Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anika1502

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anika1502

  1. Hehe Martita gratulacje!!!!! ja raczej nic w tej kampanii nie wygrałam, bo nawet nie polubiłam Fidbeka na Facebooku;)) wczoraj zrobiliśmy spontaniczną imprezę, więc był nas tylko 6 osób, ale bawiliśmy się świetnie- na fb mam zdjęcie grupowe z dorobioną w photoshopie glową Kasi Cichopek, gdyż krępowałam się wgrywaniem zdjęć znajomych pijących alko do jakiejś kampanijnej galerii;)))taki żarcik;) co do Cidera, to wiem tyle co nic;/
  2. Martita masz rację z tym siedzeniem w domku, ale ja akurat cenię bardzo te chwile, ktore spędzam teraz poza domem;) nawet w pracy;) Julka tak szaleje, że ja nie nadążam już- wiecie co dziś zrobiła??? zrobiła coś, co przeszło nasze najśmielsze oczekiwania- weszła do swojego łóżeczka od góry!!! i to nie, że wpadła, tylko normalnie do niego weszła!!!skakała sobie po fotelu ustawionym przypadkowo obok łóżeczka a my sobie jeszcze drzemaliśmy z moim M, a w pewnym momencie słyszę i patrzę, że otwierają się górne szuflady komody- myślę sobie,jakim cudem??? a ona stoi w łóżeczku!wyjęliśmy ją i wtedy pokazała nam, jak to zrobiła- weszła na poręcz fotela (podłokietnik) rączkami łapiąc się ramy łóżeczka- przełożyła jedną nogę, siadając okrakiem na ramie, a potem powolutku drugą i już była w środku!!!! nie wiem skąd ona wie jak to się robi, a zrobiła to bardzo profesjonalnie;))) wszyscy znajomi, którzy nas odwiedzają mowią, że jesteśmy super wyluzowani, bo już nie reagujemy, jak Julia staje na krzesłach, czy lata po pokoju z widelcem w dłoni:P przywykliśmy do tej wariatki!!! pozdr i miłego weekendu- jutro robię imprezkę z ShadeCidera;)))
  3. Teściarka- gratulacje dla Iguni!!!!!to w sumie tak jak Jula biorąc pod uwagę, że Twoja mała jest wcześniaczkiem;))) widocznie dziewczyny już tak mają, że jak mają 13 miesięcy to zaczynają chodzić;) nie wszystkie oczywiście;) a co do Twoich obaw- to w ogóle sięnie obwiniaj- ja też jestem aktywną mamą- to, że Twoja się wiesza na nodze czy szyi, to tylko oznaka, że daje Ci znać czego potrzebuje- brakuje jej ciebie, więc po Twoim przyjściu ma ochotę tylko się z Tobą przytulać;) to słodkie;) pozdr
  4. Ja Julce już raz pobierałam mocz do badań, to się z tymi torebkami namordowałam, ze hej! ale wtedy była dużo mniejsza i mniej ruchliwa niż teraz;)
  5. Miki a Lili umie zrobić siusiu do nocnika? tak by było najłatwiej- posadzić ją kilka razy i czekać, a potem przelać to do słoiczka?
