Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

scooby84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez scooby84

  1. Betty ogromne gratulacje :)))) Hm z ta moją długa i pancerną szyjką to wy wszystkie chyba mnie prześcigniecie z porodami :))) goga - co do położnej, ja mam opłaconą, bierze 500 zł. Oglądaliśmy salę porodową, pytałam o znieczulenie, czy mąż może być cały czas ze mną, i jak to wygląda formalnie ( tzn co mąż musi zrobić aby wpuścili go na sale - bo u nas poród rodzinny jest płatny), pytaliśmy co on musi zabrać ze sobą, co jaj mam zabrać dla siebie i dziecka, jakie dokuemnty mam zabrać, jakie wyniki, jak długo będe w szpitalu, czy ona później pomoże mi po porodzie, co w sytuacji gdyby ona nie mogła przyjechać do poroodu, kiedy mam jechać do szpitala bo mamy ponad 30 km i co mi przyszło do głowy jeszcze.
  2. no wiec jesteśmy po wizycie troszkę się załamałam. Bo Bartuś ma już 3400 kg i 53 cm a szyjka nadal pancerna 47 mm nie skróciła sie nawet o 1 milimetr. Mam pić napar z lisci malin, to może coś się ruszy. KTG w porządku, brak skurczy. Ogólnie mały bardzo aktywny. Jesli to 7 marca nie urodzę, to 6 marca mamy wizytę i będziemy rozmawiać o innym roziwązaniu czyli cc, gdyby sie okazało że mały będzie bardzo duży już. Wg gin Bartuś jest gotowy do narodzin, ale widocznie mu w brzuszku dobrze i ciepło :)))
  3. Ja też obstawiam Kacpra. :)) Co do położnej to my mamy załatwioną, bierze 500 zł. A co do montowania fotelika, to hm jeszcze nie testowaliśmy, ale w najgorszym wypadku brat męża ma taki sam to mu pokaże jak chłopina nie da sobie rady :)) Kurcze niech przestanie już padać, u nas już jakieś 25 cm śniegu i całyu czas wieje i wali śnieg. Lepiej aby mały nie chciał wyjść dzisiejszej nocy, bo jeszzcze w aucie urodzę, jak M bedzie udrażniał wyjazd :)
  4. marcowe szczęście cieszę się że z psinką wszystko ok. My też mamy pieska w domu beagla wabi sie Scooby. Jest kochaniutki, owczem mielismy z nim problemy na początku bo to najtrudzniejsza rasa dow ychowania. Ale że ja od malenkości wychowywalam się ze zwierzakami do daliśmy radę. Narazie śpi w domku bo mu dupka marznie na dworze hihih.. Jak mały się urodzi to póki nie zrobi się ciepło na dworze to bedzie nadal w domku. A póżniej jest przeszczęsliwy jak sobie siedzi 24 h na dworze od wiosny do jesieni. Piszecie o wymiotach, u nas ich brak, zresztą przez cała ciąże wymiotowałam tylko raz i to była sama ślina ( w nocy o 1.00). Co do zgagi to jest to jedyna rzecz (przypadłość) której nienawidzę w tej ciąży. Piszecie że niby od tego ile zgagi tyle włosków będzie miało maleństwo..... hmmmm to tak się zastanawiam że po porodzie piewrsza wizyta małego bedzie chyba u fryzjera hahahahah Dziś wizyta, wczoraj obstawialiśmy z mężem ile waży i mierzy Bartuś.
