Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

scooby84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. hej wam dziewczyny. Bartuś przyszedł na świat 13.03 o 8.17 poprzec cc. Miał 4500 g i 61 cm. Powiem wam że ni było zaciekawe. Spędziałm z Bartkiem cały tydzień w szpitalu. A powód..... Podaczas cc zanim wujęli Bartka zaczął już krzyczeć i opił się wód płodowych tak bardzo że miał zalane całe płucka. Nie pozowlił sobie ich odciągnąć bo tak krzyczał kopał i bił wszystkivch. Z powodu porblemów z oddyhaniem trafił na intensywaną terapię. Tam podłączyli mu tlen i wdrożyli antyubiotyk bo doszło zapalenie płuc. Leżał tam w inkubatorze 2 dni. Z dania na dzień było coraz lepiej. Ale najgoprsze było to jak trafiłam na sale poporodwą z dwoma matkami które miały swoje dzieci przy sobie. A ja nie miałam. Leżałam i ryczałam bo nie mogłam zov=baczyć dziecka gdyby nie mąż nawet nie wiedziałabym co się z nim dzieje. Dopiero łaskawie wieczorem przyszła Pani pedioatra i udzieliła mi informacji o stanie dziecka. ale przez całe 7 dni nie miałam go na sali. Zobaczyłam go po raz pierwszy dopiero 2 4 h po cc. zawieżli mnie na wózku inwalidzkim do niego, bo to były trzy piętra wyżej. Póżniej chodziłam do niego sama ( znaczy się człapałam - jak to po cc).. Po 3 dniach przenieśli go na oddział opieki pośredniej wtedy już leżał w takim leżaczku jak inne dzieci. Mogłam go wtedy już przytulać przeiwjać i karmić. Ryczałam za każdym razem jak go widziałam, jak sobie o tym pomyslałam, nawet teraz jak piszę łzy same lecą. 19 marca wyszliśy do domku, Bartuś dzielnie zwalczył infekcje i teraz jest mega diabełkiem. Niestety nie pisane mi było karmienie piersią bo nie miałam tyle pokarmu. I mały już za bardzo przyzwyczaił się do butli karmię go wiec mlekiem dyfikowanym,..... Ale jest już wszystko wporządku. Kocham go najbradziej na świcecie
  2. Cześć dziewczyny. Piszę dopiero teraz bo mieliśmy ciężkie przeżycia. W skurcie opiszę. Bartuś przyszedł na świat 13.03 o godz 8.17 poprzez cc z wagą 4420 i dłuigością 61 cm. Sam zabieg był ok. Ale Bartek opił się strasznie wód płodowych i nie pozowolił sobie ich odciagnąć. Miał zalane całe płuca. Oddech 100 na minutę. Musiał dostać śordki uspokajające, bo nie mogli podłączyć mu żadnej aparatury, tak się szarpał. Trafił na intensywną terapię... To była maskara.... Ja lezałam na sali z innymi matkami które miały swoje dziecki przy sobie, a ja nie mogłam zobaczyć mojego synka przez 24 h, Dopadła mnie depresja, łzy same leciały, nie potrafiłam tak tam leżeć gdyby nie mąż który biegał miedzy intensywną a moim pokojem, nie wiedziałabym co dzieje się z dzieckiem. Wkońcu łasakwie podali mi relanium na wyciszenie. Pomogło, zasnęłam. Ale obudziłam się o 6 rano i zrobiłam raban że chcę natychmiast zobaczyć dziecko. Zawieźli nmie na wózku na intensywną. Zobaczyłam Bartusia w Inkubatorze podłączonego do jakiś apaatur. Siedziałam tam i ryczałam. Nawet teraz jak piszę łzy same kapią... Ja dostałam wypis w sobotę ,ale Bartuś został przniesiony na Oddział opieki pośredniej, okazało się że ma ostre zapalenia płuc ( zakrzuśne) i że napewno będzie dostawał antybiotyk przez 7 dzni a może nawet 10 zależy od z zdjecia RTG. Wynajleiśmy z mężem hotelik przy szpitalu i tak do niego dochodził na karmienie ( laktację pobudział herbtaką i laktatorem). Mały załapał od razu. Chcodziałam do niego i płakałam, modliłam się aby szybko wyzdrowiał i mógł wrócić z nami do domku. W poniedziałek 19.03 było kontolrne RTG płuc i padła cudna wiadomość Bartuść może wyjść do domku. Od razu zadzowniłam po męża aby przyjeżdzał po nas i tak od poniedziałku wieczora, jesteśmy już całą rodzinką w domku. Bartuś jest kochaniutki, śpi i je co 3-4 godz. Śmieje się i jest bardzo silny juz jak na tyg dziecko, nawet położna wczoraj to stwierdziła.... Przyznam się że mam ogromny wstręt do cc i wielki strach.....
