Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lonisława77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lonisława77

  1. Dzięki Cieżaróweczki i Gusiu.... Na razie moze zostane przy tej 500mg Mg, bo mam przepisane inne leki, a nie chciałabym przedobrzyć... Jak przestane brać te przepisane, to zwiększe dawkę do 750 i powinno być git... Pozdrawiam Was wszystkie b. serdecznie, życzę miłego dnia.. Choc ja tu dziś pewnie będę zaglądać częściej niz zwykle, bo leniuchowania czas ... Tylko mały spacerek do apteki i drogerii.. xxx To i Kini i Jeny dzis sie wizytuja u lekarza, czy coś pomyliłam? xxx Kanapko - oj, żebyś Ty wiedziala jaką ja mam teściową... Chyba Twoja mojej to nie "pobije" hehehhe
  2. Kobietki,dziekuję za wsparcie... :-* Nie plamię, to najwazniejsze.. niby to twardnienie tez nie boli, ale powoduje taki dyskomfort i ucisk na dolne partie, w tym pęcherz, ze az mnie zgina wpół. Wyladowaliśmy w kazdym razie na odziale położn. Nie bylismy na IP, tylko jakby na pogotowiu położn. w szpitalu. Może w Pl jest tak samo, nie wiem, ale wyobrazalam sobie, ze normalnie przyjmują i w takich przypadkach na IP, jak wszystkich "z problemami"... Leżałam podączona do ktg 2 godz., wydaje mi się, ze lekarz nie mogł nas przyjąć wczesniej, bo własnie trwał poród. Wg monitoringu wszystko jest "w normie", coś tam się i dzieje, ale bez paniki.. Dostałam leki rozkurczowe i odstresowujace oraz tydz. zwolnienia. Mam lezec jak najwięcej, nie wysilac sie - ksieżniczkować jednym słowem.. :-) xxx Kanapko - to ile Ty w sumie bierzesz tego magnezu? Gdybyś miała zliczyć? xxx Kini.. a może Ty mi podpowiesz jaka jest dawka, która mi nie zaszkodzi..? MOgę brać 1000mg tego magnezu?
  3. Zjadłam lodów, troszkę coś się ruszyło w tym moim brzusiu, ale tak delikatnie bardzo.. Lezakuje, a brzuch i tak twardnieje na kilkanaście sekund.. Próbuję znaleźc info w jakiej ilości można brać magnez.. Ale piszą ile tabl. biorą, a ja potrzebuję w dawkach, bo niby skąd mam wiedzieć, jakie dawki ma mg innych internautów.. :-) Na tę chwilę biorę 500/dobę.. Może zwiększyć jeszcze do 1000? xxx Agaolciu, mnie też boli w krzyżu, ale Tobie raczej chodzi o coś konkretnego, więc nie bardzo dopomogę.. Jedyne co czytałam to to, że kręgosłup się "kształtuje" w ciąży jakby na nowo, aby zbalansować tę "nierówność", co mu z przodu wyrasta :-) Więc raczej wszystkie dolegliwości są raczej naturalne.. NO i oczywiście wszystkiego co najlepsze na kolejne lata.... xxx Nadzieja.. no to widzę, ze i Ty już przygotowana, skoro już nawet torba jest :-) Już nie mogę się doczekac, zeby pooglądać te Wasze maleństwa.. xxx Kini, Edzia.. A Wy jak tam? Stresiorek łapie, czy lajcik?
  4. dziewczyny, napiszcie prosze, ze panikuje i ze wszystko jest ok... Dziś tak jakby Mały w ogóle nie dokazywał, moze gdzies tam przesunął sie leniwie, ale już sama nie wiem, czy to nie w jelitach :-( Poza tym od południa mam twardnienia brzucha, jestem po dwoch no-spach. Troche pospacerowałam dzis, a teraz leze a i tak robi się twardy.. Nie chcę leciec na pogotowie, zeby nie popatrzyli na mnie jak na wariatkę.. Nie wiem, czy czekac jeszcze, a moze jednak isc.. Oszaleć można....!!!!
