Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Daga251183

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Daga251183

  1. Hej Ja tak na szybcika...ostatnio nie mam na nic czasu...jeszcze mnie dopadło ostre zapalenie gardła:-( z zapaleniem ucha...mówię Wam masakra przez 3 dni zjadłam tyle tabletek że szok,nie pamietam kiedy mnie tak ścieło:-( chyba ostatni raz byłam chora zanim zaszłam w ciąże!Ale byłam wczoraj u lekarza i mam antybiotyk na 6 dni,dzis juz jest zdecydowanie lepiej. Lilja Jeżeli chodzi o ubieranie to Tobiasz sam się nie umie jeszcze ubrać,ale chętnie za to sie rozbiera jak idzie się kąpać,więc może to dobry moment żeby zaczął się uczyć tego ubierania:-) pomyślę nad tym! Jeżeli chodzi o schody to wchodzi i schodzi sam ale my to kontrolujemy tz.idziemy za nim zeby w razie "w" złapać,choć powiem szczerze że ma tak opanowane te schody rewelacyjnie:-) ale trzeba być czujnym:-) Uciekam bo jutro rano do pracy... Pozdrawiam :-)
  2. Hej No właśnie ja szukałam wątku jakieś 3 dni...Co Oni porobili z ta kafe??? U nas ok.Tobi właśnie poszedł spac a ja postanowiłam zajrzeć na chwilke i tez idę na dżemke bo jestem po nocce...jeszcze 2 przede mną:-( ale potem az do soboty wolne:-) Teraz w sobote skręciliśmy Młodemu meble,przyjechał na "gotowy" pokoik,ale był ździwiony:-) a jaki uśmiechniety!!!Wszystkie zabawki poukładane,maskotki i autka również,nowe łóżko,pościel itd.Jak wszedł to zrobił "ła ła ła",wszystkiego dotykał,i widac było ze się cieszy:-)A my razem z Nim!!!Ale miał przeżycie,wieczorem z wrażenie nie mógł zasnąć(ha ha ha):-) Kurcze chyba znów będę musiała jechac do chirurga:-( znów tam się siusiek troszkę skleił:-( już mam tego serdecznie dość:-( no bo ile można???Mam wrażenie że jak ma taką rankę po naciągnięciu to ona szybko się zarasta i wtedy spowrotem przykleja.................................juz nie wiem co robić żeby było dobrze:-(martwie się tym strasznie:-( za raz idę dzwonić i się umawiam na wizytę. Współczuję chorób Waszych Pociech:-( Życzę zdrówka Wszystkim Dzieciaczką!!! Tobi na całe szczęście zdrów:-) Pozdrawiam
  3. Hej Co do obcinania włosków to ja byłam za pierwszym razem u fryzjerki i było w miarę(obcinała Tobiaszka nasza znajoma),potem 2 raz byłam i była inna fryzjerka i strasznie mnie wkurzyła,Tobiasz płakał a ona na siłę obcinała mu włoski...Okropne babsko!!!powiedziałam ze już do niej nie pójdę i już...przez pewnien czas miałam wrażenie że Tobi boi sie jak cos się mu robi przy włoskach a w szczególności przy uszkach.Kolejne obcinanie "zamówiłam" w domu,ta znajoma fryzjerka przyjeżdza i obcina włoski.Teraz jak była to najpierw obcieła mojego męża i Tobiasz bacznie się przyglądał a potem jemu obcinała,nie było źle,Młody siedział mi na kolanach,odwrócony twarzą do mnie,łezka poleciała ale nie było dramatu!Teraz tylko będziemy prosić znajomą żeby obcinała włoski Młodemu,po co mam mu fundować jakiś stres związany z obcinaniem... Dosia Tak tak wiem że przy biegune nie można podawac nic mlecznego!tak tez zrobiłam,z resztą sama nie wiem czy to była biegunka???jedna