Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

teściarka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez teściarka

  1. hej kochane tak dawno mnie nie było że nie wiem od czego zacząć...zacznę może od smutnej rzeczy-kiedyś chyba Wam pisałam o małym chorym na białeczke chłopcu - Tobiaszku... niestety przegra ł z paskudna chorobą :( wczoraj odbył sie jego pogrzeb w lutym skończył 3 latka..jego samego nie znałam, jedynie jego babcię, ale powiem Wam że odkąd dowiedziałam się o jego śmierci, na samą myśl ciągle łzy cisną mi się do oczu...życie jest okrutne i powiem Wam że nie wyobrażam sobie teraz myśli jego rodziców i bliskich, kiedy oby mu ludzie tak przeżywają... a teraz normalne zycie, które u nas płynie w strasznym tempie..szalonym ja tylko zauważam poniedziałek- i już piątek... martita kiedy czytam Twoje wpisy - podziwiam !!!! bo ja mam jedno dziecko i z niczym nie potrafię się wyrobić...no może moim usprawiedliwieniem jest praca..ale czasem serio brak mi sił i energii do działania.. u Was jeszcze sprawy remontowe - serio podziwiam!! A Maleństwo sliczne, na jednym ze zdjęć z Igorem wygląda jak Calineczka :) Anika - ślicznie wyglądasz, ja ciąglę "lustruję" Twoje fotki i juz nie mogę doczekać sie kolejnych - Juleńka świetna!!! Amerka -wstaw jakieś fotki Piotrusia bo juz go dawno nie widziałyśmy :) eva i miki - a u Was co nowego?? zdrówko Wam dopisuje?? miki jak po wyjeździe do PL -odpoczęłaś troszkę?? bo eva troszkę jeszcze do odpoczynku : ) ?? Dobena widziałam na fb zdjęcie Oskarka - jak on sie zmienił!! i oczywiście urósł :) monika a co u Was?? łapa -Filipek też już duży kawaler - widziałam fotki z wielkiego święta Zuzi :) co u nas?? - mamy małego totka - Śijemona (Filemona), mieszka w domu i śpi w łazience :) a jak je jakieś miesko wtedy tak "warczy" więc Iga podchodzi i mówi"totku powojutku bo się zatśtusiś" :) Iga jest na etapie śpiewania piosenek - ulubiona Zuzia i Mydełko fa :) - najlepszy moment, jak spiewa "pomachaj jętom mi na ekjanie" i macha :) ubaw mamy niesamowity, ale broić też potrafi strasznie...czasem tak daje w kość jak się rozkręci że niczym jej "ogarnąć" nie mozna.. ostatnio kupiłam sobie lniane spodnie -jeszcze ich nie założyłam,a Iga ozdobiła je niebieskimi pieczątkami, mazakiem z ikei :( teraz nie wiem czym je odplamić, bo len jest delikatny..ale chyba spróbuje odplamić..bo z plamami i tak nie będę chodzić, najwyżej jakieś dziury wypalę...trudno... troszkę pogoda pokrzyżowała nam plany niedzielne, bo do Ogrodzieńca chcieliśmy sie wybrać - a tutaj zimno i deszcz- nie ma to jak czerwiec!! z M mieliśmy mały kryzys, taki nie wiadomo skąd..teraz troszkę lepiej...ale czasem mam wrażenie że ktoś go zamienił na bardziej "leniwy model"... :) ostatnio trochę znów tarczyca mi dokuczyła-mam znów zwiększoną dawkę i czuje sie lepiej, ale ostatni przez miesiąc to mogłabym przespać cały dzień a i tak byłam zmęczona.. a nie wiem czy pisałam że była w kwietniu w Krakowie, na szkoleniu..ale pogoda była piękna i miło spędziłam czas - Anika zazdroszczę Ci tego pięknego Krakowa!!!
