Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kiciusia12132

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kiciusia12132

  1. dobra ja to lece w kimę....codziennie sobie myślę, żeby tylko mi sie nie przysnił..dobranoc WAm wszystkim;]
  2. luka fakt zwracam honor;) ale tak czy siak nie tylko kobiety ale i faceci postępują podobnie... tylko sa trochę inne sytuacje no i każdy ma inny charakter.
  3. no tak miesiac już i tydzień będzie;/ ale tak od tygodnia nie mam z nim wogole kontaktu...i on skończył kontakt..poczytaj sobie o moim frajerze;) tak chyba od 218 strony
  4. no niestety tego nikt nie wie tak naprawdę i kazdy na swój sposób próbuje zapomnieć....ja musialam przez miesiac patrzeć na to jego szczęscie...i już nie dawałam rady...to bardzo boli..cholernie..ale to tez moja wina bo sama sie o to prosiłam wchodząc do niego na profil i do nie wiec jestem trochę masochistką ale przynajmniej widziałam jaki jest...a tak bym zyła, ze swiadomoscią jaki to był dobry chłopak...... ja np próbuje się czymś zajmować ale tak żebym nie mogła myśleć..bo np jak sprzątam no to niestety myslę przy tym i nie lubie sprzątać osatnio...najlepiej to jak pisze coś..szukam..albo jak gadam z mama o byle czym...byle tylko mi sie nic nie przypomniało..wcześniej uwielbiałam czytać..teraz nie cierpię...muszę odczekać trochę czasu jeszcze bo jak zaczynam czytać teraz to parę kartek i koniec;/ nie mogę dalej....
  5. beatka to chyba wychodzi, ze wszyscy faceci są tacy sami;/ może jest jeden na milion normalny;)albo raczej inny. ja też nie mam siły i ciezko jest ale po to tutaj jesteśmy, zeby się wzajemnie wspierać;)
  6. luka oo moja mama marzy, zeby pojechać do Malborka i zobaczyć ten Zamek w Malborku..planuje planuje i jakoś jej nie wychodzi;) ale ja to prawdziwa wiocha;) jeszcze niedaleko las... ale przynajmniej świerze powietrze;)
  7. Luka a propo tego cytatu to u pana S tak samo nie pasuje..bo on tylko gadać o miłości umiał...ładnie ubierał wszystko w słowa...gadane miał..ale tak to nic po za tym... a ja na odwrót....czasami to płakałam jak sie mieliśmy rozstać..i jemu też widziałam, że smutno było ale nie płakał;) ja płakałam bo nie wiedziałam kiedy się zobaczymy i z tej tęsknoty że nie wiem kiedy go zobaczę znowu...heh...potem to juz jak miał jechać to prosił tylko żebym nie płakała.. kurdę chyba na prawdę go kochałam......
  8. Luka nie mieszkam w mieście tylko na wsi ;) z 60km od warszawy;) a Wy??
  9. ł-e-z-k-a wiem, że powinien porozmawiać ale on zawsze szedł na łatwiznę..unikał problemów. i poszedł na łatwiznę a przy tym zranił bardzo przy czym zarzekał się jak mi pisał, że zdradził, że może wyda mi się to głupie ale zależy mu żebym nie cierpiała tylko jakoś mu to wogóle nie wyszło... kocham drania niestety..podłego drania bo jeszcze swiadomie mnie zdradził to jeszcze z premedytacją mi dowalał...taki typ debila jak tu jedna koleżanka napisała pare stron wcześniej. grzesioo ja wiem, ze głupio robimy myśląc o tym ale niestety się nie da nie myśleć..ja to wałkuje juz na wszystkie sposoby i staram sie odkryć powód..powinnam to rzucić w cholerę ale taka jestem niestety,,muszę wszystko wiedziec i wyjaśnić...poznać sedno sprawy bo inaczej nie dam spokoju;) właśnie najgorsze, ze nie ma jak wyjść do ludzi..wszyscy mają swoje życie i na początku nam pomogą, wysłuchają ale nie są cierpliwi i ta cała sytuacja zaczyna ich nudzić...i musimy tak naprawdę to sami to przejść i nikt nam w tym nie pomoże...nasze cierpienie. mnie boli najbardziej to jak mnie potraktował..już nie ta zdrada bo tego nie widziałam;) ale jego zachowanie względem mnie bo chyba tak naprawdę te cztery lata nic dla niego nie znaczyły....i ja nic nie znaczyłam...byłam bo byłam..nie miał do mnie szacunku żadnego.