kupa luźna to nie tragedia!ale coś tam się działo...Dziś było ok nie było kupki:-) zobaczymy jak będzie jutro?Kiedyś słyszałam że 4-5 kup to juz biegunka,kupka taka luźna wręcz wodnista nawet ze śluzem.Na szczęście Tobi tak nie miał:-) Normalnie to robi 1 kupke dziennie,lub co 2 dzień. betii Nie przejmuj się Tobiasz równiez jest niezdecydowany...przytakuje że tak chce to czy tamto a za chwilkę zmienia zdanie:-( oj czasami brak słów.Od kiedy zrobiło sie tak ciepło na dworze to jak tylko się obudzi i zejdzie na dół,to chce iść na dwór bez zjedzenia obadu:-( i tak jest prawie każdego dnia,jak mamy gdzieś jechac to zawsze czekamy az zje...powtarzamy że najpierw jest obiad a potem pa pa!!!i że to się nie zmnieni i już,jesteśmy w tej kwestii bardzo zgodni,no chyba że byłby chory to co innego,ale tak normalnie to obiad jest podstawą!!!!! A dziś wogóle Tobiaszek śpi u dziadków,bo jutro ide rano do pracy i nie chciałam żeby rodzice tak wcześnie wstawali żeby przyjechać,zawiozłam Młodego o 19 do mamy,ale wiedział co się święci bo nie odstępował mnie na krok!!!wszędzie za mną chodził...dał się namówic na przejażdżke wózkiem szłam chwilkę a potem przechwyciła wózek moja mama a ja "zwiałam"......Wiem nie powinnam tak robić,ale podejrzewam że nie został by:-( chwilke popłakał i mu przeszło,a ja miałam takie wyrzuty sumienia ze szkoda gadać:-( dopiero mi ulżyło jak zadzwoniła mama że zasnął.Jutro jak wrócę z pracy to chce umyć okna więc będę musiała się sprężać,a jak skończę to pojade po Tobiaszka:-) A i dziś byliśmy po resztę mebli w ikea i będziemy składać:-) juz się nie moge doczekać:-) :-) :-0 uciekam spać,kolorowych snów
  4. Hej Cisza na forum pewnie każdy korzysta z ładniej pogody:-) A ja mam teraz popołudniówki więc nie mam kiedy usiąść:-( jeszcze jutro 2 zmiana:-(.U nas ok. od kilku dni Tobiasz robi mi luźną kupke ale tylko raz dziennie...nie wiem co o tym myśleć???może jakiś wirus panuje:-( no ale żeby tak się utrzymywało........to juz chyba 4 czy 5 dzień:-( jak tak dalej pójdzie to w poniedziałek będe musiała jechac z nim do pediatry tylko co ona mi może powiedzieć?zapisze pewnie te leki które mam i podaje i chyba to wszystko,no zobaczę jak bedzie jutro! Ogólnie brak czasu,ciągle jest coś do zrobienia,a to pranie,prasowanie i tak w kółko,dla siebie czasu tak naprawdę nie mam wcale...w piatek umówiłam się do fryzjera na farbę bo juz mam odrost...ochiarz taka przyjemność,tak w ramach prezentu na Dzień Mamy:-) A i kupoliśmy Tobiaszkowi meble i lada dzień będziemy składać-to jest prezent na Dzień Dziecka:-) samam się z tego cieszę pewnie bardziej niż On sam:-)
  5. Hej Jeżeli chodzi o spanie to Tobiasz śpi w piżamce z długim rękawem i długich spodenkach.Zalezy jak było boardzo ciepło to zakładałam krótki rękaw...zazwyczaj ma gołe stopy choć jak wieczorem Go wykąpiemy to zakładam skarpetki żeby sobie jeszcze pobiegał. Uciekam bo mam sporo zaległości do nadrobienia.............:-9 zajrzę w wolnej chwili:-)