  6. Spotkanie z Jacykowem śmieszne, bo ten koleś jest dla mnie prześmieszny, jak udaje że się zna na modzie- wymyśla dużo rzeczy na poczekaniu i w sumie każdy głupi by mógł to robić, bo każdy wie, ze najtrudniej ubrać siebie, ale głównie poszłam tam dla próbek i wyrwania się z domku na chwilkę, więc skorzystałam z zaproszenia;) szkoda że w czewie nie będzie, ale np żałuję, ze nie wiedziałąm wcześniej, bo może by Dobena poszła w Poznaniu, ale dowiedziałam się już po, że tam było pierwsze spotkanie;) ogólnie niec rewelacyjnego, bo jeden wielki sponsoring, ale zawsze jakieś gratisy się weźmie;)
  7. Martita dziewczyny mają rację jeśli chodzi o relacje z teściową, choć ja mieszkam z teściami jednej kamienicy i nie mam żadnych kłopotów, to pewnie gdy chodzi o wspólne "interesy" to już nie jest tak kolorowo;/ u mnie nie ma na razie takich kłopotów, ale widocznie nie łącza nas takie kwestie dotyczące własnosci i pieniędzy na razie;) dziś byłam na spotkaniu z cyklu Modna Mama (modnamama.net) uśmiałam się, ale mam dużo probek za to;)
  8. Martita dziewczyny mają rację jeśli chodzi o relacje z teściową, choć ja mieszkam z teściami jednej kamienicy i nie mam żadnych kłopotów, to pewnie gdy chodzi o wspólne "interesy" to już nie jest tak kolorowo;/ u mnie nie ma na razie takich kłopotów, ale widocznie nie łącza nas takie kwestie dotyczące własnosci i pieniędzy na razie;) dziś byłam na spotkaniu z cyklu Modna Mama (modnamama.net) uśmiałam się, ale mam dużo probek za to;)
  9. Ja zapisałam Julkę na angielski metodą Helen Doron- też mówi się całą lekcję po angielsku, ale dodatkowo są materiały i płyty do codziennego słuchania;) oczywiście nie spodziewam się żadnych efektów na razie, ale wydaje mi się, że kilka słów Julia rozumie już- a przynajmniej reaguje;) ale to na takiej samej zasadzie, jak to, że rozumie już niektore słowa po polsku;) bardzo mi się podobają te lekcje- bo to czysta zabawa no i kontakt z róweśnikami;) dużo to kosztujeale akurat na to nie szkoda mi kasy;) a ile u Ciebie Martita to kosztuje, bo jeśli taniej niż 700 zł, to super;) Julka jest w szkole językowej, więc te kursy ruszają tak semestrami, więc po prostu teraz już zaczęliśmy;) a następny kurs pewnie od września;) jeszcze raz Sto lat!!!!
  10. No to Martita za wczasu wszystkiego najlepszego;)))) oj ojoj ile bym sobie fajnych rzeczy kupiła za takie 200 euro;) zazdroszczę;))) co do rowerka to ja bym też chętnie kupiła Julci, ale ten jakoś mi się nie podoba- tzn jest w nim za dużo rzeczy i jest zbyt pstrokaty- może tak tylko wygląda w ofercie, ale ja go nie kupię i szukam dalej;( mam taki trzykołowy już od dawna czeka na Julcię, ale ona musi być chyba większa, bo to jest zwykły rowerek;/ Amerka Piotruś rozwija się zupełnie normalnie;)))każda z nas to przechodzi;) moja julcia chodzi na zajęcia z angielskiego i na nieszczęście jest tam 5cioro innych, ale bardzo nieśmiałych dzieci, więc ona tam tak szaleje, ze ja musze się za nia wstydzić;))) tzn nie jest to wstyd, tylko oan lata tam jak szalona i ustawia wszystkie dzieci po kątach;P
  11. Miki współczuję- dużo zdrówka dla rodzinki i dużo siły dla Ciebie;)))pozdr
  12. Cześć dziewczyny, rzadko mam teraz czas wpadać tu do was;/ Spotkanie z Martitą i Igorem udało się bardzo, a Julcia dostała od małego gentelmena pierwsze kwiatki w swoim życiu- odsyłam do zdjęć;)) super Martita Igor z tym nocnikiem- ja zawsze się spóźniam na kupkę, ale dziś jak znów się spoźniłam, to jednak posadziłam małą jeszcze na chwilę a tu po 10 sekundach nocnik zagrał i mała zrobiła do niego pierwsze siusiu;))) taka radość rodzica;) tylko Wam mogę się pochwalić;) ogólnie Julka jest wariatka (jak to powiedziała Martita) więc wrażeń mam co nie miara- teraz wygoniłam ją do dziadków, bo miałam sporo pracy, ale zamierzam zabrać ją zaraz na spacerek i zakupy, bo musimy jeszcze sobie coś dokupić ciuszkowo;) pozdr ps Monika gorączka z powodu zębów to normalka i nie ma co rezygnować ze spacerku jak jest piękna pogoda;)
  13. Bardziej mi Martita pasuje sobota, bo w niedzielę to pewnie już będziemy wracać;) będziemy w kontakcie- na maila wyślę Ci mój nr i Ty też tak zrób, bo nie wiem czy mam go w komórce;) co do Cidera, to podpiliśmy z M wczoraj po butelce i jest pyszny!!! tak jakby się piło wino białe z domieszką wody gazowanej- ja mam takie skojarzenia- bo lubię tak rozcieńczać winko;) ogólnie polecam- ale tak na prawdę, bo smak był super;) a po jednym już szumiało w głowie mimo, że ma tylko 4,4 % alkoholu- co jest też jego niewątpliwą zaletą;) a co do kampanii w ktorej Ty będziesz, to u mnie było za późno wiekowo, a potem nie dostałam już żadnego powiadomienia, bo się za pierwszym razem nie zgłosiłam- a teraz na mojej stronie głównej pokazuje się, ze tylko dla 3 województw;/ ale dobrze- mi się wydaje, że to tak jest, że jak się kończy jedną kampanię, to się dostaje następną, oczywiście oprócz takich badziewnych jak fidbek- nie wiem dlaczego dalej widnieje na mojej stronie?
