Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

**Mycha

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez **Mycha

  1. **Mycha

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Berlin ;) a dokladniej mówiąc to już Falkensee
  2. **Mycha

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Mój tak samo jest równoprawnym czlonkiem :) chociaż mam pewne granice i np nie pozwalam mu sypiać w wyrku ani żebrać przy stole no ale to taka rasa, że musi mieć jasnopostawione granice. praca w bibliotece też super ważne, że się ma stalą posadę :) za granicą inne życie, to fakt. Inny klimat, tolerancja na każdym kroku - tak jest u mnie, a u Was? Myślicie o tym, żeby kiedyś wrócić do Polski?
  3. **Mycha

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    a ja z Niemiec jestem, mogę się dolączyć do topiku? :)
  4. **Mycha

    Szkoła Nauki Jazdy dla KOBIET - poradźcie !!

    Kobiety będą uczyć jazdy innych kobiet? Już to widzę :D Ło matko, to w Łodzi się lepiej nie pokazywać ze swoim ukochanym autkiem, bo to za duże ryzyko będzie :P no i będziecie też uczyć panny jak poprawiać makijaż podczas jazdy? :D albo jak parkowanie będzie za szybko im szlo to będziecie zaraz poprawiać aby przedlużyć czas? :) hehehe a tak na poważnie to pomysl nie jest taki zly, stronka trochę ''dziecinna'' moim zdaniem troszkę za malo profesjonalna ale to rzecz gustu. Powodzenia :)
  5. **Mycha

    NIE LUBIE psów.

    Zauważmy jeszcze istotną sprawę: pogryzienia i ataki to sprawki mieszańców psów w typie, bez rodowodów. Pies rasowy to przecież wg prawa pies z rodowodem, z hodowli więc dlaczego media drą mordy że to byl rottweiler czy owczarek jeśli pies często nawet malo przypomina daną rasę????? Prawdziwy hodowca to czlowiek doświadczony w pracy z psami, wspólpracujący z behawiorystami itd psy takich ras jak rottweiler czy innych uznanych za 'agresywne' są poddawane nie tylko badaniom na różne choroby i szkoleniom ale również testom psychicznym i jeżeli którykolwiek pies ich nie przejdzie jest wykluczany z dalszej hodowli. Zanim sprzeda Ci takiego psa zapoznaje się z Tobą "sprawdza" czy rzeczywiście się nadajesz to on wybiera sobie przyszlych wlaścicieli nie na odwrót. Kontakt utrzymuje przez caly czas. Jak ludzie pieski kupują na gieldach bez papierów żeby się pochwalić 'rasowm' i na kasie zaoszczędzić to ich glupota bowiem ludzie którzy rozmnażają psy rasowe bez papierów robią to dla kasy i mają w dupie czy rodzice byli zdrowi, czy nie byli agresywni i jakie przekazali geny. Sprzedają komukolwiek i kontakt się na tym urywa.
  6. **Mycha

    NIE LUBIE psów.

    Każdy ma prawo do wlasnego zdania tylko niech będzie ono rozsądnie uzasadnione a nie gloszone tylko po to, by komuś ubliżyć ;) - żeby nie bylo nie kieruję tej wypowiedzi do żadnego z Was. a teraz chcialabym się odnieść do pogryzień przez psy: To nie pies jest winny tego pogryzienia a czlowiek, tylko i wylącznie wg mnie. Moje argumenty: Pies - istota "glupsza" od czlowieka, zwierze stadne kierujące się instynktem w zależności od swojej rasy czy mieszanki reprezentuje różne popędy w tym popęd obronny, nie potrafi logicznie myśleć, zastanowić się i przemyśleć swoje postępowanie, wciągać wnioski czy odróżnić tego co dobre od tego co jest zle. Czlowiek - istota "niby" inteligentna, potrafiąca logicznie myśleć i zdająca sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów, potrafiąca odróżnić dobre od zlego (są wyjątki jakoś :o ) "udomowila" sobie już daawno pewne zwierzęta tak więc ponosi za nie odpowiedzialność. Jeżeli czlowiek decyduje się na dużego psa np. rottweilera to musi mieć pewne doświadczenie z psami, znać się trochę na ich psychice itd. ponieważ nie jest to pies dla każdego uparty, dominujący i z silnym popędem obronnym. Jeżeli czlowiek trzyma psa tylko na dworze i pies nie ma stalego kontaktu z rodziną (wystarczy napisać nie jest uważany za czlonka rodziny) wówczas dla niego nie ma "stada" i po prostu dziczeje. Mam dobry przyklad: Pies w typie rottweilera (media darly mordy że rottweiler tylko zapomnieli dodać, że pies nie mial rodowodu i byl caly brązowy co u rottków nie występuje) zagryzl 15 miesięczną dziewczynkę która spala w wózku zostawiona w ogródku kiedy jej dziadkowie weszli na chwilę do domu. "Ten pies nigdy nie wykazywal agresji" twierdzili.... :o No ja się nie dziwię że dziadziuś nie zauważyl agresji skoro jego kontakt z psem ograniczal się do podawania mu w budzie jedzenia. Pies nie zaznal w życiu czlowieka czy nawet stadnego życia, co więcej male dziecko? On tego nie znal bowiem cale życie spędzil na lańcuchu u dziadków, zero socjalizacji niczego. Oczywiście zaraz pies morderca zostal uśpiony - ale uważam, że to byl pierwszy i ostatni rozsądny krok w postępowaniu z tym psem ponieważ nic dobrego by z niego nie bylo. Pies byl SAM puszczany z lańcucha tylko w nocy "mial bronić" wg dziadków :o to pies zdziczal nie mial tej twardej odpowiedzialnej ręki nad sobą więc kierowal się naturalnymi instynktami. Co się okazalo dziewczynka nie spala i wyszla z wózka tak więc być może sprowokowala psa gwaltownymi ruchami byla dla niego obcą, dziwną istotą która wtargnęla na jego teren instynkt obronny zrobil swoje......
  7. **Mycha

    Dzieciństwo :)

    ja chcialam być uwaga: KYNOLOGIEM :D myślalam, że KYNOLOG :D:D:D to sędzia na wystawach psów rasowych i hodowca w jednym buahahahaha :P dzisiaj wciąż interesuje się kynologią ale pozostanę chyba przy trenowaniu ich ;)
  8. **Mycha

    Miło Mi ;)

    dzięki :D
  9. a raczej odcinek. Lecialo to chyba na Cartoon Network i bylo dosc drastyczne z tego co pamietam. Przez pol odcinka maltretowano jakies zwierze (chyba to byl kot). Pamietam cos, ze narobil balaganu pod nieobecnosc wlasciciela a ten po powrocie zaczal mu robic krzywde, nie pamietam co dokladnie ale chyba go rozciagal na wszystkie strony miedzy innymi :o Bylam mala kiedy to widzialam po raz ostatni, kojarzycie cos podobnego? Mozna to gdzies obejrzec? A moze bylo o tym glosno i zablokowali w koncu? Tak mi sie dzisiaj przypomnialo, tyle zwierzat maltretowanych przez dzieciaki - jak im sie puszcza cos takiego to co sie dziwic....
×