  6. Hej Mamuśki Ja tak z "do skoku" bo brakuje mi czasu...........strasznie!!!każda chwila wypełniona obowiązkami,no i teraz jak jest ciepło całe dnie spędzamy na dworze w sumie tylko jemy i spimy w domku a tak albo ogród,spacer czy rowery.Czasami mąż jedzie z Tobiaszkiem sam(tz.beze mnie) ale ze znajomymi a ja ogarniam chatę itd. Ogólnie u nas ok.Tobiasz zdrowy i oby tak zostało:-) rośnie gada dużo po swojemy ale tez zaczął powtarzać i czasami mu wyjdzie tak jak powinno się powiedzieć dane słowo:-) No i od 1 maja nie śpi już w pieluszce w nocy:-) Nasadzam Go na nocnik o 23-23:15 i szepce do uszka żeby zrobił siusiu i robi:-) tylko 2 razy nie zdążyłam ale byłam tak padnięta że nawet budzik który sobie nastawiłam na siusianie po prostu "olałam"...z braku chęci do wstania z łóżka...mój błąd dlatego się zsikał:-( Zobaczymy jak będzie jutro bo od jutra mam nocki...i mąż będzie musiał wstac i Tobiaszka posadzić żeby zrobił.Samam nie wiem czy to dobry pomysł z tym sadzaniem w nocy...ale może przez to się nauczy sam wołać,a później będzie przesypiał całe noce,zobaczymy! Nauka korzystania z nocnika nie jest prostą sprawą ja tez na początku latałam za Tobiaszem i wycierałam siuśki a to z paneli,płytek a nawet z kanapy...a i le razy musiałam włączyć pralkę...oj było tego sporo:-) Będzie ok Wasze Dzieciaczki równiez opanują:-) najważniejsze żeby sie nie poddawać i jak tylko jest możliwość puszczac bez pieluszki:-) No nic uciekam,jak znajdę czas nadrobię czytanko. Pozdrawiam Pa
  7. Kurcze ale mnie dziś Tobiasz wystraszył.......... Do pomieszczenia gospodarczego wynoszę butelki,po mleku,czasami puszkę od piwa czy butelkę po coca-coli,a dziś jeszcze wynosiłam pudełko po soli do zmywarki.Tobiasz otworzył sobie drzwi od tego pomieszczenia i zaczął się bawic tym pudełkiem po czym przyłożył do ust i zaczał je przechylać......jak to zobaczyłam to zamarłam:-( od razu szybko umyłam mu buźke i rączki,sprawdzałam czy czegos nie ma w buzi...no kurcze tak mi nerwy poszły że szok:-( na całe szczeście nie było juz nic w opakowaniu ale dało mi to do myślenia..... Sama byłam na siebie zła że nie wyniosłam opakowania do śmieci,potem oberwało się mojemu mężowi że widzi ze pełno śmieci a nie wyniesie.....Po tej al=kcji zrobiłam porządek w szafce pod zlewozmywakiem i wszystkie chemikalia wyniosłam(położyłam na regale tak żeby Tobiasz nie dosięgnął)z łazienki tez usunęłam rzeczy które "a nóż" wpadły by mu w ręcę.No nigdy tak nie robił że co chwyci to bierze do buzi!!!Masakra jakaś....Potem ciągle patrzyłam co robi,co bierze w ręce, co kładzie do buzi...Ogarnęłam mnie obsesja!Patrzyłam również czy nie dostał gorączki i innych dolegliwości.Mój mąż powtarzał mi że gdyby coś sobie wsypał do buzi to by płakał że "niedobre" czy coś w tym stylu............ W drugiej łazience na piętrze mam wszystkie chemiczne rzeczy pochowane,w szafkach które nie mają uchwytów więc tam się nie dostanie bez mojej pomocy. Piszę tak dla przestrogi,bo samam strasznie się przestraszyłam.Na szczęscie Dzięku Bogu nic się nie stało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Dziś pomodlę sie i podziękuję za to:-)
