ja tak jak arrara. Z wiekiem mam więcej wyrozumiałości, pobłażliwie patrzę na grzeszki bliźnich. Nikt nie jest idealny. Jako nastolatka byłam bardzo surowa w ocenianiu innych, jedno małe nielojalność mogła przekreślić dobrze zapowiadającą się znajomość. Teraz... Wciąż poznaję nowych ludzi, jestem otwartą osobą, ale od dobrych kilku lat nie nawiązałam nowej przyjaźni. Wszyscy przyjaciele (raptem czworo wliczając męża) są znani i kochani od czasów wczesnej młodości.