Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lonisława77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kibicująca.. :) dzieki za wywołanie.. Pozdrowionka i uściski dla Ciebie.. x to ja Ewa.. Przede wszystkim ogromne graulacje.. Co do niani-my mamy Luvion Platinum 2, ma wiele funkcji, dla nas super.. x U nas wszystko super, aż boje sie zapeszyć.. Chowamy sie zdrowo, mamy 4 ząbki, dużo różnosci kulinarnych już za nami. Karmiłam 7.5mca. Michaś sam zadecydował poniekąd, że to koniec.. nie miałąm żadnych problemem z piersiami po odstawieniu, wiecej ich bylo podczas karmienia. Michaś jest bardzo podobny do taty. Ma piękne, błekitne oczyska.. :) x Pozdrawiam serdecznie wszystkie Mamusie..
  2. Jak zaczęłam go odstawiać, co wyszło dość naturalnie i bezboleśnie, to w miejsce cyca dostawał mm. czyli.. na początku, kiedy już większość pokarmów była stała-dodatkowa, to karmiłam go tylko z samego rana po przebudzeniu cycem, potem za jakaś 1-2h był kleik/kaszka. OKoło południa obiadek (6ty miesiąc i zaczęłam wprowadzać mięsko), potem deserek owocowy i kaszka znów badz deserek mleczny, a teraz już znow warzywka bez mieska - i to jest około 17tej.. Na noc po kąpieli cyc i w nocy, kiedy jeszcze sie wybudzał był cyc.. czyli jak C***isałam - 3x dobę cyc, ale to po 6. mcu. Pozniej odstawiłam w nocy cyca i dostawał butlę, od jakiegoś czasu sie już nie wybudza, myśle że to bylo jak ukończyl 7. mc. Myśle, że na tę chwile pozostań jeszcze przy nocnym karmieniu, jeśli oczywiście dajesz radę.. a jak nie, to dawaj w nocy mm, nikt Ci przecież glowy nie urwie. Twoje dobre samopoczucie i trzeźwy umysł w ciągu dnia jest synkowi również bardzo potrzebne. Ja również próbowałam dawać zagęszczone mm kleikiem, ale mój nie chcial tego pic.. nie mogłam utrafić z konsystencją, albo smok nie ten.. nie wiem. Zrezygnowałam.. i karmiłam go w nocy jak tego potrzebował, ale pożniej już z wygody dawałam mm ;) Zresztą pediatrzy zalecają po 6. mcu i "ładnej" wadze, dopajać wodą lub "zabrudzoną" wodą mm w nocy, jesli nie karmi sie juz cycem rzecz jasna. Ale ja póki sie wybudzał, dawąłm normalnie mm, bo wciaż wisiało nade mną przekonanie, że michaś zbyt mało waży, wiec chciałam go podtuczyć :) Jak skończył przygodę z cycem na dobre, w tym 7.5mcu, to w sumie zostało karmienie mm jak pisałam Ci wyżej. Czyli butla jest po przebudzeniu, ale to niewiele spija - góra 120ml, potem kaszka/kleik (150ml).. po południu jak zdąże jest deser mleczny i na noc butla, ok. 180ml. To są nasze posiłki mleczne w ciągu dnia.
  3. biedrona.. gratulacje i duzo zdrowka dla malenstwa...
  4. Morganna.. paula.. no to mnie zastrzeliłyście tymi "rozmiarami" swoich pociech... mój Misio w 7.miesiącu ważył dokładnie 7kg i mierzył 68cm... :-) Ale z tego co pamietam Morganna, pisałaś że jesteście wysocy z M.. dobrze pamiętam? No my raczej nie grzeszymy wzrostem... :-) x paula.. ja Ci nie pomogę co do usypiania, bo ja tez jeszcze bujam na rekach w dzien, natomiast mój M już nauczył syna, że chwilkę go poprzytula, potem odłoży, pogasi wszystkie światła, kołysankę zanuci i mały przyśnie.. Troche popłacze, czasem nawet koncertowo, ale po kilku min. wymięka. Niestety w dzień sprawa jest utrudniona z racji tego, że jest po prostu widno.. jak ja go mam na rękach, to się pokłada juz ze zmęczenia, jak tylko mi nie dośnie dobrze i go odłożę, to tak jakby w niego nowe siły wstąpiały.. dupka w góre i cwiczenia, i ogólna radość... kiedyś postanowiłam go przetrzymac.. trwało to prawie godz., aż nadeszła pora karmienia i go wyjełam :-) Powodzenia Ci życzę.. daj znać, jesli sie uda..
