WeWo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez WeWo
-
@Otulona Rosja stara się każdym możliwym sposobem ugruntować swoją pozycję. Bo realne możliwości lecą na łeb na szyję. Bo czymże jest stumilionowe państwo (fakt z dużą powierzchnią i surowcami) wobec półtora miliardowego mocarstwa, czy też mających 50-krotnie większy budżet zbrojeniowy Stanów? Militarnie niebawem Indie i parę krajów arabskich prześcignie "Niedźwiedzia".
-
@Otulona Nieważne gdzie się pojawił. W polskich mediach, czy podczas jakiegoś wystąpienia publicznego danej grupy zostałby tak samo potraktowany. Ilu Brytyjczyków wieszało psy na M. Thatcher. Ilu Amerykanów na Reaganie? Ba, ilu na obwołanych potem bohaterami swoich czasów de Gaulle'u i Kennedy'm? Trochę wyważenia.
-
@Otulona snem. Fizyka kwantowa akurat tego nie określa. Spłycasz. Może bezwiednie, nie wiem. A polityka jest brudna. Sama to przyznałaś. I politycy powinni się uodpornić na konsekwencje uprawiania jej. Bo jeśli francuscy rolnicy prowadzą w proteście osła z napisem "Nicola" na czole, to jest ok, ale jeśli gdzieś w mediach pojawia się "kartofel", to od razu szabla z pochwy. To nie tak. To rynsztok i wszelkie chwyty dozwolone. Jeszcze raz przypomnę, nie mający nic z osobistym odczuciem kogokolwiek. Ja osobiście np. mojego przełożonego uważam za fachowca. Ale jego światopogląd za kretyński. Czy ma to wpływ na moją pracę? Nie ma.
-
Aha... W przyrodzie nie ma równowagi. Zainteresowanych odsyłam do "Krótkiej Historii Czasu" S. Hawkinga.
-
@Otulona, w każdej ocenie mamy sferę emocjonalną i pragmatyczną. W kontaktach osobistych obie równie ważne. W publicznych tylko ta druga wyznacznikiem.
-
W RP ostatnim dobrym rządem był rząd W. Grabskiego. Po 1989 zdarzały się nam rządy średnie, przeciętne i złe. Ale tak wybierali obywatele. I to trzeba uszanować. Obiektywnie. Naleciałości PRL jeszcze na naszych dzieciach będą ciążyć. Parafrazując, dopóki nie wymrą wszystkie, powtarzam wszystkie dinozaury, nie ma szans na normalną demokrację.
-
Jeśli lubisz wojnę, trzeba było się przyjąć na ochotnika. A epitetów w Twoim wykonaniu się naczytałem w tym miejscu aż nadto. I boli mnie właśnie Twoje odnoszenie się do wymogu poznania kogoś, żeby oceniać. Wzniośle się określasz, a bardzo przyziemnie czasem produkujesz.
-
Uważasz, że polityka jest piękna? Współczuję. Szczerze.
-
Ech... i znów dyskusja na epitety zamiast argumentów.
-
Przedstawiam różnicę pomiędzy osobą prywatną a publiczną. I wszelkimi kwestiami z tym związanymi. I nie wyskakuję. Nie jestem pajacykiem z pudełka.
-
Już napisałem. Jako osoba prywatna można być ideałem. Jako osoba publiczna można to wszystko przekreślić. Jednym gestem zdaniem czymkolwiek. Spójrzmy na Marszałka. Ideał prywatnie? Ale miał w sobie to coś, co dawało Mu moc przewodniczenia Państwu.
-
Samanto Lisiczko zapomniałaś przeczytać, czy odpisać? A może o propozycji kawy? :D
-
Cześć Musztardo. Dobrze że ja nie jadam cukierków :) (bo bym jeszcze zatrutego dostał) :D Takiej paraboli użyję. A propos pewnego (byłego) prezydenta pewnego miasta, który jest znajomym mojego Taty. Słowa Rodzica - "To jest cudowny, mądry, uczciwy i dobry człowiek. Tylko się za ch... do rządzenia nie nadaje." Koniec cytatu.
-
Samanto Lisiczko witaj. Widać na odpowiedź w pewnym wątku mam jeszcze poczekać... :) Ok, nie pali się. Historia nie ucieknie.
-
Witam niewitanych.
-
Witam ponownie. Basiu wybacz wyrażenie, ale sama się napędzasz w dół. Pitolenie o Szopenie. Urwało Ci ręce? Nogi? Rozumiem, że masz bardzo zły okres. Nawarstwiło się wiele niedobrych spraw. Ale jesteś człowiekiem, a to oznacza że po pierwsze życie jest warte przeżycia, a po drugie, co nas nie zabije to wzmocni. Kurde mol. Choć raz dziennie pomyśl coś pozytywnego. Zrób coś pozytywnego, bo od tego marazmu i otępienia droga do katatonii prost jeśli się samemu nie będzie chcieć. Życie składa się z problemów, ale po to mamy serca, dusze i umysły, żeby sobie z tymi problemami radzić. Nie czas na marudzenie, jak to komuś jest źle. Przytoczyłem Ci już parę przykładów, że inni mają gorzej. Zdecydowanie. Ale się nie poddają pomimo to. Bo są ponad to. Uwierzyli.
-
Jestem, ale mam lataninę straszną. Witaj Basiu. Nie dam rady dziś porozmawiać.
-
Sorki Olu, ale w przelocie jestem :)
-
Niom. Czego to ludzie nie wymyślą :)
-
Lubię osoby z poczuciem humoru :D
-
Posiadam również lustro, choć przyznaję, czasem w weekendy ciężko dostrzegam swoje odbicie :)
-
Tak jak PiS Nelly R. :D
-
Cześć Iftar :)
-
No tak, teraz będzie licytacja.