  8. Hej Ale miałam dzisiaj "jazde" z Tobiaszem................:-( No taki był nieznośmy ze szkoda słów:-( 2 razy wyprowadził mnie z równowagi!!!aż się wkurzyłam zaniosłam do łóżeczka i powiedziałam ze ma karę bo nie chciał się uspokoić!!!jak sobie przypomne to az mi się ciśnienie podnosi,kurcze ostatnio zrobił się nieznośny,wszystko jest na NIE oczwiście chce ciągle postawić na swoim,a jak mu się nie uda to dopiero dramat.......... Dziś już nie wytrzymałam i dałam na tyłek:-( czego bardzo teraz żałuję:-(Jestem przed @ i jestem dodatkowo podatna na stres........wiem że to mnie nie tłumaczy,a za chwile jade do pracy:-(
  9. Hej Kobietki Wpadłam podczytałam wpisy,jestem na bieżąco!Kurcze współczuję Wam Mamuśki że Dzieciaczki chorują,ale teraz chyba taki okres przesilenia...raz ciepło,raz zimno wietrznie nie wiadomo jak ubierać dzieciaki na spacer itd.W przychodniach kolejki..pełno chorych dzieciaczków,ostatnio znajoma była z córką bo dostała zapalenia krtani i musiała brać antybiotyk a jaki miała kaszel!!!do dziś jej jeszcze został;-( Nas na całe szczęscie omijają choróbska i dobrze!!!!!!!!!!!!! Ja dziś mam ostatnią nockę!ale powiem Wam szczerze że jestem zmęczona...spanie z przerwami nie jest dobre dla organizmu:-( ale co zrobić???dziś spałam w ciągu 6 godzin:-) bo mąż jest w domu,więc miałam możliwość!!!a tak poza tym życie w biegu,nadrabianie zaległości,mało czasu dla samej siebie,męża itd................... Uciekam do obiadku,trzymajcie się miłego popołudnia:-)
  10. Lilja Nie nie zdarzyło się nic takiego żeby Tobiasz się wystraszył jak się posikał w majtki...chyba było tak u innego dzieciątka z forum! Tobiaszek tez umie sam sobie naciągnąć siusiaka,przy kąpieli sam sobie naciąga i karze umyś,a jak smaruje,y to podaje maść,więc z tym nie ma problemu.Mam nadzieję że ten problem ze sklejaniem minie............. Pozdrawiam
  11. Hej betii To prawda życie w biegu...ale sama tego chciałam!chciałam przecież iść do pracy:-) wyjść do ludzi,no i dodatkowa pensja to już coś:-) Jakoś ogarniam całość choć czasami mi się nie chce:-( wieczorami padam z nóg:-( Ale uważam że dobrze zrobiłam podejmując się tej pracy,to nie jest szczyt moich marzeń,ale zawsze od czegoś trzeba zacząć-kto wie może zmieni mi się kiedys na lepsze:-) Uciekam miłej nocki pa:-) A betii i Inne mamuśki jeżeli macie możliwość podjęcia pracy chociaż na 1/2 etatu to śmiało próbujcie!!!z czasem wszystko się normuje i wpada w tz."rytm" :-) :-) :-)
  12. A co do siusiania to Tobiaszek opanował załatwianie sie na nocnik i do toalety,jedynie co na noc zakładamy jeszcze pampersa ale sa dni gdzie się budzi w nocy i woła albo wogóle nie zrobi siusiu w nocy i pieluszka jest sucha:-) A mowa:nadal dużo gada po swojemy łapie jakieś tam słowa więc wszystko idzie w dobrym kierunku...:-)
