asiulka358
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asiulka358
-
no nic, i mnie to czeka....5 maja gluzkoza :( p.s.ja też kupuję rzeczy w kolorach obu płci...róż jest dla mnie jakiś taki troszkę ponury i mam moze 2-3 rzeczy różowe...
-
hehehe, a ja czasem pochodzę albo się bujam na leżąco...dziś sie przytuliłam do M i naliczyłam ze dostał 7 kopniakow w pupę ale spał i nie czuł :) a zobaczcie co znalazłam odnośnie wyprawki: http://www.smyk.com/wyprawka-dla-noworodka
-
wczesna ciąża -dolegliwości
asiulka358 odpisał kali27 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześć dziewczyny, bylam tu kiedyś tylko chwilę Gratuluję wszystkim gdzie w stopce widac piękne opisy, 3 mam kciuki za pozostałe ... u mnie też dziewczynka :) dziś 23 tydzień czyli mieisąc 6 czas zacząć...sciskam!! -
hej Aga, mam na ten sam dzień termin...ja podstawy wyprawki wzięłam z tego co sugeruje szpital by wziąć do porodu...mój ma taką listę: http://www.szpital-inflancka.pl/site/co_zabrac i zwiększam ją tylko bo skoro tyle rzeczy chcą na 3 dni to tak pomyślałam ze warto mieć tego 2 x tyle... jeszcze tu mam coś takiego: http://www.familyservice.pl/Ciaza/Przygotowania-do-porodu/przewijak-kosmetyki-ubranka-pieluszku ale wiem ze jak wejdziesz np. na allegro to tam ludzie sprzedają uzywane zestawy i można tylko podpatrzeć co w nich jest :) a do tego to pewnie tutaj dziewczyny też wiedzą sporo :)
-
Hej Kropka to faktycznie rozrzut kilometrowy po Polsce :) ja niestety nie znam żadnej z tych ale pewnie ktoś zna i sie odezwie :)
-
Basiu mój lekarz ma teorie ze musza lecieć bo to Dzidzia ciągnie :) mam dokładnie takie jak Ty nie martw się powinny się zatrzymać :)
-
hejka, wpadłam dziś do Wola Parku do kilku sklepów i kupiłam małej parę rzeczy... kupiłam w smyku kocyk i spiochy, w mothercare zestaw body na długi rękaw, kaftaniki i skarpetki 5ciopak... jakbym mogła to bym oglądała te rzeczy codziennie te co już kupiłam :)
-
Sikorka słuchaj mój lekarz też mnie tak wkurza prowadzący zawsze bierze ostatni dzień na wykonanie usg ...teraz byłam 22 tygodnie i 6 dni ( u mnie w rozpisce jest polowkowe 18-22) to mnie wkurza a on mowi ze fajniej jak jest dziecko większe...kiedyś mu powiem ze jak chce większe to po porodzie zróbmy usg!! ale chodze na te do lekarzy certyfikowanych do medicover bo tam mam kartę i tam przestrzegają sciśle terminow więc jak byłam teraz u niego to już 10 dni wcześniej miałam tam i wiedziałam ze z niunią ok...niestety chyba trzeba kombinować....
-
Basia nie masz się czym martwić, lekarz prowadzący wie co robi...a robi pewnie szybko usg bo się dobrze zna i wystarczy mu zerknąć i wie już ze wszystko ok :) szkoda tlyko bo Ty się nie możesz napatrzeć ale zaufaj nie chciałabyś tyle wizyt i usg co ja :) lepiej mieć dzidzię naturalnie i nie przechodzić przez to wszystko także ciesz się ze masz zdrową pociechę :)
-
Goja moja psiółka miała tak jak Ty dokładnie.. ja chodze prywatnie do lekarza, który mój cud sprawił :) malo jest lekarzy co chcą prowadzić ciążę po inf, jak poszłam do lekarki do medicover to się skrzywiła i zapytała dlaczego ona i powiedziała ze ona nie chce i się boi :) a to się niczym nie rózni, przez pierwsze 16 tygodni po prostu brało się progesteron :)
-
limetka, ja miałam na początku wizyty co 2 tygodnie i za kazdym razem usg...moj lekarz uważa ze nie szkodzi tylko usg podgrzewa brzucho a jak wiadomo dziecku nie jest wtedy fajowo, ale jak masz takie krtokie usg 5 min to nic chyba się nie dzieje, ja dziś czułam tylko ze mi cieplo w brzucho bo było 20 min a tak generalnie nigdy wcześniej...poza tym tamta babka co mi robiła usg w sumie przez 3 h mowiła ze jak jest nowy sprzęt to one sa lepsze i mniej inwazyjne...tak jak z mikrofalą stare szkodzą a nowe już mniej lub wcale...poza tym chyba sa dwa obozy jedni mówią ze szkodzi drudzy ze nie tak jak z lekami w ciazy, zwierzetami itd.. generalnie ja obecnie mam wizyty co 3 tygodnie a potem chyba bedą spowrotem co 2 tygodnie :) nie dałabym rady psychicznie mieć tylko 3 razy usg w ciaży a stres chyba bardziej szkodzi... dziewczyny ale mam chęć coś kupić Polci ale nie wiem co...