  2. hej dziewczyny - dawno mnie nie było :( martita - gratuluję córuni :) czekamy na jakieś foteczki Kajuni, fajnie że pobyt w szpitalu miło wspominasz Igorek super chłopak -a starszy brat- jak brzmi dumnie!!! anika- ja regularnie oglądam wsze fotki -Julcia jest bardzo dużą dziwczynką:) a Ty z brzuszkiem wyglądasz super :) miki mam nadzieję że u was już też zdrówko dopisuje w ogóle wszystkie dzieciaki rosną szybko - Mateuszek też już kawaler :) ja jakoś z niczym zdążyć nie mogę..czasem zastanawiam się czy taka "rozbita" jestem czy faktycznie tyle mam na głowie...ale wbrew panującym opiniom mam ogrom szkolnej pracy w domu i zabiera mi to mnóstwo czasu...a późnie sterta prasowania..prania cały kosz..itp dlatego chociaż czytam co tutaj piszecie- a ostatnio nie jest tego dużo :( nie mam siły albo już pisać a kiedy siłę mam zabieram się za inne rzeczy Iguni niestety złapała zapalenie gardła i zmagamy się z choróbskiem teraz doszedł okropny katar i "bulgoczący" kaszel, zale ga jej tak wydzielina, że każdy syrop zaraz wraca, a dziś nawet mleko "poszło"na podłogę - ale dziś przynajmniej gorączka odpuściła :) Jeśli chodzi o mowę to Iga praktycznie wszystko mówi - czasem powstają jakieś śmieszne zwroty typu - ziupa cieputowa (czyli od ketchupu - pomidorowa); w ogóle buzia jej się nie zamyka, nawet w nocy przez sen mówi :) pozdrawiam Was serdecznie - wszystkim solenizantom -spóźnione życzenia!!!
  3. no..cisza sie tutaj robi..ale jeśli Wasze pociechy są tak aktywne jak Iga - to rozumiemy się doskonale ;p kurczę Anika już usg połówkowe- jak ten czas szybko leci!! pamiętam jak pisałaś o niespodziance :) a tutaj już 19 tc -wow a brzuszek już jest jakiś?? zdjęcia śledzę - i już czekam na kolejne :) Julia świetna dama!!! a...właśnie miąłm Ci pisać kiedyś, ale zawsze jakoś nie mam czasu.. jestem kiedyś w okresie chyba świątecznym w tesco z czest i idzie jakiś facet..patrzę i myślę -znam go -tylko skąd??? i tak chodzę między półkami, myślę i nagle mnie olśniło - Twój Tata :) martita u Ciebie teraz to już z górki :) Igor pewnie głaszcze brzuszek z dzidziusiem :) u nas szczyt buntu!!! dziś były takie dwie chwile że siły mi opadły...ale niestey widzę ogromne minusy wychowawcze dziadków - wszystko wolno i wszystko musi być już!!! a że teraz mam ferie więc wprowadzam "mały rygor" i co chwila jest ryk - bo płaczem tego nie można nazwać... a tak całkiem z innej beczki-tak troszkę filozoficznie, powiem Wam że momentami mam wrażenie że nie nadaję sie do zycia w dzisiejszym swiecie- złym świecie...w ciągu ostatniego miesiąca zalała mnie fala złych, smutnych informacji o chorobach różnego rodzaju i to niestey w wiekszości malutkich dzieci...ale nie będe sie rozpisywała i psuła Wam humoru...ale dam Wam namiary na jedną stronkę - blog, pisany przez ojca chłopca chorego na białaczkę - znam babcię małego...jak sie dowiedziałam i weszłam na bloga, zaczęlam czytać "od początku" - przepłakałam pół nocy i nie mogła przestać czytać dziewczyny - od lipca, praktycznie mieszkają w klinice na oddziale onkologii, a Tobiaszek ma 2,5 roku :( również 1% można mu przekazać strona www.tobiszek.sos.pl - jeśli któraś się pokusi, zacznijcie od lipca z prawej strony, na dole jest zakładka... i boli mnie strasznie ze ludzie musza taką traumę przeżywać...a teraz jeszcze ta malutka Madzia z Sosnowca -szok!!! ale dość! my za troszke ponad 2 tyg mamy urodzinki :) nocnikowanie troszkę wychodzi, może w ferie zdołamy się z tym uporać :) napisałabym jeszcze coś ale spanie mnie meczy...a muszę jeszcze na blogu poczytać, co u małego i jego siostrzyczki.... piszcie co u Was :)