  5. od piątku będzie równe 3 tyg do porodu. Co do moczu to mam w porządku wyniki a i też zauważyłam że ma intensywniejszy zapach. Pewnie biegam tak do wc bo już blisko porodu a mały strasznie ciśnie na dół. Bo żadnego bólu podczas oddawania moczu nie odczuwam. Do co lekarzy i sprzętów. Nigdy nie chodziłam do gina na NFZ nawet do dentysty chodzę prywatnie. Lepiej zapłacić i wiedzieć że będzie zrobione tip top. Ja za wizytę u gin płacę 200 zł, za kazym razem mam USG i sparwdzaną szyjkę. Teraz mam być podłączona do KTG ( miałam być już ostatnio ale przez to ze przełożyłam wizytę na niedziele, bo odczuwałm te dziwne bóle, to nie mogli mnie podłaczyć - bo w niedziele robią zawsze jakieś zabiegi ( inseminacje, in vitro itp) Dobrze że mróz już odpuściał brrrrr... bo aż nie chciało się nosaw wychylić zza drzwi. No i ekipa budowlana musiała zrobić przerwę wieć już napewno nie wyrobią się do porodu....:((
  6. aj dziewczyny co do biegania do WC do szkoda gadać. Lepszy byłby chyba cewnik. W nocy średnio 5-6 razy, A w ciagu dnia co po chwilę, Najgorzej jak mały naciśnie porządnie na pęcherz, że aż to czuć, wtedy predko siusiu ( oczywiscie wyleci tylko troszke) :)))), Wizytę z KTG mam w środę na 18.00. Ciekawe czy moja szyjka coś ruszyła czy nadal pancernie trzyma się powyzej 4 cm. Ach chciałabym aby juz tam coś się działo. W środę Bartuś będzie już donoszony więc niech się dzieje wola Boża. Przynajmniej zobaczył by śnieg :))) Basiolek fajny ten kącik. A tak się zastanawiam, czy wy już macie poubieraną pościel w łóżeczku, ja na razie nie, bo nie chciałbym aby się zakurzyła, a z drugiej strony mogłabym wtedy zrobić fotkę kącika Bartka i wam wysłać..... I bądź tu madry...
  7. hej. Ja wczoraj miałam wizytę z położną w szpitalu. Więć kasuje 500 zł. Pokazała nam sale porodową. Fajna taki domowy klimacik. Wygodny fotel dla męża. Więż ZZO nie stosują, ja, jest poród naturalny to stpsują gaz rozweselajacy, albo ewentualnie Dolargan. Akurat jak byliśmy z M to jakaś kobita rodziła, bo strasznie krzyczała..... Zaczęłam siebie sobie wyobrażać hiihi.. Z rzeczy to mam zabrać dla ciebie : kosmetyki, woda, szlafrok, kapcie, ręczniki, mogę swoje koszule (ale dopiero bede mogła je założyć na sali poporodowej), a dla małego ma wziąć tylko łapki niedrapki i chusteczki nawilżajace, Resztę daje szpital.. Hehe czyli połowę torby mogę zostawić. Położna mówiła że nie mam sie teraz oszczedzać ( śmiała się że to nie oznacza że mąż ma mnie zaciagnąć do pługa, albo ze mam nosic cieżary), ale aktywnie spedzać czas, aby ta szyjka ruszyła wkońcu...Tylko że ja cały czas robie wszystko ( sprzątanie, pranie, prasowanie, zakupy). Może teraz mniej rzeczy które wymagają schylania się, bo mnie ła[ie od razu mega zgaga. A dzisiejszą noc zaliczam do kolejnych nieudanych i nieprzespanych. Chyba zacżeły sie skurcze przeporiwadajace takie odczuwalne, bo bolało mnie jak przy @. Musiałąm wziąć nospe, do tego ciągniecie w kroczu znowu się pojawiło. Na izbie przyjęć spotkałam swoją kuzynkę, która potwierdziła że jak jest pełnia to mają urwanie rąk tu. Że teraz 7 lutego było bardzo dużo porodów. Więc coś z tym jest. Kolejna pełnia 8 marca... Hehe chciałabym być już po.. Zaraz wrzucę foteczkę sprzed tygodnia. U nas dziś 36 t 3d A i strasznie spuchłam ( ręce i nogi), najgorsze jest że nie mogę ściągnąć obrączki, i muszę jechać do jubilera aby ją przeciął :((
  8. co do badania szyjki do mi gin bada na każdej wizycie dopochowo. Ja też czasami czuję że mi brzuch twardnieje. Wogóle ostatnio coś szybiej padam zmęczona. No i znowu zgaga wróciła :((( Gdby nie Rennie i Malox to nie wiem jakbym funkcjonowała.
