Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kiciusia12132

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kiciusia12132

  1. luka hmm wiesz jak tak piszesz ze ona tak sie czepiała to kurcze tez tak pomyslalam czy ja tez...musze sobie przypomniec ale chyba nie...bylam az za bardzo wyrozumiała względem niego...ii rzadko naprawde sie klocilismy a jak juz to o jakies pierdoły...fakt ja jestem nerwowa i jak sie wkurze to chodze w kolko i sprzatam i zdarzało mi sie trzasnac drzwiami ;] a on odwrotnie....połozył sie na lozku oburzony, wsciekły i albo tak lezal a najczesciej to zasypiał;/ a ja malo z siebie nie wyszłam ;/ no i zawsze ja musialam przepraszac...on bardzo rzadko..zawsze moja wina byla...;/ ale wiesz przynajmniej, ze skoro cierpiałes po tym jak Cie zostawiłato ze jednak kochałes prawdziwie i nie jestes jakims bezużytecznym samcem jakimi są bardzo często faceci;] yuppi chociaz jeden ;D.
  2. heh toż pan S tak samo zakochany ;] milośc od pierwszej nocki normalnie bo chyba ich związek zaczął sie od zdrady mnie...zreszta teraz to i w to tez nie wierze bo wszystko co on mowi jest klamstwem wiec nie wiem jak bylo naprawdę...moze ta zdrada to bujda zebym sie szybciej odwaliła ;/ bo tak bym pisała i sie pytała czemu a tak miał spokój.... im bardziej naszych eksów znajomi i rodzina przekonuje do zakonczenia tym oni bardziej w tym trwają i nie chca chociaz tak naprawdę to chcą ....bo ja nie wierze ze on nie czuje do mnie nic...widziałam jak na mnie patrzył jak przyjechał po swoje rzeczy...zreszta tutaj tez jest komiczna sprawa ;] bo zadzwonil do mnie i sie zapytal czy jestem w domu...bylam znowu zaskoczona...powiedzial ze chce wpasc po rzeczy swoje..no to ok a on zebym go spakowała i wystawiła mu rzeczy przed dom;] heh a ja mu ze chyba zwariował i ze nikogo nie ma (tzw rodziców) i ze moze wejsc no to ok i sie rozłaczył...potem jak zajechał pod furtkę to zadzwonil i zebym juz ta torbe znosiła to on tylko wejdzie..taki tchorz z kolega przyjechał..gadał ze mna kawałek, usmiechał sie słodko i tak przyblizał niby i zartował zebym mu czesc mowiła frajer jeden....dałam mu ta torbe no i pa......aaa i zaczał fajki palic...nie wiem czemu...chyba ze stresu normalnie....a potem jak wrocił to zrobil opis : i po krzyku;) - chojrak jeden!!
  3. niektórzy tak mają, ze jak tylko jakis problem jest w zwiazku to zaraz uciekają....bo tak latwiej.
  4. przez gadu, sms bo tak łatwiej i prościej..nie ma kontaktu praktycznie tylko walnie Ci prosto z mostu wtedy i nie widzisz co tak naprawdę czuje i jak się zachowuje gdy Ci to pisze....to jest najgorszy sposób z możliwych...ja myślę, ze powinnas nabrac dystansu do tej całej sytuacji...zostawił Cie bo mu przeszkadzałas w graniu- taka prawda, tak mi sie wydaje. Ciagle sie czepiałas jak to oni mówią. Ja bym poczekała ale wiem co czujesz, czujesz sie bezsilna i nie wiesz co z soba zrobic...;/ najlepiej to byś pojechala doniego i rzuciła mu sie w ramiona i zeby Ci powiedział, ze to zły sen ;/ miałam tak ja przynajmniej.......
  5. hh napewno nie masz się o co winić!! ja tez bym sie wkurzała jakby mpj facet grał w pokera...zreszta pan S był uzależniony od gier komputerowych i bywało tak, ze sie widzielismy- on przed kompem a ja na łózku siedziałąm i czekałam az skonczy ;] ale mu przeszło wtedy na szczescie bo pogadalismy i sie uspokoił....nie rozumiem tego jak niektórzy faceci moga być tacy nieczuli i myslec tylko o sobie....nie win się!!
