Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Daga251183

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Daga251183

  1. A ja dzisiaj byłam na rozmowie o pracę.Wczoraj wysłałam swoją aplikację a po trzech minutach był już telefon. Jestem po rozmowie i dostałam tą pracę!!!!!!!!!!!!!!!!!!hura:-) kurcze ciesze się:-)Teraz czekam na telefon od babki w sprawie badań( musze uaktualnić ksiazeczkę sanepidowską,bo to branża spożywcza) Nie jest to praca jaką ostatnio wykonywałam ale jest szansa na przeniesienie jak tylko będzie taka możliwość.Rozmawiałam z kierownikiem produkcji i powiedział że "szkoda mnie" na produkcję,ale od czegoś trzeba zacząć.Niby w poniedziałek badania,we wtorek szkolenie i juz do pracy............ Troszkę teraz sie zmnieni,Tobi będzie musiał być pod opieką babci i moich rodziców,ale to tylko ogranizacja mam nadzieję że będzie ok. O taki PREZENT dostałam na Dzień Kobiet!!!!:-) Dla Was również Wszystkiego Najlepszego Kobietki:-) :-) :-)
  2. Dosia I jak wyniki masz już?Wiem że mocz jest ciężko pobrać u małego dziecka.Daj znac co i jak:-)
  3. Hej Co do histerii to Tobiasz czasami też daje w kość...są dni że ładnie idziemy na spacer,raz idzie za rączkę,raz jedzie we wózku potem go pcha a dziś wybraliśmy sie na spacer rowerkiem takiem z trzema kółkami,i tez raz jechał a raz go prowadził.Dziś był bardzo grzeczny na dworze aż byłam pełna podziwu:-) raz chciał mi zwiać z chodnika na ulicę ale w porę go cofnęłam:-) Nie powiem bo zdarzały/zdarzają sie dni że jest bardzo niegrzeczny na spacerze odmawia żebyśmy szli trzymając sie za ręce ja chcę iść w prawo a Tobiasz w lewo...nerwy tez mi czasem puszczają więc nie reaguję tylko albo biorę za rękę i tz.ciągnę lub biorę na ręce i niosę..a jest co dzwigac Tobi ma już 14 kg!Ogólnie Tobiaszek ma sie ok.tylko od niedzieli ma katar:-( ale przez naszą głupotę-a raczej mojego męża! bo w sobote wsadził go do piaskownicy a jak wiadomo piasek nie był suchy i pewnie się przeziębił...jak wrócił miał buty pełne piachu:-(więc myślę że stąd ten katarek... A ja dziś wziełam sie za porządku jak położyłam Tobiaszka to zabrałam sie za mycie okiem umyłam część ogarnełam troszkę łazienkę poprasowałam:-) potem po obiadku te zposzliśmy jeszcze raz na spacerek ale krótszy niż w południe.A wieczorem pojechałam na aerobic i dałam sobie w kość...ha ha ciekawe jak jutro wstane z łóżka??? Kurcze jeszcze przed samym wyjazdem na aero Tobi spadł z krzesła i uderzył sie w tył główki:-( rozpłakał sie strasznie a ja razem z nim...już myślałam że nie pojadę ale już umówiłam się ze kloeżanką.Mąż mówił że wszystko było ok że sie wykąpali ładnie zjadł kaszke i poszedł spać bez płaczu.Nie wymiotował więc powinno byc ok.Niby z niewielkiej wysokości upadł ale ja to wolę dmuchac na zimne.Od przyjazdu byłam już u niego 3 razy tak kontrolnie i sprawdząłam czy czasem nie dostał gorączki-na całe szczescie nie:-)Cały czas jak cwiczyłam myślałam o moim bąbelku:-) niby nic a jednak............... No a teraz już uciekam dobranoc pa pa:-)