  10. mam taki cytacik, który znalazłam na forum pewnego razu "Jeżeli ktoś naprawdę kocha, to nigdy nie zdradzi... Ludzie zdradzają, bo są egoistami. Łatwiej jest powiedzieć "zdradziłem, bo był alkohol, bo byłem pijany, bo byłem samotny, bo żona jest w ciąży", niż przyznać się do tego, że zdradził, bo chciał to zrobić. Takie jest życie, tacy jesteśmy. Kochamy, ale najbardziej siebie samych. I tylko od nas zależy czy potrafimy pokochać drugą osobę ponad wszystko...ponad miłość do idealnego JA.." i taki drugi.. "Miłosć ... to nie patrzenie na siebie wzrokiem pełnym czułosci, To nie mówienie o swoich uczuciach, To także nie chodzenie na wspólne spacery, Miłosć ... To zaufanie, Zaufanie bez względu na wszystko, To zrozumienie w złych chwilach, Dawanie nie oczekujac nic w zamian, To trzymanie jednej dłoni w drugiej, I długie chwile milczenia, To wzajemne poczucie spokoju i bezpieczeństwa, Tęsknota i płacz w sercu ze tak szybko płynie czas, To uczucie szczęscia i chwile uniesień, To czułosć w gestach, Nie w słowach. . ." takiej właśnie miłości Wam wszystkim życzę ;)
  11. hmm no właśnie chyba mu o to chodziło i bardzo mu się to udało..i kolegom powiedział, że go obraziłam jeszcze i skonczył kontakt..już wogóle fajnie o mnie myślą a co dalej jeszcze;/ i to kurde mu uchodzi płazem! wszyscy znają jego wersje oprócz jednego kolegi, który najpewniej nic nie powie..chociaż bym sie zastanawiała ale ta meska solidarność kurde...nic nie powie chociaż wie bo to przecież kumpel... nie mogę się dać kurde i nawet sie nie odezwe...może czeka właśnie na to..cholera go wie....że będę go błagać teraz.. dziękuje za wsparcie;) to bardzo pomaga ;)
  12. no właśnie chyba aż za bardzo mu ufałam... i jeszcze mi gadał o zaufaniu ostatnio...coś już musiało być nie tak...chyba badał sprawę co i jak...czy bym mu wybaczyła czy nie..ja wtedy mu powiedziałam, ze musiałabym sie znaleźć w takiej sytuacji a ak to nie mogę nic powiedziec...cholera już coś musiało być wtedy... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5206b9e78d450fce.html
  13. chciałabym mieć tyle siły co Wy...nie dajecie się, milczycie... a ja co wszystko popsułam tym swoim atakiem złości i on teraz jest obrażony albo nawet mnie nienawidzi...ale kurde miałam prawo za to co zrobił...chociaż tylko mu pokazałam że sie przejmuje tym wszystkim;/ ze mnie to rusza właśnie, a powinnam milczec i on by sie bardziej wkurzał...teraz to sobie mogę milczeć bo jest koniec..i on juz sie nie odezwie. zakonczył definitywnie wszystko. z drugiej strony wiem na czym stoje...ze musze sobie szukac nowego partnera...
  14. ja to już nie chce nikomu gadać ciągle o tym samym bo mają swoje życie i mój temat im się już znudził..ile mozna wałkowac w kółko to samo co nie.. moja koleżanka tez jest sama ale ma takiego "kolegę" można powiedziec z którym ma kontakt juz prawie cztery lata i dzwoni do niej czasami, gadaja kawałek ale odrazu raźniej człowiekow...a ja nie mam nawet kolegów...sama jak palec;/ wszystko przez niego...tylko jego znajomi byli a ja ze swoimi już kontakt straciłam, uczą sie w miastach albo mają swoje zycie..cięzko mi będzie coś czuje...wiem napewno, że muszę teraz myśleć o sobie właśnie, zeby mi było dobrze a o nim zapomnieć no chociaz tesknie to wiem, że nie bedziemy razem... może i to moja wina, ze sobie inna znalazł..może z nią będzie mu lepiej...może byłam za bardzo dobra i unikałam kłótni...za bardzo mu pokazywałam ze mi zależy...nie wiem co mu przeszkadzało. Niby mi napisał wtedy, ze to nie moja wina i że wie jaką wspaniałą kobiete miał i że tego nie docenił i ze znajdę sobie kogoś lepszego niż on ale to kurczę skoro tak uważa to czemu mnie zostawił...;/ czy to tylko taka wymówka?? analizuję te wszystkie jego słowa nie wiem po co...... kurde przeciez zdradził i okłamał więc po co ja sobie złudzenia jeszcze robię...jak przeciez ja bym nie umiała o tym zapomnieć nawet jakbyśmy wrócili....;/ chciałabym żeby wrócił...błagał o wybaczenie i pokazał, ze załuje, że mu zależy...ze do niej tak naprawdę nic nie czuł...że nie wie jak mógł z nia być...ale to tylko marzenia...on jest szcześliwy z nią..jakby nie był to by napisał do mnie...zadzwonił...przyznał się ze miałam rację ze jest debilem i frajerem....ale nie...cisza.......