  14. Martita- a u mnie było ograniczenie wiekowe (wiem, że u niektórych rozszerzyli do 14. miesiąca) i są wymienione tylko 3 województwa- w tym śląskie;/ ale ja jesstem teraz w nowej kampanii Cidera- i wczoraj dostałam paczkę- pudło 20 butelek tego Cidera;) fajnie,tylko, że kampania polega natym, że mam zrobić teraz imprezę a'la piknik!!!czyli zaprosić znajomych przygotować jedzenie i drinki w oparciu o tego Cidera i wszyscy mają być kolorowo ubrani;) co wy o tym myślicie? może byłoby mi łatwiej jakbym nie miała żałoby inie byłby wielki post;/ Martita super to jest, a każdy kto widział i słyszał moją córkę to wie, że ona właśnie tak non stop gada;) i dyskutuje z każdym w domu;) jadę jutro do czewy- masz czas w weekend, żeby się spotkać z maluchami?
  15. Dziewczyny dziękuję Wam bardzo;)) a Julcia rzeczywiście robi się coraz większa- ona w ogóle jest dość wysoka, jak ją porównuję z rówieśnikami;) po tamtym grubasku nie ma już śladu, ale to było do przewidzenia, bo my jesteśmy z mężem szczuplutcy, a ona od mojego mleka była taka pulchniutka;) mam strasznie dużo pracy, bo kolega mnie zatrudnił do takiego projektu- jakbym wam powiedziała, czym się zajmuję, to byście padły, ale nie mogę się chwalić za bardzo, bo jestem na wychowawczym, więc milczę, ale to bardzo trudna i poważna praca;) szkoda mi tylko, ze nie mogę do Was częściej zaglądać;/ No i sto lat dla Ksawcia!!!!!Przepraszam że spóźnione;( ale szczere;)))) buźka
  16. Martita tak, jak pisałam- lepiej na męża, bo podatek za dwoje zapłacicie, a potem za jakiś czas, jak będziecie mieli jakieś wolne środki pójdziecie do notariusza i mąż daruje Ci połowę do majątku wspólnego, bo te dwie opcje, które Ci opisywałam wcześniej, to w zasadzie wychodzi na to samo, bo i tak trzeba do notariusza się wybrać i i tak w obydwóch przypadkach będzie to darowizna. Koszty mogą być różne, bo trzeba pamiętać, ze co notariusz to inna taksa, więc zawsze robić trzeba rekonesans, a jak się ma znajomego, to zawsze taniej. U mnie w porządku- Julka rośnie jak na drożdżach i zmienia się strasznie szybko;) niestety dalej miałam niewesoło, bo na pogrzebie dziadziusia nie stawił się brat babci i okazało się, ze umarł, a wcale nie był jakiś stary, bo miał tylko 61 lat, więc strasznie przykra sprawa;/ więc jakoś mam dużo pracy teraz, nieciekawy okres, więc odsyłam do zdjęć na picasie, bo nie mam nawet czasu napisać;/ ale czytam was, wiec nie będę do tyłu;)buziaki dla wszystkich mam i dzieciaków
  17. Martita- właśnie przeczytałam ostatnie wpisy- i rzeczywiście sprawdź sobie w ustawie o podatku od spadków i darowizn- chyba art. 4a, że zwolnieni są zstępni, czyli dzieci i wnuki, a nie synowa i zięć- jak będziesz chciała i miała trochę czasu to jeszcze to dla Ciebie sprawdzę- alez tego co wiem tak od razu to najlepiej, żeby teściowa darowała Twojemu mężowi, i to niestety pójdzie do jego majątku odrębnego, ale potem są dwa wyjścia, albo mąż Ci daruje połowę- tylko wtedy trzeba zapłacić koszty notarialne od tej połowy i to nie jest fajne, albo spróbujecie to włączyć do majątku wspólnego. Jakby coś to pisz do mnie na maila;) napiszę do Was pózniej pozdr
  18. Dziewczyny nie będzie mnie z Wami teraz jakis czas, bo dzis zmarł mój ukochany dziadziuś:((((((odezwę się za jakiś tydzień.