  9. hej wam. ALeż się rozpisałyście.. Trochę mi zajęło nadgonienie. U nas na razie spokój. Ciśnienie mam raczejs tałe w granicach 130/80. Wiec gin nie widzi wskazań do cc. Mam umówioną wizytą z położną na sobotę, taką która będzie przy porodzie cały czas tylko dla mnie. Ciekawe ile wykasuje ( dowiem sie w sobotę). A jak u was ta sprawa, macie jakieś opłacone położne ( jeśli tak to ile biorą??) My już wszystko mamy poszykowane, torba spakowana. Jutro zaczynamy 37 tydzień wiec już tuż tuż. Ach nie mogęs ię już doczekać, cieawe ile Bartuś zamierza posiedzieć tam w środku.
  10. na wstępie IGNACJA OGROMNE GRATULACJE!!!! ŻYCZĘ WAM TERAZ SPOKOJNYCH 9 MIESIĘCY CIĄŻY :))) aj tak dzewiczyny przed mną ostatnie tygodnie. Ale brzuchol już nie pozwala robić wielu rzeczy, szybko się męczę. Ma problem aby sięgnać do stóp. więc mycie stópek, zakładanie skarpet i butów to codzienne obowiązki męża. hihi. Ach chciałabym już aby Bartuś był z nami. Ale przyznam szczerze że zleciało szybko te 8 miesięcy.
  11. a co do zwierzaków. To my też mamy pieska - beagla. Trochę ciężka rasa do wychowania. W domku jest z nami od jesieni do wiosny. Jak tylko robi się ciepło na dworze ( równeiż w nocy) to chętnie spędza już na dworze 24 h. Mamy dużą działkę po lasem, więc ma raj do biegania, obszczekiwania okolicy itp. Z tym że jak już był w domu to często spał razem z nami w łóżku. Ale jak tylko dowiedzieliśmy sie o ciąży, to najpierw kupiliśmy mu takie posałnie z poduszeczką. I miał je koło naszego łóżka. W tej chwili ma już posłanie wyniesione na korytarz koło sypialni. a na dniach chcemy je znieść na dół, aby oduczyć go wchodzenia na górę, gdzie będzie dziecko. Poza tym on jest nauczony przebywania i zabawy z dziećmi od małego, brat meża ma dwie córeczki które wrecz przepadają za nim, a on za nimi. Kładą się na nim, ghłaskajaą go, biegają z nim itp. Fakt może być zazdrosny jak nasza uwaga skieruje się głównie na dziecko. Ale wiem że ja też będe musiała sie z nim pobawić jak będzie mały już na świecie. razem bedziemy chodzi na spacery. Napewno nie bede go odseparowywać od dziecka. Ja od dzieciństwa wychowywałam się wśród zwierząt w domu i jakoś żyję :))
  12. Hej mój Bartuś tydzień temu a była to połowa 35 tygodnia ważył 2800 i mierzył 49 cm. Wieć raczej sie szykuje na dużego chłopaka który pewnie nieźle mnie porozrywa. Ale co się nie robi dla takiego małęgo cuda, na które latami sie czekało. U nas było na plusie 14 kg, ale ostatnio też mam chcice na słodkości, i czuję że poszło już w górę, no cóż mam nadzieje że mały wyciągnie to po porodzie razem z mlekiem hehe :))) Mąz się śmieje że nie mam go głodzić, i jak się dopomina czekoladki to mam mu dać, w sumie ma mrację. Teraz przynajmniej możemy jeść, bo jak zacznie się karmić to nietstety wiele wyrzeczeń nas czeka.
  13. ja tez jestem w szoku odnośnie Madzi. ale ja cos przeczuwam że ten wypadek to też bujda. ?Coś mi podpowiada że ona to dziecko mogła sprzedać, i teraz wymysla kolejne historyjki. Jejku jak tak można !!!! Ta kobieta nie ma serca, bo jesli nawet był ten wypadek, to pierwsze co dzwoni się na pogotowie, a nie od razu idzie się zakopać.
