Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Patiniaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Patiniaa

  1. Przekaż nam ten swój pomysł...podziel się ;))
  2. Witaj, oczywiście, że możesz - ale pod jednym warunkiem - nie znikniesz za tydzień !! Bo inaczej takie odchudzanie się co jakiś czas daje jeszcze gorsze rezultaty - zwalnia metabolizm do poziomu żółwia. Albo jem to co mi wolno, albo w ogóle nie zaczynam diety, bo tylko narobię sobie przykrości. Jednym słowem mam nadzieję - WITAJ !! p.s. dziewczynki, zważenie się we wtorek od razu po świętach nic nie da, tkanka tłuszczowa ze smakołyków będzie się dobre kilka dni odkładała. Zróbmy wspólne ważenie np. w sobotę za tydzień :)))
  3. Witajcie koleżanki nowe i stare :)))) Ja trzymam dietę, bo ważyłam już za dużo, byłam poprostu ogromnie gruba !!!! wiem, że jak raz ustąpię to na jednym kęsie się nie skończy. Nie mogę i nie chcę znów przytyć i tyle ważyć, dlatego trzymam dietę. Tylko, że ja nie mam jak chodzić na siłownię teraz. Jejku, żeby już było ciepło, to bym chociaż wieczorem codziennie na pół godz. poszła na około bloku kilka razy pobiegła... Słuchajcie wczoraj po spotkaniu z dietetyczką, poleciła mi super szybki i mega prosty i tani obiad. 50 g kaszy ( jęczmiennej używam, gotuje się ok 10 min). Na patelnie startą marchewkę, do tego tuńczyk z puszki ( w sosie własnym oczywiście), i do tego ok 1/3 puszki pomidorów ( bez cukru). podsmaż bez tłuszczu żadnego, polej kaszę. PYCHAAAAAA
  4. Ja mam Panią dietetyk i to jest dość dobry pomysł, jeżeli ma się silną motywację. Później pomoże wyjść z diety, żeby stopniowo zacząć jeść wszystko.
  5. Co u Was laski ? Ja wczoraj po spotkaniu z dietetyczką kupiłam asystor slim ( poddałam się działaniu reklamy) i łykam. Dietetyczka nie polecała, mówiła, że to bardziej na psychikę działa, ale cóż - w sumie obżarstwo zaczęło się w psychice. Dziś na obiad kasza jęczmienna ( 50 g ), tuńczyk z puszki w sosie własnym, i ogórek. Pozdrawiam Was bardzoooo ciepło w tą "piękną" wiosną ;)))))
  6. Teściowa sie nie obraziła, oczywiście nie ma opcji żebym nie pojechała, napisała, że mi pomoże wytrwać i że wierzy we mnie ;) Dziś miałam spotkanie z dietetyczką swoją. Zawartość wody w organizmie to 43 %, a mój wiek metaboliczny to 43 lata !! BMI 30,4 ale było 34 więc jest spory postęp. schudłam 15 kg równo ;)
  7. Ja dziś kupię sobie jakieś linea, slim czy coś tego typu. Zobaczymy, może mi chrom wpadnie w ręce to wezmę chrom. Idę po synka do żłobka na pieszo, trochę się przejdę, ale zimno...po świętach ma już być ciepło ale ja przestaję wierzyć w te prognozy.
  8. Ja słuchajcie nawet zapytałam się teściowej, czy byłoby im bardzo przykro czy tylko trochę jakbym nie pojechała do nich na święta ? nie chce kusić losu, i nie chcę żeby ten jeden dzień zmarnował kilka tygodni odchudzania. My nawet nie idziemy na wesele w kwietniu ( co prawda daleko i nie mamy co zrobić z Czarusiem bo za mały) ale powinniśmy jechać. A na weselu odpędzić się od jedzenie - niemożliwe, tak jak na święta. Obyśmy za tydzień tu nie płakały, bo jo-jo wraca z podwójną siłą.....
  9. słuchajcie a czy któraś z Was bierze jakiś symplement diety na odchudzanie ?? zastanawiam się nad alli...
  10. Cześć dziewczyny. Co u Was ?? ja mam serdecznie dość zimy, lubię śnieg ale co za dużo to nie zdrowo. Mnie bardzo od wczoraj wieczora boli pierś, mam wrażenie że jakieś zapalenie mi się wdało. Mam już dosyć tego karmienia piersią, młody ma 4,5 mca, powoli zaczynam go przyzwyczajać tylko do butelki.
  11. Nie wiem jak nie można lubić tiramisu ;)))) Ewelka Ty to jesteś baba z krwi i kości - lubię to ;) Kochana - czekam na te zdjęcia. Koniecznie masz się pochwalić. A bigosu nie lubię, co to, to nie. Powiedz mi ewelka ile Ty masz lat bo jakoś nie pamiętam. Ja 28 ;)
  12. Hej hej. Widzę, że jak na weekend to bardzooo dużo się tu działo. Ja wczoraj na zajęciach, później na urodzinach 30-tych kolegi. Zjadłam sporo koreczków ale na zdrowo, no i kilka brzoskwiń z ciut bitej śmietany. Nie było źle dopóki koleżanka nie dała...tiramisu. To moja największa słabość tego wieczoru. Zjadłam. Mam nadzieję, że się uda, aby nie odbiło się to na wadze. Buziaki dziewczynki.