  5. Laseczki.. dziękuję za odzew... Jak zawsze niezastąpione... :-* No to decyzja podjęta.. Pracuję, jak najdłużej się da! xxx Kini, no ja już myślałam, i pewnie nie byłam w tym myśleniu osamotniona, że to już cos na rzeczy u Ciebie.. W koncu teraz to już wszystko moze sie zdarzyc.. No ale jak widac, jeszcze "ciągniesz" ;-) xxx Dziewczynki, jak oni Wam pomierzyli tę ilość wod? Czy to jest jakieś standardowe badanie, czy trzeba sie o nie upomniec/przypomniec lekarzowi jak cos..? Nie przypominam sobie, zeby lekarz w ogóle cokolwiek wspominal na ten temat, a zmartwilyście mnie.. Ale chyba ta mała ilość nie zawsze jest przyczynkiem do wczesniejszego porodu, prawda? xxx Jeny - zdjęcie! :-P Nie ociagaj się xxx U nas dzis byla sliczna pogoda, spedzilam popoludnie u kolezanki w ogrodku, a jutro chyba pobuszuje po sklepach, bo ma juz padac i temp. ok. 13 st. - tragedia!
  6. morganna.. dziekuje Ci slicznie, ale ja nie mieszkam w PL, wiec stad m.in. te moje rozterki.. xxx jeny... no wlasnie o to mi chodzi, ze zkapcieje w tym domu, a do tego strace tez kilka tyg odkladania skladek.. musze sie po prostu udac do mojego ubez, i dokladnie dowiedziec. Nie chce, zeby mi zabrali z macierz., jesli nie ma tu zwolnien na kilka tyg. przed porodem.. A co do Twojego samopoczucia..Kochana.. czyzby baby blues przed porodem? :-) Co Ty tam sobie juz wymyslasz i "dopisujesz"? Brzuch masz cacy, nie kombinuj.. jedna ma mniejszy, druga wiekszy.. nie ma norm dla kobiet w ciazy! Ale oczywiscie kciuki zacisniete.. myslimy tu o Tobie..
  7. Jeny, zaciskam kciuki, zeby wszystko było dobrze.. I tez mysle, ze gdyby to miao być coś niepokojącego, to wynik byłby dużo wyższy. Główka do góry.. No ale znać daj... xxx Aneta.. Nie wiem czy to w celach rekreacyjnych czy nie, ale baw się dobrze.... :-) Wracaj cała i zdrowa... xxx Dziewczyny.. doradźcie.. Miałam już przestać pracować w połowie maja, ale okazuje się, że chyba będę potrzebna jeszcze co najmniej do konca maja. I zastanawiam sie, czy już czasem nie pracować w takim razie do konca czerwca. Czuję się jak na razie dobrze, a w domu to wiadomo.. Zaraz będę przeszukiwać neta, całe dopołudnia krzatać się w pidzamie, myśleć o głupotkach.. U mnie jest taka sytuacja, ze ja po porodzie jak wybiorę urlop macierzynski, którego długość zależy od tego, czy wykorzystam coś przed planowanym terminem, nie wracam juz do pracy. A zalezy mi, zeby jak najdłużej miec liczony ten okres składkowy, bo wiadomo co i kiedy jeszzce moze sie człowiekowi przydac.. :-) Wiem, ze teraz tak naprawdę najważniejszy jest ten maleńki człowieczek, więc nic na siłe.. Mąż mój mowi, żebym chodziła, dopokąd dam radę. Wiem, ze wiele z Was jest na zwolnieniu. Co Wy robicie w domu? Nie denerwuje Was takie nicnierobienie?
  8. Paula, ale co ma do tego transfer? Nie rozumiem.. Do zapłodnienia zwykle (w nat. cyklu) dochodzi ok. 14dnia cyklu, tak? Potem taki zarodeczek dalej się dzieli i wędruje, zeby zagnieździć sie w ściance macicy, a u nas on sobie w tym czasie leżakuje w laboratorium.. jaki więc ma wpływ na date porodu transfer? To zapłodnienie jest ważne. A co jeśli np. ja mialam podane w 2 dobie zarodki? Ty w 5tej... czyli I ja, i Ty wyliczamamy sobie porod odejmujac te 14 dni od transferu? To i tak jest te kilka dni roznicy, choc w sumie tak chyba wlaśnie licza przy mrozakach.. Ale nigdy się nie interes., wiec pewności nie mam. No ale ok, niewazne. Najwazniejsze, zeby dzieci byly zdrowe, a kiedy juz one przyjdą na ten swiat, to już drugorzedna sprawa ;-) Pozdrawiam, zmykam do pracy..