  14. hej dziewczyny. wrzuciłam na emiala zdjecia z pocztątku 33 tygodnia i zdjęcia wózka. Od wczoraj zaczął sie 9 m-sc. Miałam mieć dziś wizytę, ale z powodu bólu podbrzusza i krocza miałam już w niedzielę. bartek ma już 2800 kg i mierzy 49 cm. A ból podbrzusza i krocza związany jest z tym że mały jest już zwrócony główką do dołu i mocno ciśnie na krocze. A ból krocza to nic innego jak rozciąganie się więzadeł - przygotowanie do porodu. Miałam robiony wymaz z pochwy, wszystko ok. Wyprawka już gotowa, torba spakowana. Kolejna wizyta 15 lutego - gin mówiła że wg niej to będzie już ostatnia wizyta. A mi jest coraz ciężej zrobić cokolwiek, nie wspominając o spaniu. Jeszcze dopadło mnie przeziębienie, ale naszczęście już przechodzi. Myślę że brzuszek się opuścił, bo już zgaga minęła :))
  15. hej dziewczyny, dawno mnie nie było. Zamknięcie roku w firmie, inwentura, Konczenie wyprawki dla małego. Ale jestem i melduje się. Jejku jak czytam opisy waszych porodów to aż mnie ciarki przechodzą,,,,, Wrrrr jak ci lekarze mogą sknocić wszystko w jednej chwili, dlatego mąż przełamałs ię i bedzie przy porodzie aby czuwać nad wszystkim. I w razie czego ich opierdolić. Wczoraj miałam przyśpieszoną wizytę, bo od kilki dni mialam bole podbrrusza i silne rwanie krocza. ale okazało się że wszytsko ok, szyjka jest długa i zamknieta (47 mm) i stawia twardo opór.. hihhi Stąd te bóle bo macica się rozciąga i wiezadła. Ból okropny chodzić nie mnogę, nie moge się nawet wyprostować... A Bartuś ma już 2800 kg i 49 cm a to leci dopiero 35 tydzień. Boję się troszkę tej wielkości przy mojej długiej szyjce, Mam nadzieje że szyjka się ladnie skróci jak przyjdzie czas porodu. Bartek jest już skierowany glówka w dół i mocno naciska na doł macicy, stąd ten ból.... Już chcalabym go tulić, ale muisimy wytrzymać przynajmniej do 15 lutego..
  16. hej wam nasz mały ma już 2200 kg i 43 cm - tyle miał 13.01. Kolejna wizyta 03.02 i wtedy bede mieć KTG i wymaz z pochwy. Gin mowiła że musimy wytrzymać przynajmniej do 03.02 wtedy ciąża bedzie donoszona. Mały jest już ułożony główką w doł. sZyjka nadal bardzo długa i zamknięta ( boję sie że przez tą długą szyjkę proód będzie cięzki). Wyprawka już jest skompletowana. Dziś przyszedł wózek, ale zapomnieli o fotleiku wieć mają na dosłać w poniedziałek. Pranie i prasowanie zakończone uffffff, a to już była dla mnie zmora. Mam dosyć żelazak na jakiś czas hihi. Teraz tylko muszę zrobić listę co do szpitala i spakować się. A jeszcze mamy na głowie wykańczanie domu. Mieli się wyrobić do porodu, ale niestety jak to z ekipami budowlanymi mają poślig i twierdzą że skończą do końca lutego, ale wiadomo musi się wszystko wyśmierdzieć wiec wprowadzimzy się pewnie gdzieś koniec marca początek kwietnia. Co do zgagi, to mnie teraz łapie już praktycznie po wszystkim - pomaga mi rennie i MAlox. DO tego opuchnięte nogi i nadgarstki. A rozstępy ja k narazie tylko na piersiach i kilka na udach. Brzuch udało się uratować - przynajmniej na razie :)) Kurcze ten ostatni miesiąc oczekiwania strasznie się dłuży
