Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

a NITKA :)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez a NITKA :)

  1. A i z całego serca życzę Ci tych 70 kg. do końca czerwca !!! ;)
  2. M@da 100% racji w tym co napisałaś, tylko jak poskromić łakomstwo..? Człowiek ma dziwną psychikę i mimo iż wie, że coś jest dla niego nie korzystne, to z łakomstwa i tak po to sięga - ech.. Pozostaje nam ćwiczyć silną wolę w miarę możliwości. Ja to robię codziennie rano jak rodzinka zajada pachnący chlebek z masełkiem i czymśtam na śniadanie, a ja siedzę sobie nad talerzykiem sałatki i dochodzę do wniosku, że to już nie moja bajka. Może tak kiedyś będzie z lodami :D Figurę mam rzeczywiście drobną. Ja przed urodzeniem dzieci ważyłam 47 kg.Tylko, że ja raczej 'ruchliwa' jestem ;) Po ciążach nie przytyłam bardzo, ale parę centymetrów się odłożyło i oczywiście w najgorszych dla kobiety miejscach, czyli biodra i uda.. Ale jest ok. Gratuluje kolejnych sukcesów kulinarnych i cieszę się, że te potrawy Ci smakują, bo zawsze to fajniej jest jeść coś zdrowego i smacznego zarazem :) Matko od dzisiaj wakacje, to się zacznie.., mam dzieci , które nie usiedzą pięciu minut w bezruchu chyba, że zajmą się czymś twórczym.. Już zapowiedziały dzisiaj, że jak tylko pogoda się poprawi, to będą mieszkać w namiocie w ogrodzie, tiaaa.. Pozdrówka :) - p.s. dziękuje za linka do emotek
  3. Nie ma za co, polecam się na przyszłość ;) M@gda, lina mówisz.. - tak to jest bardzo mobilizujące określenie :) :) ::) A swoją drogą, to okazało się, że przyczyną wzmożonego apetytu była @ . Pozdrówka :)
  4. A, do farszu z zapiekaną cukinią dodaję jeszcze paprykę ;p
  5. M@gda, po diecie Dąbrowskiej zminimalizowałam spożycie cukru, białej mąki i mleka w mojej rodzinie. Ja sama póki co omijam szerokim łukiemajerankm chleb, makaron, tłuszcze przetworzone i wszelkie słodycze. Rodzinka zajada chleb orkiszowy i makaron razowy. Na makaron trochę kręcili nosem, ale coraz lepiej. Proste przepisy na wegetariańskie potrawy mówisz.. ulubiona potrawa mojej rodzinki, to soczewica na różne sposoby. Można ugotować z niej zupkę, tak jak fasolową, tylko bez mięsa, z lekką zasmażką i dużą porcją majeranku. Można przyrządzić jak sos i podać z kaszą , makaronem, ryżem lub ziemniakami. Nasza ulubiona wersja, to zapiekana z cukinią lub bakłażanem. Dużą cukinie dokładnie myję i wydrążam środek z pestkami, lekko solę i przykrywam folią aluminiową i odstawiam. Wczesniej robię farsz z soczewicy i ryżu, tj. - płuczę soczewicę, wrzucam do garnka i zalewam wrzatkiem. Dodaje podsmażoną cebulkę, czosnek, curry,pieprz, czubrzycę, ziele angielskie i odrobinę vegety. Gotuje tak aby było lekko twarde i żeby odparowac prawie całą wodę. Jednocześnie gotuję brązowy ryż. Potem łączę ryż z soczewicą. Taki farsz można przygotować sobie wieczorem i na drugi dzień obiad prawie gotowy. Cukinia puści sok, więc trzeba go odlać. Łudeczki z cukini napełniamy farszem, posypujemy startym ( choc niekoniecznie) żółtym serem i natką piertuszki. Zawijamy w folię i do piekarnika. Pieczemy w zależności od wielkości cukini ok. 30-40 min. Pycha - polecam ! :) Zresztą ten farsz można wykorzystać w inny sposób, np. do nalesników. Można zrobić z niego krokiety i podaż na obiad z czerwonym barszczem. Po dodaniu podsmażonych pieczarek, jest to idealny farsz na wegetariańskie gołąbki, które podaję z sosem pomidorowym. Z soczewicy robię pasztety i kotlety..- jak widać soczewica w moim domu to podstawa :) :) :) Nam bardzo smakuje i ma dużo białka, które świetnie spełnia swoją funkcję. Moje dzieci sa zdrowe, w ogóle nie chorują, dobrze się rozwijają, co potwierdzają badania okresowe. Jeśli boisz się , że będzie brakowało Ci białka, możesz kupić sobie spirulinę - sproszkowane algi. Doradziła mi to pani pediatra, kiedy moje dzieci były małe i miałam spore obawy o niedobór białka i wapnia, szczególnie, że córce tak specyficznie strzelały kości. Po podaniu spiruliny minęło jak ręką odjął :P Teraz wszystko jest ok. Pozdrawiam Cię i życzę dalszych sukcesów na zdrowym :) :) :)
  6. Witajcie dziewczyny :) Ja również jestem wegetarianką od wielu lat. Razem z mężem wychowujemy wegetariańskie dzieci i jestesmy zdrową i radosną rodzinką :) :) Co do kotletów sojowych, to ja robie je w taki sposób: Do miski wrzucam pokrojoną cebulę i czosnek, dodaje sos sojowy i przyprawy (wedle uznania). Zalewam to ciepłą wodą. Wrzucam do tego kotlety i przykrywam talerzykiem. Odstawiam aby nasiakły - zmiekły. Przed smazeniem odciskam z nich wodę i panieruję. Do jajka dodaję jeszcze czasem jakieś przyprawy. Jak odwiedzają nas rodzice ( mięsojady z krwi i kosci :) , to żeby kotlety miały bardziej konkretny smak, dodaję przyprawy do kurczaka , tylko tam jest glutaminian niestety :/ Potem smazę na oliwie. Dla nas takie kotleciki są pycha. Polecam jeszcze kotlety z kaszy i soczewicy, lub cieciorki, czy soi - naprawdę smaczne. Truskawka polecała też pasztety z soi lub soczewicy - również polecam! Trzymam za Ciebie kciuki M@gda, naprawdę warto wyeliminować ze swojej diety to toksyczne paskudztwo, jakim jest mięso! Powodzenia i wszystkiego dobrego dla wszystkich. Gdyby ktoś jeszcze miał jakieś pytania dotyczące wegetariańskiej diety, to chętnie pomogę ;)
×