  4. hej kochane :) ja powinnam juz spać,ale postanowiłam odezwać się-zamiast chrapać :D słabiutko piszecie///my...ale już chyba pisałam, jeśli tak to się powtórze-aktywność na forum jest odwrotnie proporcjonalna do aktywności naszych maluchów :) ja każdego dnia zastanawiam się skąd Iga ma tyle energii??? wstaje różnie -7-9 - nie śpi minuty w ciągu dnia, chodzi spać o 8-9 i zachowuje się jak na bateriach - chodzi i wariuje dokąd baterie dają radę...a potem pstryk i koniec... ale chociaż w nocy śpi..i tu Monika współczuję bo nie dałabym rady tak dłużej pociągnąć wstając 3-4 razy w nocy...czasem jak bywa trudna noc i wstanę z 2x to rano wstaję z piaskiem w oczach :/ anika i martita-piszcie jak tam samopoczucie przyszłych Mamuś?? a tutaj zapytam się Was o coś bo I raz przytrafiła mi się taka sytuacja -pisałam że biorę tab anty i ostatnio dostałam okres na przedostatniej tabletce-zawsze miałam 1-2 dni po ostatniej??? w sumie ten poczatek to było takie plamienie i na poczatku brania tab może występować, ale po 3 opakowaniu też??? trochę zakręciłam ale chyba wiecie o co mi chodzi??? u mnie święta w lesie -trochę posprzatałam i umyłam okna..jedzenia niewiele będę robiła bo z M jesteśmy na diecie -tym razem ja jemu towarzyszę - ale jest fajnie bo mnie przynajmniej nie kusi :) jedyne załatwione świąteczne sprawy - to świąteczne prezenty w szafie :) a co nowego w świecie już 2latków - jak tam bunt będzie/jest czy był?? kończe bo oko mi ucieka... zdrówka i piszcie bo tak smutno jak tutaj taka cisza!! dobranoc
  5. :) anika - to gratulacje dla Ciebie i M dbaj teraz o Was!!
  6. hej..zaglądam...czekam a tu nic zadna nic nie dopisze :( ale w sumie ja też zbyt aktywna nie jestem..więc Was również rozgrzeszam :) u nas sporo się dzieje - w pracy standard - ciągle coś i narastające problemy z dzieciakami...ale odnalazłam sie o wiele lepiej niż w roku poprzednim :) Iga rozgadana na całego - mówi bardzo dużo ale problemem jest że często używa słów tylko jej znanych i bardzo się denerwuje kiedy nie możemy się dogadać... :) a tak w ogóle to chyba już wkroczyła w bunt 2latka -bo wszystko ma być tu i teraz...czasem mam wrażenie że oszaleję ale u każdej z Was pewnie takie zachowania to też nie nowości :) jeść lubi wszystko - owoce warzywa sery serki i siupy - czyli przede wszystkim zupy i to koniecznie sama :) anika ostatnio nie mogłam doczekać się na świeże zdjęcia Julci i zobaczyła na nich jak maluje -mamy też takie farbki ale myślałam że jeszcze za wsześnie - ale spróbowałam i zabawa była bardzo absorbująca i malu..malu.. było przez 3 dni mama śtół tu daj ..ida malu na pierze no... - taka gaduła neri współczuję całej sytuacji z babcią i tej podróży też nie zazdroszczę - oby I i ostatnia taka!!! amerka jak tam Piotruś w przedszkolu?? Dobena widziałam na fb fotkę z basenu - Oskar super chłopczyk :) Martita a jak Maleństwo w Brzuszku ?? Igor nie daje za bardzo popalić?? a z przykrych rzeczy....siostra M była w ciązy i w 10tc poroniła, ale okazało się że od 7 tc ciąza martwa...powiem Wam że bardzo to przeżyłam..było mi tak przykro...i chociaż fasolka miała 1-2 cm to ciężko to "przetrawić"...kiedyś takie rzeczy mnie nie ruszały a teraz na wszystkie tego typu rzeczy patrze zupełnie inaczej.. :( oki zmykam spać bo po 6 muszę wstać.. piszcie!!!