  6. luka mi własnie tez tak wszyscy mowia ze ten zwiazek to porazka i ze sie szybko zkonczy ale wiesz on jest uparty i sadze ze bedzie robił na przekór wszystkim i bedzie z nia bo on ma taki charakter...jest zawzięty....jak jego siostra zrobiła opis pod zdjęciem tej dziewczyny "hmm...".... to je usunął ;) jak sie nie podoba to spadaj co nie ;] i jaki zazdrosny o nia mowię Wam ;] jakis chlopak zrobił opis pod jej zdjęciem to on zaraz ze jego oczka i zeby chlopak sobie dał spokój..no normalnie smiac sie chce ;] a miesiac temu był ze mna i mi pisał słodkie słowka i marzył o ślubie....chłopak ma coś z głową ewidentnie ;] czytałam trochę o Twojej sprawie i tak hmmm myślę. że ona tez tak jest zauroczona narazie i jest ta euforia ale pisała do Ciebie i tak niby by chciała ale trudno jest jej sie wycofac bo nie jest pewna czy ja przyjmiesz...ze jakis sentyment ma do Ciebie i nie zapomniała ale jest z tym facetem i trwa w tym bo jest tak i tak zadecydowała i duma jej nie pozwala na powrót.
  7. na początku rozpaczałam bardzo...dwa tygodnie totalnie wyrzucone z zyciorysu..brałam proszki na uspokojenie bo az rece mi sie trzesły...ale z czasem jak on pokazywał swoje drugie oblicze to po prostu przestałam juz nawet płakać...byłam zła, wsiekła ze tak ze mna postąpił...kolezanki mnie zabierały na jakies wypady zebym mogła sie rozerwac i to pomagało ale myslalam i tak cały czas...wiem ze bedzie jeszcze cięzko ;/ bo jako taki kontakt z nim mialam a teraz zero...chociaz na nk wejde do niego po kryjomu to cos tam zobacze..;] ale musze zapomniec o nim...jakas tam głupia iskierka jest ze moze wroci ale to tylko juz znajomosc nic wiecej...chociaz na jego widok bedzie mi bliło serducho że nie wiem napewno;] tak jak na tych pasach- okropne przezycie;/
  8. zgniotka tylko tu jest taka sprawa bo on sobie nie zyczy zebym ja z nimi pisala...jak to on okreslil mam sie nie wpieprzać do jego rodziny bo jegrodzina jest jego częścią.....jego siostra powiedziala ze jej to nie przeszkadza i chce pisac ze mna zreszta sama do mnie napisala pierwsza ale ostatnio sie nie odzywa i mysle ze on cos zareagował i sie kontakt urwie;/ z jego mama tez nie mam narazie, pare razy do mnie pisala i pytala czy jednak nie wrocimy i czy sie nie pogodzilismy i ze ona nie wierzy ze on nie kocha i tylko mi nadzieje robiła no ale cóż nadzieja matka głupich....a znajomi to róznie...moi znajomi kazali mi o nim zapomniec jak sie dowiedzieli a jego tam z osiedla to znali ta zła wersje o mnie wiec tylko praktycznie dwie osoby znaja prawde od niego...a reszta uważe ze to przeze mnie...i tez mowili ze ten zwiazek jego nie potrwa długo ale jak narazie jest...ale to tylko miesiac minął.....
  9. ale Wiecie co najbardziej to mnie zastanawia, że on tak się ciagle wypytywał co u mnie...jak soobie radzę, czy gdzieś jeżdzę...z kim jeżdzę?? chciałam sie wyprowadzic po tym do miasta gdzie studiuje i sie bardzo wkurzył- wyczułam to....potem sie pytał czy w koncu sie wyprowadzam czy nie...interesował sie bardzo a z drugiej strony chciał sie pochwalic co u niego.....moze go wkurzało, ze jakos sobie radzę i ze sie nie poddałam i go nie błagam zeby wrocił...?? no i teraz mu napisała, co o nim mysle...ze jest klamca frajerem.....i sie obraził ;)
  10. czyli to jest ich taka obrona....hmmm ciekawe ;) wiem , że miedzy nami to juz jest koniec bo po tym co mi zrobil to nie chce być z takim facetem kłamca...ale mamy znajomych i chciałabym mieć z nimi kontakt...minał miesiąc dopiero;/ to dopiero początek...ale potraktował mnie strasznie...ale jak mowisz sadze, ze tez to sie odwróci przeciwko niemu...i jego klamstwa wyjda na jaw...zreszta on sam jest jednym wielkim klamstwem...tylko ja cierpię bo go kocham ale juz chyba tego poprzedniego..tego ze wspomnien bo ten nie jest wart...szkoda mi znajomych, jego mamy, siostr bo mialam z nimi super kontakt i wiele wspomnien...ktore trudno zapomnieć;/ musze jakos zaczac zyc dalej....
