przychodzić itd. on tez jest na nią zły itd ale to przecież jego matka. zrobiłam to dla niego, widziałam ,że miło mu było bo sytuacja była ost bardzo napięta i dłużej by się nie dało tak mieszkać. . wiecie i zdałam sobie sprawę,że mu zawsze było przykro jak ja ją wyzywałam a w słowach nie przebierałam.on tez ją wyzywał. ale może spróbujmy postawić się w ich sytuacji i co my byśmy czuły jak oni by tak gadali na nasze mamy.dlatego teraz nie będę mu już na nią nagadywać. idelajda nasze sytuacje są chyba podobne , u smerfetki to już bardziej wina teściowej.ale zdałam tez sobie sprawę,że może nasi nam nic nie mówią, bo nie chcą się kłócić z nami.A tak naprawdę jest im bardzo przykro.smerfetka twojemu w głębi duszy naprawdę musi być przykro,że ma taka matkę. I ,że nie chce być na weselu.. Ale ty już chyba dużo zrobiłaś,wyciągałaś do niej rękę a ona odrzuciła . daj chyba sobie już spokój, teraz nawet się ciesze,ze teściowa sie wszystkiego dowiedziała,może przejrzy na oczy i wspomoże nas finansowo w budowie.Dobrze by było:)
-
smerfetka właśnie to wszystko próbowałam powiedzieć idelajdzie. wyślij wiadomość na sierpniowe2010@onet.pl to wyślemy ci hasło. mamy tam swoje fotki, sale ,sukienki itd. napisz coś o was kokoszanel wcześnie macie wesele w moich stronach raczej się robi 16,17 albo nawet 18. ja mam na 16. fryzjer i kosmetyczka na 10 bo to w jednym miejscu,zajmą się mną kompleksowo heheh. A i tak się trochę martwię ,pół dnia chodzić w makijażu ,jeszcze jak upał będzie? masakra paulatko najlepiej jak się spytasz w jakieś cukierni co do tortu a o napoje to tam gdzie robisz tez powinni wiedzieć ile schodzi. ja mam zamówiony tort na 100 osób a będzie może 60 . najwyżej damy na odchodne gościom.
-
witaj smerfetka:) idelajda ,smerfetka ma dużo racji,dużo moich koleżanek w podobnym wieku urodziły już, i tez miały rożne sytuacje finansowe i bały się bo chciały dziecku wszystko zapewnić. I jakoś żyją i nie jest im źle.macie gdzie mieszkać a to jest najważniejsze,reszta się ułoży:) wiem,ze ty tak naprawdę chcesz już dziecko tylko się boisz przyszłości. to są normalne obawy i sama takie mam, tylko my jeszcze nie mamy swojego konta a wy już macie wiec to dużo. my z moim rozmawiamy ciągle o dziecku i chyba po ślubie zaczniemy się strać, co ma być to będzie. dziewczyny musze się pochwalić,że schudłam przez ost tydzień 4 kg:) :) teraz codziennie ćwiczę bo w końcu jakieś rezultaty widać,biorę tez bio cla z zielona herb.od kilku dni i zauważyłam,że faktycznie zmniejszył mi się apetyt :) mam teraz motywację bo wcześniej waga nawet nie drgnęła. Wkurzyłam się lekko bo na sobotę mam bilet do polski a tu ten pył się pojawił:( zobaczymy ,mam nadzieję,że przejdzie chociaż póki co się nie zanosi ide teraz pobiegać z moim, buziaki
-
też się zastanawiam gdzie się wszystkie podziały:P poza tym nudy okropne.kupiłam sobie dziś bio cla z zieloną herbatą ,zobaczymy czy coś da
-
idelajda tak zrobiłam,nie odzywam się wcale. I jak jeszcze coś mi powie to wygarnę jej resztę już mi wszystko wisi i tak wie teraz co o niej myślimy. wiecie ,powiedziałam jej wczoraj,że nie musi ona ani jej córeczka na nasz ślub przychodzić.pewnie jej przykro się zrobiło ale mam to gdzieś. idelajda myślę,że żeby skończyć dom już tak do mieszkania potrzeba nam ok 70 tyś.gdyby nie ślub polowe z tego byśmy mieli a tak pewnie koło 30 tyś pójdzie na wesele.My tutaj dużo zarabiamy razem ok 15 tyś złotych miesięcznie. i dlatego się do niej właśnie wprowadziliśmy aby te pieniądze odkładać i jak najszybciej skończyć ten dom .no ale wyszło na to samo .Mówiła,że nic nie będziemy musieli kupować itd ,pieniądze będziemy odkładać na dom itd a okazało się,że tracimy tyle samo jakbyśmy dalej byli na swoim. więc nie wiem co to dalej będzie ,wychodzi na to,że po ślubie będziemy musieli jeszcze na co najmniej 4- 5 miesięcy tutaj wrócić. lepiej się przemęczyć niż brać kredyt(o który zresztą nie tak łatwo teraz) na dzień dzisiejszy jeszcze nie wiem co zrobimy ,życie samo jakis scenariusz napisze
-