  7. kurczę martita już 4ty m-ąc..ale ten czas leci zaraz będzie półmetek, a potem z górki :) u nas znów wrócił szkolny kołowrotek, ale mamę mam na l4 i ratuje sytuację :) jutro wyjeżdzamy z M na weekend do Zakopanego- sami - beż Igi - jest mi baardzo cięzko, ale z drugiej strony potrzebuje takiego oddechu :/ a małej z noska dziś zaczęło kapać..ale ja z przeziębieniem zmagam sie od pn....więc dziwne by było gdyby ona nie złapała ode mnie tego paskudztwa... amerka - to nieźle się porobiło.. :( ale chociaż dobrze że jakieś wyjście się nalazło... dzielny Piotruś :D oby tylko nie chorował to w przedszkolu będzie się fajnie wśród innych dzieciaczków rozwijał :) pozdrawiam wszystkie Mamusie :)
  8. oj..tak..tak..wakacje sie kończą - chlip..chlip... ja to odczuję, a raczej Igunia..jak wrócimy po 2 m-cach do szarej rzeczywistości :( u nas choroba sie przyplatała i od soboty walczymy z zapaleniem jamy ustnej i dziąsełek-smarowanie co 2 godz i antybiotyk :( w sob i niedz była masakra nic jeść picie na siłe i gorączka ja juz mam dość łapania jej i smarowania na siłę, a ona ja widzi że się zbliżam z maścią - płacze i ucieka- nie dziwię się... martita- kolejny raz gratulacje :) pisz! pisz! jak tam rośnie fasolka :) i uważaj na siebie:) eva a Wy nie mieliście też do Polski lecieć teraz w sierpniu??? bo miki chyba tak a nawiasem mówiąc jak olek tak sam odważnie został u dziadków, aż dziwne -prawda? łapa- ja też widziałam fotki i zazdroszczę bo kocham góry i zawsze 2x do roku jeżdziliśmy z M a w tym roku zero- ale mam nadzieję że we wrześniu chociaż na weekend damy radę a dzieciaki jak podrosły- zwłaszcza Filipek- wygląda jakby ze 2 latka miał spokojnie monika - o weselu napisze Ci jeszcze ale żadnych "dziwów" nie było; Włosi zaskoczeni byli zabawą i na początku tak drętwo się bawili, ale potem było ok menu było pl-włoskie i ini pili przede wszystkim dużo wina i zajadali się owocami :) a anika zapomniała o nas całkiem puk puk amerka, dobena co u Was??? pozdr
  9. hej Kochane!!! oj..troszkę mnie nie było- ale tradycyjnie czytam na bieżąco :) martita no to gratulacje!!!!!!!!!!! dla Ciebie i męża oczywiście :) jeszcze raz - ode mnie medal za odwagę - ale mocna z Ciebie babka więc sobie ze wszystkim poradzisz :) miki -jeśli dobrze pamietam chyba wakacjujecie się w PL?? łapa - widziałam też zdjęcia na nk - Filip to duży chłopak - i reszta dzieciaków też super :) chyba w takim swoim domku więcej obowiązków, niż w bloku- ale zawsze podwórko do dziecięcych szaleństw - bezcenne :) ja nie wyobrażam sobie lata i w ogóle ciepłej pogody bez podwórka i tarasu :) u nas okres buntu i robienia na złość w pełni sezonu :) z Igi zrobił sie taki psotnik że słowa nie rób- działają jak dodatkowa motywacja ;/ czasem ręce opadają... wczoraj byłyśmy na szczepieniu - po półtora roku - bo własnie dziś Panna ma 18 m-cy!!!! szczepionka póki co przeszła bez echa, ale nawet po tygodniu może wystąpić jakaś wysypka plamista -mam nadzieję że nie! 2 tyg temu byliśmy na weselu - polsko -włoskim :) razem z Igą -muszę przyznać że szczególnie nie poszaleliśmy, ale nie była bardzo uciążliwa, poza faktem że spac poszła o 2!!!! a my o 3 :) ale imprezka ogólnie super - panna młoda wygladała ślicznie , pan młody przystojny :) a o włoskiej męskiej stronie gości nie wspomnę ;p było kilku lachonów :) czas wolny płynie bardzo szybko - a ja 70% spędzam przy garach bo stołuje się u mnie po pracy cała rodzinka -przekichana sprawa ... a do tego od niedzieli mam chrześniaka i ten dopiero cuduje..tego nie lubi..to mu nie smakuje...najlepiej - chipsy, lody i batony - a chydy jak patyczek :) mam nadzieję że w ndz wybierzemy sie do zoo do łodzi bo Iga bardzo lubi zwierzaki. Jak jedziemy na przejażdżkę rowerową to często taka pani pasie kozy - ma wtedy taką frajdę zawsze się zatrzymujemy i woła muuu... :) myślę co jeszcze....hmmm..... fakt coś forum leniwe się zrobiło ale wkrótce jesienne długie wieczory...to może zrobi się głośniej.. zmykam sie wykąpać i spać... a powiem Wam tylko że nasz domek czeka na dach - już mozna po pokojach pochodzić...zima będę wymyślała aranżacje wnętrz żeby dobrze rozplanować instalacje elektryczną.. a gdzie koniec...
