asiulka358

wlasnie, swiete slowa jak to jest ze jak sie czlowiek w poprzek lozka polozy to zasnie w sekunde...uwielbiam tak lezec... a ja mam mega problem bo 01.08 mam 5 rocznice slubu i nie mam pomyslu na prezen czy upominek..jak Wy macie.jakies byloby super..wiadomo ze najlepszym prezentem bedzie Pola ale na nia jeszcze poczekamy :) a powiem Wam ze przez was to.depresje mozna miec!!!!!! ja nie sprzatam poza zmywaniem i kurzami a ostatnio i do zlewu przez brzuch rece za krotkie...sprzata maz z tesciowa albo sam...ja gotuje ale tez nie.zawsze bo czasem pomyslu mi brak i jedziemy do tesciow na obiad...przed ciaza lizalam mieszkanie strasznie zawze cala sobote a teraz musze tylko patrzec no ale coz... swedzenie mam nadal wieczorem bylam z kumpela na magic mike - polecam dziewczyny zeby sie rozerwac;)

czy ktoś poleci dobry termometr do czoła i ucha może być, tylko nie bez dotykowy...bo o tym baby ono strasznie źle piszą

tu możecie ściągnąć jak podnosić dziecko i kłaść - oczywiście kto chce, mnie to rpzeraza ze dziecka nie można po prostu wziąć na ręce jak kiedyś tlyko układać w niewiadomo co jak się podnosi ale cóż... http://www.wczesniak.pl/dla-rodzicow-wczesniakow/pielegnacja-wczesniaka/poradnik-opieki-zawitkowskiego

nam mówiła neurologopedka i rehabilitantka z oddziału wczesniakow instytutu matki i dziecka ze dziecko spi na boku strasznie mu będę wspołczuć bo wiem co mi się dzieje po 6 miesiącach spania na boku ze co 15 min, ten bok zmieniam a taka dzidzia nie ma jak...nie wiem po co to...nie pamietam ale że niby tak ma spać szukam na stronie tego podręcznika co poleciła jak znajdę link to wkleję.. co do spania to ja mogę ciągle spać, zadne siku i łazenie nie jest w stanie spowodowac bezsenności...chyba mój organizm się już przygotowuje do wysiłku :)

dziewczyny czemu tak drętwieja ręce? ja się budzę codziennie ze zdrętwiałymi i teraz mam zdrętwiałe końcówki paluszków u rąk..co to moze byc?

hihii goja jesteś faktycznie twarda...ja to prędzej w ciazy siedzialabym i ryczała i wyklinała go :)

ale te zamrożone zarodki to też będą takie małe śliczne bobaski, czyli co dopiero tamtych nie chrzcić?

ita to samo mnie nurtuje...jak takie dziecko male ma ta spać na boku? nie zdrętwieje mu ręka? nie chlapnie na buzię?? szok

Basia ale nie pyta ale zatajenie to chyba chrzest nie ważny skoro polityka jest taka ze to się nie liczy...wiec co z tego ze nie powiem skoro "bóg widzi" - i tu sie zastanawiam, dla mnie moze nie być chrztu ale może jej bedzie potem zależało nie wiem

a ja się zastanawiam czy chrzcić po ostatniej akcji z in vitro...no bo czy się będzie liczyło jak zataję ze to z in vitro i ochrzczę? my z mężem 01.08 mamy 5 rocznicę ślubu i nie wiem co mu podarować za wytrzymywanie ze mną :)

