zacznme od poczatku ze jestem juz dwa lata po zwiazku 7 letnim i przez ten okres czasu jakos nie za bardzo mi w glowie sa zwiazki... ani spotkania typu jednorazowka...
niespodziewalam sie jednak ze ktos mi narobi takiego balaganu w glowie, bylam ze znaajomymi na kreglach po czym udalismy sie na impreze i nagle idzie facet usmiecha sie ja sie rowniez usmiecham ale jakos mi wtedy nie wpadl do oka co wiecej moj Brat mowi do mnie pasowal by do ciebie - a ten facet odbiego od mojego idealu i mowie z biedy moze byc... az tu nagle druga impreza trzecia - i ten facet mi sie wkrecil nie moge spac jesc mysli kraza wokol niego...wyslalam mu widomosc na fb nei odpisal ;/, pozniej bylismy ze znajomymi na imprezie i moj brat do niego podchodzi i mowi ze wpadl mi w oko i czy moze tanczyc dodam tylko ze jest odpowiedzialny za klub wiec nie moze - a wiec wychodzac dalam mu nr tel, i wyslalam mu wiadomosc na fb i zamiast odpowiedzi dostsje zaproszenie do znajomych, i na kolejnej imprezie mile czesc i usmiech od ucha do ucha i z tego co mowia moi znajomi mnie obserwuje gdy stoje przy barze to sie patrzy usmiecha ale nie mowi nic.... :( juz nie wiem jak go zdobyc... ja do niego pierwsza nie podejde - bo juz tyle sygnalow wyslalam ze wiecej sie nie da... :(