  10. hej dziewczyny, myślałam że w wakacje będę miała full czasu a tutaj niespodzianka :( ciagle coś, ciągle ktoś lub gdzieś trzeba się wybrać itd.... Iga stała sie niemożliwa i słowo mama czasem wypowiada w ciągu 3 lub 4 wyrazów...w ogóle nie mogę jej zniknąć na dłużej niż 5 minut bo już mnie szuka...aż strach pomyśleć co będzie we wrześniu jak wrócę do pracy... neri - super że z malutką wszystko ok czytając Twoje przeżycia szpitalne zastanawiam się czy takie historie są wpisane w nasze życie..bo każda musiała przeżyć swoje! ja mam teraz takiego dalszego małego sąsiada Filipka-ur się 14 czerwca -taka mała kruszynka a lada moment urodzą moje dwie koleżaki i 2 kuzynki - nawał dzidziusiów :) eva już 13 lat!! gratuluję! my 7 świętowaliśmy 4tą, a w listopadzie minie 11 współnych lat martita - trzymam kciuki i po raz kolejny podziwiam za odwagę! bo tak jak pisałam ja nie jestem jeszcze gotowa na to wyzwanie i tak się zastanawiam czy będę kiedyś??? nie wiem..może faktycznie kiedyś... Amerrka - co z Tobą??? Anika też gdzieś uciekła..dobrze że mam link do fotek to mogę oglądać postępy pięknej Julii :) własnie skończyłam obiad, Iga śpi..po południu robimy mały wypad do miasta, kupiłam ostatnio M śliczną koszulę i okazała się za mała :( więc muszę oddać mam do Was pytanie- jak Wy ogarniacie sprzątanie??? wczoraj wydawało mi się że już dobija do brzegu, wchodzę do sypialnia a tu Iga jak sięgnęła do drugiej szuflady w komodzie tak z obu wyrzuciła wszystko!!! ręce mi opadły... jak umyję podłogi to jest chwila i zaraz ciś rozetrze, a to banana, a to makaron lub pół domu zasypie gniecionymi chrupkami lub paluszkami.. oki miłego popołudnia idę kuchnię troszkę uporządkować i może podlać kwiaty...bo zaraz pranie się wypierze więc trzeba je powiesić..i tak w koło...i tak w koło...
  11. uuu...jaka wstrętna pogoda u nas..nawet na moment nie można wyjść bo ciągle deszcz mży :( :( widzę że wszystkie mamy coraz aktywniej spędzają czas ze swoimi pociechami :) i chyba zgodzicie się ze mną że maluszki potrzebują coraz więcej uwagi i czasu i porównując te ledwie gaworzące maluchy to teraz są to wulkany energii!!! dobena u nas też przerabiamy wszystko na "nie" i wybuchy płaczu jak podtrzymujemy to nie :)ostatnio wyczytałam gdzieś że 15-18 m-cy to czas "ulicy jednokierunkowej" i tak właśnie dzieci przeżywają ten etap Iga uwielbia miejsca publiczne gdzie jest mnóstwo ludzi - najbardziej ulubiony sport - bieganie między regałami w sklepach lub gonitwa wokół kasy :) uciekam zrobic Idze budyń - zobaczymy czy zje -bo ona musi mieć wenę na dany smak...