  13. Dosia To prawda juz jakis czas sobie klikamy na forum:-) fajnie jest sie podzieliś z Kimś swoimi rozterkami,poradzić w danej sprawie i pochwalić nowymi umiejętnościami dzieci:-) To juz ponad 3 latka nam "stuknęły":-) :-) :-) Iksa Mój synek równiez został poczęty metodą in vitro,jest zdrowym uśmiechniętym chłopcem.Modliłam się o Niego jak był w brzuszku i każdego dnia teraz żeby rósł nam w zdrowiu!Jeszcze nigdy nie był poważnie chory,nie miał zapisanego antybiotyku,miał tylko lekkie przeziębienie(katar,kaszel,gorączkę) więc "odpukać".I niech tak zostanie. Wiadomo że zawsze będąc w ciaży kobieta myśli czy wszystko będzie ok.czy dzidzia będzie zdrowa,ale zarówno jak z ciązy naturalnej jak i te z inseminacji,czy in vitro mogą dzieci byc chore...ja uważam że to jest loteria.Niekiedy z badań nic nie wykazuje że jest jakaś wada czy coś innego a dzieciątko rodzi się chore...trudno to stwierdzić. U nas to była jedyna szansa na posiadanie dziecka i nie żałuje tej decyzji!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kiki Gdzie ty byłaś Kobietko???Co u Ciebie? Misia Super że udało Ci sie wywalczyć te godziny dla Dzieciaczków.Trzymam kciuki:-) Misia jasne próbuj z pracą zawsze to tz."odskocznia" od domowych obowiązków! NIe jest lekko pogodzić wszystko.ale przestałam sie przejmowac że mam nie posprzątane,że podłogi nie umyłam najważniejsze żeby był obiad,żeby mieć lodówke zapełniona i tyle.Prasowanie pranie robię na bieżaco więc nie mam z tym większych problemów!jedyne co to brak czasu dla samej siebie...:-( Ale co tam dziś jadę do fryzjera,i to będzie dla mnie rozrywka:-)
  14. Cześć Kobietki W końcu moge usiąść i "naskrobiać" co u nas:-) Wczoraj troszkę podczytałam wieczorem ale byłam tak padnięta że nie miałam sił pisać......... Dziś wolne więc od rana działam,kurcze nie wiadomo w co ręcę najpierw włożyć???Rano jeszcze musiałam pojechac do urzędu bo jakieś pismo przysłali i musiałam to wyjaśnić,a potem na szybkie zakupy bo lodówka świeciała pustkami... Od jutra 4 dni na rano więc choć popołudnie będziemy spędzac we trójkę,bo jak mam popołudniówki to mijam się z mężem i widzimy się chwilkę zanim się położy spać.Nawet nie mamy czasu na "przytulańce"(ha ha ha):-)aj tak to czasami jest. betii Pytałam czy udało mi się zgubic kg? tak jest -2 kg na wadze:-) nie jest dużo ale zawsze cieszy:-) chciałabym jeszcze,ale jak jest jakieś dobre ciasto w pracy to się skusze na kawałek i tak to wychodzi:-) W domu nie mam czasau na jedzenie bo zawsze jest coś do zrobienia...właśnie odeszłam od deski do prasowania,było tego sporo a za chwilkę musze przygotowywac obiad!To fajt teraz żyjemy "w biegu" tak intensywnie...trzeba planowac posiłki z wyprzedzeniem żeby mieć czas dla Tobiaszka co by się nie kisić w domu,jak jest ładnie na dworze:-)gotuję na 2 dni,czasem jak mi się nie chce zrobię coś z dań gotowych np:gołąbki,albo jakiś makaron z warzywkami,ale sporadycznie.Wogóle w poniedziałek byliśmy u chirurga z siuśkiem bo z jednej strony się przykleił...był płacz ale co zrobić:-( Czy Wy Drogie Mamy nie macie z tym problemu u swoich synów???Napiszcie bo mam wrażenie że tylko jak mam z tym kłopot:-(Oby już było ok!!!!!!! Z braku czasu nie oglądam swoich seriali no bo kiedy?musze kiedyś obejrzeć w internecie i nadrobić:-)ze znajomymi tez jesteśmy bardziej w kontakcie telefonicznym(jak mam popołudniu).