  3. no wieć dostałam sms. Mam się zgłosić dziś do szpitala na 20.00. Wiec cc chyba w pon, ale to dowiem się po przyjęciu Jejsku stresik się włączył..
  4. Marghi dzięki za newsy od mamusiek :))) Ja na twoim miejscu zadzowniłabym na Izbę przyjęć i zapytała się co mam robić, że masz ta bakterię i że boisz się że nie zdążysz dojechać na czas aby podać antybiotyk, a masz takie i takie objawy... Powiedzą ci czy masz przyjechać.... Jeśli masz blisko do szpitala to jedź, najwyżej cię odeślą do domku, ale bedzie spokojna że sprawdziłaś czy nic złęgo się nie dzieje, a tak bedziesz mieć później wyrzuty sumienia..
  5. Ciekawe co u Lomy???? Wczoraj miała jechać do szpitala na wywoływanie i hmmm nic się nie odzywa..... JA obstawiam że jest już mamusią...:)))) Ja swój numer też wrzuciałam na pocztę w kontaktach....
  6. Madzia Wielkie Gratulacje :)))) MamaMalejGwiazdeczki trzymamy kciuki i koniecznie daj znać :)))) Kurcze coraz więcej rozpakowanych marcowych mam :)))) Super hmm ciekawe kiedy będzie moja kolej.....Jeśli Bartuś ma faktycznie 4300 to musi mu tam być strasznie ciasno, oj współczuje mu..... Ciekawe która z was dziś zostanie mamusią i przytuli swojego skarba :)))
  7. Marghi dzięki za życzenia d MAcrowego szczęścia :))) Super że czuję się już dobrze... Ciekawe jak jej pójdzie pionizowanie.. MAdzia trzymam kciuki aby to był początek porodu i aby poszło szybko i "bezpoleśnie" :)))) Ja dostałam sms od gin że jeszcze nie zna daty przyjecia mnie do szpitala i daty cięcia.... Pewnie szpital jest przepełniony, bo wczoraj w nocy kuzynka mi mówiła, że mieli w samej nocy 30 porodów, ( a ona pracuje w tym szpitalu), Więc pewnie nie ma miejsc na salach, a po co mnie kierować abym leżała np na korytarzu..Skoro nie ma zagrożenia... gin napisała że jak tylko coś będzie wiedzieć to da mi znać.... Kurcze miałam nadzieję że to bedzie już jutro, a tu pozostaje mi dalej czekać na naszego synusia, hehe a dziś jest termin wg OM..
  8. kiderka, hihi my nadal w dwupaku. ALe jest decyzja w poniedziałek najprawdopodobniej cc ( czekam dziś na potwierdzenie od gin). Bartuś ma już 4250 g i 56 cm, a szyjka nadak długa i zamknięta 5 cm, zero rozwarcia, zero skurczy. i wg gin nie ma przesłanek co do porodu SN, a nawet byłoby ryzyko przy tak dużym dziecku... Wiec się jeszcze kulam....
