WeWo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez WeWo
-
Mariusz w twierdzy "Kaszalot" się broni :) Już w gruzach leżą Maurów posady Naród ich dźwiga żelaza Bronią się jeszcze twierdze Grenady Ale w Grenadzie zaraza Broni się jeszcze Lew biura tego Nasz Mariusz z garstką rycerzy Prezes przed biurkiem zgrywa pewnego Zaraz do szturmu uderzy Po przerwie głośno ryknęły panie Rwie się ta linia obrony Na biurku chaos i zaniedbanie Mariusza już nic nie chroni Resztę dopiszecie sobie :D:D:D Licentia poetica. Olu, oj... nie popadaj w smutek z mojego powodu :) Uchi do góry :D
-
Ach czemuż to czemuż?
-
Oj tam od razu z żałości :D:P
-
Ano. Tua culpa. To teraz nie marudź :) Już Ci Olu pisałem niejednokrotnie, że "z niejednego chleba piec jadłem". I wiele teorii dane mi było sprawdzić w praktyce. Można rzec, że więcej niż połowę :D:P
-
No cóż, to nie ja odwlekałem terminy pokalanego poczęcia :) Nieważne. Teorie bywają różne :D
-
Gdzie napisałem, że się nie zgadzam? Może i nie było, ale planujesz :D Fakt. Aczkolwiek znów generalizujesz z tymi dziurami :D
-
Antytransportera... Zaraz uwierzę że Ola dysponuje antymaterią emanującą (a raczej antyemanującą) z czarnej dziury :D:D:D
-
Oświadczyłaś się i co? Zdrada zaraz potem. :D:P Basiu, na Olę transporter to lekko za mało. Coś raczej na kształt czołgu Merkava (bardzo duży współczynnik przeżywalności podczas penetracji) :D:P
-
No proszę. Fochy... zazdrość... jak w normalnym związku :D:D:D
-
Basiu, jestem dobrze opancerzony. To niech lepiej Ola obawia się kontrataku, bo może być śmiertelny (a właściwie wręcz przeciwnie - co jest jest antonimem śmierci) :) Dodatkowo problem z iluś tam gamią :D:D:D
-
Teraz ja (nie po raz pierwszy zresztą) mam wrażenie, że w tym wątku spotyka się dwójka schizoli, a reszta towarzystwa tylko potakuje i się uśmiecha :D:D:D
-
Generalizujesz Olu :) Ale ok, powielajmy schematy :)
-
Mogę. Istotnie :) Był taki film z Michaelem Keatonem... Czyli najlepsza opcja to wersja domowa, wersja wyjściowa, wersja dzieciątkowa, wersja wakacyjna i na koniec wersja utrzymująca cały inwentarz? :D
-
Ach czemuż to czemuż? :)
-
Kusisz Olu, a chyba nie uznajesz bi- lub poligamii :D
-
Olu, nawet jeśli zamiast (bardzo ładnych przy okazji) ócz (ocząt) miałabyś soczewki Zeissa, to strzelanie na taką odległość wkracza na tereny S-F :) Mariusz, problem w tym że nie mam tu na podorędziu żadnej pani Krysi (która to z kolei mogłaby robić za tarczę antyfochową) :D
-
Anegdotka militarna (prawdziwa). Najdalsze trafienia podczas II WŚ jeśli chodzi o artylerię okrętową, to dwa przypadki - 24 km HMS Warspite trafił pierwszą salwą włoskiego Giulio Cesare oraz niemiecki Scharnhorst trafił HMS Glorious z odległości 24300 m. Od Ciebie do mnie trochę dalej i stanowię zdecydowanie mniejszy cel od powyższych :D
-
Z tymi wszystkimi dioptriami? :D:P
-
i tak się nie boję. WRoCek ma 392 km2 powierzchni, a ja 0,25 m2 :D
-
Nie wątpię. Tylko nie mogę się odnieść, bo nie doleciał :D
-
To ok. Możesz strzelać focha w takim razie.
-
Aaa, żeby nie było niedomówień. Moja kwestia o dowcipie miesiąca odnosiła się do Twojej wypowiedzi z 11.09 Olu.
-
Basiu, za mojej młodości (kenozoik) w okolicach Oli pierwiastki ziem rzadkich można było zlizywać z parapetów, spożywać razem z warzywami itp. :D Teraz to już nie są tak lecznicze rejony :o)
-
Strzelaj. Może doleci i zobaczę jak wygląda foch :) 3 miesiące, no to nieciekawie...
-
No, ja też pierwsze posiadam :) Od 20 lat :D