  15. Hej Piszecie o tv.Ja pozwalam na oglądanie telewizora...Tobiasz lubi oglądac bajki na kanale Ceebibis np.Pana Robótkę,Pan Warzywko,czy Przygody Rozi,no i oczywiście Dobranocny Ogród:-) bardzo lubi oglądac bajki:-) W ciągu dnia jak mam wolne to oglądamy albo zwykłe kanały,albo muzyczne czy bajki.No nie ukrywam gdyby nie tv to tez obiadu bym nie zrobiła.Choc czasami jest tak że tv jest włączony a Tobi bawi się samochodzikami i wogóle nie patrzy na baje. Z resztą im cieplej na dworze i jak jest ładna pogoda to bardzo mało przebywamy w domu.A to spacer,a to jedziemy na rowery,albo idziemy do znajomych.A teraz wogóle jak kupiliśmy trampoline to napewno Tobi nie będzie miał oporów żeby wychodzić!Dziś mąż złożył,no i musieli wypróbowac czy dobrze się skacze(ha ha ha)!!!syn mojego męża też zaraz przybiegł poskakać:-) A wogóle dziś miałam dzien w biegu:-( od rana na zakupy skoczyłam,troszkę mi zeszło czasu...potem pojechałam na pogrzeb bo zmarł mój dawny sąsiad-tam gdzie mieszkałam za dzieciaka,więc nie wypadało nie pojechać! potem szybki obiad i poszliśmy na ur.do męża najmłodszego brata.Tam troszkę odpoczełam bo mogłam spokojnie usiąść:-)potem szybka kąpieli i spanko Młodego.A jutro do pracy na popołudniu:-( nie lubię tej zmiany:-(........... Pozdrawiam pa pa
  16. Hej Wpadłam na chwilkę przeczytałam wpisy,nadrobiłam:-) Piszecie o akcjach z dzieciakami...Tobiasz tez czasami odstawia cyrk na spacerze,a to nie chce iść,a to idzie w nie tą stronę co my chcemy...od jakiegos czasu biorę na spacer rowerek i wtedy chętnie idzie.Raz jedzie,raz idzie po nóżkach,potem pcha rower itd. Tak tak znam to powiedzenie"ale masz grzeczne dziecko" wiele razy tak już mi mówiła a to moja mama a to teściowa jak się opiekują Młodym na zmianę:-) czasami tez mnie krew zalewa... Ja jeszcze mam 2 nocki...dziś nadrabiam zaległości właśnie piorę i wieszam pranko a Młody jest z tatą na dworze:-) Uciekam,pozdrawiam Was Mamuśki:-)
  17. Hej betii Tak otrzymałam kolejną umowę na miesiąc czyli do kończ kwietnia.Jak się pytałam tej babki to kolejna ma byc na 3 miesiące.Wczoraj zakończyłam ranne zmiany,szybko mineły te dni:-) jak wiadomo mało snu bo trzeba wcześnie wstawac ale cóż.Teraz od poniedziałku mam nocki.Na dzień dzisiejszy weekend majowy niestety w pracy i to na popołudniu:-( najgorsza zmiana:-( ale może będzie wolne(wczoraj ktoś puści taką plotkę) no zobaczymy! Dziś oczywiście zamiast odpoczywac to zapiepszam od rana...pranie już zrobiłam,do obiadu przygotowałam,ogarnęłam podłogi i kurze...jeszcze mnie czeka prasowanko jak Tobi pójdzie na dżemke.Tearz jest na spacerku z tatą ale pewnie za raz wrócą. Kurcze szkoda że z tej pracy nic nie wyszło:-( ale szukaj dalej Kobietko w końcu się uda!!!trzymam kciuki:-) No właśnie Gawelia gdzie się podziewałaś???My tu cały czas klikamy:-)
  18. Hej Ale się rozpisąłyście o tych wszystkich lekarzach...logopeda,psycholog itd.Ja uważam ze jezeli coś nas bardzo niepokoi to trzeba to skontrolować i już! po co się martwić na zapaś:-)Dosia idź do specjalisty i się wszystkiego dowiesz:-) Powodzenia:-) betii Ja wstaje o 4:40 jak mam ranną zmianę.Wczoraj miałam cały dzień w ruchu...dopiero usiadłam o 19 na fakty:-( nie miałam kiedy sobie odpocząć tym bardziej że mój mąż był do późna w pracy(23) więc cały dzień spędziłam z Tobiaszkiem,na zabawie,ogarnieniu chaty skoczyłam na zakupy i jeszcze przygotowałam obiad na kolejny dzień. Dziś mąż przyjechał normalnie z pracy więc troszkę mnie wyręczył w opiece więc skoczyłam sobie na godzinke do wyrka:-) No nie jest lekko wytrzymac cały dzień,ale cóż My Kobiety musimy!!!!oprócz pracy mamy również inne obowiązki domowe. ................. aga Równiez miałam pytac jak samopoczucie?i na kiedy masz termin?znasz już płeć dzidzi? Pozdrawiam i zmykam spać:-)
