Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

atramka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez atramka

  1. już się nafaszerowałam tym wszystkim o czym piszesz Qancia :) troszkę postawiło mnie na nogi i też właśnie smażę schabowe :) Ja pomidorową robię najzwyczajniej w świecie - zalewam wodą udko (czy tam skrzydełka...), gdy się chwilę pogotuje dodaję warzywa, kostkę cielęcą, potem koncentrat. Zaprawiam to śmietaną i mąką i mam :) taka najprostsza z najprostszych :)
  2. tak zrobię Marguś :) z żeberek zrobię zupę ogórkową (z koperkiem - a jakże :) ) a ze schabu za chwilę będą schabowe :) wiecie co? - będę chora :( już od rana mnie kręciło i wierciło w nosie, kichałam, a teraz nos zatkało, głowa boli, kości bolą, skóra boli... eh, chce mnie dobić jak nic :( Qantulka - witaj w klubie... :(
  3. Qanta - zdrówka życzę! Margusia ma rację - dolej soku do piwa!
  4. ja zwariuję zaraz... Wiecie co ja miałam zamrożone?? Jedno żeberko i kilka kawałków schabu - już pokrojonego! Ja nie wiem jak ja to pakowałam... Aż mi się płakać nad swoją głupotą chce :D
  5. Margo - 30 słoików?? o rany... :D co tydzień jeden :)
  6. Margo - u Teściów było świniobicie, stąd to mięso :) Zidentyfikowałam mrożonkę - to żeberka :) bigos - na pewno byłby smaczny, ale jeszcze tego z młodej kapusty nie dojedliśmy! :D też już się przejadł... Może zrobię te żeberka wg przepisu Qanty... oj - miałam nadzieję, że to jednak schab...
  7. No jeszcze lepiej! To co się rozmraża coraz bardziej przypomina żeberka... :D
  8. A ja mam 2 dni na uprzątnięcie zamrażalki, bo Teściowa znowu naszykowała mi trochę mięsa wieprzowego... Właśnie rozmraza się porządny kawał schabu (tak myślę, bo nie podpisałam :( ). Mam też mielone, jakieś ryby, całego kurczaka i schab bez kości :( Kompletnie nie mam na to wszystko pomysłu :( z tego co się właśnie rozmraża albo usmażę schabowe, no bo co innego? Mielone i ten schab w pudełeczku to jakoś zgrabnie ułożę i wiele miejsca nie powinno zająć... Rybą chyba obdarzę Mamę... Fileta usmażę jutrop Maluchom... Zostaje jeszcze cały kurczak... Macie jakieś pomysły? Najgorsze jest to, że Mąż przyjeżdża dopiero w czwartek i kto to wszystko będzie jadł? :(
  9. nie było tak źle :D ważne, że już mam spokój i wolne wieczory :) Marguś - nalewka z truskawek mówisz? Brzmi smacznie... :D
  10. W.A.K.A.C.J.E. :) jeszcze aby kilka wpisów i pierwszy rok za mną :) uf - wreszcie będę miała czas na poczytanie książek, poćwiczenie, pooglądanie filmów, seriali itp bez wyrzutów sumienia :) dzięki za kciuki - na pewno pomogły :)
  11. też, też, też... - nie da się czytać tych moich postów :D Chyba pora do łóżka - wyspać się przed ciężkim weekendem :( Trzymajcie za mnie kciuki Dziewczyny! :) ja się już żegnam - prawdopodobnie do poniedziałku :( Miłego weekendu Wam życzę :)
  12. Dzięki za miłe słowa i wsparcie :) Marguś - ja też te swoje atrakcje odziedziczyłam po Mamie. Ona nie dość, że ma haluksy, okropne palce, to jeszcze właśnie te żylaki. Też okropieństwo - aż takie grudki jej się porobiły - też namawiamy ją na operację tego świństwa (chodzi tu już tylko i wyłącznie o względy zdrowotne) ale Ją strasznie ciężko namówić na wizytę u lekarza :( Gruby Misiu - dziękuje za wszystkie informacje Wam Marguś i Qantuś również
  13. oj spacery to byłby najmniejszy problem - tym to już Tata by się zajął :D chodzi mi raczej o takie codzienne zadania przy Dzieciach, typu obiad, łazienka, kąpiel itp. Wiadomo, że w pierwszych dniach Mąż mógłby wziąć sobie urlop, ale co dalej? A Szwagierka miała robione na obie stopy?
