Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mari-onetka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mari-onetka

  1. kasiulka_x mnie piersi przestały boleć dwa tygodnie temu i już są normalne, a dzidzia śliczna i zdrowa, więc spokojnie :)
  2. A ja nadal w szpitalu.. siedzę, nudzę się i wsuwam Mambę :) Wypuszczą mnie jutro... mógłby mnie ktoś w końcu odwiedzić, bo leżenie w szpitalu jest naprawdę traumatyczne... :)
  3. no ja 13 tydzień traktuje jako już II trymestr, choć różnie ludzie liczą.. :) ciekawe co wymyślisz jak ogonek zniknie, tzn jaką nazwę :D
  4. Piszę ze szpitala.. zrobiono mi miliony wszelkich badań, tak bolesnych, że myślałam, że umrę na tym "samolocie". Sprawdzali mi wnętrze ciałka na fotelu ginekologicznym i wziernikiem pobrali mi tamtejsze śluzy, dodali do nich jakichś odczynnik i zabarwiło się inaczej niż przy wodach płodowych, więc chyba wszystko ok. W szpitalu był ze mną mój ojciec, bo chciał z kolegami po fachu pogadać i lekarz zaprosił go na "wideo z wnukiem" w roli głównej. Zatem tata z lekarzem jeździli mi po brzuszku i tak się ekscytowali moją dzidzią i rozczulali, że mi nie dali prawie popatrzeć. A maluszek już zupełnie wygląda jak człowiek.. nosek, rysy, wszystko! Ciąża rozwija się tak książkowo, że lekarz stwierdził, że ona wcale zagrożona nie jest, choć inny mówił, by lepiej tak traktować :) Doktor powiedział też, że może mnie jutro wypuszczą, ale to jeszcze zobaczy się... ;) Stwierdzili u mnie tylko zapalenie i grzybicę pochwy, dlatego przestaje brać luteinkę dopochwowo tylko zmieniamy na doustną. Ale mam bobasa pięknego! I znowu wyszedł mi inny termin porodu.. teraz już na Święta Bożego Narodzenia ;) mam 12t3d Całuję Was, stycznióweczki!
  5. Witajcie! Mam dwie wiadomości: dobrą i złą :D Zacznę tradycyjnie od dobrej.. Przyjęli mnie dziś do ginekologa i zanim przyszedł lekarz, położna przystawiła mi coś do brzuszka i jeździła tym, jeździła aż usłyszałyśmy śliczne serduszka maleństwa! Obie byłyśmy w szoku, że tak wcześnie usłyszałyśmy, ale to na pewno było serduszko! Mało się nie popłakałam! A teraz zła.. Na koniec (siedziałam tam bite 4 godziny) wspomniałam lekarzowi o moich wodnistych upławach, które wypływają, a właściwie wystrzeliwują pod niezłym ciśnieniem i nie jest to śluz tylko woda. Lekarz dał mi skierowanie do szpitala na minimum parę dni, co by zbadać czy to przypadkiem nie płodowe.. Bo jeśli one i się to zaniedba to może nawet doprowadzić do poronienia septycznego, które kończy się nawet sepsą, a na koniec śmiercią.. Plułam sobie w twarz, że wspomniałam o nich, ale wiadomo, że lepiej by zbadali.. ;/ Gorzej, ze ja je mam co 2-3 tygodnie czasem, więc mało prawdopodobne, że akurat w szpitalu tego dostanę, jeśli miałam przedwczoraj ;/ i znów bez sensu leżenie... USG mi nie robili, ale zanim wspomniałam o tej wodzie z pochwy, to miałam skierowanie na usg na następny czwartek... Lekarz też zabronił mi współżyć, pływać w jeziorze, kajakiem itp.. :( Całuski.. biorę laptopa do szpitala i odezwę się wkrótce!