  9. Marcowe szczęście Ogromne Gratulacje :))) Ciekawe czy na kogoś podziałał pełnia ??? Loma..........30.....Warszawa.....25.05.11....02.03.20 12 ...dziewczynka szatynka84.....27.....Białystok......24.05.11....03.03. 2012 ...córeczka Madzia0808...22...Ruda Śląska...31.05.2011...07.03.2012....dziewczynka? Happy_mom......27......Wrocław....01.06.2011.....07.03.2 012.... TeczowyElfik......27......Lublin........02.06.22......08. 03.2012..... inez2108........31......Bydgoszcz....01.06.11....08.03.20 12...... scooby84........27.....Poznań ..... 02.06.11.....09.0 3.2012......chłopiec agnieszk@@....25l.....anglia.......02.06.11 ....09.03.2012.....dziewczynka myszka151984..27....anglia...........27.05.11.....09.03.2 012..... carmen37.....27.....Dublin.........04.06.11.......09.0 4.2012.....chłopiec Kasiulka!........28 l.....Wawa.........29.05.11 .....10.03.2012...chłopiec monika2712....27.....Szczecin......08.06.11.12.03. 20 12.......chłopiec muffka_27...27....Warszawa....05.06.2011...12.03.2011..dz iewczynka Kasia G......35....Kalisz...........15.05.2011.....20.02-12.0 3......Synek Malamianu......24 ....Warszawa.....14.06.11......13.03.2012.... nati olsztyn....26...Olsztyn....06.06.2011....13.03.2012 chłopiec klaudyna_86.....25.....UK-podkarpacie.....06.06.11.....13 .03 .2012.....dziewczynka eudaiomonia...25....Górny Śląsk.....17.06.11......13.03.2012... rogal86..........25.......Niemcy.........22.05.11.....14. 0 3.2012....dziewczynka kajaka31........31.....Gdynia...........27.05.11......15. 03 . 2012....dziewczynka Agula0501.....26.... Warszawa...... 18.06.11......18.03.2012..... dziewczynka Angelowa......25.....Londyn...........20.06.11..... .19.03.2012....chłopczyk amr2...........28.....Kraków/Gdańsk..12.06.11....19.03. 2012.... Marzec19......26.....Kraków............13.06.11......19. 03. 2012.... Lilka79........31.... Warszawa........13.06.11......20. 03.2012....dziewczynka Jagoda 20marzec..26..Zielona Góra..13.06.11...20. 03.2012...dziewucha ada111..........23.....zachodz.......14.06.11.. ....21.03.2012........ lasica29.........29.....Londyn.........14.06.11.....21.0 3 .2012.....dziewczynka MamaMalejGwiazdki....34....Katowice....19.06.11....22.03. 12....dziewczynka my_kalimba...29...Gdańsk...........16.06.11..........23. 03.2012.... MalinkaZzz..........Wrocław.........16.06.2011.......23. o3.2o12......dziewczynka Basiolek........28.....GórnyŚląsk.....19.06.11.....25. 03.2012.......dziewczynka Ania_33.........33.....GórnyŚląsk....08.06.11......25. 03.2012.....dziewczynka Eulalia.........31.....Białystok........20.06.11....27.0 3.2012..............chłopczyk majakilato....29.....Września........26.06.11.......29.0 3 .2012.... Marghi...........36.......N.Sącz.........29.06.11....... 29.03.2012.......chłopczyk angel5568........22......Siedlce.........22.06.11......29 .03.2012..........chłopczyk Madasiek.................Pasłęk..............29.03. 2012......................chłopiec Miholichol............Warszawa............30.06.11 .......01.04.12............chłopiec LSTA ROZPAKOWANYCH MAM NICK.......... TERMIN....DATA PORODU.....IMIĘ.......WAGA/WZROST......SN/CC gosiaczek29......08.03......27.01......Kinga/Jul ia...1900 /46..2000/48....CC betty29.............04.03...12.02.......Natalia.......25 00/48........SN zielonytulipan. ..04.03.....16.02 ......Jan........... 3300/54........CC nieszka2000.....05.03.....17.02.......Bartek........31 00/54........SN gocha g ..........07.03.....20.02.......Lena...........?????