  14. gruby misiu - a nie szwagierka robiła operację refundowaną przez NFZ czy prywatnie? A jeśli prywatnie to nie orientujesz się może ile ją to kosztowało? - za zainteresowanie :)
  15. ja raczej jestem wytrzymała na ból - sam w sobie, więc myślę, że przy dodatkowym "wsparciu" tabletek poradziłabym sobie. Gorzej przerażają mnie te opuchlizny, druty itp, bo na widok takich rzeczy od razu robi mi się słabo :( No i druga sprawa - muszę funkcjonować w miarę szybko i w miarę normalnie - chodzi o Dzieci...
  16. a odnośnie tych urządzeń do odstraszania szkodników ultradźwiękami... Nie wiem jak to jest w przypadku łasić itp, ale lampki solarne, które rzekomo miały odstraszać krety nie działają nic a nic :( krety ryją nawet przy lampkach :(
  17. joela - troszkę dodałaś mi otuchy :) Ja generalnie też słyszę tylko pozytywne opinie o tych operacjach, ale jak czytałam jak to się robi, to aż mnie ciarki przeszły i trochę spanikowałam. Już nie chodzi mi o wygląd stopy (choć jest okropna, mam "kostki" jeszcze większe niż ta http://www.adlatus.pl/haluksy/ ), ale o to że ciężko kupić jakieś odpowiednie buty, że już o wygodzie nie wspomnę (takie są tylko mięciutkie domowe ciapki). Ale chyba się jednak skuszę i to dobrze byłoby teraz - gdy jeszcze nie wróciłam do pracy... Emmi, Marguś - rozmnożyć chciałam właśnie berberysy i trzmielinki, ale różą też bym nie pogardziła, bo bardzo lubię a im ich więcej tym mniej żal ścinać na bukiety do wazonu :) A porzeczki czy aronię to wystarczy chyba tylko przysypać gałązkę i ona puści korzenie - tak mój Tata zawsze robi :)
  18. żywo-łapki - chyba nie miałabym skrupułów :) Dziewczyny moje - mam pytanie... Rozmnażałyście kiedyś jakieś rośliny w ogrodzie? Bo tyle tego mam, że chętnie rozmnożyłabym je - nawet dla "zabawy". Co chwila dokupuje nowe (wczoraj berberysy i różne inne Mężowi do oczka...), ale tak sobie pomyślałam, że mogłabym sama pobawić się w rozmnażanie... Macie jakieś doświadczenie w tym temacie? Mam kilka thui "własnej roboty", ale nic poza tym :(
  19. Emmi, to widzę, że Ty też masz niezły zwierzyniec u siebie :) Wcześniej miałaś do czynienia z hodowlą zwierząt, czy odkąd się przeprowadziłaś - metodą prób i błędów doszłaś do wszystkiego? - do dla Was Dziewczyny, za to co robicie i ile serducha w to wkładacie!
  20. Kacia się nie odzywa, Margusia ma doła - eh smutno dziś na tym naszym topiku :(
  21. oj Marguś - przykro mi :( tak to jest z tymi łasicami, nie da rady upilnować!
  22. Margolka! Qantuś! Gdzie Wy się podziałyście dzisiaj?? Kaciu! A co z Tobą Słonko???
  23. Emmi - coś my dzisiaj same "na gospodarce" :D
  24. No tak - Ty jesteś jedna a ich cała ekipa :D w 40st...
  25. Kiedyś też się bałam prać z tych samych powodów co Ty :) Ale jak mi przyszło co drugi dzień szorować i Dzieciakom i Mężowi buty (mieszkamy przy szlakówce...) to odpuściłam i zaryzykowałam. Teraz już nie pamiętam kiedy czyściłam sama buty :) Aby swoich na obcasie czy pantofli i męża takich wizytowych nie piorę, tylko przecieram specjalną gąbeczką...
×