  5. Rybciu... zdrówka dl Stasia... x Daisy... mam nadzieję, że dobrze się masz.. Że wszystko jakoś się układa... buziaki dla Ciebie i Twoich Kruszynek.. x Kasiu.. jeszcze nie raczkujemy.. nawet nie siedzimy zbyt pewnie.. Wciąż czekamy.. P.S. i dziekuję za pamięć.. Dla Was duży buzior.. x Pozdrawiam
  6. Morganna.. Super, ze podróż minęla bez większych zakłóceń a mały był taki dzielny.. Ja myślę, że moze byc teraz troszke nie swój, bo to reakcja na zmiany.. Moj tym pierwszym razem przez tydzień był nie do zniesienia.. wył cały tydzień, odpuścił dopiero w drugiem.. Jak sie zapewne troche przystosował.. Nie przejmuj się, dzieci tak mają... Miłego pobytu w Pl... Pozdr
  7. tak morganna.. w mcosi.. podroz zniosł znakomicie,zatrzymywalismy sie co jakis czas, w tamta strone wkladalismy go 2 razy do spacerowki na lezaco, ale w drodze powrotnej juz nie. teraz powoli wracamy do starych nawykow.. :-) fajnie, ze widac jakas roznice u małego... to jest podobna dysproporcja jak u wiktorii? wzielas ten kask od edzi?>
  8. i gratulacje ogromne dla wszystkich swiezo upieczonych mamus.. :-) powodzenia dla Was i zdrowka dla maluchow...
  9. witam serdecznie. :-) wrocilismy z pl, zmeczeni jak zwykle, michas chyba tez musi wrocic na swoje tory, bo poki co jest nieznosny.. poza tym przechodzi chyba tzw lek separacyjny, bo wyjeeeeee.. nie moge nawet na chwilke zostawic go samego.. juz powoli brak mi cierpliwosci i zadreczam sie myslami, ze jestem beeee mama... mam pytanko.. czy po 2-miesiecznej ekspozycji na gluten, posiłki glutenowe mozna juz podawac normalnie.. czyli robie teraz np kaszke glutenowa w 100procentach? czy trzeba zrobic taki okres przejsciowy i zwiekszac zawartosc glutenu w posilku bezgl.? tak jak w zmianie mleka np..?
  10. gosciu z całym szacunkiem.. masz prawo pisac, masz prawo do swojego zdania, ale nie obrazajmy sie nawzajem, uzywajac wyzwisk..
  11. Morganna.. mój Miś ma główkę uwypukloną po prawej stronie, tuż nad uszkiem, bo "woli" lewą stronę podczas snu. Lewa strona główki jest ładna, kształtna taka, a ta prawa ostająca.. też nam to spędza sen z powiek. Następna wizytę mamy dopiero w lutym, więc w najbliższym czasie okazji do zapytania pediatry brak. :-( Kini swego czasu pisała, że takie rzeczy u dzieci to normalne i wszystko się wyrówna z upływem czasu. My usilnie przestawiamy mu główkę podczas snu, z lewej na prawą, ale to taka syzyfowa praca, bo on i tak za jakis czas odwraca na nowo... Chodziliśmy na zajecia do fizjoterapeuty, ale niewiele to dało... pozdrawiam
  12. Karinko - dziękujemy za pozdrowienia i za pamięc... Cieszę sie bardzo, że wszelakie problemy odeszły w siną dal.. teraz tylko radośnie i cierpliwie czekać na rozwiazanie. ;-) Buziale. x dziewczyny - z tymi kotami to roznie bywa.. Mój jeden to straszny zazdrośnik, a wlasciwie zazdrośnica. O mnie tak nie, jak o M. Jak tylko On ma Małego na rękach, to ta próbuje się normalnie wcisnać miedzy nich.. Miejmy nadzieje, że nie wywiąże sie z tego jakiś konflikt :-) Do sypialni do nas wchodzą, ja niestetty nie oduczyłam kotów spać z nami, robiły to do końca mojej ciaży, a ta zazdrośnica to spala ze mna w ramionach, więc nie miaąłm sumienia jej tak od razu izolowac. Skutek jest taki że zdarza jej sie na wiele sobie pozwalac. Ogolnei omijają małego z daleka, czasem podejdą powąchać i tyle.. Bardziej obawiam sie o raczkującego mojego synka, wyrywanie sierśc****odjadanie z misek itp. ;-) Ale damy radę. x dziewczyny - wszystkim, które czekają z niecierpliwościa na to wspaniałe uwieńczenie tej długiej drogi w oczekiwaniu na CUD życzę cierpliwości (bo ostatnie tyg dłużą sie niemiłosiernie), siły i odwagi.. I spijcie ile wlezie, bo moze Wam sie trafić takie dziecko jak mnie, czyli: "nie śpię, bo nie chce stracić ani minuty" :-) x Pozdrawiam wszystke Koleżanki gorąco....