miłego jakoś tak nastroju nie miałam przez wydarzenia z ostatnich dni:( sukienka bardzo ladna. :) u mnie dziś masakra na całego. wiecie,że ja mieszkam z teściową chwilowo0pisałam jakie stosunki sa między nami ale opiszę w skrócie ,żebyście mogły sobie wyobrazić rozmiar zadymy.:D:D wynajmowaliśmy sobie domek ,mieliśmy święty spokój ,powiedziała,żebyśmy się wprowadzili do niej bo zaoszczędzimy trochę pieniędzy itd. no i jest tak,że ja muszę sprzątać,gotować ,ona nic nie robi tylko syf po sobie zostawia.ostatnio zarządała od nas na prąd, i czynsz,jak jeździmy na zakupy to ona nic nie płaci ,połowę dajemy my połowę jej mąż. i ogólnie nic nam nie pomorze,wie,że budujemy dom ,wesele itd. ona wszystkie pieniądze zarobione daje swojej niedorozwiniętej córeczce i drugiemu synowi,jej przepisała mieszkanie ,drugiemu bratu kupiła samochód i ma mieszkanie po niej a nas ma w dupie. i wszystko,ze mój sie żali mojej mamie,że jego własna ma go w dupie itd.normalnie długo by pisać i moja mama o tym wszystkim wie i powiedziała to komuś znajomemu i doszło do teściowej.możecie sobie wyobrazić moja minę jak mi to powiedziała. Bo przecież wiadomo,że moja mama wie to wszystko ode mnie. zatkało mnie ale potem jej wszystko wygarnęliśmy ,że taka prawda.Ja jej powiedziałam,że tak jest i mój powinien jej to powiedzieć ale jak takie chore stosunki między wami panują to nie moja wina,że dowiaduję się od obcych ludzi co jej syn czuje. ehhh głupio mi teraz jej w oczy patrzeć , teraz wie co o niej myślę ale z drugiej strony może cos do niej dotrze . ehh rozpisałam sie mam nadzieję,że komus sie bedzie chcialo przeczytać
-
ano mamy przechlapane:O paulatko ty to chociaż masz umięśnione a moje to są otłuszczone:O a czego ty się wstydzisz dla mnie umięśnione nogi ładnie wyglądają. ja wiem,ze muszę schudnąć bo jak w tamtym roku sporo zjechała mi waga to i automatycznie ramiona mi się zmniejszyły
-
idelajda nie przejmuj się :) pomyśl sobie ,ze do sierpnia jeszcze kupa czasu i jak się weźmiesz to dasz radę schudnąć. ja też jestem trochę podłamana,czekałam z tym odchudzaniem bo myślałam,że w lipcu będę kupowała sukienkę a tu zonk. cały tamten tydzień sobie odpuściłam ale ten jeżdżę codziennie po 20 km wczoraj zrobiłam 30 ,ale jakoś efektów nie widzę.niby 3,5 kg mniej na wadze ale ja tam nic nie widzę.dzisiaj dostałam okres i chyba sobie odpuszczę jeżdżenie.mi to najbardziej chodzi o potężne ramiona , i jeszcze na dodatek mam na nich okropne rozstępy :( wszystko przez te tycie i chudniecie.pisałam wam ,że w tamtym roku schudłam chyba z 8 kg w ciągu 1,5 tyg.potem znowu przytyłam,potem schudłam i tak w kółko i stąd te okropne rozstępy:( co do alkoholu poza wódką bedzie chyba jeszcze tylko wino. sala w mirę jest udekorowana,musimy tylko kupić kwiaty na stoły kiniam skoro sukienka ci się podoba to może dasz radę schudnąć do sierpnia jeszcze trochę zostało. ile chcesz zgubić kg?
-
mariolka suknia twoja bardzo mi się podoba i masz racje,żadnego bolerka do niej nie ubieraj. sala tez ładna a jak ja udekorujesz to jeszcze ładniejsza będzie.
-
kokoszanel mi sie ten welon tez za bardzo nie podoba. ja jak już coś to bardzie delikatny i stonowany będę chciała. bo jeszcze nie wiem, roznie już siebie widzę:). ostatnio podoba mi się minimalizm, i widzę sibie w sukience nie z satyny tylko z koronki, delikatną na szyję9cos w stylu rybki) oczywiście najpierw taki fason muszę przymierzyć) i zamiast welonu kwiat we włosach i delikatny a mlutki bukiecik. ale to jest dzisiaj a jutro pewnie coś innego wymyśle:DD:D:
-
kurde ja juz sie tez gubię z tym wszystkim. miła piękna sala,a szczególnie zewnątrz idelajda może akurat na tych fotkach w miarę jakoś wyglądam ale uwierz nie wyolbrzymiam z wagą .Mam nadwagę i to sporą do tego nie mam prawie talii i ogromneeee bary paulatko twoja sala tez sliczna. wszystkie ladne idelajda ja tam do swojej wielkich obiekcji nie mam,ale zawsze marzyłam o okrągłych stołach idelajda każda z nas ma jakieś kompleksy,to przecież rzecz normalna i nie masz się czym przejmować. dla swoich przyszłych mężów i tak jesteśmy najpiękniejsze:D:D
-
tez mi się cos wiesza,dworek jest sylwuni a ja w drugim poście napisałam kokoszanel