Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lonisława77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lonisława77

  1. Nadzieja.. to masz fajną ekipkę w pracy... A z tą pracą na pełen etat to najprawdziwsza z prawd. BYlam wczoraj u kumpeli i ona opiekuje sie synem, 4-latkiem kolezaki. Teraz tez dzieciak jest u niej od rana do wieczora. Ja bylam tam jakies 4 godz. i moglam sobie pozniej po prostu wyjsc, ale ona badz jego matka sa z nim wiele godz. Mam nadzieje, ze w stos. do swojego dziecka ma sie wiecej cierpliwosci :-D Niby nie było źle, ale sam fakt, ze trzeba miec oczy wkolo glowy, odpowiadac na miliony pytan a przy tym zachowac spokoj, zmieniac/proponowac kolejne zabawy, jesli juz dziecko sie znudzi.... Lepiej miec chyba dwoje w niewielkim odstepie czasu, wtedy razem sie bawią, a rodzic ma troszkę czasu dla siebie. U mnie wiem, ze tylko w weekend ewent. moge liczyc na M, reszta czasu to ja i Mały.. Mam nadzieję, ze mnie to nie przerośnie...
  2. Kini.. Ty to masz tam super warunki na spacery.. Tez bym tak chciala. Choc u mnie tez caly czas z górki i pod górkę, choć wolałabym Twoich widoków uświadczac niz swoich... Moj Mały tez nocny marek... Choc w sumie ja tez.. a raczej byłam - przed ciazą, teraz mnie szybciej morzy sen.... Moj tato zreszta tez lepiej funkcjonuje w nocy, wiec wiadomo skąd predyspozycje Michasia. Najgorsze jest to lenistwo, ktore we mnie wtargnęło.. No ale co sie dziwic, za oknem ponuro, czasem jakies przeblyski, a na kanapie tak miło, plus dwa koty na mnie.... :-)
  3. Marietanka.. Ciepło mowisz jest... No to pewnie u mnie cieplej, takze ogarniam sie i wychodzę, szczegolnie ze juz slonce swieci.. :-) Zwariowana ta pogoda... Marysia super.. U naszych znajomych urodziła się wlasnie w listopadzie Marysia. Śliczne imię...
  4. ożeszmatko........ u mnie tez pogoda do bani, a mial byc spacer. Juz sie tak rozleniwilam przez te aure, ze jak wstaje, to jeszcze długo w szlafroku się po mieszkaniu obijam xxx Kini.. na razie nie mialam tych skurczy, od ostatniego minął jakiś tydz. I mam nadz., ze nie wrocą, bo w nocy skurcz w łydkę, to coś okropnego, brrrrrr No to lykamy te same dawki.. A jak się czujesz? Aaaa... czy liczyłaś ruchy Małej ostatnio? wspominał Ci lekarz coś o tym? Ja po prostu czuję, z e sie rusza, ale zadnych podsumowan ilosciowych nie robię. A kopniecia są już naprawdę coraz mocniejsze.. :-) Czasem bardziej, a czasem juz mniej przyjemne, szczegolnie jak chce spac, ale nie mogę, bo Mały mi nie daje, On ma inne plany i inny rozkład dnia :-) xxxx Aneta, ja po I trym. juz nic nie bralam. Fakt, ze tez nie mialam robionych zadnych badan stwierdzajacych, czy nie mam jakiejes anemii czy innych niedoborow vit., ale za tydz. wizyta,wiec sie dowiem, czy to co jadlam bylo wystarczajce, aby jakos tez moj organizm funkcjonowal. Ogolnie myslę sobie, ze nie ma sie co faszerowac, jesli wszystko w normie. Będąc w Pl. zakupilam sobie za to vit. na poźniej,jak będę karmić... Boję się, ze po porodzie i podczas karmienia mogę się "rozsypac" :-) xxx Jeny.. no wlasnie - co z Tobą? xxx Pozdrowionka dla Wszystkich...