  9. Paula, ja nie ujmuje wiedzy ani Tobie, ani Twojemu lekarzowi... Pisze z mojego doswiadczenia. Ja stymulowałam się mc i mnie nie obliczają terminu porodu od miesiaczki, a od dnia zapłodnienia komorek minus dwa tyg.. i tak liczyło mi 3 lekarzy, zupełnie od siebie niezaleznych, bo akurat na tylu do tej pory udało mi się natrafić.. Widocznie są jakieś "odchyły od normy". i jak na razie wszystko jest zgodne z wyliczonym terminem porodu, mam na mysli usg, a jestem w 7mcu ciąży. Oczywiście prawdziwy dzień porodu zweryfikuje wszystkie te wyliczanki, ale czy na niego bedzie miala akurat wpływ data porodu a nie inne czynniki, tego nie wiem...
  10. Pewnie masz rację Aneta.. Tylkko że ten niepokój jest już wnerwiający i taki meczący.. zawsze znajdzie sie powód do rozmyślan... co do Twojego pytania.. ale śluz taki ciągnący jak białko jaja kurzego? Jeśli tak, to faktyczne dziwne.. ja mialam i mam do tej pory taki jak mleko, biały i rzadki... Tyle tylko, że raz mniej, a raz więcej go..
  11. O matko - Żadne!!!! Sorki! faktycznie coś ze mna sie dzieje niepokojącego!
  12. To tak jak i ja... Coś mam chandrę dziś.. zaczeły mnie dopadać myśli, czy Mały jest na pewno zdrowy, czy moze jest coś, czego nie wykryto..? Chyba za dużo info z netu, bo oczywiście wyczytałam, że mimo iż wszystkie badania wyszły komuś super, przezierność i pappa, to i tak dziecko urodziło się z zesp. D. i rzadne usg tego nie wykryło.. :-( Ech, to może przez tę aurę za oknem... Bo tez jakaś taka smutna.. :-(
  13. Dziewczynki- dowcip... Przychodzi baba do lekarza: "Panie doktorze, prosze coś zaradzić, bo mnie wyszystko wkur****... Wiosna mnie wqr**, ptaki śpiewające mnie wqr**jają, strumyk szemrzący mnie wq***wia.. no wszystko! Dość mam Panie doktorze" Lekarz: " no dobrze.. a probowała Pani może seksu?" Pacjentka: "A co to jest seks?" Lekarz: " Nie wie Pani co to seks? Acha...No to proszę pójśc za parawan, rozebrać się od połowy i położyć na kozetce.." Pacjentka zrobiła jak Lekarz kazał.. Rozebrała się i czeka.. Przyszedł doktor i zaczyna się "akcja"... :-) A po chwili Pacjentka: "Pan wkłada czy wyjmuje, bo mnie Pan zaczyna wqrw**ć?!"
  14. ooo, ale jest co poczytac... Miło.. :-) Jeny - zmiany nastrojów to nic innego jak hormony niestety. Nie przygotowalaś Męża na takowe huśtawki nastrojów? :-) ja mojemu mówię w takich syt., żeby pamiętał, że to nie "prawdziwa ja", tylko ta "druga". A obawy o to co nadejdzie, kiedy urodzi się Lenka, są jak najbardziej naturalne. Człowiek zawsze obawia się tego, co nieznane. I nie bądź zła na M., że musisz mu wszystko mowic, pamietaj, ze Ty dzialasz instynktownie, On się wszystkiego musi nauczyć. Wyobraź sobie, że mój jak mnie przytula, to wypina tyłek do tyłu, bo boi się napierającego na niego mojego brzuszka. Mysli, ze nas skrzywdzi. Ja instynktownie wiem, ze mozemy sie nawet przycisnąć i nic się nie stanie. :-) I jak Tyś sie wturlała na to 6te piętro? Podziwiam i współczuję zarazem. P.S. I czekam na zdjęcie! ;-) xxx anulka85.. Ok, teraz rozumiem, ze