  19. betii Tak trzymaj nie rezygnuj zanim nie spróbujesz:-) a jak coś innego się znajdzie to zrezygnujesz i już:-) głowa do góry,dasz radę!!! Umowę mam do 31 marca.Więc nową powinnam dostac po świetach ciekawe czy dostanę???jak pytałam brygadzistkę-a naprawdę trafiła mi się super babka to powiedziała że nie mam się o to martwić!jest zapotrzebowanie więc luz.Zobaczymy jak pójde po świętach w środę czy kierownik będzie wołał do podpisania nowej umowy:-) Za chwilkę zmykał do pracy... pozdrawiam:-)
  20. Hej Ale cisza... Ja miałam dziś wolne zrobiłam zakupy,ogarnęłam troszkę domek,byłam chwilke u mamy a popołudniu skoczyłam do kuzynki z Tobiaszkiem na kawkę i ploteczki.Tobi bawił się z kuzynem Sebusiem a my miałyśmy chwilkę dla siebie.Jutro mam popołudniówke więc za wiele nie zrobię w domu tylko drobne rzeczy...ale luz bo od soboty do wtorku mam wolne:-) dopiero ide do pracy w środę!Po nockach ok.nie było źle,tylko ze spaniem gorzej tz.takie spanie z przerwami.Teściowa przychodziła o 8 i była z Tobiaszem 2-3 godzinki.Potem pobudka coś porobiłam pobawiłam sie z Młodym i dżemka,ja w między czasie tez się przespałam:-)Fajnie bo cały dzień byliśmy razem! W "Lany Poniedziałek" mamy gości przyjeżdża kuzynostwo(tym razem do nas zawsze to my jeździlismy do nich bo tam mamy chrześniaka)i będzie nas sporo bo razem z nami 12 osób!!!więc jedzonka trzeba więcej przygotowac itd.cieszę się że we wtorek jeszcze mam wolne,przynajmniej nie będę musiała się denerwować że nie wstane do pracy:-) no i ogarnę chatę bo znając zycie będzie "rewolucja":-) betii Nie rezygnuj z tej pracy,może uda się wszystko pogodzić,spróbuj najwyżej podziękujesz!A jak z tymi ogłoszeniami co miałaś dzwonić?dowiedziałaś się czegoś więcej? A do mnie odezwali się z innego ogłoszenia ale musiałam odmówić...tak to jest jak wysyłasz czekasz i nic a jak podejmiesz pracę to zaczynają się telefony:-) Mnie od wczoraj dopadł katar:-( już zaczęłam się "kurować" żeby się nie rozłożyć i nie zarazić Tobiasza.Oby szybko minął bo to jest wkurzające...:-(
  21. Dosia Nie jest lekko pogodzić pracę,dziecko i obowiązki domowe...ale musze dać radę:-)przeciez sama tego chciałam i nie żałuję!!!obowiązków przybyło ale ciesze się że wyszłam do ludzi że mam z innymi kontakt,to dobrze zrobiło mi na psychike;-) Teraz zmykam bo wyjeżdżam o 21 na nockę.Zmiany na 5:30,13:30 i 21:30. Miłych snów!!!!!!!
  22. betii Dzięki że pytasz jak tam w pracy:-)Kurcze fajnie by było żebyś dostała tą pracę,choć tylko 2 razy w tygodniu!!!zawsze coś:-) tylko tak co zrobić z dziećmi???może daj ogłoszenie że potrzebujesz opieki dla dzieci 2 razy w tygodniu,może ktoś się zgłosi,trzeba spróbować bo potem będziesz sama do siebie miała pretęsję że nie spróbowałaś... Byłas u gina??? Dosia Co do obiadków to gotuję dzien przed i jak wracam np.z rannej zmiany to tylko podgrzewam-jak jest zupka a jak mięsko to gotuje ziemniaczki i gotowe:-) nie zawożę Tobiaszka do moich rodziców,moja mama przyjeżdzała po prostu tata ją przywoził i odbierał,koszt paliwa,jak chciałam dać kase to powiedziała że nie weźmie...więc powiedziałam mamuśce że w sobotę rozliczę się z kierowcą czyli tatą:-) kupię jeszcze jakieś czekoladki i kawkę w podziękowaniu za opieke nad Młodym.Wiem że mama to robi z dobrego serca i jestem jej za to strasznie wdzięczna!!!!! Co do przedszkola to te do którego jest zapisany jest otwarte od 7 więc jak będę po nocce to będę musiała czekac zanim się położę spać i zaprowadze Go do dzieci.