  5. Marietanko.. gratuluje.. :-) Przerwałas passę chłopców na forum.. ;-) Pewnie teraz bedą się "sypac" same dziewczynki.. :-) Dlaczego bedziesz miala cesarke? Względy medyczne? I aż mc wczesniej? xxx Pozdrawiam Mamuski
  6. Dziewczynki - Kini i Edzia - dzięki.. uspokoiłyście mnie.. Fakt - czytałam o tym, że to nie musi być nic groźnego, no ale zawsze musi być jakieś "ale".. Wizytę mam za tydzień, więc na pewno powiem lekarzowi o tym twardnieniu i mam nadzieje, że do tego czasu nic złego się nie wydarzy. A magnez łykam codziennie. Te 500mg.. Kini, powinno wystarczyć, tak? No spe wczoraj też zażyłam, bo już się troszke wystraszyłam. Poza tym staram się oddychać głęboko, zmieniać pozycję i troszkę jakby sie poprawiało. Bo to nie trwa jakoś długo - góra minutkę, może do dwóch. Raz jeszcze dzięki - kochane jesteście. A Wy już sie szykujecie do porodu.. Jak ja Wam zazdroszczę. JUż chciałabym mieć Małego po tej stronie. Niech ten czas szybciej zasuwa....! :-)
  7. Dziewczyny.. twardnieje mi brzuch tak od kilku dni, zwykle pod wieczór, nawet kiedy leżakuję (3-4 razy).. Zdarza sie to w sumie od pobytu w Pl., ale wczesniej nie zwracalam na to uwagi. Myslalam, że z przemęczenia. No ale zeby mnie lapalo nawet na sofie? Poza tym zauwazylam, ze po takim twardniieniu musze szybko siusiu i dlatego wczesniej myslalam, ze \Mały sie ustawił na pęcherzu.. Wyczytałam, ze moze to być "cwicząca macica" do porodu..Że to nic zlego. No ale tez ze takie twardnienie to własnie skurcze maogące doprowadzic do skracania szyjki, tym samym do wczesniejszego porodu.. Macie jakies doswiaczenie w temacie?
  8. Kini.. no własnie ja się śmieje do siebie na razie, bo jeszcze M nie mówilam co widziałam na usg :-P , że nie wiadomo po kim taki wór - bo chyba własnie nie po M :-P Ale myśle sobie, że to przez te dysproporcje na razie w ciałku tak to wszystko wygląda :-D No z rynnami to sie udali.. Skąd ludzie czerpią te swoje pomysły.. ? Widac, że wszystko się juz teraz przydaje, a na pewno nic się nie zmarnuje.. :-) Czyli co? Nie brać tych tabletek dopochwowych? Skonczyc na kremie zewnetrznie? mam Tantum R., bo kupiłam już sobie w Pl. na po porodzie
  9. Gusiu - czyli jak pisałam - nie wiadomo kto znosi gorzej te szczepienia.. dzieci czy rodzice? :-) Miejmy nadzieje, ze Ala szybko zapomni o tym niemiłym wydarzeniu i nie bedzie marudna pozniej, bo ponoc to różnie bywa.. A tych nocy przespanych to mozna Ci tylko pozazdrościć. Grzeczna ta Twoja córcia. Gratuluję ;-)