  12. http://www.streetcom.pl/Ankietafarbowaniewlosow2?code=AD769379-79B4-4663-9B95-53A3C858BE83
  13. no hej..żyję żyję..ale w takim biegu że masakra koniec roku - poprawki, wystawianie ocen, sprawdziany, uzupełnianie dokumentów itp miki ja tez dziękuję za zdjęcia - super dzieciaczki :) rosną jak na drożdzach !! a mnie się zdaję czy ja I raz Cię widzę na fotkach- mozliwe to, czy pamieć mi szwankuje :) faktycznie Iga mała ogrodniczka -tylko ogródek, wiadereczko grabki :) i przede wszystkim cały dzień na dworze :) martita ja tez dziś dostałam przesyłkę z kaszkami -ale ja się nie będę oferować bo rozdam dziewczynom u mnie :) jeszcze nie serwowałam Idze, ale jutro podam a tutaj faktycznie cicho-widać że lato w pełni :) aaaa...amerka jak ja Ci zazdroszczę tego morza tak blisko--uuuh!! :) łapa- całkiem inne życie z dzieckiem na własnym podwórku - tyle przestrzeni do szaleństw :) eva oby pogoda do Was zawitała ładna- ale niech nie ucieka od nas :) dobena a jak Oskarek ?? może pisałaś ale ja nie doczytałam... do następnego razu :) pa
  14. witam w poniedziałkowy poranek :) dziś troszkę napiszę, bo mam wolny!!!!!!!!!!! dzień - wzięłam sobie dzień opieki bo jestem u kresu sił.... 2 niedziele komunie a wczoraj festyn szkolny i wróciłam przed 22!!! a wyszłam przed 14 :( ale przede wszystkim NERI - GRATULUJĘ MALUTKIEGO a jednak najwiekszego swiecie w SKARBU!!! jak juz znajdziesz chwilke pisz..pisz.. cdn..bk Iga z książeczką przyszła :)
  15. neri ja też trzymam kciuki :) dobena chyba nie życzyłam - wszystkiego naj...!!! sąsiedztwo wróciło - mały w gipsie :( pseudo taty nie ma... to co mogłam zrobić to zrobiłam-anonimowo..ale coż wybita szyba czy rysana samochodzie wobec krzywdu dziecka..a teraz słyszy się o wielu tego typu tragediach..gdyby coś złego się stało a ja nie zareagowałabym to chyba nie mogłabym w lustrze spojrzeć sobie w oczy.. my po kolejnej komunii..
  16. hej :) witam po znów dłuzszej przerwie :) czytam Was regularnie i jak nie zajrzę raz lub 2x dziennie to czuję się jakbym się z kimś ważnym nie widziała :) z góry przepraszam że nie napiszę czegoś do kazdej z Was.. :( neri mam nadzieję że "rozpakowanie" szybko nastąpi :) i faktycznie tak jak pisała chyba amerka z przyspieszaniem porodu nie jest tak słodko -sama miłąm podawane 3 kroplówki z oksy i przy 3x dostałam skurczy, myślałam że mi biodra rozerwie a rozwarcia żadnego...i chyba anika też była po terminie i pisała że żałuje że zgłosiłą się do szpitala ale fakt faktem że każda się niepokoiła i stresowała..ale dzidzia sama zadecyduje kiedy zechce zawitać, w szpitalu była ze mną dziewczyna na sali tydzień po terminie - urodziła wielgaśkiego i zdrowego chłopaczka :) więc wszystko wkrótce na pewno się rozkręci:) trzymam kciuki chciałam Wam napisać o 3 rzeczach, zacznę może od tych najmniej ważnych 1-faktycznie moja waga zleciała slicznie i to dość szybko, ale sądzę że złozyły sie na to aż 3 rzeczy - przestałam karmić, stosuje dietę i chyba to najwazniejsze leczę tę tarczyce;a nie jest to jakiś wyczyn bo to jedynie moja waga sprzed ciązy :) w sob byłam na kolejnej wizycie i endo podejrzewa u mnie chorobę hasimoto -tak się chyba nazywa i musze zrobić dodatkowe dziwne badania żeby wykluczyć własnie chorobę autoimmunologiczną..czy jakoś tam..nie mam czasu poszukać w necie i sie dokształcić...a najgorsze jest to że muszę koniecznie Igę przebadać pod kątem chorej tarczycy.. :( 2-w niedzielę była na komunii we Włocławku i doznałam pozytywnego szoku :) impreza była w lokalu który ma panią animatorkę zajmującą się dziećmi, dla maluchów krzesełka do