  15. pan S sobie wspaniale beze mnie radzi więc ja też muszę.... ma wspaniałą nową dziewczyne no to ja tez kogos poszukam... ale jakos niemoc mnie ogarnia cholera...oj cięzko;/
  16. o odrazu lepiej ;) chyba mialam dzisiaj doła...sprzeczne uczucia mam w sobie...;/ ale wmawiam sobie ze to koniec i mam nie myslec.
  17. ale tu cisza ;) wszyscy zajęci. ja sama tylko...nie mam jakoś dzisiaj nastroju...i za dużo dzisiaj myślałam;/ ale kombinuje cos na weekend majowy;) może się kogoś pozna...i zapomnę łatwiej...kto wie.. bardzo bym chciała zapomnieć..oj bardzo...
  18. u mnie miesiąc są razem dopiero więc on jest bardzo zakochany i szczęśliwy więc nie ma najmniejszej nadziei żeby mu coś sie odwidziało...on teraz uważa, że podjął słuszna decyzję....a ja...a ja to koniec. ale być z nim chyba bym nie mogła być bo jak juz z nia sie zaangażował..i jak już siedzi u niej to spać też razem śpią...nawet nie chce sobie tego wyobrazac;/ nie mogłabym z nim już być chyba....nie po tym..a im bardziej czas mija tym bardziej nie chce...
  19. ł-e-z-k-a u mnie jest tak samo..mam mieszane uczucia... mam takie momenty teraz przez ten czas od piątku, że byłam już pewna, że jest dobrze ze mną, ze dobrze zrobiłam wygarniając mu wszystko a za godzinę wkurzałam się na niegoo...a teraz to jest mi smutno bo przeze mnie straciłam z nim kontakt...za to, że mu tak napisałam...i ze nawet czesc nie powie...i że przegrałam tak naprawdę..on jest szczesliwy....a tak moze...
  20. to ja już się nie odzywam;/ ...... nie jestem dobrym przykładem, żeby dawać rady....ja sie staram olać a moj zwiazek trwał 4 lata. staram się!nieważne ile trwał, uczucia są podobne....
  21. beatka ciezka sprawa u Ciebie;/ nie wiem mi się wydaje, że on poszedł na łatwiznę...jest mu teraz wygodnie z tą kobietą i sądzę, ze pomimo tego, ze kocha niby to jest bardzo wygodny i bezstresowo sobie teraz żyje... ja na Twoim miejscu bym go olała...nie warto..jak cos takiego zrobil i mieliscie brać ślub...dziwna sytuacja bardzo...facet bez poczucia odpowiedzialności, przywiązania i obowiazku...poszedł do niej bo mu tak wygodnie, ma kasę najpewniej i siedzi sobie u niej spokojnie...ale nie znam go więc trudno mi powiedzieć....ale zdradził;/ i teraz z nia jest pomimo tego mówił Ci ze kocha Ciebie.
  22. kurde ale mam zlosc...!! dobrze ze z nia nie pojechałam, chociaż ciekawi mnie jakby sie zachował jakbym była jednak...sadze, ze tak samo jak ostatnio...spieprzał by i nawet czesc...a teraz byla ona sama to chojraka udaje a mi sie boji spojrzeć w twarz... obrażony wielce....nie no nie mogę naprawdę trzeba mieć tupet żeby umieć robic coś takiego...;/ ale nie dam się...
×