  10. Nadzieja.. to zewnątrzoponowe na pewno nie przenika do łożyska. Tego możesz być pewna. Ty nie rodzisz w Pl., wiec zapewne bedziesz musiała prędzej powiedzieć, że nie chcesz, niż że chcesz (jeśli tak zdecydujesz) .. Juz chyba wszędzie w Europie Zach. jest to tak naturalne i normalne ze poród odbywa się w znieczuleniu.. Niestety w Pl. nadal jest odpłatne, plus nie zawsze jest anestezjolog obecny, więc nie podadzą zzo, nawet jakbyś gryzła ściany! :/
  11. Witajcie mamuśki.. :-) Nie wiem jak u Was, ale u mnie deszczowo i tak niby do konca tyg :-( Temp. ok. 8-10 st.,wiec tylko to jest pocieszające. Byłam dziś na usg i mam dobre wiadomości... Potwierdziło się, co widział lekarz w Pl. Serce bije pięknie, inne narzady również w normie. :-) Mały ma ok. 850gr, dlatego rozumiem, skąd ten brzusio taki duży sie zrobił.. :-) Poza tym ma duży nosek i ogromny wórrr mosznowy :-P To pierwsze po mamusi, ale to drugie..?! :-D xxx Kini - oj, to u Was pomysłowi Ci złodzieje.. Ale co się dziwić, trakcje też kradną :-) Co do Clotr. - źle napisałam bądź nie sprecyzowałam.. Tak, tak - masz rację - chodzilo mi o tabletki Clotr. dopochwowe. Maść mi się kończy(stosuję zewnętrznie), a chyba to nie wystarczy, bo infekcja (swędzenie) nadal się utrzymuje. Wizytę u mojego gin. mam za tydz. i nie wiem, czy moge sobie zaaplikowac ten Clotr. w tabl. dopochwowo?\ xxx Nadziejko.. ja to w ogóle mam mało pieluch tetrowych, z 5 chyba, same kolorowe. Do tego 2-3 flanelki kolorowe i jedną flanelkę kolorową z folią od spodu, żeby rozłozyc u lekarza na przykład. Kolezanka mi podpowiedziała, ze je mozna na bieżąco przepłukać, szybko schną, a jak sie uzbiera pranie, wtedy je dorzucić i dokładniej przeprac. Tez masz takie cienkie, że Warszawę można przez nie zobaczyć? :-) Kiedyś tetra była "uczciwa", teraz to takie nie wiadomo co.... xxx Ja wczoraj porozpakowywałam wszystkie rzeczy. Uzbierało się tego troszkę, ale tak rozsądnie myślę.. Zresztą - zawsze można dokupić.. :-) Mam na 56, 62 i troszkę ciuszków na 68, ale nie za wiele. Jak już się Michaś urodzi, będzie z mamusią buszował po sklepach, :-) wtedy dokupimy. xxx Anka - jakoś mi umknęlo, ze będzie chłopak... Bardzo się cieszę i gratuluję ogromnie.. xxx Gusiu - jak Ala zniosla szczepienie? A Ty? :-) Bo ja coś czuje, że dla mnie to może być nawet większy stres...U nas na szczepienia kotami chodzi M, to już mnie stresuje,a co dopiero jak będą kłuć moje dziecię .. xxx Edzia, Nadziejka, Kini.. Wy już blisko do rozwiązania - myślałyście o tym, ze gdyby nie wskazania u co poniektórych z Was do cc, to brałybyscie znieczulenie? No i kolejne pytanie - jakie ono miałoby być? Jestem na etapie czytania na razie.. U nas zapewne bedzie w ofercie zzo. No i oczywiście jak wszystko tak i to, ma swoich zwolennikow i przeciwnikow..