  17. hej wam nasz mały ma już 2200 kg i 43 cm - tyle miał 13.01. Kolejna wizyta 03.02 i wtedy bede mieć KTG i wymaz z pochwy. Gin mowiła że musimy wytrzymać przynajmniej do 03.02 wtedy ciąża bedzie donoszona. Mały jest już ułożony główką w doł. sZyjka nadal bardzo długa i zamknięta ( boję sie że przez tą długą szyjkę proód będzie cięzki). Wyprawka już jest skompletowana. Dziś przyszedł wózek, ale zapomnieli o fotleiku wieć mają na dosłać w poniedziałek. Pranie i prasowanie zakończone uffffff, a to już była dla mnie zmora. Mam dosyć żelazak na jakiś czas hihi. Teraz tylko muszę zrobić listę co do szpitala i spakować się. A jeszcze mamy na głowie wykańczanie domu. Mieli się wyrobić do porodu, ale niestety jak to z ekipami budowlanymi mają poślig i twierdzą że skończą do końca lutego, ale wiadomo musi się wszystko wyśmierdzieć wiec wprowadzimzy się pewnie gdzieś koniec marca początek kwietnia. Co do zgagi, to mnie teraz łapie już praktycznie po wszystkim - pomaga mi rennie i MAlox. DO tego opuchnięte nogi i nadgarstki. A rozstępy ja k narazie tylko na piersiach i kilka na udach. Brzuch udało się uratować - przynajmniej na razie :)) Kurcze ten ostatni miesiąc oczekiwania strasznie się dłuży
  18. hej wam nasz mały ma już 2200 kg i 43 cm - tyle miał 13.01. Kolejna wizyta 03.02 i wtedy bede mieć KTG i wymaz z pochwy. Gin mowiła że musimy wytrzymać przynajmniej do 03.02 wtedy ciąża bedzie donoszona. Mały jest już ułożony główką w doł. sZyjka nadal bardzo długa i zamknięta ( boję sie że przez tą długą szyjkę proód będzie cięzki). Wyprawka już jest skompletowana. Dziś przyszedł wózek, ale zapomnieli o fotleiku wieć mają na dosłać w poniedziałek. Pranie i prasowanie zakończone uffffff, a to już była dla mnie zmora. Mam dosyć żelazak na jakiś czas hihi. Teraz tylko muszę zrobić listę co do szpitala i spakować się. A jeszcze mamy na głowie wykańczanie domu. Mieli się wyrobić do porodu, ale niestety jak to z ekipami budowlanymi mają poślig i twierdzą że skończą do końca lutego, ale wiadomo musi się wszystko wyśmierdzieć wiec wprowadzimzy się pewnie gdzieś koniec marca początek kwietnia. Co do zgagi, to mnie teraz łapie już praktycznie po wszystkim - pomaga mi rennie i MAlox. DO tego opuchnięte nogi i nadgarstki. A rozstępy ja k narazie tylko na piersiach i kilka na udach. Brzuch udało się uratować - przynajmniej na razie :)) Kurcze ten ostatni miesiąc oczekiwania strasznie się dłuży
  19. Cześć dszeiwczyny dawno mnie nie było, ale miałam zmiane kompa, i nie mogłam znaleźć naszego wątku. A poza tym byłam strasznie zalatana, wykańczanie domu, wyprawka, badania, firma na głowie. Ah ale już powoli dobijamy do końca. U nas leci 33 tydzień dziś wizyta u gina. Bartuś miesiąc temu miał 1300 kg i 38 cm, ciekawe iel teraz mu stuknie. Brzuchol coraz większy, coraz trudniej wykonać codzienne rzeczy. Męczy mnie strasznie zgaga, ale mi pomaga albo MAlox albo Rennie. Ogólne samopoczucie ok. Tylko mam nadkrzpliwośćź krwi i muszę brać zastrzyki do końca ciąży. Wyprawka już gotowa, własnie jestem w trakcie prania i prasowania rzeczy dla Bartusia. I coraz częściej myślę o porodzie.