to lista na teraz i na pozniej, bo na poczatku myslalam, ze to wyprawka.. xxx Edziu, rozumiem Cię doskonale, czas nagli, człowiek chciałby miec juz wszystko gotowe, a tu się nie da tak wszystko naraz. Oszczedzaj się Kochana, nic ponad siły, czego nie zrobisz Ty, rozpisz Męzowi, On dokończy, kiedy bedziesz lezec w szpitalu po narodzinach Wiktorii. :-) Te wszystkie uciski na narzady musza byc faktycznie nie halo, mnie jak na razie dokucza kręgosłup i to, ze cieżko mi czasem złapać oddech, pojemność płuc mam już chyba minimalną. Ostatnio przeczytalam cos takiego smiesznego na temat tego mojego etapu ciąży, ze jesli mysle, ze brzuch juz jest ogromny i wiekszy juz byc nie moze, to jestem w ogromnym błedzie, bo on teraz dopiero bedzie rósł jak i pojawią się dodatkowe uprzykrzajace życie objawy ciąży. :-D \Ale na szczescie nic nie trwa wiecznie i zniesiemy wszystko, zeby tylko za chwil parę przytulić dzieciątko.. Takze Kochana, głowa do góry, za chwilę przywitasz Córkę po "naszej stronie".. xxx Kini.. Dżizas.. Toż to już tuż, tuż... :-) Super! I tak jak pisałam do Edzi, rozumiem Wasz ból. Po nocach tez nie sypiam, cieżko mi wstac do toalety, muszę sie rozbujać jak "wańka wstanka"(pamietacie te lalki?), bo koty mnie okrążają ze wszech stron i nie mam sumienia ich zrzucać .. No i czekamy na fotkę.. xxx Jejku - Nadziejko, to musiałas sie strachu najeść. Szczerze Ci współczuję. Mam nadzieję, że z tą krwią w moczu to tylko chwilowy problem i zaraz wszystko będzie cacy .. xxx Morganna, mnie lekarz polecał właśnie ten Matruelle i też go sobie teraz zakupiłam. Brałam przez pierwszy trym., drugi nie, bo mój wczesniejszy lekarz nie kazał się faszerować, natomiast moj teraźniejszy kazał wznowić, także powtornie je kupiłam. Słyszałam o nim b.. pozytywne opinie. xxx Paula.. witaj.. Gratuluję Ci serdecznie. Dobrze wiem co przezywalaś w oczekiwaniu na Malenstwo jak i podczas każdego odbioru negatywnej bety. Ja czekałam na mój mały Cud od 2005 roku.. Ale się doczekałam, tak jak i Ty, i też uważam, że warto walczyć i wierzyć, bo nigdy nei zwątpiłam, że kiedyś w końcu i mnie się uda.. :-) xxx Dziewczyny.. tak piszecie o tym, że boicie się porodu. Ale czego w sumie? No ja to się boję np. wenflonu i ewentualnie cewnikowania. Wenflonu już doznałam nie raz i mnie po prostu boli, przypuszczam, że cewnik również.. Ale porod..? Hm, no trza to będzie jakoś przejśc i ogarnać, ale nie my pierwsze.. :-) Myśle, że duży stres moze towarzyszyc po prostu nieznanemu, bo się tego jeszcze nie przechodziło... Może warto skusic sie na szpital, w którym będziecie mogły rodzic ze znieczuleniem. Po co przechodzić męczarnie, jeśli można tego uniknać?! xxx Ściskam...
  15. Kini, Edziu - miałam na myśli, że ja już nie moge się doczekać swojego porodu.. :-D Trochę zabrzmiało, jakbym pisala o Waszych :-) Choć tak czy siak - Wy pewnie też nie.. Życzę Wam w każdym razie, aby ten czas teraz mijał Wam miło i przyjemnie, bez stresu i złego samopoczucia, tym bardziej jakichkolwiek boleści...
