_MalgosiaGosia_

A kilka osóbek się znajdzie:) oj ta moja wyobraźnia..aż się czerwienie:) szef odpada:) nie jestem masochistką;)

Na oczach "ludziów'..ekshibicjonizm, hmm...brzmi kusząco:) Sama bym na co poniektórych popatrzyła i chociaż wyobraźnie zaspokoiła;)

Kiedy ja powstrzymać się nie mogę...a poza tym jak nie On to kto mi pomoże? Potem Arwa z urlopu wróci, trza będzie się rozebrać i co ja wtedy zrobię? Na głowie może stanę...

A co jak dwie mu drgać zaczęły?

wiem wiem ma w pierwszej kolejności łapki umyć:)

...niby są..ale sądzisz, ze to nie jest grzechem? Jak poproszę kolegę z biura obok o podtrzymanie?:)

ale co mam zrobić? Jak tak przyciąganie ziemskie na mnie działa;)

więc napisze wprost: jestem Quality Engineer:):)

Hmm..jak by to tak pięknie napisać..pilnuje aby proces był niezawodny a klient zadowolony z wyrobu:)

żonaty....a to mamy jeszcze godzinę;)

no cóż...samą mnie zostawiasz??? Jakoś z pomocą Boską muszę dać rade..muszę..muszę...

a chłopaki to potrafią;) tylko gdzie Oni są...znowu pod biurkiem siedzą? Albo na poranną kąpiel sie wybrali... tylko żeby się im myśli nie wybieliły:)

Witam dziewczynki:) Mnie już lekki stresik dopadł...nawet mój N to zauważył:) Dlaczego mężczyzn tak bardzo to nie stresuje?:) Dzisiaj mam przymiarkę sukni o 17 i jestem bardzo podekscytowana:) bardzoooo

Dzień dobry:) Melduje się:) Możecie mnie do życia zmobilizować? Bo ja padam...na twarz...na ręce...na piersi...

Moi drodzy idę własnie do spowiedzi..i jak sobie pomyśle, ze wrócę i znów będę myślami grzeszyła( przez was rzecz jasna) to, to powiem księdzu, ze to wasza wina:)

Jak żonaty wróci (bo zakładam że wróci) to coś czuje w moich starych kościach ( których osteoporoza nie ominęła), że pokaże Wam gdzie żabki i pieski zimują;) a co:)

Truskaweczko...soczysta i mięciutka witaj witaj:)

Chwilkę mnie nie było i odczytać się nie mogę;) Musiałam wrócić z podwodnej podróży do rzeczywistości, też wilgotnej ale nie tak miłej jak ta "nasza". Coś dzisiaj rozkojarzona jestem, już wiem kto jest temu winny to Arwa, Malakezja i żonaty rzeczy jasna:)

od czasu do czasu trzeba pokazać swoją prawdziwą twarz:)

Ups...przecież to nie nurek..oj żonaty ale z Ciebie łobuz:)

Arwa więc czekam, uszko nasłuchuje już.....

Arwa uratuje Cie..biegnę, płynę pieskiem, aby dostarczyć Ci tlenu metoda Usta usta:)

żonaty.... z żabki i pieska może wyjść coś interesującego:)

Hmm..podtrzymywać mnie będziesz? Hmm..Jestem zwarta i gotowa, i poddam się Twoim wytycznym z rozkoszą:)

Niekoniecznie, niekoniecznie ale w wodzie tez jest miło...