Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

atramka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez atramka

  1. Dzięki, ale nie "zsiądzie" mi się ta żelatyna po ostudzeniu? Nie zrobi mi się z niej jeden wielki kluch?? Marguś - no to współczuję, masz za dobre serce! A z ludźmi tak to już jest, niestety... Jak jest dobrze, to jest dobrze, ale jak się zaczną kłopoty. Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie - taka prawda :( Qantuś - dawaj, dawaj :) jakie cyfry obstawiamy?? :D albo lepiej nie, bo jakby się tak jutro okazało, że dobrze wytypowaliśmy, to chyba byśmy tu wszystkie jak jeden mąż zeszły na zawał!! :D
  2. no dobra, niech już będzie - wchodzimy w to :D
  3. eee 35 milionów to nie chcę, bo od razu by mnie sprzątnęli... :D ale ze 100-200 tys to by się przydało. Ojjj, jak ja lubię sobie tak pomarzyć... :D
  4. tabletki na obniżenie, kawka na podwyższenie i bilans wychodzi na zero :D Marguś - na gwałt mi jesteś potrzebna, zajrzyj tu, proszeeee!!! :((
  5. Joelciu - nie taka znowu niezdrowa :) podobno filiżanka czarnej kawy raz dziennie pomaga uchronić przed alzheimerem na stare lata... :) i tego się trzymajmy, co by wyrzutów sumienia nie mieć :D
  6. aaaa, zapomniałam - mnie czeka jeszcze tort! Muszę upiec tort, bo mąż ma jutro urodziny! Robię wg tego przepisu i mam pytanie: Składniki ciemny spod biszkoptowy (na tortownice 26cm) wafelki (Bahlsena lub z Lidla) 1wsza warstwa: 500ml kremowki 200ml advocata (lub innego likieru kremowego) 100g masla 100g cukru pudru 3 lyzeczki zelatyny 2ga warstwa: 150ml advocata (lub innego likieru kremowego) 1,5 lyzeczki zelatyny Torcik robi sie bezproblemowo, jedynie dlugo czeka sie na zastygniecie masy. Polecam bo jest pyszny i wyglada efektownie. Jezeli ktos nie lubi advocata moze zrobic to z jakimkolwiek kremowym likierem. 1wsza warstwa: 1. Na gotowym biszkopcie uladamy naprzemiennie wafelki tak jak pokazane na zdjeciu. 2. Miekkie maslo zmiksowac dokladnie z cukrem, na koncu wmieszac advocat 3. Ubic smietane w osobnym naczyniu 4. Rozpuscic zelatyne w niewielkiej ilosci wody, wlac do masla i calosc powoli wmiksowywac w ubita smietane 5. Przelac do tortownicy, pozwolic na zastygniecie (okolo 2-3h) 2ga warstwa: 6. Rozpuscic zelatyne w malej ilosci cieplej wody, wymieszac z advocatem i zalac tym ciasto 7. Odstawic znow na conajmniej godzine i teraz pytanie... Tą żelatynę w pierwszej warstwie do w jakiej ilości wody rozpuścić i w jakiej - ciepłej czy zimnej, żeby potem śmietana mi się nie zważyła... Pytam, bo zawsze, gdy chcę, żeby wyszło ładnie to spierdzielę :((
  7. to samo z moja :( to moje Maleństwo też już w swoim życiu przeszło :( jak miała nie cały roczek to te rotawisrusy, szpital, kroplówki - tak jak piszesz Misiu... Potem jak miała dwa latka złamała rącze, w łokciu z przemieszczeniem - paskudne złamanie :( i znowu szpital, narkoza itd... :( Jakieś pół roku później znów przewróciła się na tę rączkę i znowu gips itd :( złamana drugi raz na szczęście nie była, ale dla pewności doktor w gips wsadził :( oby to był już koniec takich "atrakcji" w jej życiu :(((
  8. na garnku znalazłaś?? jak to zrobiłaś?? To aż niesamowite!