  4. A co do naszego przedszkola to tak:podpisałam wczoraj umowę wpłaciłam czesne za wrzesień więc miejsce dla Tobiaszka już mam:-) Pani Dyrektor oprowadziła mnie po budynku,pokazała co i jak gdzie dzieci jedzą gdzie sie bawią i leżakują-bądz śpią:-)Odpowiedziała na każde pytanie,powiedziała że najważniejsze jest to żeby się "nie złamać" na początku.tz.wiadomo że niektóre dzieci płaczą na początku,są zdezorientowane,niechętnie ida do przedzkola itd.Trzeba zachęcać,powtarzac że są nowi koledzy i koleżanki,nowe zabawki,ciocie i różne ciekawe rzeczy.Zaproponowała róznież aby takie dzieci jak Tobiasz zaczynające przygodę z przedszkolem oswoić je wcześniej z tym otoczeniem.Dlatego zaproponowała wprowadzić Go już w ten świat we wakacje.Jak wiadomo wtedy jest mniej dzieci,mogą więcej czasu poświęcic jednemu dziecku jak płacze czy nie chce się bawić.Zdeklarowałam sie na ostatnie 2 tyg.sierpnia dokładnie od 16.Przedszkole jest zamkniete przez 1 miesiac we wakacje(od 15 lipca do 15 sierpnia).Uważam ze to będzie dobry czas żeby się przyzwyczaić.Powiedziała że wtedy przyprowadzac dziecko na 4-5 godzin.codziennie.Za te 2 tyg.opłata wynosi 330 zł.W tym sa rózniez posiłki jak w normalnych godzinach.Pytałam czy będę mogła zostac przez ten czas z nim to odpowiedziała że raczej nie bo dziecko nie otwiera się na nową sytuację,tylko błądzi wzrokiem i szuka mamy.Powiedziała że będzie lepiej jak Go przyprowadze i pójdę do domu,albo pojadę na zakupy.Przeciez będzie w dobrych rękach a w razie co zadzwonią.Dostałam tez spis co trzeba przynieść:butki na zmianę,dodatkowe ubranko,szczoteczkępastę kubeczek ręczniczek itd.Tobiasz nie nalezy do dzieci któr boją sie zostać bez mamy,lubi chodzić do innych domów,spotykac sie z innymi dziećmi,mam nadzieje że sie zaklimatyzuje w tym przedszkolu:-) Oby!!!Będę przeżywaćja już to wiem......................:-(
  5. Misia fajnie że poszukałaś inne miejsce:-) czasami warto zmienić,choć np.jest dalej z dojazdem:-)Najważniejsze żeby dzieci czuły sie tam bezpieczne,żeby się nie bały i miały odpowiednią opiekę:-)
  6. Cholera tyle się napisałam i mi nie wkleiło wątku..................:-( jutro napisze bo dziś już niem mam sił
  7. Hej Tak jak pisze betii każda z nas ma jakieś problemu... Ja jutro na 16 jadę zapisac Tobiaszka do przedszkola-od września.Podpisuję umowę i płace czesne za wrzesień(już!),wtedy mam pewne miejsce dla Młodego.Jutro się jeszcze wypytam co i jak,jak z dniem otwartym który już w krótce i jak mają wyglądac te pierwsze dni w nowym otoczeniu.Powiem Wam szczerze że troszkę się boję...nie o to że będzie miał tam źle czy coś takiego..o to że bedzie zamną płakał:-(