  19. Julka je kapustę kiszoną, ogórki kiszone, marchewkę, pomidory, sałatę- słowem wszystko;)) Co do wózka, to nasz Martita ma chyba jedne z większych kółek wśród spacerówek, ale po prostu, jak Ci ktoś Amerka nie finansuje, to ja bym nie kupiła Maclarena, a XLR to w ogóle nie zakładałam nigdy, że będę miała;) tylko chciałam techno XT;) nie znam się na innych spacerówkach, trzeba się zapytać w sklepie no i tak jak mówiłam 3-4 pozycje oparcia i nie takie malutkie kółka, bo na naszych polskich chodnikach to masakra;) ja szczepiłam Julcię 2 tygodnie temu na tą szczepionkę;)
  20. Martita nie miej mnie za snobkę!!! :P nie używam Premium Care, ale u nas w Krakowie nie ma tej promocji:(((( niestety;/ Teściarka gratuluję zrzuconych kg!!!!a ja chyba zaczynam tyć;/ musze się zacząć pilnować, bo ostatnio jadłam co popadnie;/ i JUlcia dziś wyrwała mi 3 klawisze na laptopie, w ty spację, więc jestem załatwiona bo pisze się dość ciężko;/
  21. To jest szpinak z sosem serowym, więc tak szukaj, ale jak nie znajdziesz to z cebulką i czosnkiem i jajkiem będzie smakował równie dobrze, możesz ew po prostu dodać do niego trochę startego sera, którego i tak będziesz tarła na posypkę a efekt gwarantuję będzie ten sam;))) pamiętajcie, żeby dodać na koniec sól i pieprz;) do szpinaku;) polecam zrobienie tarty z dwóch ciast francuskich, czyli w ok 4 naczyniach, bo znika w mig;))) chociaż u mnie było 7 osób, to może na mniej wystarczy jedno ciasto;))) zapomniałam napisać, ze oprócz pomidorków cherry skroiłam jeszcze jednego pomidora zwykłego dla wzmocnienia pomidorowego smaku i rozdzieliłam go po trochę na każdą tartę;) no i dałam na pomidory bazylię;) jak nie zrobisz Martita, a wybierzesz się w końcu do mnie, to Ci sama zrobię taką tartę;))) pozdr
  22. no to Miki nie pomogę- widocznie to jakiś nerwowy okres buntu u Lili;))) powodzenia;) no to ja chyba rozpuściłam moja małą tym zasypianiem z nią w moim łóżku od czasu do czasu;))) ale teraz to na szczęście przeszłość;))) ten szpinak kupiłam w Realu firmy Hortex- szukałam żeby było napisane "liście" a nie "rozdrobniony" i na niego trafiłam- dopiero w domku zorientowałam się jak go otworzyłam, ze ma ser- ale był pyszny, ale to jajko też pomogło i ubite białko sprawiło, ze szpinak był taki "leciutki"- polecam, bo mimo, ze mój opis jest długi to pracy mało, a jedzonko pyszne- i ja robiłam to w 4 różnych naczyniach byleby płaskich z rancikiem i żaroodpornych;) jedna rolka ciasta francuskiego starczyła mi na 2 tarty, a kupiłam 2 rolki- tylko tego nie zamrożonego!!! acha i szpinak po dodaniu żółtka i białka trzeba posolić troszkę i popieprzyć;P tzn po prostu przyprawić, choć jego smak już przez ten ser był dobry, ale jak wam się nie uda kupić z serem to wtedy do smaku;))) polecam Wam- i zróbcie to intuicyjnie, bo ja to sama wymyśliłam na podstawie tego co miałam w głowie, tzn tego na co miałam ochotę zrobic mojemu M na urodziny;)buziaki i miłego wieczorku;)))
  23. Ja też kładę Julcie od urodzenia po ciemku i zdziwiłam sie bardzo jak mi koleżanka to napisała, bo ie wiem skąd wzieła taki pomysł, a co do łóżeczka, to Julia różnie bardzo- jak miałam się uczyć w listopadzie to była bardzo grzeczna i szła sama spać, ale jak już nie musiałam, to czasem marudzi w łóżku, choc po 10 minutach i tak śpi;) ale czasem kładłam się z nią do naszego łóżka i potem ją odnosiłam, bo tak było wygodnie, bo wtedy ona szybko zasypia, a potem odnosiłam ją do jej łóżeczka, ale teraz to już mam nadzieję przeszłość;)) człowiek tez się uczy, więc pewnie przy następnym dziecku bedę mądrzejsza;))