  12. Kini, Edzia, dzięki za odp w spr aspiratorkow.. xxx Kini, trzymam kciuki za badanie.... xxx Edziu, ale Ty masz wypas - tyle wolnego!!! Zazdraszam. No ja niby moglabym isc na zwolnienie, ale chyba jest 50%, wiec niech sie cmokną. Pracę mam lekką, choć jak pisalam, cierpliwosci juz brak i czasem tez po prostu chetniej bym polezala :-P lub poleniuchowała. xxx Nadziejko - ja nie wracam juz po porodzie do pracy, troche to skomplikowane, ale najwazniejsze, ze Mały będzie pod stałą opieką mamy :-) A liczyc też nie mam na kogo. Mieszkamy w Belgii, sami, cała rodzinka w Pl. Pewnie zaczną się pielgrzymki po porodzie na "oględziny" Małego, no ale to norma i trzeba to jakoś przeżyć. Zresztą u nas b. czesto ktos jest, odwiedzają nas znajomi i rodzinka. Ale zapowiedziałam już, że przynajmniej rodzice, nie mają wstępu zaraz po porodzie. Musze dojść sama ze sobą najpierw do normalności i równowagi, bo wiadomo - burza hormonów, do tego nowa sytuacja z dzieckiem. Nie chce, aby ktoś mi patrzył na ręce i mądrzył się, że wie lepiej.. Choć to sie bardziej tyczy mojej teściowej, co do mamy jeszzce nie postanowiłam, ale nie chcę moejmu M sprawić przykrości... Że moja mam przyleci, a Ona nie.. :-) No ale zobaczymy.. jeszcze jest sporo czasu. xxx Buziaki dla Wszystkich....
  13. Hej mamuski... U mnie dziś była piekna pogoda, słonko świeciło, choć zimno i wietrznie nadal.. Jatez juz chciałabym wiosny chociażby z tego względu, ze kurtkę już rozpietą od dołu noszę i wiatr po pupie hula :-) Nie moge się juz dopiąć, jak to zrobię, to znow oddychać nie mogę, więc z dwojga złego... Poza tym dziś miałam te skurcze B-H, ale takie delikatne. No a z nowości to jeszcze to, że szybko się męczę, zauważyłam to dziś chodząc po mieszkaniu i rozmawiając przez tel. W pewnym momencie zadyszki dostałam. Ciężko mi momentami złapać powietrze. Fajnie macie z tymi urlopami, ja niestety musze pracowac do tyg. przed planowanym terminem. Mogę iść wcześniej, ale mi zabiorą z macierzyńskiego, którego i tak jest na lekarstwo, czyli tylko 15tyg! :-( Masakra. Choć nic na siłę.. I tak raczej nie wróce po porodzie już do pracy, wiec może pojde sobie na ten "przyspieszony" macierzyński wczesniej.. Zobacze, jak się będę czuła. Ale widzę, ze cierpliwosi mi czasem juz brak. Ale jak pomyslę o siedzeniu w domu i zbijaniu bąków.. Do tego dojdzie objadanie sie, więc może lepiej pracowac jak najdłużej się da :-D
  14. Tak Jeny, zmowilam Mutsy Evo... Torbe na zakupy? Masz na mysle tę siatkę między kołkami? :-) Ja tylko mam nadzieje, ze z niej nie bedzie wypadac, bo ona tak pod skosem wisi, zauwazylas? No i wlasnie zastanawiam sie, czy brac tez torbe..? W sumie mam tyle swoich, tez ogromnych, moze upchne tam i pieluszke na przebranie dla malego i kupowanie torby specjalnie do wozka mija sie z celem... Jak myślicie? Co do zakupów- no mowy nie ma, zeby wejsc do sklepu po jedną rzecz i z jedną wyjść, także Kochana, w ogóle sobie nic nie wyrzucaj, jestes najzupełniej normalną przyszłą mamą, no i kobietą jeszcze do tego, a kazda kobieta wyznaje zasadę - "od przybytku głowa nie boli".. ;-) czekamy na zdjecia
  15. Witajcie Kobietki.. Tak spokojnie coś na forum.. Ja juz wozeczek zamowilam, po swietach odbior, jak zreszta całą resztę rzeczy, ktore przyszly do mamy i nawet babci :-D Babcia czesciej w domu, wiec kurier nie obdzwanial sasiadow z prosba o zostawienie gdzies przesyłki :-) Do Pl. wyjezdzam we czw, nad ranem, takze rowniez odmeldowuje się do nast. weekendu. JUz nie moge sie doczekac... Mam nadzieje na poprawe pogody w Pl.,bo w moją kurtkę zimową przestaje sie miescic.. xxx Piszcie co u Was..Buziaki dla Brzucholków xxx Keyt, na Twoim miejscu skontaktowalabym sie z lekarzem.
