WeWo

I to najważniejsze. Uśmiechnąć się. Vide pewien obrazek z serii militaria :)

Obywatelu dzikiego kraju... Wątek o drugiej wojnie światowej? Na Kafeterii? :D Sprzeczność sama w sobie, tak jak kiedyś "Dom kultury MO" :D No dobra. Psssyttt :) Pozdrawiam wszystkich.

:)

Jestem tu od niedawna. Ale światopogląd w moją biedną łepetynę wbił w roku pańskim 1984 pewien kapitan SB (po solidnym pałowaniu), mówiąc - "chłopcy, to dla waszego dobra". I tego się będę trzymał. Plus moje kwestie rodzinne. No nic... czas na piwo i posłuchanie muzyki. Pozdrawiam wszystkich.

Nie patrzmy w przeszłość. Nawet tą najbliższą. Spójrzmy w przyszłość i tym się kierujmy. Jak pisałem, jakakolwiek prezydentura nie wpłynie znacząco na całokształt. Nie wpłynie na moje dochody, cenę benzyny, konieczność odmalowania mojego mieszkania. Tak więc po co się orgazmować? I nie mówię tu o całkowitej bierności. Bądź po prostu obywatelami. Obywatelami. Dziś motocyklista dopadł pijanego kierowcę, który potrącił pieszych. To dla mnie więcej warte niż rynsztokowe podchody polityków. Sam kiedyś wyciągałem z wraku i reanimowałem dziewczynę po wypadku. To jest obywatelstwo. Polecam Stefana Bratkowskiego. A pianę na ustach pozostawmy oślepionym. Może to ich karma. Życie i tak ich zweryfikuje. Boleśnie. Masońskie pozdrowienia dla wszystkich.

I jeszcze jedno. Bracia byli nieocenieni w destrukcji. Nic innego nie potrafili i nie potrafi pozostały brat. Nie stosujmy tych metod. Bądźmy twórczy.

@Shatyn Do Ciebie i Pani z Dijon. Proszę nie brać osobiście, ale jest takie powiedzenie: "Gdy mówisz głośno, masz szansę że więcej ludzi cię usłyszy. Ale gdy mówisz ciszej, masz szansę że więcej ludzi cię zrozumie". Widzisz, staram się śledzić to, co się dzieje. I wysnuwam swoje wnioski. Ale nie bombarduję tym innych. Czas nalotów dywanowych odszedł wraz z historią, a same naloty poza ofiarami nic nie dały.

:) Ja miałem kota (kocicę). Jedyna kobieta, która mnie nie zdradziła. Obecnie dożywa spokojnej starości u moich Rodziców. Ma 16 lat już. Poszukam foty i Ci wyślę :)

A Heindricha jak wiadomo załatwili czescy komandosi. Taki bojaźliwy naród przecież. P.S. Bardziej wojennie interesuję się sprzętem. I to nie tylko z II WŚ. Zawsze wbija mnie w glebę "broadside".

Nomenklatura. Totalitaryzm lubuje się w nowomowie, stąd wszelkie sturmbahnfuehrery, czy kombrygi.

I ciekawostka poza tematem :) http://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=18&t=485634

Od razu kojarzy mi się "Lubię zapach napalmu o poranku..." :)

Obywatelu dzikiego kraju dzięki. Widziałem. A ja polecam Tobie monografie z serii militaria. Dotyczące bitew i kampanii, niekoniecznie sprzętu. Wiesz. Jeden Dziadek u Andersa, drugi u Maczka, brat Dziadka w Katyniu. Jakże miałbym się nie interesować. Szczególnie przy obecnym wysypie PP... No dobra, zbaczamy z tematu. Może kiedyś odpowiedni wątek założę.

W Rosji od wieków panuje carat. I to niezależnie od ustroju. Jednostka niczym.

Łał :) Jestem pod wrażeniem zauważenia :P

Aaa... obrazek z podpisem "O_o" zobaczyłaś?

Warte przeczytania. Dobry wieczór Olu :) http://www.youtube.com/watch?v=nNobN73F2JY

Iftar ja z zasady docieram tam, gdzie inni się nie odważą. Where eagles dare :)

Samanta Lisiczka Uważam, że dyskusja o II WŚ wykracza poza ten wątek. Ale napiszę. Głupota Mussoliniego i zaistnienie działań wojennych na obszarze śródziemnomorskim, w tym kampania bałkańska opóźniły "Barbarossę". Poza tym nie zapominajmy o Besarabii i rumuńskich polach naftowych. Armia Czerwona była prawie zawsze źle dowodzona. Jest kilka chlubnych wyjątków, ale potwierdzających regułę. Niemcy zresztą też parę kretyńskich decyzji podjęli. Tylko dzięki hekatombie radzieckich żołnierzy udało się zatrzymać Blitzkrieg pod Moskwą, potem przetrwać Stalingrad, rozstrzygnąć losy frontu wschodniego pod Kurskiem, a potem dojść do Berlina. Statystyka nie kłamie. W wojnie zginęło 6 mln Polaków, w tym 160 tys. żołnierzy. 7,3 mln Niemców, w tym 4,6 mln żołnierzy, 23 mln Rosjan, w tym uwaga... 12,5 mln żołnierzy. Zabitych zarówno "od przodu", jak i "od tyłu". Swoją drogą w SS służyło wiele nacji. Np. około 120 tysięcy Rosjan pod Własowem, o dywizjach "Galizien" nie wspominam. Ustasze, Czerkiesi, Muzułmanie, ludzie z krajów Nordyckich... I ani jednego Polaka. Tak samo śmieszą mnie rozprawki "historyków" o "ruchu oporu w Polsce". Ruch oporu to był we Francji, Jugosławii. W Polsce było Państwo Podziemne. Polska Walcząca. I jako dopisek. Nie polecam na przyszłość programów z Discovery czy History Channel. Mają się tak do prawdy jak w większości przypadków nasz IPN. Kreują historię zamiast ją rzeczowo opisywać.

Samanta Lisiczka... Masz sporo racji w swych wywodach o wojnie, ale niestety w paru miejscach dość znacząco się mylisz.

Iftar, dobrze masuję :)

http://www.youtube.com/watch?v=nNobN73F2JY

A ja jestem masonem :P

Iftar, nie prowadzę po spożyciu. Teraz dopiero, po powrocie do siedliska wszelkiego zła sączę sobie Staropolskie Mocne Ciemne. Browar Zduńska Wola. Pewnie izraelicki, bo wiadomo - niedaleko. A co jadłem? Typowo koszernie. Rosół z makaronem, pieczeń rzymska, dwie surówki do wyboru i kompot wiśniowy.

Dziś mija 75 rocznica śmierci Marszałka. Ale jakoś PP (skrót do odgadnięcia) nie piszą o tym. Tak to jest z zaślepionymi (oślepionymi?) Swoją drogą jak sobie to wszystko czytam, odnoszę wrażenie że w Polsce żyje może z 15% Polaków Przez Duże P. Reszta to hołota, geje, Żydzi, masoni, cykliści i inne indywidua.