  24. a co do metody usypiania, to moja koleżanka robi to tak (a potem napiszę Ci co ja z tego sobie zastosowałam, bo my mamy częściowo inne zwyczaje)- jej dziecko śpi przy świetle całą noc, ale to chyba wymysł rodziców, bo moja mała nigdy tak nie spala- ona po kąpieli i kolacji siada z dzieckiem na podłodze i albo czyta bajeczkę albo chwilkę bawi się z dzieckiem, następnie bierze poduszke jakąś i tuli się z dzieckim tak przez chwilkę "wyciszając" dziecko- ono się zaczyna przytulać do tej podusi i wkrótce odklada do łóżeczka dziecko razem z tą podusią- siada gdzieś w pobliżu i czyta książkę, ew. mówi coś do niego czy śpiewa, a po 5-7 minutach dziecko śpi (czasem od razu)- oczywiście początki nie były tak łatwe, bo zdarzało się, ze dziecko wstawało w łóżeczku i wyciągało rączki, więc ona cierpliwie znow je kladła i tak czasem pół godziny, ale teraz wygląda to tak, jak opisalam na górze. Tydzień temu my zaczęłiśmy też Julcię tulić do snu i dziala to od razu jak nic- tylko, ze mąż w międzyczasie gasi światło i tuli się już po ciemku- potem małą odklada i siedzi jeszcze przez chwilę na fotelu śpiewając aaa aaa;) i przychodzi do mnie nie później niż po 10 minutach a dziecko śpi tak do 8 rano;))my śpimy po ciemku i szczerze mówiąć do głowy by mi nie przyszło uczyć dziecka spania przy świetle, bo male dzieci nie boją się ciemności, dopiero takie 2-3 letnie, no ale namawiałam ją z kolei na to, zeby ona po zaśnięciu gasila światło- no ale zobaczymy czy mnie posłucha;) jestem na prawdę dumna z JUlci, bo wczesniej bardzo nie chciała zasypiać w jej łóżeczku i przed zaśnięciem był raban, ale teraz jest nie do poznania;)
  25. Hehe na tartę nie mam żadnego przepisu, bo poszłam na łatwiznę i na spód dałam ciasto francuskie, a co do wypełnienia to już wam mówię;)) Po pierwsze po wyłożeniu tary papierem i nałożeniu ciasta francuskiego w naczyniu do tarty włożyłam na 200 stopni na 10 minut ciasto do piekarnika, żeby spód był zrobiony- oczywiście ciasto francuskie rośnie, ale potem się je przebija widelcem i klapnie spowrotem;) następnie na patelni zeszklilam czosnek i cebulę, następnie kupiłam Szpinak liście w sosie serowym, który wrzuciłam do tego na patelnię na 15-20 min a jak to było gotowe, to dodałam żółtko a białko ubiłam i po zdjęciu z kuchenki też dodałam do szpinaku. Nastepnie paprykę, brokuły, cukinię i pomidorki cherry, no i trochę kurczaka grilowałam na elektrycznym grilu, ale możnaby to zrobić na patelni z odrobiną oliwy. Kupiłam też ser tary z oregano i czosnkiem, ale można normalnie zetrzeć kostkę sera. No i nakładałam- najpierw szpinak, potem po kolei warzywa tak, zeby pomidorki były na wierzchu dla ozdoby, troche kurczaka (choć jedną zostawiłam sobie wegetariańską) i potem wsadziłam to do piekarnika jeszcze na 10-15 minut w międzyczasie posypujące serem;) wyszło pyszne i bardzo ciekawe;) a to wszystko dla mojego M z okazji urodzin;)) Neri ja tez Cie pamiętam, tylko zapomniałam napisać;))) Gratulacje!!!!!
×