/????... ....SN latka..............11.03......24.02......Marika.........3 200/ 55......CC nikaaa87.........07.03......27.02.......Pola...........29 50/53........SN Kasiulka!..........04.03.....28.02.......Grześ.........3 340/53........SN loarra.............01.03......02.03......Lenka.........33 40/56........SN Nesia..............04.03.....03.03.......córka.........3 920/58........SN Agniesia1979......11.03......04.03......Lenka.........40 40/57.......SN Marcowe szczęście..18.03...08.03.....Staś...........3730/60........CC
  10. marcowe szczęście pewnie już widziałaś swojego Stasia :)))) Jak dojdziesz do siebie to odezwij się koniecznie.. Mnie też już wkurzają teskty w sklepach, " A Pani się jeszcze kula?????""" Noż ku..wa ileż można słuchać tego ciagle im powtarzam że termin na 9 marca o one tak od miesiąca, Fakt brzuch mam wielki bo gdzieś musie się mieścic te moje 4250 g Miłości hihi :)))) Dziś pod wieczór dowiem się dokładnie kiedy do szpitala i kiedy bedzie cc....
  11. no wiec Bartuś ma 4250 g i 56 cm. Szyjka nadal długa i zamknięta nie skróciła się nawet o milimetr, zero skurczy. Decyzja cc. Mam skierowanie na sobotę do szpitala, a cc najprawdopodobnije w pon. Ale jeszcze dostanę od niej potwierdzenie daty w czwratek, bo bedzie się widziała z ordynatorem,a to jej dobry kumpel i uzgodni z nim na kiedy i da mi znać. Ale nie mam się co obwiać pełni 8 marca, bo ona nie widzi szans na poród naturalny
  12. loara sliczna ta twoja Lenka. Taki słodziaczek że tylko wziać tulić i całować :)))) Ach już chcę miec to za sobą, mam nadzieję że gin podejmie dziś jakies konkretne decyzje...
  13. Bitte Cappucina ja miałam wymaz robiony w połowie 35 tygodnia...
  14. rottana współczuję tych niemiłych przeżyć.... wyobrażam sobie co musiałaś czuć..... Mam nadzieję że solidnie ukarają tych konowałów.... Trzymam cały czas za was kciuki aby szybko się udało ....
  15. co do lewatywy to u nas w szpitalu już nie robią, nie mam zamiaru robic w domu, do szpitala mam ok 40 km i chciałabym zdążyć dojechać, a jak wiadomo lewatywa przyspiesza poród..... Liczę że organizm sam się wyczyści a jak się coś przytrafi to nic moje myśli bedą skupione wyłacznie na dziecku..... TO jest dla mnie najważniejsze.... Kobiety rodzą bez lewatywy , zdarzają się przypadki wypróżnień i nikt nie robi z tego afery, powiem wam że mam kuzynkę położną, i ona mi powieidziała że : 1) lewatywa nie daje gwarancji że nie wypróżnisz się podczas porodu 2) nawewt jak ci się to zdaży to nikt nie bedzie cio o tym mówił, tylko szybko zmieniają podkład 3) nawet nie będziesz czuś że coś wyszło, bedzie ci się wydawać że to dziecko się przesuwa w kanale rodnym A jesli chodzi o kwestię wsytdu, pomyślcie że to ta sama sytuacją jak w szpitalu po operacji podają Ci kaczkę aby się wypróżnić bo z jakiś przyczyn nie możesz chodzić a musisz odbyć posiedzenie, to też mają kontakt z nasza "kupą"..... Także dziewczyny nie przejmuje się tym po co dodawać sobie jeszcze dodatkowych nerwów..... A ja od rana mam dziś rozwolnienie, no i chyba tym organizm mój się oczyszcza...... Dziś wizyta o 18.20 i KTG ciekawe co mi powie gin... Jutro koniec 40 tygodnia
×