  16. Nadzieja.. to co Cie tam dopada niedobrego? Nie daj się. Poza tym już tak fajnie się robi, wychodź na słonko, dotleniaj się, zjedz lody czekoladowe na poprawę humorku... :-) xxx Kini, Edzia.. Jak ja Wam "zazdraszczam".. Jeszcze tylko "chwilka" i już jestescie mamami pełną gębą :-) Już sie nie mogę doczekać!!! A ten czas dłuży mi sie niesamowicie. xxx Agaolciu - Jaś śliczne imię.. Przypomnij, ile Twoja Córka ma lat..? xxx Morganna - gratuluję serduszka :-) Pamietam jak zobaczylam po raz pierwszy serduszko, to łzy ciekły po polikach, a nogi mi się tak trzęsły, że nie mogłam ich utrzymać w tej zgietej pozycji do badania :-) xxx Kanapko - to jestes 10 dni po mnie :-) Ciekawe czy coś się zmieni..? Choć pewnie nie, bo ja sobie "zalożyłam" urodzić na poczatku lipca, a Ty masz długą szyjkę ;-) I co będzie? Synek czy córka? Wiesz już jakie imię? xxx Jutro mam w koncu to badanie krzywej cukrowej, czeka mnie przedpołudnie w szpitalu. Staram sie dzis nie jesc słodkiego, zeby nie zafałszować wyniku, choc nie wiem, czy ma to jakies znaczenie. Mój Mały dziś bardzo ruchliwy. Teraz oprócz kopniaczków, dołączyło to wspaniałe uczucie przemieszczania sie tego malutkiego ciałka wewnątrz mnie... Kręgosłup mi już zaczyna doskwierac i tak sobie mysle, ze moze za mc skoncze juz pracowac. Musze tylko isc do ubez. dowiedziec sie, jak to tak naprawde wygląda, bo o dziwo w pracy nie mam sie kogo dopytać! Paranoja!
  17. Aneta... własnie doczytałam o tym detektorze, bo Kini wspomniala.. Nie, ja też go nie mam. Jedyne co, to doktor nim teraz bada na wizytach. Myślę, ze to zbytek i "producent złej adrenaliny" :-) Daruj sobie. xxx Kini.. Łał... 3 kg.. no to ładnie.. A moze jeszcze podskoczyć. Ty drobniutka, to moze nawet lepiej, ze przez cc urodzisz..
  18. Kanapko.. no ja mam troszkę inaczej z tym twardnieniem jak Ty.. Mnie twardniej podbrzusze i czasem promieniuje w góre, ale rzadko. Po tym bardzo często czuję parcie na mocz. Jeśli mam mozliwosc, to kładę się, bądź zmieniam pozycję, staram się głęboko oddychać i za chwilę przechodzi. Już tu wczesniej poruszałyśmy ten temat, że najprawdop. są to skurcze przepowiadające właśnie, że macic ćwiczy do porodu. Jeśli szyjka nie skraca się, nie ma powodów do obaw. Mój lekarz natomiast kazał mi się oszczędzać, wypoczywać jak najwięcej, ale nie "bił na alarm", bo szyjka w normie.Twoja jest naprawdę ładna, więc również sugerowałabym Ci spokój - jednym słowem -nie masz się czym niepokoić. Jeśli natomiast takim skurczom towarzyszy ból i jakieś krwawienie, bądź zdarzają się cześciej niż 10razy na dobę, bądź - czas między nimi skraca się a one sie wydłużają, wtedy poinformuj lekarza. Powodzenia P.S. Na kiedy masz termin?
  19. Morganna.. no niestety I trym. potrafi dać w kość. Wiem, ze to zadne pocieszenie, ale ten stan nie trwa na szczescie całą ciążę. Miałam podobnie.. Tyle że ja "umierałam" wieczorami, nawet myć zębów nie mogłam, bo zaraz miałam odruch wymiotny. Poza tym byłam napuchnieta jak balon. Życzę Ci wytrwałości.. xxx Jutro mam lekarza, przygotowałam sobie liste rzeczy do omowienia. Zastanawiam się, czy przechodzić do niego na prywatne wizyty czy już zostac w szpitalu. Na pryw. wiz. miałabym usg za kazdym razem, czyli w sumie o dwa wiecej niz oferuje szpital. Bo teraz kolejne w szp. w 32tyg i to chyba jest wszystko..? orientujecie się? No i przed samym porodem rzecz jasna. Na wiz. pryw. zawsze jest usg, tyle tylko ze nie zostalo mi ich juz tak wiele. Raptem 2 czy 3. wiec chyba to nie ma sensu.. Ostanio dopada mnie taki niepokój o Małego.. Noce mam nieprzespane. Zaczyna sie znow siusianie, no chyba ze to sporadyczna sytuacja, bo wczoraj to sie opilam woda, bo zjadlam na kolacje kurczka curry... aaaa Pochwale sie Wam, że wczoraj M zabrał zone na kolacje.. i były kwiaty.. Urodzinki miałam.. :-) Choc nie wiem, czy to w sumie powod do radosci, bo w tym wieku to tylko kg i zmarszczek przybywa, a jednego i drugiego nie tak łatwo sie pozbyc.. xxx Pozdrawiam Ciężaróweczki i Mamusie..