  6. Witajcie.. ja całą noc nie spałam, miałam jakiś szybki, płytki oddech, którego za nic, wszelkimi sposobami, nie mogłam uspokoić, co nie pozwalało mi zasnąć. Teraz dosuszam włosy i lecę na 5 minut do rodziców, by mi krew pobrali, bo muszę coś zjeść, a jakbym miała czekać parę godzin to bym zwymiotowała (gdy nie zjem, strasznie mnie mdli...) . Uznałam więc, że u nas pobiorą mi krew, bo akurat mają dzień pobrań, spokojnie coś zjem i zawiozę do laboratorium :D Ale problematyczne dziewczę ze mnie.. Potem tak jak mówiłam atakuje szpital lub "starego" ginekologa. Życzcie mi powodzenia :) Trzymajcie się mamusie!
  7. no właśnie ja podczas sesji zimowej będę rodzić, a chciałam normalnie dziennie studiować, ale muszę zaocznie, by móc się maleństwem zajmować... na najbliższy uniwersytet z domu mam 150 km.. trochę mnie to dołuje, bo studia zaoczne dobrej opinii nie mają, ale cóż.. nie dam nikomu dziecka na odchowanie jak jakiegoś kota niewygodnego.. potem jak maluch pójdzie do żłobka, to będziemy mieszkać razem i przeniosę się na koniec na dzienne, a chłopak już wtedy będzie rpacował..
  8. możemy, zdecydowanie.. problem jest jedynie w nas, bo u nas duma graniczy z głupotą i nie możemy się z tym pogodzić, że przez najbliższy czas musimy wykorzystywać rodziców finansowo.. I mimo, że rodzice dobrze materialnie stoją, to jednak nie godzi to się z naszymi charakterami.. Ale jak wiadomo, nauka to najlepsza inwestycja, dlatego musimy schować dumę do kieszeni i zamiast iść do pracy, kontynuujemy studia. Tak będzie lepiej na przyszłość ;) Hmm.. tak myślę... :)
  9. pestusia - ja też na pewno nie będę żałowała, ale rozbawiłaś mnie słowami, że wyszłaś z gabinetu i nie zapłaciłaś.. na pewno rozumiesz mnie, gdy nie wierzyłam specjalistom co do mnie mówią :D jakoś wszystko poukładam w życiu..
  10. Tak sobie dumam i dumam i wydumałam, że muszą mi u licha zrobić jutro USG, by zbadać przezierność karkową, skoro jestem w 13 tc, a badanie to się robi tylko i wyłącznie między 11 a 14tc. Mam rację? A jeśli mnie nie zarejestrują to lecę do swojego wieloletniego lekarza z przychodni, gdzie pracuje znajoma w rejestracji i będę przyjęta tego samego dnia.. Fakt faktem, że po tym jak zaszłam w ciąże przy tabletkach, które mi przepisał obiecałam sobie, że nigdy więcej nie zobaczy mnie na oczy, ale cóż.. Dla dobra malucha przemogę się i pójdę choćby tam... Dobra.. nastrój mi troszeczkę poprawił się tym bardziej, że trzymając rękę na podbrzuszu czułam bardzo delikatne laskotanie, co wprawiło mnie w stan euforii, choć wiem, że to na tym etapie ciąży mogą być jedynie jelita :D ale powmawiam sobie miłe rzeczy, a co! Spokojnej nocki!
  11. ja mam w stanie spoczynku odznaczające się, ale płaskie, a w stanie wzbudzenia odstające, wypukłe
  12. właśnie spodnie ledwo dopinam, tzn przestały być wygodne, mimo, że jak na mnie rodzice patrzą, to mówią, że wyszczuplałam.. i mi też się tak zdaje.. zabawne to wszystko :) też już bym chciała mieć typowo ciążowy brzuszek :)
  13. brzuch to była zawsze jedyna rzecz z jakiej byłam dumna w swoim ciele, bo był wklęsły i ładnie zarysowany.. teraz jest albo płaski albo wypukły tak jakbym sie troche opiła lub po prostu zjadła coś wzdymającego, ale ktoś kto nie wie, że jestemw ciązy jeszcze nie wpadłby na to, że jestemw odmiennym stanie. Tylko ja to widze, że brzuszek się lekko zmienił :)
  14. kurde, jak ja zazdrościłam niskim, drobnym kobietkom zawsze...