-
ale cisza? co Wy tam laseczki porabiacie?
-
Dziękuję za odpisanie o tych lekach...no to ja mam chyba jakiś mniej profesjonalny, dziś byłam u mojego prowadzącego podałam mu nazwę i sprawdzał w sieci ulotkę i powiedział ze mogę to wciągnąć jak będzie potrzebny ale powiem Wam ze ta nocna inhalacja i chyba pogoda powoduje ze dziś spałam tez bez zadnych leków i oddycham...myślę ze to mogło być też przez kota...nie mam alergii ale pani w sw. zofii powiedizała ze w ciazy się ma na takie rzeczy alergię ze az szok o powiedziała zebym nie spała z kotem...nie spię dwa dni i jest ok... byłam dziś na usg u mojego prowadzącego widziałam buziulkę mojego Słoneczka i powiem Wam czysty Tata, normalnie szok...i widziałam jak mnie celowo palcem dziubnęła i poczułam...smieszne to bylo bo mysłalam ze dziecko kopie bo się wierci czy coś a ta mała wzięła palec i mnei dziub w brzucho!!! i zasłaniała się jak mogła od usg :) pozy ma w brzuchu identyczne jak my z męzem jak spimy, ręka pod głową, albo łokieć na głowie...aż szok ze dzieci tak się upodabniają!! tylko nie chce mi plyta działać zebym mogła to bez łez w oczach na spokoju obejrzeć i tak mi troszkę smutno bo mój też nie zobaczy :(
-
Basiu błagam odpisz mi w miarę szybko bo mi zapisali leki do astmy na te duszności - jeden to oxodil ma w ulotce napisane ze nie stosować w ciązy a drugi to miflonide ten już ma łagodniejsze napisy w ulotce...pani w szpitalu położniczym mowiła mi ze leki wdychane do oskrzeli i płuc nie szkodzą dziecku...ale teraz nie wiem co myśleć...napisz prosze jakie masz leki, naraze tego oxodilu nie bede brała mam nadzieje ze się uda zasnąc... co do tego usg trwało tak długo mi.n. dlatego ze moja córcia nie chciała wyjąć spod głowy jednej rączki i pani powiedziała ze jak nie zobaczy 5 paluszków to nigdzie mnie nie puści więc było zabawnie...bo tam zołądek, nerki, wątrobę to łatwo poszło jak ciałko takie przexroczyste...nawet przepływ krwi słyszałam...
-
o jej, a ja mam jakieś dwa razy taki...ogromny...to co to będzie potem...
-
a dziewczyny macie duże brzucha??
-
limetka mi kolezanka powiedziała że na 3 usg warto pójść do lekarza co ma certyfikat usg - taki specjalista do tego dedykowany - wtedy oni nie wiem po czym ale płeć poznają super...mi babka w 13 tygodniu powiedziała ze na 90 % dziewczynka mimo ze ta latała po brzuchu jak szalona i ja słabo glowę widziałam i badnia trwało z rpzerwami 3 h bo pani powiedizała ze mnie nie puści jak wszystkiego nie sprawdzić także wchodzłam miedzy pacjentami co chwila i czekałysmy aż wariacje ustaną ale wartobyło bo to było to usg ze sprawdzeniem downa itd...teraz byłam w 21 tygodniu na połówkowym i też pani wsio sprawdziła i wpisała już płeć ze na 100% dziewczyna mimo ze ja ledwo udo widziałam bo to gigant taki ze się cały na usg nie mieści...także jak idziesz gdzieś prywatne to wybierz lekarza z tym certyfikatem oni sa dobrzy bo prowadzą też ciąże trudne i opiniują do różnych zabiegów w ciązy...
-
ale miałam noc, dusiło mnie tak że poszłam ok. 22 do św. Zofii (mam blisko) zbadali mnie że to dusznosci nie od ciązy, z małą ok i pani powiedziała ze moze się nie zna na internie ale świsze tak ze musze natychmiast jechać na dyżur, powiedziała ze w ciazy mozna brać większość leków a nie mniejszość a lekarze sie po prostu boją...pojechałam do medicover szpital mam tam kartę i spędziłam godzinę na inhalacjach po których wszystko puściło i mogłam isę wyspać o 2 w nocy byłam w domu i koło 12 wstałam :) dostałam leki jak dla astmy po podejrzewają ze po chorobowe mam wysuszenie oskrzeli a i może mnie coś dodatkowo podraznia typu kot mimo ze przed ciąża mnie nie drazniło...także mam wdychane leki na 2 tygodnie i liczę na to że problem wreszcie sie skończył....
