broken

witam, Doradźcie, spotykam sie z chłopakiem ok 2 m-cy. ostatnio było ok, ale po mojej rozmowie z nim w której powiedziałam mu ze nie poświeca mi czasu ze czuje żebym była ważna bardziej jakby spotykał sie ze mna wtedy kiedy akurat mu sie nudzi. stwierdził ze ma duzo obowiązków pisanie pracy i ogólnie praca. a jak pisałam ze mozemy sie spotkać stwierdził ze ta rozmowa dała mu troche do myslenia i ze to chyba nie ma sensu, ze wraca do domu na m-ąc i nie bedzie możliwości na spotkania ze nie chce mnie ograniczać zajmować czasu, czy to koniec... pomóżcie...

Pisze przede wszystkim i nie tylko do tych którzy radzą sobie z rozstaniem, ja po około 8 miesiącach nie potrafię żyć normalnie, czuje jakby nic nie miało sensu czasem myślę ze lepiej by to się wszystko skończyło. mam 24 lata a mam wrażenie ze to koniec, nie wiem co robić. nie radze sobie, boje się ze nigdy z tego nie wyjdę...

Jak skomentujecie słowa: "jeśli chcesz czegoś w życiu sięgaj po to i bierz to"... jaka osoba może wyznawać taką zasadę.