  11. wszyscy byli wogóle zaskoczeni naszym rozstaniem bo bylismy taka wzorową parą...od liceum razem, poznalismy sie na dyskotece i tak juz zostało..zawsze razem...inni sie rozstawali a my razem...spokój..czułam sie bezpiecznie..poszłam na studia i wtedy sie zaczeły troche schodki bo mam czesto zjazdy ale tamten rok przetrwaliśmy a i ten tez byl dobry bo ja nie pracowałam, tylko on....moji znajomi mi powiedzieli, ze miał za dobrze i za spokojnie i ze uciekł za czyms nowym..ze chce sie wyszaleć, ale czemu moim kosztem i moim cierpieniem...nowa dziewczyna, nowe mięso, nowa atrakcja, euforia...wszyscy sie zachwycaja..jej koleżanki strasznie na nk sie wypowiadaja jaki on jest wspaniały a on mało zdumy nie pęknie heh...;) narazie jest fascynacja ta dziewczyna.....a mnie odtawił...i oszukał...zranił, zgnoił....a ja mu tak ufałam...
  12. zgniotka przeczytałam...normalnie to samo co u mnie. napisał do mnie sam tak niby co słychac a tak naprawdę chciał sie pochwalić jak to mu jest dobrze i ze na imprezy jezdzi i ze byl tam u niej i ze praktycznie to u niej siedzi cały czas a nie w domu i od niej do pracy jezdzi. Pokazał jak to super jest mu beze mnie i jaki jest szczęsliwy z nią i jaka ona jest wspaniała...tylko żeby mu to przypadkiem bokiem nie wyszło....a mnie mało kurwica nie wzięła....ja jak sie wkurze to....ale co mogłam zrobic...nie chciałam sie wiecej odzywac ale tez nie chciałam zakończyć tego wszystkiego klótnia i tez wyszło jak wyszło...prowokował mnie specjalnie do tego i miałam już dosyć tego patrzenia na jego superowe opisy na gg...a siedział cały czas i sprawdzał czy jestem...nie mogę tego pojąc po co to..po co mnie tak dreczył...chyba dlatego moze ze jednak tak fajnie nie było jak mu sie wydawało i chciał mi doje**c zebym dała mu spokój....nie wiem..zrozumieć umysł faceta- trudna rzecz ;]
  13. luka ona Ci tak powiedział ponieważ chce się usprawiedliwic, ponieważ każdy ma swoje sumienie i jednak jak sie cos takiego zrobi to jednak w pewnym momencie się tego żaluje. On tez załował wiem to bo wchodził do mnie na nk, był ciekawy co u mnie, także napisał bo ja milczałam ale jak mi napisał własnie ostatnio ze ja tej dziewczynie nie dorastam do piet, że nie chce mnie pamietać to nie wiedziałam czy mam płakać czy sie smiac z tego wszystkiego.....bo wychodzi, ze on sie sam usprawiedliwił i stara sie całą winę zrzucić na mnie chociaz ja nic nie zrobiłam...ja tylko byłam w nim zakochana...swiata po za nim nie widziałam....a on ja poznał i tak po prostu zamienił a przeszkadzało mu, że ja pisałam, probowałam to naprawic...denerwował sie, że wszyscy są za mna, ze jego mama mnie lubi i sie przejmuje...ze siostra jego pisze do mnie i chciał mnie dobić juz całkiem tymi opisami i bużkami i wogóle tym szczęściem...to dziecinne zachowanie niestety i nigdy nie zrozumiem czemu to zrobił.......bo dobra rozumiem może to jest ta i naprawdę kurde się zakochał odrazu jak ja zobaczył;] ale takie potraktowanie to gorzej niż rzecz....po takim czasie...nie umiał sie zachować...chyba go to przerosło wszystko....
