WeWo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez WeWo
-
:) To może ja coś, co nie jest utworem metalowym jako takim... http://www.youtube.com/watch?v=bWx_GyTLGmQ
-
A też metal :) http://www.youtube.com/watch?v=-haY0ihr65Q
-
I jak nastroje poobiednie? Ja mam lekko niedosyt, ale muszę oszczędzać, bo ze "ścianą [płaczu" dopiero w piątek będę mógł pogadać :) No to trochę romantycznie... http://www.youtube.com/watch?v=459_g48N7jE
-
Proszę bardzo. Ja z tego wszystkiego zgłodniałem :) Aha. Znika się raczej bezpowrotnie. To taka szpileczka słowna ode mnie na do widzenia. Trzymaj się Latawcu i smacznego jak coś.
-
I bardzo dobrze :) A wracając do kulinariów. Nie dopytuję o rejon miasta, ale prawie wszędzie są supersamy PSS Społem. Tam mają dobrą garmażerkę. Krokiety z serem i pieczarkami. Kubek śmietany 12% Sos czosnkowy Knorra Kefir Jana - taka firma. Odsmażasz, polewasz, jesz i popijasz.
-
Wreszcie uśmiech... :)
-
No to tak jak ja (z tym przedziałem) :)
-
Szaroperłowa mnie bardzo trudno rozzłościć. Wierz mi. Tym bardziej obecnie, kiedy z pewnego względu sam się wyciszam.
-
W potrząsaniu nie ma raczej nic z opieki. Tu chodzi o otrzeźwienie. Wyjście z chorego marazmu. Szaroperłowa, że pozwolę się spytać, ile masz lat? Przedział wiekowy, nie musisz dokładnie. Latawcu, uwielbiam tacos. Kupuję gotowe placki, do tego dressing i marynatę. Delecta to robi. I jeszcze tylko wołowinka mielona, kubek śmietany, sałata kukurydza, trochę czarnej fasoli. Wołowinkę miesza się z marynatą, smaży dość mocno, w mikrowelce podgrzewam placki, dressing łączę ze śmietaną, usmażoną wołowinę nakładam na placki dodaję warzywa, zawijam, polewam sosem. DO tego kieliszek chilijskiego czerwonego. W pół godziny doskonała wyżerka.
-
Cheesus, normalnie mam ochotę Tobą potrząsnąć...
-
No właśnie. Szaroperłowa. Dziś ma być dobry obiad. Musowo :) Mam jakiś przepis podrzucić?
-
Do miłego Czarna :)
-
Po raz kolejny - NIE WIERZĘ.
-
No to mam zdecydowanie bliżej niż Czarna :) A więc popatrz. Takie piękne miasto, tylu radosnych ludzi. Tyle miejsc by wyjść, odpocząć, zrzucić z siebie wszystko, co dolega...
-
Mam. Pracuję z przedsiębiorstwie socjalistycznym, stąd takie granty :) Szaroperłowa, czyli Dolny Śląsk - a można dokładniej?
-
No, niektórzy w pracy są. Nie mogą być cały czas skoncentrowani na forum.
-
Dla mnie nie istnieje określenie "byle co" Zawsze się to jakoś nazywa. A nawet proste danie może być smaczne i apetyczne.
-
Szaroperłowa, znów bzdurki. Ja jestem sam, a czasem robię różne wariacje kulinarne. To też część kuracji. Poza tym nawet najlepszy lekarz nie pomoże, jeżeli pacjent nie chce tej pomocy.
-
O właśnie Szaroperłowa. Co dziś serwujesz na obiad?
-
Wielkiej miało być. Sorki. Szaroperłowa, to poszukaj. Jak to się mawia? Tego kwiatu pół światu...
-
Szaroperłowa, mój Tata wielki mądrości człowiek zwykł mawiać - "obudziłem się. I już jest dobrze. To nic, że coś tam boli, że jestem starszy o kolejny dzień. ŻYJĘ!" I ja również ostatnimi czasy zacząłem się stosować do tej maksymy.
-
Latawcu, ja przywykłem do samotności w rozumieniu, że mieszkam sam, nie budzę się codziennie wtulony w Tę Jedyną. Natomiast staram się nie stronić od ludzi. Pracuję przecież. Czasem spotykam się ze znajomymi, regularnie odwiedzam Rodziców. Choć uczuciowo coraz bliżej mi do eremity, przyznaję.
-
jest takie anglojęzyczne powiedzenie - "be rich, or die tryin'". Można to sparafrazować w każdej kwestii. Na przekór przeciwnościom. Wiem, że będę krócej żyć, wiem też, że piękne chwile z przeszłości nie wrócą, ale codziennie rano unoszę głowę i stawiam czoło kolejnemu dniu. Ot tak, po prostu. Bo to moje życie. Tylko moje. Nikt go nie zawłaszczy.
-
Szaroperłowa, a pamiętasz historię, którą opowiadałem na tamtym topiku? Tę zasłyszaną? Otóż nie była zasłyszana.
-
Wiem, że samotność boli. Ale do wszystkiego można przywyknąć. Co do zdrowia, ja mam rozsypane od 16 lat - też był to dla mnie szok, ale jak widać żyję jeszcze. Fakt, pracę mam. I dobrze, bo brak tejże chyba by mnie dobił. Nie chodzi o apanaże, a o brak jakiegokolwiek kontaktu z życiem, takim codziennym.