  23. Hej Melduje się Kobietki:-) U mnie ok.małe zamieszanie,nadrabianie zaległości w domu a to pranie,sprzątanie,prasowanie i tak w kółko...Dzisiaj mam wolne więc już od rana zapiepsz straszny!!!Jeszcze w tym tygodniu zepsuł nam się odkurzacz:-( i dziś trzeba było jechac kupić inny(dodatkowy koszt:-( ) ale co zrobić... Ogólnie w pracy jest dobrze.Na niektórych stanowiskach trzeba sie sprężać i szybcie robić jak maszyny jadą,na pozostałych lżej bo tam są bardzie prace wykończeniowe,robienie szczegółów itd.Z ludzi w ekipie mam 4 fajnie babki,z resztą nie miałam aż tak dużego kontaktu,choć wczoraj pracowałam z innymi babkami i odczułam taką niechęć,takie inne traktowanie,ale wychodze z założenia że robię swoje i idę do domu!Od jutra mam rano i to na 5:30 więc chyba będę chodzić spać razem z Tobiaszkiem:-)Od jutra moja mama ma urlop i będzie przyjeżdżała żeby byc z Tobiaszkiem:-) Co do mowy Tobiasz tez dużo nie mówi,bardziej po swojemu rozumie wszystko,pamieta nawet drogę samochodem do hipermarketu czy babci lub kuzyna gdzie częśto jeździmy.Wszyscy mówią mi ze chłopcy póżniej mówią że to przychodzi z czasem więc jak na razie sie nie martwię. Uciekam do obiadu,trzymajcie się pa pa:-)
  24. Hej Tak w szybkim skrócie:w poniedziałek byłam na badaniach żeby miec zdolność do pracy a dziś juz w niej byłam na popołudniu.NIe jest źle,da sie wytrzymać,ludzie jak na razie ok,zobaczymy w kolejnych dniach:-)Praca fajna bo codziennie robi się co innego(tak mówili-zobaczę jak będzie jutro).Dziś troszkę przemarzłam ponieważ byłam na dziale dekorowania a tam jest chłodno 12 C:-( ale dałam radę:-) Śmiałam się jak wróciłam mąż czekał,pogadalismy itd.doszłam do wniosku że dziś zarobiłam na tz."waciki":-) Zobaczymy jak będzie dalej???Umowe mam do końca miesiąca.No i teraz mam do soboty popołudniówki,więc dzień zwariowany...dużo altania a to obiad a to zakupy wszystko w biegu... napisze napewno jakie są moje spostrzeżenia ale to tak bliżej weekendu,żeby cokolwiek powiedzieć:-) Trzymajcie się Kobietki:-)
  25. betii Dzieki:-) ja też sie cieszę:-) bo tak długo już siedzę w domu a wyjście do ludzi dobrze mi zrobi:-) Praca niestety na 3 zmiany po 8 godzin.Bedziemy się wymieniać z mężem w opiece nad Tobiaszkiem.Najgorzej będzie jak ja i mąż pójdziemy na rano wtedy dziadkowie albo babcia będą musieli nam pomóc.Dobrze że mój mąż może przychodzić później do pracy!ma elastyczne godziny więc tu też jestem spokojna:-) Zobaczymy jak to będzie mam nadzieję że uda się wszystko pogodzić,no i że dam radę i się "nadam"jak to się mówi:-) Co do pogody u nas zimno i strasznie wietrznie...Tobi ma lekki katar ale jak było ładnie to wychodziliśmy na spacery a teraz nie:-(mam nadzieję że już ta zima sobie pójdzie!!!przecież tak było ładnie:-) Fajnie że idziecie poćwiczyć ruch zawsze działa dobrze na człowieka zaraz ma się więcej siły i ochoty-przynajmniej jest tak w moim przypadku:-) Pozdrawiam i życzę udanego weekendu:-)
×