karmienia- no to takie normalne; ale była sala zabaw - z dywanem i zabawkami dla dzieci od roku w górę, stolik gdzie dzieci malują, lepią plastelinkę; kącik multimedialny -tel i dvd i miejsce do przewijania dzieci - z pieluszkami i chusteczkami a dla śpiących dzieci bujaczki do spania; nawet Iga skusiła się na zabawe z dziećmi i z 15 minut ją "sprzedałam" nie wiem może Was bardziej miastowych dziewczyn takie rzeczy nie dziwią, ale w moich ościennych miasteczkach jak idziemy do kawiarni lub jakiegoś lokalu mozna liczyć jedynie na ikeowskie krzesełko i tyle..i już w momencie przewiniecia pojawia się problem ;/ nawet do obiadu Iga dostała malutkie kolorowe sztućce- ogołnie super dla mnie a o 3ciej sprawie musiałabym długo pisać więc napiszę o tym jutro bo musze się wykąpać a nie mam juz siły dobranoc!!! aa..w sumie napiszę tak w skrócie a w detale zagłębie się jutro mam od grudnia nowych sasiadów -23 letnią mamę z 4ką dzieci - w wielku 1, 2,3 i 4 lata z kuratorem na głowie i konkubentem alkoholikiem i w niedzile zrobił podobno starszną awanturę- zdewastował mieszkanie i 2 letnie dziecko wyrzucił za drzwi na schody i chłopiec ma albo złamaną kość udową albo wyrwaną ze stawu nózkę ja dowiedziała się od pani która zajmowała się pozostała 3ka jak ona pojechała z małym do szpitala ta kobieta zawiadomiła pomoc społeczną rozmawiałam z pracownikiem gopsu, który sie z nia kontaktował (z ta matką ) i ona oczywiście zaprzeczyła że to ten gach zrobił i ze dziecku cokolwiek jest i powiedziała że samo spadło ze schodów-a przecież jest historia pobytu w szpitalu i przyczyna..a ona wczoraj zabrała wszystkie 3 i znikneła.. jutro chyba wybiorę się do dzielnicowego,czy wiedzą gdzie ona jest- bo na mój gust to dzieci są chyba pobite i nie chce zeby ktokolwiek je widział-bo 2ka chodzi do przedszkola..no mówie Wam słów brak!!!!!! a jeszcze jest druga strona tego medalu -czyli osobliwe zdanie mojej pani dyr na ten temat ale o tym to już naprawdę następnym razem..
  17. hej kobietki witam majówkowo - już jako 30dziestka ;p u mnie leje od chmurek po samą ziemię - masakra, a dziś planowaliśmy dzień rowerowy :( eva zazdroszczę pogody - ale cieszę się że chociaż Wy możecie cieszyć się chwilami na świeżym powietrzu :) powiem Wam że dopiero w ten majowy weekend trochę odpoczęłam psychicznie, bo święta tak bardziej rodzinie, w gościnie i to też męczy..niby w piątek mieliśmy gości, w niedzielę też ale była leniwa sobota...chociaż Iga dała takiego czadu że szok, aj wieczorem padłam jak mucha.. martita nie zagadałam - bo chyba na to nie odpisałam, bo byliśmy dość późno bo ok 15 i chmurzyło się więc lataliśmy jak poparzeni i jak bratu nic nie wpadało w oko to wychodziliśmy i u Ciebie weszliśmy, tym bardziej że z Igą byliśmy ja nawet nie obeszłam całego sklepu i już wychodziliśmy...a tak jak pisałam to nie spodziewałam się że mogę Cię tam spotkać.. a w ogóle to myślałam że jesteś nieco niższa :) anika jak tam majówkowy wypad rowerowy?? napiszę jeszcze później bo musze się do obiadu ruszyć...
  18. a niech to....napisałam się i coś wszystko zjadło..buuuu... po świętach ok... miki- mam nadzieję że choróbsko opanowane...dzieci się umęczyły a Ty z nimi :( dobena- oby te nieprzespane noce szybko minęły anika- fotki Julki jak zwykle super!!! amerka- jak po urodzinkach Piotrusia? martita- czy Ty przypadkiem nie pracujesz w Konop...w pawilonie z garniturami??? byłam tam wczoraj z bratem i była tam taka elegancka kobitka podobna do Ciebie..ale nie myślałam że to Ty, dopiero wieczorem przeczytałam ze byłaś w pracy- więc mogłaś to być Ty??
