Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

trochę zaskoczona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. trochę zaskoczona

    LUTY 2011

    Witam wszystkie nowe lutowe mamy! Figunia - tak jak dziewczyny wyżej radziłabym Ci skontaktować się z lekarzem, albo może pomyśleć o jakiejś maści na problemy z nogami (tylko nie wiem na ile takowe są skuteczne). agi - witaj w klubie męczącej zgagi;-/ mnie też ona gnębi, właściwie cały czas (ale i przed ciążą miałam wrażliwy żołądek). Podobnie jak Ty też zaczęłam się wcześniej budzić, gdzieś o 4-5. Jakoś przymuszam się do dalszego snu, a jak już jest prawidłowa pora do wstawania to spać mi się chce strasznie;-/ Poza tym z całą resztą ok. Planuję na przyszły tydzień usg - może już serduszko będzie widać;-)
  2. trochę zaskoczona

    LUTY 2011

    podłączam się pod gratulacje dla nowej mamusi. Trzymajcie się dziewczyny i pamiętajcie, że dla nas do jedna, jedyna wyjątkowa ciąża, dla lekarza setna, więc on z reguły się nie przejmuje i często traktuje wszystko jak na taśmie. Trzeba myśleć tylko o sobie i dbać o siebie i o dzidziusia, z którym na pewno będzie wszystko w porządku - za to trzymam kciuki!!!
  3. trochę zaskoczona

    LUTY 2011

    kamciar - kurcze, to rzeczywiście nie miła sytuacja. Ja bym koniecznie zrobiła badania krwi, odczekała trochę i szukała drugiego ginekologa żeby zobaczyć co tamten powie. Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się ułożyło - a tak będzie na pewno!:-) figunia - początkowo planowałam poczekać chociaż do pierwszego usg i dopiero potem powiedzieć rodzinie. Teraz pozostaje mi tylko być dobrej myśli, że wszystko jest już na pewno i nie będzie potem trzeba wszystkiego odwoływać:-/
  4. trochę zaskoczona

    LUTY 2011

    Witam wszystkie nowe-zaciążone! Chętnie wpiszę się do tabelki, ale dopiero po pierwszym usg, jak już wszystko będzie bardziej pewne (nie chcę zapeszczać:-) Póki co zapowiada się sam początek lutego;-) Samopoczucie u mnie ostatnio zmienne: brzuszek pobolewa od czasu do czasu (na szczęście tylko lekko i nawet o niczym przeciwbólowym nie trzeba myśleć), za to biust chyba chce mi się rozsadzić ;-/ A z nowych rzeczy to u mnie to, że nie wytrzymałam z siedzeniem cicho i wygadałam się najbliższej rodzinie, choć chciałam właśnie poczekać do pierwszego usg. Oczywiście wszyscy podekscytowani i wzruszeni, a mogło być niestety inaczej, bo to wszystko raczej z zaskoczenia nas wzięło;-) A Wy dziewczyny, przekazałyście już dalej radosną nowinę, czy jeszcze się wstrzymujecie?
×