  14. luka ona Ci tak powiedział ponieważ chce się usprawiedliwic, ponieważ każdy ma swoje sumienie i jednak jak sie cos takiego zrobi to jednak w pewnym momencie się tego żaluje. On tez załował wiem to bo wchodził do mnie na nk, był ciekawy co u mnie, także napisał bo ja milczałam ale jak mi napisał własnie ostatnio ze ja tej dziewczynie nie dorastam do piet, że nie chce mnie pamietać to nie wiedziałam czy mam płakać czy sie smiac z tego wszystkiego.....bo wychodzi, ze on sie sam usprawiedliwił i stara sie całą winę zrzucić na mnie chociaz ja nic nie zrobiłam...ja tylko byłam w nim zakochana...swiata po za nim nie widziałam....a on ja poznał i tak po prostu zamienił a przeszkadzało mu, że ja pisałam, probowałam to naprawic...denerwował sie, że wszyscy są za mna, ze jego mama mnie lubi i sie przejmuje...ze siostra jego pisze do mnie i chciał mnie dobić juz całkiem tymi opisami i bużkami i wogóle tym szczęściem...to dziecinne zachowanie niestety i nigdy nie zrozumiem czemu to zrobił.......bo dobra rozumiem może to jest ta i naprawdę kurde się zakochał odrazu jak ja zobaczył;] ale takie potraktowanie to gorzej niż rzecz....po takim czasie...nie umiał sie zachować...chyba go to przerosło wszystko....
  15. "zgniotka" po tym co mi zrobił to nie chce miec z nim kontaktu, wiem, że to boli i myślę o tym, żeby napisać do niego zebyśmy mieli kontakt ale to nic nie da bo on teraz jest w fazie euforii z tamta dziewczyna...do tego dowiedzialam się, że ją poznał w sobotę jak ja byłam na uczelni a on w domu i niby miał iść spac bo był zmeczony po pracy a tak naprawdę okłamał mnie i pojechał na imprezę....w niedzielę miał przyjechać po mnie ale mu się niby samochód popsuł....rano w pon pisał, ze kocha...w poludnie usunał nasze zdjecia..a wieczorem dopiero wyznał ze jest ktoś...żal mi go po prostu bo spieprzył coś co było piękne. Było nam dobrze bo nie wierzę, że by kłamał przez te cztery lata prawie...może sie pogubił nie wiem ale to jak ze mna postapił..nigdy mu tego nie zapomnę..i jeszcze to spotkanie na pasach..mi serce mało nie wyskoczyło jak go zobaczyłam ale jak spojrzałam na niego i zobaczyłam jego twarz to zrozumiałam ze nie jest wart moich łez...byłam wsciekła i gdyby nie moja koleżanka to nie wiem co bym zrobiła.... to straszne jak można potraktowac osobę, która sie kocha..bo nie wierze, ze tak z dnia na dzień przestał mnie kochac...chyba ze naprawde umiał tak klamac...ale przecież uczucia nie da sie udawać..to widać czy komuś zależy czy nie.....;/
  16. najgorsze własnie jest takie szarpanie i odzywanie sie tak raz na jakiś czas....my próbujemy zapomnieć a oni swoim zachowaniem i tym, że czasami do nas sie odezwą przypominają nam o wszystkim i trudniej jest nam zapomnieć....ja tak miałam przez ten miesiąc..a to przyjechał po rzeczy i byl miły i nawet żartowaliśmy...potem ja wkurzona do niego napisałam i sie trochę pokłóciliśmy...potem cisza i on się odezwał sam...do tego te ciagłe zdjęcia i opisy.... i teraz ta kłótnia po której mnie usunął i to spotkanie na pasach, które pokazało mi jaki on jest obłudny... no i także wiadomość o tych jego kłamstwach od jego kolegi...ja nie wiem czy on nie myślał, ze ja się nie dowiem i on tak spokojnie będzie sobie z tą lalą kontynuował znajomość.....a wszyscy będą o mnie gadać....naprawdę go nie znałam...po rozstaniu naprawdę można poznać prawdziwe oblicze drugiej osoby... ale co z tego jak sie cierpi i zapomina się o tym co ta druga osoba zrobiła i się tęskni dalej.....