  16. Aneta.. ogromne gratki... :-) Teraz zapewne czekasz na płeć..? Już niedługo... Nie wiem jakie masz zyczenia, ale dla równowagi przydałby się nam kolejny chłopak.. :-D Więc ja tak obstawiam... :-P xxx keyt.. ja uzywam gerbera i chwale sobie.. Nie mam jeszcze żadnego rozstępu, skóra jest miła w dotyku, nawilzona, choć na poczatku lekko tłustawa. xxx Kini - ja nie kupuję zadnych sterylizatorów - jak mówisz, w razie co dwie butle sobie wyparzysz w garnku z wodą. Poza tym ja jestem nastawiona na cyca i tego się trzymam. mam jedną butelke, tak pro forma, więc dla niej nie kjupie steryl. :-D Zawsze zdążysz dokupić. Co do nawilżaczy, to się jeszcze nie zastanawialam, bo okres grzewczy daleko przed nami. Ty mi lepiej powiedz coś na temat jakichś "gruszek do noska" co sie teraz używa, i co bedzie skuteczne..? tego nie mam. P.S.Stopę masz taką małą jak i ja.. :-D Co do tej toxo.. czekam na wynik teraz. Tamten był z połowy 2010r, więc przez 2 lata (do przed ciąży) wiele się mogło zmienić. Mogłam już i to złapać i w ciagu tego okresu. Najgorsze, że nawet w knajpce mogłabym to nabyc z niedomytych warzyw.. xxx Jeny - a Ty co się obijasz i nic nie piszesz? xxx Morganna - witaj.. xxx Pozdrawiam serdecznie..
  17. Słoneczko.. Bardzo mi przykro i mam nadzieję, ze niedługo jednak dołączysz do grona Ciężarówek... :-*
  18. Witam serdecznie.. dziekuję Wszystkim bardzo za szybki odzew w sprawie toxo.. Już sobie to wszystko poukładałam, teraz mi nic nie pozostało, jak czekać na wyniki do przyszłego tyg. Wtedy w razie a w razie będę się martwić.. Te badania mialam tak naprawdę z polowy 2010r., więc nie rozumiem, jak ten mój "wspaniały", wyszperany w necie lekarz z prywatną praktyką mógł nie dać mi zaraz na początku ciaży skierowania na powtórzenie badania...?! I ze mnie taka taka sirota, że źle zinterpretowałam to badanie.. :-( Mam naprawdę nadzieję, ze to mi się nie odbije czkawką.. Sorki dziewczynki za marudzenie, ale teraz o niczym innym nie mysle... :-( I własnie wyczytałam, że prędzej mogłabym to złapać chociażby w resto, gdzie nie umyli warzyw do sałatki, niż od własnego kota... xxx Kobietki, ja dodam zdjęcie, jak troszkę "podrosnę", bo dodawałam ostanio na nk.. xxx Ściskam...
  19. Dziewczyny... hilfe...... Cały czas byłam przeswiadczona, iż mam p.ciała na toxo.. Ano nie mam.. i ten wczesniejszy lekarz, bo teraz mam nowego, nie dał mi ani razu skier. na bad. krwi! No i moje pytanie do Was, które macie koty.. czy mam się czym zamartwiać, ze skoro mając koty od kilku lat nic nie złapałam, to czy teraz złapie...? Moje siedzą w domu, jedzą z puszki, rzadko dostają coś surowego.. Zaraz dostane na głowę od tego myślenia. Jutro idę zrobić test z krwi, potem jakieś 2 dni wyczekiwania.... xxx Aneta - powodzenia.. Obyś Ty dziś była spokojniejsza po badaniu :-) xxx Keyt.. ruchy to indywidualna sprawa.. Bądź cierpliwa... xxx Pozdrawiam Wszystkie Mamusie..