  20. Satelite ja pisałam że zalatana jestem , a nie załamana :)) Samopoczucie ok, chcociaż coraz częściej myslę o porodzie którego się obawiam, bo moje 1 dziecko. Boje się bólu, chcociaż jestem dosyć odporna na niego, boję się cięcia krocza i gojenia tej rany. Jejku nie mogę się doczekać kediy Bartuś bedzie już leżał koło nas, zresztą tatuś też nie może się doczekać :) Teraz myślę co będzie nam potrzebne jako wyprawka, żeby nie zapomnieć o czynś. Może jakieś rady od was mamuśki :))
  21. czesc dziewczyny dawno nie było mnie ale mamy teraz urwanie głowy w firmach i budowa domku, aby do świąt zdążyć. Jutro mam badanie połowkowe. Małego już czuję. M kupił soobie detektor tetna płodu i słucha sobie jak bije serduszko małego. Ja na obciążenie glukoza jadę ok15 listopada , i mi pielęgniarka kazał wziąć trochę cytryny ze sobą. Co do czestotliwości wizyt to u nas jest narazie co 4 tygodnie, chodzę prywatnie
  22. a u mnie wyszła z posiewu candida spp.. muszę brac globulki przez 12 dni dopochwowo, to jakiś cholerny grzybek :(((( Kurecz tak uważam i dbam a tu nie da się ominąć tych choelrnych infekcji :((
  23. loarra.............24......Inowrocław..22.05.11...01.03. 2012..? nieszka2000.....35......Szczecin.....30.05.11...02.03. 2012..? szatynka84......27.....Białystok......24.05.11....03.03. 201 2..? Nesia.............35......Warszawa....26.05.11....04 .03.2012..? zielonytulipan...27.....Warszawa.....25.05.11... 04.03.2012....synek gosiaczek29....29......Lublin..........01.06.11....08.03 .12...?-blizniaki inez2108........31......Bydgoszcz....01.06.11....08. 03.2012 gocha g ....... .28....Sucha.Beskidzka...... ..09.03.2012 scooby84........27.....Poznań ....... 02.06.11.....09.0 3.2012- chłopak agnieszk@@....25l.....anglia..........02.06.11 ....09.03.2012? myszka151984..27....anglia...........27.05.11.....09.03.2 012 Kasiulka!........28 l.....Wawa.........29.05.11 ....10.03.2012 chłpiec Julka.................................................... . 11 .03.2012 Maariczke.....19..... Hajnówka.... 05.06.11....12.03.2012 .? - bliźniaki monika2712....27.....Szczecin.......08.06.11....12.03.201 2 Malamianu......24 ....Warszawa.....14.06.11.....13.03.2012...? eudaiomonia...25....Górny Śląsk.....17.06.11......13.03.2012 Ania_33.........33.....Górny Śląsk....08.06.11.....15.03.2012 kajaka31......31.....Gdynia...........27.05.11.....15.03 . 2012 Klinka31................................................. .17 .03.2012 amr2...........28.....Kraków/Gdańsk..12.06.11....19.03. 2012 Marzec19......26.....Kraków.........13.06.11......19.03. 2012 Lilka79.........31.... Warszawa......13.06.11..... 20. 03.2012 ada111..........23.....zachodz.......14.06.11.. ...21.03.2012 lasica29.........29.....Londyn.........14.06.11.....21.03 .2012 Agula0501.....25.... Warszawa...... 18.06.11......25.03.2012 Eulalia..........31.....Białystok........20.06.11.. ...25.03.2012 Basiolek........28.....Górny Śląsk.....19.06.11.... .25.03.2012 Angelowa......25.....Londyn...........20.06.11.... .26.03.2012 majakilato....29.....Września........26.06.11......29.03 .2012 Marghi........36......N.Sącz..........29.06.11.......29. 03.2012 carmen37.....27.....Dublin...........04.06.11......09.04. 2012
  24. dziewczyny usg połówkowe to bardzo dokłade badanie wszystkich narządów wewnętrznych dziecka ( chodzi tu o stwierdzenie ewentualnych wad) ktore można leczyć już w czasie ciąży albo zaraz po narodzinach. Trwa ono nawet ok 40 min do 1 g. Za na każej wizycie mam usg i nagrywaną płytkę i płacę 200 zł ( to prywatna klinika). A USG połówkowe 300 zł. Więc upewnijcie się czy napewno bedzie płacić za to badanie tyle jak jak zwykłe usg!! Bo z tego co czytałam na necie to w większości przypadków ceny są wyższe od zwykłego usg. A i na takim usg ponoć widać super dziecko, jego rysy, najcześciej wtedy można poznacpłeć, to takie jest właśnie dokładne. Co do wózków itp to mimo iż wiemy już że bedzie chłopak to narazie nie szalejemy na zakupach, tak naprawdę nie mam jeszcze nic... Owszem oglądałam na allegro aby rozeznać się w cenach itp ale jest na to jeszcze sporo czasu ( jak to mówią lepiej nie zapeszać ) :) U mnie dziś dzwonili z kliniki że wynik posiewu wykazał jakąś bakterie i przyslą mi recepte i wynik pocztą. Ciekawe co tam jest jak bede widzieć dam wam znać. Ja połówkowe usg mam 19.10
×