  8. Hej No i Roczek zaliczony:-) w sumie byliśmy 3 godzinki.Dzieciaki miały zabawki typu:samochodziki.taczkę,jeżdzik,balony itd więc miały zajęcie,ale jak to wiadomo po czasie im sie znudziło więc trzeba było je zabawiać...my dorośli zaczeliśmy sie z nimi wygłupiać:-) było wesoło:-)Tobiaszek nie chciał zjeść ani zupki ani drugiego dania:-( ale co słodkiego był pierwszy!!!zjadł troszkę torciaka i ciasta z galaretką! Dzisiaj nie spał w dzień więc w drodze jak jechaliśmy to kimnął może 10 minutek,jak Go obudzilismy to rozpłakał się ale jak zobaczył wszystkie prezenty,i dzieciaki to się rozbrykał:-)Teraz już śpi bo był już strasznie zmęczony,a my mamy wieczór dla siebie:-) ja zaraz lecę na tv bo będzei Przepis Na Życie a lubiłam to oglądać:-) miłego wieczorku:-)
  9. betii Co do obiadów to gotuję ziemniaki,ryż i makaron ale ja jem bardzo małą ilość.Musze przecież czymś nakarmić męża i synka:-) teraz jeszcze mniej gotuję ziemniaków(niż do tej pory) bo mąż zaczął ograniczać mączne dodatki.Jemy duzo warzywek i surówke-Tobi równiez bardzo to lubi.Dziś miałam zupke taką wiosenną(co prawda mrożonka) ale była smaczna,do tego ugotowałam pierś z kurczaka i tak zjedliśmy obiadek:-)Od poniedziałku postaram się jeść na obiadek tylko mięsko i warzywka,troszke się ograniczę.Mi i mężowi wyjdzie to na zdrowie-choć otyli nie jesteśmy:-) Jutro mam luz z robieniem obiadku bo idziemy na roczek na 15,i ma się tam zacząć obiadkiem a potem kawusia i torcik:-)W poniedziałek na aerobic więc będe musiała spalic to co jutro zjem....:-) a dziś byliśmy dwa razy na śniegu,raz mąż był z Młodym przed południem a potem poszliśmy ulepić bałwana i troszkę odśnieżyć przy chacie bo znów napypało:-) Tobi miał frajdę:-)
  10. betii Widzisz a ja wręcz przeciwnie prawie wogóle nie piję herbaty,no może w okresie przeziębieniowym również z miodem i cytrynką,a tak bardzo rzadko. Dosia dzieki za rady,ja jem tylko chlebek słonecznikowy,ziarnisty(taki w Lidlu kupuję,jest pyszny) bialego pieczywa nie jem może od czasu do czasu bułkę.Ziemniaków bardzo mało bo zbytnio nie przepadam:-(makaron raczej jak robię spagetti a ryż jak robię piersi z kurczaka i dotego sos słodko-kwaśny.Jest tego niewiele ale zawsze jak się zliczy to wychodzi spora ilość:-( Tak się zbieram i chyba zacznę od 1 marca bez chleba i wszystkich mącznych rzeczy,co do słodyczy to chyba zakupie sobię takie dietetyczne batoniki na "czarną godzinę" jak będzie zbliżac się @...Będę jadła dużo warzywek i owoców. Dosia no chyba tak jest że rodzice przyprowadzają chore dzieciaki do klubu i stąd ten katarek...uważam to za nieodpowiedzialne bo tak jest jedno dziecko chore a nie 20 zaraz:-( Lilja Ty to Kobietko nie musisz sobie odmawiac słodyczy:-) figura laseczki więc możesz wsuwać śmiało:-)Może to dobre wyjasie że będziesz miała tz."towarzystwo" podczas wizyty u tego specjalisty,może rzeczywiście lekarze podejdą do temetu tak jak powinni.Mam nadzieję ze wszystko będzie ok.czego życzę:-)
  11. betii Ja nie słodze ani kawy ani herbaty piję tylko gorzkie.Ciast raczej też nie piekę,może czasami...ale naprawdę rzadko,ostatnio piekłam-smażyłam faworki na tłusty czwartek.