-
ja zgagi częstej nie mam ale zazwyczaj pomaga mleko, piję małymi łyczkami...
-
sikorka tylko wiesz co to u mnie nie jest kaszel...tylko ja się duszę normalnie a przy tym kaszlę :( a jak się zdenerwuję tym kaszlem to mi jeszcze bardziej duszno...
-
Basiu rozumiem Cię doskonale...nie mogłam spac do 4..o 3:30 poszłam zmywać licząc ze sie zmęczę i zasnę...nawet nie wiem która była jak już zasnęłam a o 9 się obudziałam....wszystko przez kaszel i szmery które mam a zaden lekarz mi nie pomaga..nie wiem jak to dziś bedzie ..boję się nocy...może jakos to przetrwamy co??
-
sikora mam to samo z bólami pleców i to od wczesnych tygodni Marti ja własnie tez czułam koło 15 to mnie koleżanki wyśmiały że nie możliwe a teraz nawet czasem widać..czyli nie zwariowałam :)
-
ja się boję krzywej bo moi rodzice mają cukrzycę a ponoć dziedziczy się tendencje do tej choroby wiec boję się ze w ciazy może się jeszcze coś takiego przypałętać... Basia a ile Ci trzymał kaszel? bo ja nadal mam problem jak się położę to mnie męczy mimo ze już ponoć nie ma co...zawsze jak tylko przytkne bok lub plecy do poduszki to od razu kaszlę i kaszlę aż nie padnę nad ranem ze zmęczenia...co do wyników z krwi to mam też te neuro coś tam i ogolnie nawet mam teraz CRW czy coś takiego ponad normę a mój lekarz mówi ze to dobrze znaczy dziecko rośnie bo jak ciągnie z nas to ma się dobrze...mało pocieszające bo przez to łapię wszystkie choróbska i modlę się tylko o pogodę i codziennie sobie powtarzam ze jeszcze jeden dzień i bedzie dobrze jeszcze jeden dzień i nie będę kaszleć... a i dodatkowo co jeszcze mam to alergię na wszelkie srodki do mycia które zawierają substancję SLS i SLES czyli 99% tego co jest na rynku więc myję się HIPP lub Nivea Baby...cyrki jakieś mówię Wam dziewczyny mam nadzieję ze wsio minie w dniu porodu :) a Tak z ciekawości jak macie łozysko polozone? ja na tylnej scianie przez co wcześnie bardzo czulam Małą a teraz tak mi dokazuje że szok ale nie czuć jeszcze tego na zewnątrz i M nie może jeszcze tego podoświadczać ze mną
-
dziewczyny a ile przytyłyście? ja 2 kg przez te 5 miesięcy może dlatego te wyniki takie lipne...lipne to znaczy mam hematokryt ponizej normy, hemoglobinę ale już niewiele poniżej i białe powyżej... to z tych najważniejszych
-
hej, dziękuję za przyjęcie :) jestem z Warszawy, 11.05 zaczynam kurs szkoly rodzenia na inflanckiej...mieszkam bardzo blisko szpitala św. Zofii na żelaznej którego nie trawię..chciałam rodzić prywatnie bo już tyle rpzeszłam starając się o dziecko wiec chcialam wydac na prywatny poród w medicover w wilanowie ale odległość jest zabójcza, jakbysmy czegoś zapomnieli i trzeba byłoby wracac to by był problem wieć wybralam inflancką na poród..mam dwie bliskie kolezanki po porodzie tam i sobie chwalą...porodu się nie boję ani ciutek wręcz chciałabym już sierpień, po tym co przeszłam to będzie piekne zwięczenie i na bank będę płakać :) obecnie również męczy mnie kaszel, jestem po antybiotyku i zapaleniu oskrzeli i kaszel został, dziś obudził mnie o 6 rano i do 9 męczył a potem padłam i wstałam po 12...kazali jeść masło i pić oliwę z oliwek by naoliwić mięśnie bo nie widzą juz powodu z jakiego kaszlę, byłam nawet wczoraj u pulmonologa i też nie kazał zadnych lekow..już robicie krzywą insulinową? to wcześnie, ja we wtorek mam lekarza to pewnie dopiero zleci mi... powiedzcie jak Wasze wyniki z krwi? też rozjechane na maksa? ja to co chwila coś nowego mam poza normą a nigdy wcześniej nie chorowałam...