ja przeszła ten temat szczepionek burzliwie bo kiedyś uwierzyłam bardzo koleżance która dzieci nie szczepi - poza ty co podali jej w szpitalu...powiedziała mi że nie szczepi odkąd mała (starsze dziecko) niby po jednej z dawek ok. 2-3 miesiaca dostało AZS - atopowe zapalenie skóry...o tyle silne ze dziecko czasem wygladało jakby obierało sie ze skórki - na szczęscie nie na całym ciele tylko malutkie miejsca, i leżało w szpitalu...uwierzyłam ze AZS jest skutkiem szczepienia a wygladało to strasznie..dziecko nic nie ogło jesc poza sinlac czyli mleka/kaszy pozbytej wszystkiego co sakuje (jakbyście tego posakowały... asakra), ubrania dziecka gotowane w płatkach mydlanych itd itdp ale jak do niej pojechała na dłużej okazało się ze tatuś dziecka jak był mały chorował na AZS, jego brat też...hmmm...moim zdaniem lekarz albo nie przeprowadził dobrego wywiadu albo oni nie używali tego co maja pod włosami...bo wtedy mogliby mieć np. szczepionki inaczej rozpisane, dobrane itd... zmierzam do tego ze dziecko ma dziś 4 lata, ani śladu po AZS bo to było takie wieku dziecięcego jak sie okazało a szczepione nie jest...wpisałam w googlu nazwy chorób jakie dziecko może mieć...nie wspomnę już o heinego medina...jakby złapało taką chorobę to dziś nie skakałoby jak kangurek i nie sprawiało radości...jednym slowem rodzice igrają z ogniem nie szczpiąc dzieci - które naprawdę z zarazkami mają mega styczność co do młodszego dziecka, nie było szczepione...ma niekontrolowane omdlenia i zawieszenia...podejrzewali padaczkę ale to nie to..niewiadomo co mu jest...hmmmm...a szczepione nie bylo czyli zrzucić nie ma na co...a może dlatego ze właśnie nie było?? to tyle.. odkad zaszłam w ciaze zaczęłam tak ich sytuację widzieć i zamerzam szczepić bo tu korzysci przeważają nad zagrożeniami...

kasiula moj lekarz.powiedzial ze jak dolne przekracza.90.nalezy sie.udac.do.szpitala ale.przekracza bewie dluzej niz przez.chwilke ;) ja musze tez.mierzyc...ech

dzieki.vicodin! czekam na najwazniejszy wynik.kwasu.zolciowego...mocz ok i kal teez...dzidzia szaleje a wizyte mam planowo w srode juz dotrwam bo po zakupieniu kosmetykow do.skory atopowej la.roche ustapilo wiec pewnie alergia

ucięło mi końcówkę... tralalala a jak Ty miałaś? ktoś coś wie? bo to pierwsze mam przekroczone :( a lekarz jeszcze nie napisał komentarza :(

dziewczyny to moje wyniki, są 3 z 4 bo na 4 coś czeka się kilka dni (nie pamiętam na co) Fosfataza alkaliczna (ALP) 120,3 U/lnormy: 35 - 104 Bilirubina całkowita (jedn. tradyc.) 0,2 mg/dlnorma: < 1,0 Aminotransferaza alaninowa ALT (GPT) 13,6 U/l norma:

a ja zawsze cos...9 miesiac zaczelam wczoraj.z podejrzeniem.cholestazy.....czekam na wyniki

vicodin nie widzial mnie gin tylko internista, krew.oddalam ledwo jej starczylo na 10.badan :) a teraz na 12 mam dermatologa....

ech memories...pamietam to uczucie wiec bardzo wspolczuje...dobrze.ze masz plan dzialania to zawsze.pomaga...a jakie przeciwciala robisz??

vicodin na jakiejs 110 stronie fajnie to opisala

byli znajomi z dzieckiem dopiero.poszli to nie myslalam pare.godzin a teraz.sie.znowu stresuje.....

tralalala a Ty nie leżysz w szpitalu? bo piszą w sieci ze trzeba monitorowac dziecko i jak coś robią szybko cc, nie jesteś żolta? nie trzeba zbijać żółci?

no mnie teraz z nerwów to wszędzie "podswęduje" ale śpię normalnie i zółta nie jestem...nie mniej jednak już sobie wkręciłam i mam nerwa

któraś miała cholestazę? bo rano do wyników chyba się wścieknę...zaluję ze od razu nie zrobiłam badań jak tam byłam nie wiem co ja w głowie miałam

hejka, ja po lekarzu...mam świeże rozstępy a na niech (idealnie tylko na nich nigdzie obok) takie krosty ale grudki, wiec babka pólpaścia wykluczyła bo nie ma bąbli czy tam pęcherzy...generalnie kazała odstawić owoce, warzywa które nie są zielone i myć się nivea baby tylko zażyć wapno i fenistil ale cienko i czekać z 2dni..oprócz tego dała skierowanie na badania na cholestazę :( chociaz powiedziała ze jakby to była cholestaza to jakaś bardzo nietypowa to dłonie i stopy mnie nie swędzą ale skoro jestem po 30 tygodniu i skoro i tak w sobotę będą mnie kłuć to te 4 badania wiecej nie zaszkodzą...ale ja tak myślę czy by jutro nie polecieć bo to chyba groźna choroba? ale z drugiej strony słyszałam ze przy niej nie ma wysypki tylko swędzi...nie wiem co myślec...

mamories jak u Ciebie?