  9. Witajcie :) sama jestem ciekawa jak Mikołajek... :(( mam nadzieję, że choróbsko w nocy poddało się! A z tym odwodnieniem do prawda. Moja Córcia jak miała niecały roczek to złapała jakiegoś rotawirusa i trochę się odwodniła - co my wtedy przeżywaliśmy :( A mi nawet zabroniono jej odwiedzać w szpitalu, bo karmiłam Synka i mogłabym go zarazić :(( Ajjj, ile ja się wtedy opłakałam... :(( Także trzymam mocno kciuki za Mikołajka i Ciebie Misiu! I oby reszta Dzieci nic nie złapała, bo u Was - tak jak i pewnie u nas, jak już chorujemy to lawinowo :((( Ann - gratuluję - ja pozbyłam się 2kg - brzuszek mam cudny :) dzisiaj znowu poćwiczę - nic tak nie mobilizuje jak widoczne efekty :) Qantuś - mam nadzieję, że masz w swoim zestawie czerwoną herbatkę? Jeśli tak to ja po proszę :) a z tym próbowanie, to zależy którą maszynkę masz na myśli... :P :D Margolek - gdzie Ty się Słońce podziewasz??? Aż zaczynam się już martwić :( Buziaki na ten słoneczny dziń Mnie czeka zaraz pranie, bo jutro, tradycyjnie, wesele... :( już mam ich dość szczerze mówiąc... :( wykończyły nas te wesela w tym roku - i fizycznie, i psychicznie i... finansowo też niestety :(
  10. a chciałybyście zboczuszki :D Mąż przyjechał, kamera super, idę mu gratulować..... :P dobranoc :D
  11. ja też już idę, rozbiorę łóżko i będę czekać na tego mojego mistrza (i kamerkę :P) także miłych snów i do jutra :) P.S. Gdzie Margolek???
  12. właśnie ja też wesele za weselem i nie mam kiedy tych dwóch tygodni wygospodarować :( a na tyle silnej woli, żeby pójść na wesele i patrzeć na jedzenie to nie mam :D Ann - kiedyś i po godzinie jeździłam, ale teraz kondycha mi trochę siadła. Ale dojdziemy i do godzinki :) Chociaż lepsze te pół godziny a regularnie niż godzina od wielkiego dzwonu!
  13. Misiu, kiedy ruszamy z dietą? Bo ja zawaliłam trochę... :(
  14. haha - Qantuś, popatrz dalej na pączusie-koślawce :D oj, mój też myśli, że samo się robi :( gdyby ten mój Pedant zobaczył ile to brudu i bałaganu jest w trakcie to dopiero by było - wolałby nie jeść obiadu - wierzcie mi! :D Już teraz mówi, że jak będę miała kuchnię letnią to będę szalała ile będę chciała - a teraz na razie żebym się wstrzymała z tymi plackami itd :D oj, ciężkie jest życie z pedantem :D
  15. hihi, skąd to znam... Tak samo jak ja dzisiaj z tymi oponkami i pączkami :D aż czasem mroczę sobie pod nosem - nie miała baba kłopotu, kupiła se prosię... :D no ale ja to ja, a Ty Qantulek nie powinnaś się tak przemęczać!!! Że też ja namiarów na Twojego Qantanamera nie mam - już bym na Ciebie naskarżyła...!!! Bo w ogóle się nas nie słuchasz :(
  16. Misiu współczuję :( Jak gorączka już zbita, to będzie już lepiej! Kładź się i odpoczywaj i Ty!
  17. uf, przebiegłam się i pojeździłam. Na razie tylko 30min bo i tak nogi mam już jak z waty - ale wszystko w swoim czasie :)
  18. dziękuję w imieniu Męża :) nagrody były naprawdę dobre :) i dobrze! za tyle ćwiczeń i wyrzeczeń - należy mu się :))
  19. na pewno lepszy sam niż takie połączenie jak ja zrobiłam! :D a przepis na oponki podała tu gdzieś wyżej Qanta... - zrobiłam tylko z połowy składników, bo Qantuś to chyba dla całego bloku smażyła :D
  20. ja zaraz zjem kolacje i wskakuję na rowerek :) Dzieci śpią więc czas dla mnie :) aha i muszę się pochwalić :) Mąż zajął 3 miejsce i wygrał kamerę :))
  21. Annuś - a wstaw jeśli możesz zdjęcie budynku z zewnątrz...? strasznie jestem ciekawa, bo w środku bardzo ładnie to sobie wykończacie :)
  22. to tak ja! Wprawdzie ławeczki nie mam, ale mam twistera i motylek do ćwiczeń, nakupowałam tego i nic! :( a nie... przepraszam, wczoraj ćwiczyłam z motylkiem! Dzisiaj rower - nie ma przeproś, choćby 30min, ale codziennie!
  23. ja też mam znajomego - rowerek stacjonarny się nazywa - chyba też zacznę się z nim umawiać na randki :P najgorzej zacząć, a potem jak już wciągnie to nie sposób codziennie nie poćwiczyć - wiem po sobie..
  24. :) to fakt :) ale mi akurat jogurty, serki itp przejadły się porządnie :(
×