  12. betii No tak niestety wróciły kilogramy których sie pozbyłam:-( :-( :-( i teraz nad tym strasznie ubolewam:-(.Ta dieta dukana jest ok tylko strasznie monotonna...no i trzeba sie jej trzymać!wcześniej udało mi sie zrzucić 6 kg i byłam zadowolona,teraz tez bym się tylu pozbyła bardzo chętnie... Musze sie zabrać za siebie bo wiosna idzie,nie mówiąc już o lecie.Może zacznę chodzić 2 razy w tyg.na ten aerobic i odmówię sobie słodyczy,choć wiem że będzie cieżko-to one najbardziej mnie gubią:-(najgorzej jest przed miesiączką,mogłabym pochłaniac tony słodyczy:-( aj te kilogramy................. Cieszę się że z Mią juz ok:-) może coś po prostu zjadła i ja przeczyściło.może to tez od ząbków-nie wychodzi jakiś? Tobiasz dzis obudził się o 6:40 ale leżeliśmy w łóżku do 8:-) oglądaliśmy tv i książeczki:-)po 11 poszlismy na dwór na saneczki,ale był strasznie marudny,nie chciał żebym w czymkolwiek mu pomagała,nie chciał żebym pchała saneczki itd.nawet robiliśmy babki ze śniegu:-) to troszkę się rozweselił ale po chwili znów mial kryzys.Wytrzymałam do 12:15 i poyszliśmy do domu,rozebrałam Marudę i prosto do łóżeczka zaniosłam.Przeczytałam 3 bajeczki powiedziałam pa pa dobranoc i poszłam prasować,a Tobi za chwilkę już spał:-) jaka ulga nie trzeba było siedziec do zaśnięcia z nim w pokoju:-)chyba był zmęczony i się poddał!!!Jak ma takie dni,czy chwilę marudzenia mam doś siedzenia w domu:-( po prostu już nie daję rady...musze jak najszybciej znaleźć jakąs pracę bo zwariuję...
  13. My równiez dzisiaj byliśmy na bilansie 2 latka(dziś Tobi kończył 2 l i 2 m-ce).Waży 13,6 kg.(centyl 77) i mierzy 89 cm (centyl 90) tak mam wpisane w ksiażeczce.Ogólnie osłuchała Tobiaszka kazała prosto stanąć,spojrzała ile ma ząbków,pytała czy woła siusiu itd.Powiedziała żeby kupować butki z dobra piętką takie wyprofilowane,i wspomniała coś o kolankach Tobiaszka ze dzieci w tym wieku mają je troszkę krzywe czy coś takiego ale zaraz dodała że to nie jest problem,trzeba obserwowac.najlepsza pozycją do siedzenia jest "po turecku" pytała czy Młody tak siedzi odpowiedziałam że tak więc powiedział że jest ok.Powiedziała róznież że jezeli mam wit.D to jeszcze podawać w tym okresie zimowym a potem już,ewentualnie na jesień tran.Wogóle podczas wizyty Tobiasz był mega grzeczny aż został pochwalony,i pytały mnie Babki czy On ma tak zawsze???pozwolił się osłuchać,zmierzyć a na koniec dostał naklejkę,i powiedział "cześć"i pa pa:-)Co do zachowania to Tobiasz przed wizytą u pediatry zrobił cyrki z obiadem-nie chciał go zjeść-i nie zjadł!!!,płakał,nie wiedział czego chce no noramlnie piszczał jak cholera a tu prosze takie zachowanie!!!nie to samo dziecko co w domu:-)Kurcze nie zapytałam o mowę bo Tobiasz tez mało mówi,choc ostatnio dużo powtarza po mnie lub kimś innym tylko przekręca wyrazy np.wuja to wławła,Dominik to DD,dużo gada w swoim jezyku a jak wyzywa to nawet gestykuluje rączkami:-) Dosia dobrze że sie dopytałas i piełaś do tego żeby otrzymac skierowanie! ja nie wiem o wszuystko trzeba sie prosić!!!ta nasza służba zdrowia:-( No widzisz czasami my Mamy troszkę wyolbrzymiamy sprawę( czasami zasadnie) ale jak widac w przypadku Maćka nie było podstawa do stwierdzenia jakieś choroby np.autyzmu.Cieszę się:-)Dziecia dużo daje kontakt z innymi dziećmi i super masz że możesz posyłac Go do tego Klubu maluszka:-)