  19. WESOŁYCH ŚWIĄT MOJE KOCHANE!!!!!!!! Amerka - 100 lat dla Piotrusia i udanej imprezy!!!!!!!!!
  20. rany miki - sytuacja straszna...jakiś wirus okropnisty - siły i zdrowia !! my sprzatamy, ale nie bardzo nam to wychodzi - Iga od samego rana, tak jak u Ciebie Dobena chodzi za mną z butami :) i tylko na dworze chce siedzieć!! więc siedzimy w ogródku lub na balkonie, a gdy śpi w dzień lub idzie spać wieczorem wtedy nadrabiam Martita ja też miałam być w ndz na Jasnej bo mąz właśnie motorkiem pojechał a my miałyśmy jechać samochodem,ale zabrał cały portfel a w nim dokumenty.. ja właśnie też zastanawiam się nad fotelikiem rowerowym pozdrawiam :)
  21. witam :) mnie znów nie było dłuuugo..ale ciągle czytam, czytam... faktycznie "złapać" mocz od niemowlaka -ciekawa sprawa :) ale mam nadzieję że miki wszystko ok -może coś Lili zjadła co spowodowało taki intensywny zapach moczu? martita - faktycznie sprawa z teściówką nieciekawa - ale chyba to pisałam,a..może nie - jak teraz nie możecie dojść do porozumienia to w przypadku wspólnego mieszkania byłoby zapewne nie ciekawie, więc po co brnąć w coś co nie ma sensu i traciłabyś tylko zdrowie...a swoje to swoje :) my póki co mieszkamy z moimi rodzicami i nieraz doprowadzają mnie do białej gorączki,a właśnie co dopiero z teściami// nie dałabym rady dlatego budujemy domek- na razie ma fundamenty :) co do spania to jak na razie sprawa się wyregulowała, zobaczymy na jak długo bo to wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie :) też przechodziliśmy noce z płaczem i 5-6 pobudkami w nocy i potem szłam do pracy z zapałkami w oczach.. wieczorem nigdy nie ma problemu -pije mleczko i rzuca się chwilke po łóżku o koniec gorzej jest w dzień- jak jest ze mną to nie chce w ogóle spać-chyba boi się że jej zniknę, bo jak jest z mamą teściowa czy moim bratem to łapie ją śpioch i uśnie im nawet nie wiadomo kiedy np. na kolanach a ja muszę ją usypiaćna..i tu hit- piłce kupiłam taką dużą jak do pilatesu i sadzam ją na piłeczkę i tak leciutko podskakuje i po pewnym czasie ok 5-10 min śpi :) :) aaa...nie pisałam tez najważniejszego Iga ruszyła z kopyta i od tamtego tygodnia samodzielnie śmiga po domku :) w ogóle jak zaczęłam się puszczać to tylko 1 dzień robiła takie krótkie trasy a zaraz zaczęła przemaszerowywać cały korytarz, czy z pokoju do pokoju myślę co jeszcze...??? miki i eva Wy macie prawie 2latków :) co można fajnego kupić takiej małej osóbce bo musimy kupić coś chrześnicy męża i nie wiem co..? musi to być coś małego, bo oni przyjeżdzają z uk i tam wracaja więc musi to zabrać...myślałam o jakim ciuszku i zabawce, ciuch bez problemu ale zabaweczka - jaka?? martita mi też przyszło potwierdzenie adresu w związku z kaszkami,a le napisane było że nie jest to równoznaczne z zakwalifikowaniem się do kampanii - więc nie wiem.. pozdrawiam- jak coś sobie przypomnę to dodam.. miłego wieczorku
  22. jesli jeszcze sie nie rozliczyłyście i nie macie na kogo przekazać 1% wejdźcie na tę strone i pomóżcie Oliwce http://www.oliwiadeska.pl/strona.php?st=20
  23. miki - rany..ale wirusisko!!! zdrówka dla Was!!! a jak Lili?? Bo ona najmłodsza i najszybciej może się odwodnić ,a wmusić w takie maleństwo lek graniczy czasem z cudem.. anika i martita następnym razem muszę sie postarac i może dam radę się dołączyć :) ale z Igorka dżentelmen- tak z kwiatami :) zdjęcia super! może wieczorem coś dopiszę teraz uciekam do gotującego się obiadu..
  24. nie no..napisałam i nie ma nic.. :( błeeeee...
  25. już wiem dlaczego my nie płacilismy podatku - zależy od wartości nieruchomości, a nasza w momencie przepisania/darowizny była łąką a nie działką budowlaną - poniżej opodatkowanej wartości więc nas mimo że wspólnie dostaliśmy nic nie kosztowało, u Was do tego jest jeszcze dom...
×