mari-onetka

ja też już dawno "wyrosłam" z miseczki C.. w pierwszych tygodniach ciąży.. potem jakby mi zmalał, choć nadal w C się nie mieszczę, jutro pewnie ja swój brzuszek do kolekcji prześlę :)

znam twój ból...:D ja te od genetycznego nie miałam nic.. i mam cichą nadzieje, że za 1,5 tygodnia mnie lekarz na wizycie wyśle na usg, ale kto wie...

Lenka, ale pięknie się nazywasz! Córę tak chcę nazwac.. i ja mam okropne bóle brzucha, dziś skończyła mi się luteina, dopiero jutro kupię, ale chyba to nie będzie problem jakiś... też przytyłam 3 kilo i mam napady płaczu ostatnio... w ogóle myślałam, że 2 trymestr będzie spokojny i wspaniały, a ja go fatalnie znosze przez te stany depresyjne i złości.. :(

ja raz mam termin na 4 stycznia, raz na 28, 30 i 26 grudnia, ale najczesciej wlasnie na 26 :P Jestem pewna, ze przenosze do stycznia, choc w grudniu pasowaloby mi pod wzgledem studiow, bo wstrzelilabym sie w przerwe swiateczna :D

nie, u mnie za wcześnie - to 1 ciąża :)

same ładne brzuszki :)

ja to akurat nie truje mu i spokojnie patrze na to, a co sobie mysle, to moje, a nie mysle o Nim najlepiej.. fakt faktem, ze Go kocham, dlatego cierpliwie czekam co bedzie dalej.. z kazdym miesiacem jest lepiej - to fakt.. a pokoj jeszcze zdarzy przystosować, hihi :P

dyducha - bardzo ładny brzuszek, zgrabniutki.. widac, ze jesteś szczuplutką osobą :)

wspaniale :) Mój od rana napitala w gierki z dzieciństwa siedząc obok.. On nawet nie ma pojecia w którym miesiącu jestem.. Owszem, pyta co chwila jak się czuję, ale nie angażuje się żaden sposób w ciążę.. Mówię, że trzeba pokój mój odnowić zanim maluszek przyjdzie na swiat, by za pare miesięcy przystosować go na nowego lokatora.. A On "po co".. "wymyślasz"... wrrr

Marzka wyślij mi hasło proszę na mari-onetka@o2.pl

zazdroszcze mnie to rodzina gania na zakupy samą, ech :) a sasiedzi nie zauwazyli jeszcze ciazy :)

dmuchaj, dmuchaj... i podziel się z nami co powiedział lekarz w tej kwestii :) ja też chcę arbuza!

ja czytałam, że gładzić smarując krem mozna, ale delikatnie.. nie wolno natomiast masowac go :)

no mnie też nosi, a oni patrzą jak na jakąś z innej planety... toż to zwariować można :(

dwupak, są kremy na rozstepy specjalnie dla kobitek w ciąży.. ja takie używam Perfecta Mama :) A mnie od wczoraj wkurzają w domu. Jakąś nienormalną rodzinę mam, a pomyśleć, że służba zdrowia. Wyobraźcie sobie, że moja wspaniała mamusia, notabene pielęgniarka postanowiła od wczoraj malować piętro w naszym domu! W głowie mi się to nie mieści po prostu.. nie dość, że umieram od upału, to jeszcze wymiotować mi się chce ciągle, bo przy pokoju ściana czy tam grzejnik jest świeżo pomalowana... Masakra jakaś.. a jak zwróciłam uwagę, to mówi, że wymyślam

bez dodatku cukru za to np z aspartamem :P nie dajcie się reklamom

fajnie Latte.. angażuje się całym sobą :)

Dobranoc, Joasiu, zazdroszczę męża i tego, że jest taki wspaniały :) Doceniaj Go, ale co ja Ci pisze.. na pewno Go doceniasz, a On Ciebie :)

zobaczymy, nie będę ubiegać faktów.. a ostatnio mam wspaniały nastrój i nie chcę tego psuć.. Tobie również życzę powodzenia, jakkolwiek życie się potoczy :)

święta racja! mi tylko szkoda teściów, tak wspaniali, pomocni ludzie..

bo faceci dojrzewają do siódmego roku życia, a później już tylko rosną.. straszliwie Ci współczuję.. przykra sprawa, nie wiem czy Go kochasz czy nie, nie wiem czy jesteście w związku, ale każda kobieta czująca się samotnie w ciąży przeżywa koszmar.. nawet jeśli kogoś ma, a ten ktoś nie cieszy się z dziecka.. wiem, że trudno cieszyć się z macierzyństwa mając taki czarny scenariusz najbliższej przyszłości w głowie.. sama czasem już nie daję rady, ale wtedy mówię sobie, że moje maleństwo zasługuje na prawdziwego wspaniałego ojca, którego Mu zapewnię.. a na miano ojca trzeba zasłużyć. Nie wystarczy spłodzić. Ułożymy sobie życie razem z nimi, czy bez nich...

Balbua.. a mogę spytać ile Twój Luby ma lat? mieszkacie razem? Mój ma 21 i mieszkamy.. rodzicom powiedział i są zachwyceni, ale On cóż.. różnie, ale wiem, ze wolalby cofnąć czas

Baluba.. podzielam Twój los.. choć niby ostatnio poprawił się, ciekawe na jak długo

a ja mam nieziemski apetyt.. jak nigdy w życiu po prostu... tylko bym jadła, jadła i jadła, a że już nie odrzuca mnie na potrawy, to niestety ulegam głodowi.. i co śmieszniejsze jest to prawdziwy chamski, ogromny głód, a nie łakomstwo :/ i zapijanie się wodą mineralną, dużo błonnika nie pomaga...

no i proszę.. brzuch potrzebował lekarskiej ręki, a nie ręki tatusia dziecka, który mnie badał :D Serduszko bije szybciutko i ślicznie w zupełnie innym miejscu.. a wcześniej wyłapaliśmy moją tętnicę brzuszną :D:D