  14. betii Co do wagi to chciałabym ważyć tyle co Ty!!!:-) ja przy wzroście 165 cm ważę-niestety 68kg:-( :-( :-( ( a wcześniej wazyłam 63kg-jak stosowałam dietke po zakończeniu karmienia piersią).Kiedyś przed zajściem w ciążę wazyłam ok 60kg,a teraz:-( Moim największym problemem są słodycze-uwielbiam,i niestety one mnie "gubią"...... Coś z tym trzeba zrobić,i to szybko-tylko chęci brak:( mój mąż tez chce sie odchudizć troszkę,kilka kg od 3 dni nie je kolacji i powiedział że mam mniej robić obiadu,a jak się ociepli to będzie jeździł do pracy rowerkiem:-)A widzisz betii nie zapytałam czy jest taka możliwość żeby Tobiaszek chodził do prywatnego i był w nim do czasu podawania obiadku,nie wiem czy mają taką obcję?byłby mniej godzin to może czesne byłoby mniejsze?I tak najdłużej byłby do 15:15 bo mój maz by Go odbierał jak ja bym była jeszcze w pracy!(oby ją tylko znaleźć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!).Co do biegunki to ja nie podawałam coli i tez nie jestem jej zwolennikiem,tak naprawde rzadko mamy ją w domu.Pijemy wodę mineralną i ewentualnie jakiś sok,ale tez nie częśto,tak się przyzwyczailiśmy:-)Ja podaję probiotyki-dicoflor,może byc tez smecta lub enterol.Oczywiście nie podawac nić mlecznego,najlepsza gotowana marchewk a i ryż,chrupki kukurydziane i paluszki tak jak pisałaś:-)No i picie najważniejsze,małymi łyczkami ale częśto.Możesz podawac elektrolity żeby dziecko sie nie odwodniło np.Orsalit ale nie wiem czy będzie chętna do picia bo to niedobre(jak dla mnie) w smaku!choć Tobi pił! Lilja Ty to malutko ważysz!!!i to po dwójce dzieci...:-) tylko pozazdrościć!!!Super ze wyniki są dobre:-) ze wykluczyli autyzm!!!napwno jest tak jak pisze betii że może wolniej David się rozwija i za chwilkę to sie wyrówna z postępami jakie ma juz Twoja Córeczka!
  15. betii Dzwoniłam do tego prywatnego przedszkola i jest tak:juz można składac papiery żeby przyjeli dziecko od września.Nie biora pod uwagę wieku(musi mieć 2,5 roku) tylko kolejność zgłoszeń.Trzeba po prostu pójść i zapisac dziecko.Czesne za miesiąs wynosi 660 zł-w tym jest pełne wyżywienie,zajęcia dodatkowe itd.Jeżeli dziecko jest chore powyżej miesiąca to zmniejszają czesne do połowy,a jak tylko kilka dni lub np.tydzień w miesiącu to opłata jest taka sama.Planują dni otwarte ale dopiero w okolicy Wielkanocy bedzie można przyjść z dzieckiem,na zajęcia i nawet coś zrobić(tz.prace ręczne-plastyczne o tematyce świąt).Godziny otwarcia to 7-17.Przy podpisaniu umowy wpłaca się tą kwotę 660 zł i wtedy masz pewnosć że będzie miejsce dla dziecka.Pytałam tez co w razie rezygnacji-to tylko to że nie otrzmam kaucji którą wpłacę,ona po prostu przepada:-(Wiesz zapytałam bo chciałabym zapisac do państwowego i prywatnego jednocześnie.Ogólnie to co chciałam się dopytałam:-) Teraz muszę pójść do państwowego i dopytać czy jest szansa żeby Tobiasz się dostał,choć szanse marne bo dużo jest dzieci,a pierwszeństwo mają najpierw 5 latki,4 latki i na końcu pozostałe dzieci.A Tobi we wrześniu bedzie miał 2 i 8 m-cy a nie 3 latka,więc nie wiem jak to będzie???Jak rozmawiałam ze znajomymi to powiedzieli że jest tworzona lista rezerwowa ale wtedy sie czeka az któreś dziecko zostanie wypisane.No i to przedszkole kosztuje o połowę mniej bo 300 zł może 330 zł, i jak dziecko choruje to jest to odliczane od czesnego!Rozmawiałam z mężem i wstępnie jesteśmy zdecydowani na to prywatne.Tylko ja musze znaleźć pracę bo bez sensu posłac Tobiaszka do przedszkola i jeszcze za nie płacić!!!
