Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AUtumn.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Historyjka. Argument pana, ktoremu zwrocilam uwage po tym gdy wyrzucil na trawnik przy budynku w ktorym mieszkam wielkie kawalki splesnilego chleba. - Czemu Pan wyrzuca tutaj tene chleb? Moze wolaby Pan to robic u siebie pod oknem? - Ja go nie wyrzucam, ja karmie ptaki? - Splesnialym chlebem? - (milczenie) Nie wyrzucam chleba bo to byloby nie po chrzescijansku! - A po chrzescijansku jest brudzic pod cudzym oknem? - Spie... Ku... ! Dodam, ze byl to reletywnie mlody mezczyzna i jak sadzilam (oceniajac go po wygladzie) potrafiacy wyartykulowac z siebie wiecej ... czegokolwiek, niestety nie - taki zalosny zasmiecacz. Czyli jak sie przekonalam powodem dla ktorego ludzie "karmia" ptaki nie jest wcale dobro tychrze, tylko zludne przekonanie o tym, ze w ten sposob nie marnuja jedzenia - a wystrczyloby poprostu MNIEJ KUPOWAC!
  2. Ustawilam. Mimo to goleboie podrywajac sie do lotu rozbijaja o moje szyby i jak sadze roba sobie krzywde (widzialam takiego, ktory upadl i nie byl w stanie odleciec bo cos mu sie ze skrzydlem stalo), ale to jest wina ludzi ktorzy je bezmyslnie przekarmiaja.
  3. Ktore argumenty, te ktore znajdują sie na stronie Regionalnego Centrum Edukacji Ekologicznej?
  4. Juz wiem! Po kilku probach zwracania uwagi osobom wyrzucajacym chleb i odpadki pod moim oknem (rzekomo celem dokarmianai ptakow - co mnie zastanawia w sezonie gdy te maja dostep do duuuuzej ilosci naturalnego pokarmu) spotkalam sie z wrogoscia, agresja i masa wulgaryzmow. Stad moj wniosek: "dokarmiacze" uznaja ptaki za swoich przyjaciol poniewaz nie sa w stanie nawiazac normalnych relacji z innymi ludzmi - nalezy im wspolczuc.
  5. "Wiele osób w błędnym poczuciu troski o gołębie dokarmia je, a tego NIE WOLNO ROBIĆ! Powodów jest wiele: Zaburza się prawo przyrody dotyczące organizmów synantropijnych. Następuje zjawisko "łatwego pokarmu". Ptaki nie szukają jedzenia w różnych zakątkach i miejscach, tylko czekają na to, co ludzie im dostarczą. Łamie się prawo selekcji naturalnej, pozwalając na przeżywanie osobników słabych, kalekich i chorych. Łamie się Prawo Łowieckie, które zabrania hodowli dzikich zwierząt bez zezwolenia. Dokarmianie ptaków w mieście i to poza sezonem zimowym, jest tak naprawdę prowadzeniem nielegalnej hodowli. Łamie się przepisy porządkowe. Wyrzucanie resztek jedzenia jest zaśmiecaniem miasta. Dochodzi nawet do tego, że mieszkańcy pozbywają się w ten sposób resztek obiadowych, wyrzucają np.: ziemniaki, makaron, ryż itp. Zaburza się naturalne procesy liczebności populacji. Rozmnaża się nadmiernie oprócz gołębi także inne ptaki, co staje się uciążliwe dla przechodniów, ludzi odwiedzających parki i spacerujących alejami. Doprowadza do nadmiernego rozmnażania myszy i szczurów. Resztki nie zjedzone przez ptaki są łatwym pokarmem dla gryzoni. Wywołuje zagrożenie dla ruchu drogowego. Przekarmione ptaki tracą zdolność szybkiego podrywania się do lotu i giną rozbijane o jadące samochody. Powoduje się zagrożenie dla zdrowia ludzi. Gołębie miejskie są nosicielami chorób zagrażających innym zwierzętom i ludziom." - to znalazlam na stronie dotyczacej edukacji ekologicznej Co ciekawe. Mam sasiadow "dokarmiaczy",ale niestety wysypuja chleb i inne odpadki w okolicy moich okien a nie swoich. Skoro tak kochaja golebie to niech je karmia na swoich balkonach a nie robia problemy innym (straszny syf i smrod). Golebie nie sa niczemu winne, sa glupie i zra to co lezy na ziemi; to ludzie sa bezmyslni karmiac je. Oczywiscie taki chleb lezacy na ziemi to rowniez doskonaly wabik dla gryzoni - stad ostatnio w naszym bloku plaga niechcianych gosci; ale nikt nie widzi zaleznosci przyczynowo skutkowej. Karmienie - super - w wyznaczonych miejscach niedostepnych dla szczurow i w bezpiecznej odleglosci od ludzi (zwlaszcza dzieci). Niestety ludzi mozna karac tylko w niewielkim stopniu - art 145 kodeksu wykroczen. Choc dla mnie to powinno podcbhodzic pod art 160 kodeksu karnego (narazanie zycia i zdrowia) - bo narazaja zdrowie moje i moich dzieci!
×