  13. nadia - z tego co tez słyszałam/czytalam, to przy takiej ilosci uszkodzonych plemnikow, to raczej imsi.. no ale cuda sie zdarzaja i jesli jeszcze mozesz troszke czekac, to probujcie naturalnie..pozdrawiam x dziewczymki, ktore w najblizszym czasie powitaja swoje malenstwa..powodzenia Wam zycze.. jak najmniej bólu i stresu, a i odwaga sie przyda ;-) x pozdrawiam serdecznie wszystkie kolezanki
  14. Morganna.. my bylismy w Pl jak michas mial ledwo skonczone 3mce.. Jechalismy na noc, bo uwazalismy, ze bedzie lepiej dla niego, bo bedzie spał, dla nas zreszta rez..Bylismy strasznie zmeczeni, bo jeszcze noce byly nieprzespane, nawet zastanawialismy sie po ujechaniu jakichś 200km czy jednak nie zawracac..No ale jakos się udało :-) Robiliśmy chyba ze 3 przystanki.Przewijanie, karmienie.. Zawsze gdzies, gdzie maja specjalne "pokoje' dla niemowląt. raz karmiłam nawet w samochodzie. Mielismy gondole z przodu i wkladalismy go choc na troche, zeby rozprostował kości... Dał radę.. :-) dzielny chlopak. Samolotem brałam pod uwagę lot na te swięta, no ale spełzło na niczym.. Wiedz, ze będzie ciężko, samochodem zreszta tez, ale nie będziesz sama.. Niby stewardessy pomagają, jestes szczególnie traktowana, no ale duzo zalezy od linii. Dla mnie bylo zastanawiające co ja z nim zrobie, jak będę chciała coś sięgnąć, jakąś zabawkę chociażby czy picie.. Jak sięubrać, bo przecież go nie posadze, bo sam jeszcze nie siedzi.. A jak będzie płakał//? Jestes tak naprawdę zdana sama na siebie.. Wybór należy do Was, ale poki np moje dzieckonie siedzi samo, że nie mogę go na chwile odlożyc, to podróz samolotem wydaje sie być niemal niemożliwa... Jedyny plus to czas... Tu 1.5-2 h, a samochodem 13 jak piszesz... Wiem, ciezki wybór.. :-) Ale naprawdę, nie bylo tak źle w aucie, trzeba tylko zpalanowac postoje, uzbroić siew cierpliwość, bo z dzieckiem przerwa to prawie godzina, wiec czas podrózy diametralnie sie wydłuża.. A do tego niech będą korki czy jakis wypadek. No ale nie ma co myśleć o najgorszym.. :-) x Morganna, Paula.. Ja mialam ubranko do chrztu prawie zimowe, bo chrzcilismy z koncem pazdziernika i mialo byc zimno.. Wpiszcie sobie w allegro sprzedawce PracowniaMondi. Moze coś wyszukacie dla siebie. Kupowałam caly komplet: koszula, mucha, kamizelka, spodenki, kurtka na polarku i czapa z nausznikami. Polecam. u innego psrzedawcy dokupiłam buciki, tez z bezowego sztruksiku. Wszystko super wyglądało, a kurtkę i czapę zakladam do dzis ;-) x Pozdrwaiam wszystkie kolezanki... Szczęśliwego Nowego Roku ... ;-)
  15. Zamała... witaj.. ;-) Gratulacje 5ciu centymetrów szcześcia.. a ze to razy dwa, to aż 10ciu... :-) Ja bym nie robiła... Skoro badanie wyszło ok, to raczej nie ma wskazań...
×