  16. Lilja Brak internetu przytłacza(tak jest w moim przypadku) wiadomo jeden dwa dni się wytrzyma ale dłużej...Czasami awarię trwają dłużej i po prostu trzeba sie z tym pogodzić:-) Fajnie że juz jesteś!Oj kaszelek napewno męczy Dzieciaczki:-( i pewnie sie budzą w nocy co?Ale dobrze że to nic poważnego:-)Kurcze skąd te cholerne choróbska sie biorą???I jeszcze mąż chory:-( oj nie zazdroszczę. No niezły prezencik dał Ci małżonek!!! U nas było skromniej bo dostałam ulubione słodycze Rafaello-mmm pycha:-) betii No to fajnie że jesteś zadowolona z fryzurki:-) a jaką robiłaś?może podaj jakiś przykład,może coś innego sobie "wysmyczę" jak pójdę na farbę-gdzies tak za 2 tyg. No tak jak przychodza znajomi to dzieciaczki mają dużą frajdę:-)mam wrażenie że wtedy się popisują,Wiesz wygłupiają itd.żeby zwrócic na siebie uwagę!Przymajmniej tak jest w przypadku Tobiaszka-jak ktoś przyjdzie to biega po pokoju,skacze,przytula się czasami krzyczy z radości:-) po chwili się uspokaja,chyba chce pokazac że "hej jestem tu":-) No tak ciągle panują te choroby a ta grypa i jej powikłania w szczególniści!!!!!!!! Jutro zadzwonię do mojego ośrodka i spróbuje się umówić na bilans-bo oczywiście nas jeszcze nie przyjeli...........zobaczę co mi powiedzą??? Dosia Brawo dla Maciusia za to że zrobił siuśki na nocnik:-) :-) :-)Nie martw sie początki są bardzo trudne ale nie załamuj rąk wszystko opanuje!!! Słuchaj mój Tobiasz ładnie już woła a czoraj i dziś sie po jednym razie zsikał bo się zapomniał albo za późno powiedział...i klaps:-(po fakcie usiadł na nocnik ale cóż z tego........dziś np.osikał kanapę u szwagierki bo byliśmy w gościach!Fajnie że chodzicie do klubu malucha przynajmniej Maciek ma kontakt z innymi dzieciakami:-)A gdybys się spóźniła i odebrała Maćka po czasie to co by sie stalo?chyba miałby zapewnioną opieke prawda?przeciez każdemu może się przedłużyć w pracy-zwłaszcza gdy ma się do czynienia z obsługą klientów! Ja jutro będe dzwonić do prywatnego przedszkola i dowiadywac jak i co z przyjęciem dzieci od września.
  17. betii Oj to rzeczywiście miałaś kiepski dzień:-( ale na całe szczęscie juz mija...Niezłe numery Ci wykręca Synek-ale chłopaki tak mają,więcej broją niż dziewczynki(tak mi sie wydaje)!!!Dobrze że się nic nie stało.Rozumiem twoje zdenerwowanie tez miewam takie dni. A jak wizyta u fryzjera?fryzurka zrobiona?
  18. Hej Mamuśki co tu taka cisza???????????? Gdzie jesteście??????????? Jak u Was? Dosia co u Ciebie?betii jak Dzieciaczki? kasik-pamietasz jeszcze o nas??? Patiniaa dawno się nie odzywałaś:-(zaglądasz tu czasem? Gdzie reszta Kobietek się podziewa?:-) U nas ok.Tobi rośnie,coraz więcej słów powtarza tylko troszkę je przekręca np.wczoraj nauczył się słowa wuja ale mówi wławła::-)śmiesznie ale to cieszy jak widze że zaczyna gadać:-)Ze zdrówkiem tez ok tylko raz po raz ma smary:-( ale nie wiem od czego?Bywają dni że jest nieznośny ale cóż będe się rozpisywać każda z Was to zna!!! A dziś wybieramy sie do brata mojego męża na popołudniową kawkę:-) tam też niedługo będzie dzidzia(w lipcu) zapytam jak się czuje przyszła mamuśka itd.:-) Pozdrawiam:-)