  17. ;/ to wszystko jest jak jakaś tania komedia...nie wierze, że on mógłby cos takiego zrobić ale okazał sie totalnym tchórzem i kłamcą...minął miesiąc i dopiero teraz od trzech dni nie wiem nic co u niego bo tak to pisała do mnie jr=ego siostra nawet i dawała mi nadzieje, że on sam nie wie czego chce i że da sobie rękę uciąć, ze ten zwiazek jego szybko się skończy....wkurzałam sie bo ciagle jakieś opisy pod zdjęciami jej i jego a ja musiałam na to patrzeć i cierpieć a on jeszcze sie przechwalał jak pisalismy jak mu jest dobrze....ciekawe jak długo....aaaa i wczoraj go spotkałam....to chyba najgorsze co mogło mnie spotkać, wogóle się tego nie spodziewałam.Szłam z koleżanką i na skrzyżowaniu stanęłyśmy przy pasach, ja patrze a on stoi po drugiej strony i wiedzialam ze juz mnie zauważył....i wiecie co zrobił.....odwróciłam sie do koleżanki żeby jej powiedzieć, weszłam na pasy a on sciął je po skosie i prawie biegł....ręcę w kieszeni..kamienna twarz..bardzo mnie to zabolało;/ po takim czasie bycia razem on udaje, że mnie nie zauważa...rozumiem, ze może go zabolało, że jest kłamcą, pozerem, ze jest bez uczuć i ze mnie oszukał ale mu się to należało i nie będę siedziała cicho i płakała a on będzie mnie oczerniał.....nie pozwolę na to....ale żeby nawet głupie "cześć"....i jeszcze sie zarzekał jak był po swoje rzeczy że bedziemy sobie czesc mówic....żal... a ja go kocham....głupia jestem....;[
  18. i jeszcze do tego zerwał ze mna przez sms...żałosne...rano pisał kocham cie a wieczorem ze jest ktoś i ze nie wyobraża sobie nas razem..trzeba miec tupet...a był zawsze taki porządny i byłam go taka pewna...i wyszło....
  19. tylko ze pan S do tego zgonił wszystko na mnie...powiedział swoim znajomym, że ja się z kimś spotykalam i niby zadzwonilam do niego i powiedziałam, że się z kimś spotykam...po prostu nie ma żadnych skrupułów i do tego mnie obsmarował i wyszłam na złą a on na pokrzywdzonego, który się szybko pocieszył.......bo rozumiem, że juz może coś było nie tak i chciał sie rozstać ale nie w taki sposób....i do tego wyszło jaki jest..;/ a jeszcze tydzien temu napisał do mnie sam, aż byłam zdziwiona i zapytał co u mnie słychać...i te jego cholerne opisy w stylu kocham cie...normalnie żal...wkurzyłam sie zrobilam swój opis i za pare minut napisal czy cos mi się nie podoba...no i mu napisalam co o nim mysle....obrazil sie..zablokowal na gg, usunał z nk i cisza.....;/ powinnam go kopnąc w d**e ale mysle o nim niestety pomimo tego co zrobił.....frajer jeden...
  20. do tego dodam, że jest z ta dziewczyna teraz;/ wstawił juz jej zdjęcie na nk...a ona jego..niestety wiem jak wyglada ta dziewczyna...az mnie zlość bierze ze mogł tak ze mna postapic...prawie cztery lata bylismy ze soba, planował ślub- mowił kolegom ze chce i ze chce kupić pierscionek i tu nagle niewiadomo skad ze kogos poznal.........pomocy nie daje juz rady....teraz jeszcze jak nie mamy kontaktu to jest najgorzej...a on jest happy i zadowolony.....
  21. cześć witam Was wszystkich. chciałabym opowiedzieć o moim eks...minął miesiac od naszego rozstania..mam mieszane uczucia. trzy dni temu definitywnie zerwalismy kontakt tzw on zerwał ponieważ napisalam mu co o nim mysle i o tym co zrobil. Moj problem polega na tym ze między nami bylo super albo przynajmniej mi sie tak wydawało i z dnia na dzien napisal mi ze jest ktoś i że to trwa od ponad miesiaca..ze doszło pomiedzy nimi do czegos i ze nie mozemy byc razem..potem ze z jego strony miedzy nami to tylko znajomosc juz..najgorsze ze okazał sie klamca i bardzo mnie zranil.......nie chce zeby wracal a z drugiej strony tesknie za nim i chcialabym zeby bylo jak kiedys......
×