  15. Ania, jaka drobniutka musisz być! Jaki masz wzrost? Ja też koło kilograma przytyłam. Dziękuję za pocieszenie. Nie chcę znów wylądować w szpitalu...
  16. Ligia - piękne, chciałam tak córę nazwać, ale Luby nie jest pewien Jeśli nie wcisnę się jutro na wizytę, to postaram się w pobliskim mieście prywatnie u Niego Dziękuję za słowa otuchy... Może troszkę przesiliłam się przy sprzątaniu po prostu..
  17. Postaram się jakoś jutro wcisnąć, bo chyba mój ginekolog akurat też przyjmuje w środy i powiem mu o wszystkim... pisałam już wielokrotnie, że mam straszliwe bóle podbrzusza, więc przepisali mi luteinę i no-spe, ale ten ból jest zupełnie inny- rwący, tak jakby ktoś mi wyszarpywał kawał krwistej tkanki co kilka sekund... Staram się myśleć pozytywnie, że to domek jest przygotowywany dla dzidzi i tak już jest, ale mam mieszane odczucia.. :(
  18. Ale ja jestem nieprzytomna, wizytę miałam na 15.06, na dziś, a nie na jutro.. wstyd.. 13 tc, a jeszcze brak karty ciąży.. W ogóle coś się ze mną dzieje.. Sprzątałam i dostałam nagle dziwnych skurczy, co 2 sekundy w jednym miejscu.. trwało to z 20 minut, wzięłam nospę i na chwile był spokój, ale znów... serce mi zaczęło walić, ręcę się trzęsły i nie mogłam podnieść się z łóżka bo słabłam.. ach, oby to nic nie było... a teraz to ja nie wiem na kiedy mnie zarejestrują.. chyba za 2 tygodnie.. a tak mi zależało na tym lekarzu.. humor mi padł, boję się co z tym brzuszkiem :( okropne są te skurcze
  19. a możliwe, ja własnie tak miałam, że konkretne poranne mdłości zaczęły mi sie w 9 tygodniu :D ale znów jest cisza i nie narzekam specjalnie na nie
  20. a dwa miesiące i 2 tygodnie, to lecący 3 miesiąc ;)
  21. faktycznie, czytałam te Twoje dane milion razy, ale jakoś przeoczyłam to, co mnie zainteresowało w drugiej linijce :D chyba muszę mózg dotlenić i dożywić.. idę pochrupać suszone daktyle, trzymajcie się ;)
  22. A ja stycznióweczki przyznam się Wam jeszcze do jednej rzeczy :D Początkowo miałam termin na 4 stycznia, ale według ostatnich dwóch USG przesunął mi się na 28 grudnia, ale nie wyganiajcie mnie z wątku, bo zapewne i tak po terminie urodzę, co by mieć spokojne swięta i Sylwester :D
  23. kasiulka_x dziękuję i racja - oby tak dalej... Tylko teraz trochę jest porblemów ze studiami itp, ale cóż.. nikt nie mówił, że w życiu będzie łatwo..
  24. Cukiereczek85 no to wspaniale z tym testem miałaś! ;) A na kiedy masz termin (wybacz, jeśli już pisałaś, ale tyle nas tu pisze, że można się zgubić...) ? Długo jesteście małżeństwem? Kurcze, zawsze mówiłam, że 24-25 lat to idealny wiek na pierwszą ciążę, jeśli się ma odpowiedniego partnera. I tak sobie planowałam po cichu przyszłość, a tu o ;) A co do Marka, wiem, że facet jak to facet, a że jeszcze młody, to musi mieć czas na oswojenie się z tym i owym. Dla nas jest to bardziej namacalne i oczywiste, bo to pod naszym sercem zaczyna bić drugie serduszko :) nas mdli, my jesteśmy senne i bardziej odczuwamy tę ciążę.. Tak, mam wspaniałych rodziców i choć zawsze o tym wiedziałam, to nawet ja nie spodziewałam się tak miłej reakcji.. A byli ze mną przy tym od początku, od pierwszego dnia, gdy hcg wyszło 25, a dwa dni później 133 ;)
×