  19. Hej betii u nas ok:-) bylismy wczoraj na kontroli u chirurga z siusiaczkiem,z jednej strony troszkę się skleił więc pani dr pociągnęła i było po sprawie,Tobi troszkę płakał ale posmarowała mu maścią znieczulająca i było już ok.dawałam mu wczoraj przeciwbólowy syropek zeby nie cierpiał zbyt mocno.Dziś juz ok:-) Ogólnie u nas bez zmian.Właśnie zamówiłam jeździk -samochodzik dla kuzynki synka bo w niedziele 24 lutego idziemy do nich na roczek:-)Dzis byli znajomi z dzieciakami,Tobi miał towarzystwo żeby się wyszaleć:-) Na bilansie jeszcze nie byliśmy bo ciągle nas zbywają:-( w przyszłym tyg.zadzwonię i pojadę bo ile można... betii:piszesz że Mia nie chce bawić się lalkami,przyjdzie i na to czas,może potrzebuje więcej czasu żeby się z "nią" oswoić:-)szkoda że nie możecie iść do przedszkola:-( ale lepiej poczekać niż doprowadzić do tego żeby sie zaraziły jakimś chorubskiem! Co do włosków ja jestem zadowolona:-) na początku było mi ciężko się przyzwyczaić...ale dałam rade i plusem jest to że nie trzeba długo układać:-) Z resztą na początku marca wybieram się na farbę więc kto wie może będą jeszcze krótsze???:-) zobaczymy!!!!!!! A Ty jakie masz włoski,jaka długość?co zamierzasz zrobić?Chociaz lekka zmiana a kobietka od razu czuję sie lepiej:-) Uciekam spać,dobranoc:-)
  20. Hej Czytałam wczoraj wpisy ale byłam tak padnięta że nie chciało mi się pisać... No to ja też napiszę co mi wczoraj tobiasz wywinął:uszykowaliśmy się na spacer,żeby pójść do sklepu po chleb,wyszliśmy i uszliśmy może jakieś 300-400 m a Tobiaszt tak sie uparł że nie pójdzie w moją stronę że szok...Nie pomogły prośby,groźby no nic...wziełam za ręke to się darł,wyrywał a jak wziełam na ręcę to przeginał a to w prawo a to w lewo!!!Normalnie koszmar jakiś:-( musiałam się cofnąc do domu tak mnie wyprowadził z równowagi jak tylko weszlismy do domu,jak się rozebraliśmy,dostał klapsa na tyłek(zapytałam czy wie za co?to tylko spojrzał ...) i za chwile poszliśmy do spania.Zasnął w 10 minut! a mnie z nerwów tak sie trzęsły ręce że musiałam wziąść tabletke na uspokojenie-takie ziołowe z apteki kiedys kupiłam,nie wiem czy pomagają ale po jakieś godzinie mi przeszło.Cholera no tak wymusza że szkoda gadać.Mój mąz powiedział ze to "złote dziecko" i jest wszystko w porzadku jak jest po Jego myśli!!!A przecież nie zawsze możemy ulegać-prawda??? Dziś było juz lepiej nie było histerii,płaczu bo na spacer wzieliśmy taki pchacz-jak uczył się chodzić to się na nim podpierał no i oczywiście dużą łopatkę która musiałam nieść:-( przez większość drogi słuchał i prowadził swój pojazd:-) ale pod koniec już nie chciał iśc i ciagle pokazywał że chce na rączki więc ja Tobiasza na ręce,łopatka i jeździk w dłoń i marsz do chaty!!!!!robiłak kilka przystanków bo już nie mogłam......Jest co dźwigać dziś ważyłam Tobiasza rano ma 14 kg:-) Oj widze że nie tylko mój wpada w szał jak coś jest nie po jego myśli.................masakra jak sie na coś uprą to koniec!!! Dosia Dobrze ze byłas u lekarza,no niestety jak jest konieczny antybiotyk to nie ma rady trzeba podawać,zeby szybko dziecko wróciło do zdrówka!Wiem co to ryk przy używaniu fridy(ja gruszki nie używałam bo jest do dupy-jak dla mnie:-( ),Tobi też płacze i sie złości że robię coś tam przy nosku...to nieprzyjemne:-( czasami tez tylko wycieram bo nie pozwala sobie opróżnic noska.I tez używam aromactiv w maści i plasterkach,żeby Tobi mógł lepiej oddychać przy katarku. betii No to ładne numery wykręcaą nam nasze dzieciaki...........czasami nic tylko usiąść i ryczeć:-(