  20. Dziewczynki,... ja juz po wizycie.. Dowiedzialam sie, że musze powtorzyc badanie usg, bo na ostatnim lekarz nie mogl dokladnie obejrzec serduszka, bo coś mu "zakryło", czy Mały byl źle obrócony... Takze stresów ciąg dalszy... Ale... Dowiedziałam się jeszcze czegoś... otóż cały czas byłam przeswiadczona, iż mam p.ciała na toxo.. Ano nie mam.. i ten wczesniejszy lekarz, bo teraz mam nowego, nie dał mi ani razu skier. na bad. krwi :-( No i moje pytanie do Was, które macie koty.. czy mam się czym zamartwiać, ze skoro mając koty od kilku lat nic nie złapałam, to czy teraz złapie...? Moje siedzą w domu, jedzą z puszki, rzadko dostają coś surowego.. No normalnie ta ciąża to permanentny stresior!!!! Oby do wyników!!! xxx Pozdrawiam.. xxx P.S. Kasiu, super to wymyśliłaś... Świetna z Ciebie administratorka.. :-)
  21. Agula..super.. No na moją Pociechę przyjdzie Ci jeszcze troszkę poczekać, także cierpliwosci.. Będę się "pokazywać" na razie jak mnie przybywa... :-P Dodałaś nowe? Czy te same?
  22. No w koncu jakis odzew z tą NK.. :-) Cieszy mnie to ogromnie, bo bardzo jestem ciekawa Waszych Maluszków... xxx Lullyby-li... Ja tam az tak bardzo kg sie nie boję, bardziej przerazałyby mnie jakieś rozstępy.. :-P czyli coś, czego tak naprawdę pozbycie się graniczyłoby z cudem. Widać, ze Twój Adaś to charakterny chłopak, wcześnie zaczyna mieć swoje zdanie :-) Buzka dla Was... xxx Agula, dla przyszłych rodziców te wszystkie "przykrości" na drodze do macierzyństwa bywają okrucieństwem i tak są też odbierane.. Ale odpowiem Ci na przykladzie.. Rodzice adopcyjni wzięli rodzeństwo, chlopiec był starszy, miał jakieś 8 lat, dziewczynka ok.5. Oddali po kilku miesiacach chłopca z powrotem do OA twierdząc, że nie radzą sobie z nim. Na pytania wychowawców odpowiadali, że nie wiedzieli, że dzieciak bedzie taki trudny, no i dołożyli, że ośrodek wcale nie przygotował ich na taka ewentualność.... Tragedia po prostu.. Nawet nie chce mysleć, co ten chłopiec mógł czuc.. Dlatego nie bierz tego wszystkiego co Cie tam spotkało do siebie, to bardzo dobrze, że pedagodzy dają na dzień dobry popalic przyszłym rodzicom, oni muszą sobie zdawac sprawę, że adoptować dziecko, to nie jest bułka z masłem, tylko cieżka praca każdego dnia. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam.. i oczywiście nie mam pojęcia co czują przyszli rodzice; ale ja tu jako pedagog, z tej drugiej strony... :-* Może jednak wstawisz na stałe zdjęcie Krzysia.. Przystojniak z Niego, az miło papatrzec.. xxx Co do hasła, to moze faktycznie warto zmienic, bo pamiętam Kasia opowiadała, że miałyście swego czasu jakiegoś oszołomka "w gościnie"... xxx Pozdrowionka
  23. Kasia, Agula.. dzieki za miłe słowa..Na razie brzusio, ale czuje, ze apetycik mi rosnie z kazdym dniem.. :-) W sumie na te chwile mam jakies 4-5 kg na plusie, bo przytylo mi sie podczas stymulacji 3-4. Jakby zsumowac, to jest juz z 8kg..Przypuszczam, ze teraz sie zacznie.. :-) xxx Pozdrawiam serdecznie..
×