  13. ja jestem głodna ale do posiłku jeszcze trochę ( ok 14.40 ) kiepskie zjadłam drugie śniadanie i to dlatego ;(
  14. weekend swoją drogą, ale dieta najważniejsza. Wiem, że nie powinno się codziennie ważyć, ale ja też nie mogę oprzeć się tej pokusie. Najważniejsze jest robić to rano, od razu po wyjściu z toalety, przed zjedzeniem.
  15. Cześć dziewczynki. U mnie ok, siedzę w domu, wiosna chyba nigdy nie przyjdzie. Idę dziś na zajęcia z podyplomówki, nie wiem jak wytrzymam bez podjedzenia czegoś ;)
  16. Marta...pamiętaj że i tak się dowiemy, że zjadłaś ;p Nie wolno Ci !!!
  17. Ja słuchajcie wczoraj byłam w pracy na chwilę i dawno koleżanek nie widziałam. Oczywiście zauważyły 15 kg spadek wagi i się pytają ile jeszcze będę się odchudzać. Odpowiedziałam, że już na zawsze zmieniłam żywienie i, że nawet jak nie będę chudnąć to już będę patrzeć na to co jem i kiedy, nawet jak schudnę. Poza tym, nikt nie powie,że do końca życia nie tknie tłustego kremu na torcie. ;)
  18. Ja też zastanawiałam się nad wizytą u psychologa, zanim podjęłam decyzję o odchudzaniu. Ważyłam 100 kg w ostatnim dniu ciąży. Po niej - 93 kg a mam tylko 160 cm. Wiecie co mi pokazało, że ze mną jest już aż tak źle ? Zdjęcie z dnia 30.12 z chrzcin Czarusia - wyglądałam jak wieloryb. Potem jak zaczęłam się odchudzać miałam wyrzuty sumienia z każdym zjedzonym kęsem - nawet po marchewce. Dietetyk nauczył mnie, że aby schudnąć trzeba jeść, tylko rozsądnie. Tak więc teraz jem tylko 5 porcji a nie 23 jak to mi się zdarzyło w grudniu.
  19. Cześć dziewczynki, Napisałyście sporo więc miałam dużo czytania. U mnie ok, wczoraj tak się wstrzymywałam, aby nie zjeść jabłka na "prawie agaty" ale się udało ;) Kupiłam w Oskroba chleb żytni na zakwasie. Pycha, zjadłam na kolacje dwie kromki z almette. Najgorzej jest mi wytrzymać od posiłku o 16.30 do wieczora, szybko robię się głodna. Muszę chyba wprowadzić do tego posiłku jakiś nabiał z otrębami. Zresztą dziewczyny - jedzcie otręby do wszystkiego, do mięsa, ryb, serków, jogurtów :)
  20. Kobietki - ja dziś kupiłam sobie w tesco spodnie - rozmiar 42...jeszcze w styczniu nosiłam 46-48 !
  21. Dziś słuchajcie zrobiłam chipsy warzywne ( burak, marchewka) z dipem z awokado. Niestety to bardzooo kaloryczne i tłuste warzywo ale zdrowe. ;) przed chwilą dałam się ponieść pokusie i wypiłam szklankę mleka z miodem ( mąż sobie robił i pozazdrościłam). Najgorsze jest niestety to, że już nie ćwiczę. Nie mam kiedy i jak. Mój M nie zostanie z dwójką sam jeszcze, a nawet jak wyjdę to będę się tylko zastanawiać co u nich i czy Czaruś nie płacze. Już nie mogę się doczekać ciepłego powietrza, wtedy spacery, spacery, spacery ;)))))
  22. cześć kobietki. Co słychać ? Ja wczoraj zjadłam sushi, sama robiłam, ale wieczorem zjadłam o 19.30 dwie kanapki chrupkie, a później jeszcze jabłko...ehhhh, źle się czułam po tym jabłku. Ale na wadze jest 78. zobaczymy czy teraz nie stanie w miejscu bo nie ćwiczę. Odkąd mąż wrócił po urlopie do pracy, nie mam jak chodzić na siłownię. Poza tym jest tak zimno...że aż się nie chce z domu na ten mróz wychodzić. Dobrze, że jestem jeszcze na macierzyńskim ;) a jak u Was przygotowania do świąt ? bo ja to o nich jakoś w ogóle zapomniałam !
  23. Cześć lalki. Co u Was ? Ja już nie mogę doczekać się ciepła, chociaż trochę. Jak mam ubrać dwóch synów, i do tego jeszcze te czapki, grube spodnie, aż mi się wychodzić nie chce. Lubię zimę, ale jak mam małe dziecko to koszmar, jazda w foteliku strasznie nie wygodna. Dziś robię sushi na "obiad" ;)
  24. Te frytki mają ok 70 kcal cała porcja z jednego selera, a nie ma możliwości zjeść całego. Ja zjadłam może pół i poddałam się ;) a podobno seler jest nawet ujemny kalorycznie - na jego spalenie i strawienie organizm traci więcej kalorii niż sam ma. Jedzmy więc seler, poza tym to warzywo więc nie trzeba go zachwalać ;) Ja na drugie śniadanie całą paprykę i inkę ;) o 14 łososia sobie wyjęłam z zamrażalki - 120 g i pół woreczka gryczanej.
×