  21. Hej Nocka u babci przebiegła bez komplikacji:-) tylko Tobiasz nie chciał spać w łóżeczku:-( jak moja mama go tam włożyła to po chwili zaczął strasznie płakać:-(taki przeraźliwy płacxz......stwierdziła że chyba boi się łóżeczka.wzieła go do swojego łóżka i w 5 minut zasnął wtulony w babunię:-)Normalnie Tobiaszek w domu śpi w łóżeczku,czasami świruje ze nie chce tam iść spać,ale nie ulegam...nie powiem w nocy zdarzy się że ląduje u nas w łóżku! betii Wiem co to znaczy atak histerii.........mój Tobiasz tez tak robi bo złości sie że na coś nie pozwalamy!!!mnie wtedy "krew zalewa"....... a najbardziej mnie wkurza fakt że Tobi nie umie powiedzieć o co mu chodzi???????????Niech w końcu zacznie gadać:-)
  22. A jeżeli chodzi o utki takie do domu to ja kupiję od zawsze firmy Befado i jestem bardzo zadowolona:-)
  23. Dosia No widzisz wyjście do ludzi zawsze jest czymś innym-odmiennym niż widok tych samych twarzy na codzień dla dziecka:-)Macius pewnie się "znudził" mamą i tatą i zapragnął kontaktu z innymi ludźmi:-) Fajnie że nadarzyła się okazja ku temu!!! My tez dziś bylismy najpierw z rana u dziadków,a po południu bylismy u kuzynostwa:-) Tobi biegał,i bawił sie z chłopakami:-)Jest ich tam trzech (niedługo będzie czworo)więc z kazdym mógł się powygłupiać:-)Fajnie,my moglismy pogadać i odprężyć się:-)Potem powrót do domu,szybka kąpiel, kaszka,baja w tv potem ksiażeczka i nyny.I tak póżno zasnął bo o 22! A ja mam czas dla siebie,własnie skończyłam prasowanko teraz siedze i klikam...
  24. Dosia Po to tu jesteśmy żeby sie nawzajem wspierać,radzić w razie wątpliwości:-) Oczywiście nie jesteśmy "lekarzami"(pisze w swoim imieniu:-) ) ale zawsze opis zachowań innych dzieci, w róznych sytuacjach jest pomocny-tak mi się wydaje:-)Dla rozwiania swoich wątpliwości idż do specjalisty i tak jak piszesz "trzymaj rękę na pulsie":-) dziś byłam u fryzjera i obciełam włosy!fryzura asymetryczna,jedna strona ścięta do ucha-a druga dłuższa!Kurcze troszkę się nie czuję-może to kwestia czasu,mąż mói że jest dobrze,że lepiej!Przynajmniej jemu się podoba:-) Kurcze musze sie z 'Tym tematem" przespac i zobaczę jak będzie jutro! A tak wogóle to dziś znów usypiał Tobiaszka mój maż i powiem ze nie było tak strasznie,jak wyszedł i odłożył do łóżeczka Tobiaszka to ten się strasznie rozpłakał...ale wrócił powiedział że tata tez idzie spać,pocałował,pogłaskał i wyszedł,a Tobi za chwilkę zasnął:-) Musze Wam napisać że maż ma 100 razy więcej cierpliwości niż ja!wogóle jest opanowany i ciężko go wyprowadzic z równowagi:-) nie to co ja typowy "nerwus"!!!!!!!!!!!!Fajnie by było jakby Go usypiał każedego wieczoru,ale wiem ze to jest nie możliwe,czasami przez pracę,no i tez by chciał obejrzeć jakiś film,albo wyjść do kumpli na piwko:-) Kładę się spokojna spać,taka odprężona:-) A jutro jedziemy do kuzynostwa(mieliśmy jechac w zeszła niedzielę-ale Tobi był chory) i teraz jedziemy:-) tam są chłopaki więc Młody będzie miał z kim poszaleć:-)
×