  20. Ano i zapomnialam do Marietanki... My kupiliśmy tylko gondole i spacerówke, bo również niby foteliki śa takie sobie. \A do nich tez Maxi cosi. Tak naprawde teraz masz mozliwosc dokupienia sobie tylko adapter do wozka, a wtedy fotelik jaki chcesz.. Jesli oczyw. wazna dla Ciebie bedzie mozliwosc wpinania go do ramy. Absolutnie nie musisz brac tego, co jest w ofercie z wozkiem. xxx Gusiu.. no to równiez milo spedzilismy niedziele. W koncu Alicja doczekała sie wiosny i ciepelka :-) xxx Pozdr. raz jeszcze xxx P.S. Kini chyba przechadza sie po gorach i dolinach, a Nadzieja nad brzegiem morza.. :-) (Nadziejko - chyba nic nie pomyliłam?)
  21. Hej Kobietki... U nas dzis pieknie, słonecznie i ciepło, ale chyba jeszcze tak jutro i koniec.. :-( Był więc spacer,spotkanie ze znajomymi, czyli miła, leniwa niedzielka xxx Jeny - Ty Szczesciaro! Już TYLKO 8 tyg Ci zostało, a Ty narzekasz? ;-) Żarcik oczywiscie i domyślam sie, jak mozesz sie czuc, bo czasem tez mnie pobolewa kręgosłup, bolą biodra, i nawet w pozycji leżącej trudno sobie "znaleźć miejsce". Nam jutro stukną III trym i 7 mc. Z jedenej strony trudno uwierzyc, ze tak zlecialo, a z drugiej jak pomyślę, ile rzeczy sie wydarzylo, ile nerwów było, to zdaje się to być wiecznością.. Trzymaj się cieplutko.. Życzę Ci spokojnych 8 tyg i pisz czescie, bo cos tak zdarza Ci sie zniknąc.. I smacznego! :-P xxx Aneta.. myślę, że na te chwilę jest tyle ubranek unisex, ze cos udaloby Ci sie wybrać, wiec jak masz ogromną ochotę na coś, choćby skarpeteczki czy śpioszki, nie załuj sobie. Ja nie wiedzialam kto tam u mnie w brzusiu, to bodajże pierwsze spioszki zakupilam w żółciutkie kurczaczki. Na razie sie wstrzymuję i czekam na lipcowe wyprzedaze :-) xxx Morgana.. doczekasz sie, oj doczekasz... :-) a potem cieżko będzie już cokolwiek na nogi/stopy zakladac. Dla mnie tragedia to nalozenie rajstop.. :-) xxx Anulka, współczuję złego samopoczucia, ale teraz powinno byc juz tylko lepiej, przynajmniej jesli chodzi o mdlosci.. :-) A kompletowanie wyprawki, to naprawde jedna z najprzyjemniejszych rzeczy w ciazy.. Owocnych zakupow zatem.. xxx Pozdrawiam wszystkie Ciezaroweczki i Mamusię
  22. heheh..czyli obawy mamy wszystkie w sumie jednakowe.. :-) Ale tak sobie mysle, ze przeciez nie my pierwsze i nie ostatnie.. Damy rade! A dziecku chyba nie da sie krzywdy zrobic, jest elastyczne, kostki jeszcze niepozrastane, wiec chyba zalozymy kaftanik, bez urywania rączki.. :-D xxx Kini.. toxo wyszla chyba ok, choc lekarz mowil cos, ale przez tel., ze jakies bad. trzeba powtorzyc. Wiecej dowiemy sie na srodowej wizycie. Nie kazal nic robic "na gwałt", wiec chyba jest ok
  23. moj tak to mi tez duzo pomaga.. ale pracuje do tego, pewnie jak kazdy, no ale nie wiem jak to bedzie jak bedzie dziecko na swiecie.. My tez mamy w planach podejsc do kolejnej procedury za jakis rok. Mnie niestety latka lecą i nie mam co za długo zwlekac.. :-( A zostalo nam jeszcze jedno podejscie do wykorzystania i mamy zamiar sróbowac ten jeden raz jeszcze. Niestety u nas to cala procedura od poczatku, bo mrozakow brak, a o IUI to ja nawet nie mam co myśleć.. A moze uda Ci się naturalnie? :-) Zaskoczyliście za pierwszym razem, wiec kto wie...
×