Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dosia30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dosia30

  1. Cześć wam Ja to sie ostatnio zastanawiałam nad tym czemu egz sie nie odzywa, no i początkowo myslałam ze dlatego że chce odpocząc lub zrezygnowała z walki, ale teraz to zastanawia mnie jedno, czy może coś się jej nie stało, może jest w szpitalu. Przecież na pewno dostała skierowanie do szpitala w związku ze strata ciąży. No i teraz sie niepokoję o nią.
  2. Dziubek, widzę ze miałaś podobne problemy do moich. Mój mąż tez miał wykrytą azoospermię, a ja okazało sie mam niedrożne oba jajowody. Jak teraz patrzę na synka trudno mi uwierzyć że mieliśmy takie zmartwienia. Gdybym wtedy w momencie tak okropnej diagnozy wiedziałbym ze dziś bede patrzec na swojego synka jak staje przy kanapie i się tak ślicznie uśmiecha może wtedy nie wylałabym tyle łez. My może jednak nie zmagaliśmy się z tyloma latami starań bo raptem od konca 2008 roku, ale i tak było ciężko. Gdybym wtedy nie poroniła to moje dziecko tez by miało prawie 2 latka. No cóż było minęło. Ja to cie podziwiam ze bedąc mamą 2 latka bedziesz miała siły na opieke nad drugim dzieciątkiem. Ja to prawie wogóle czasu dla siebie nie mam, Maciuś zapełnia wiekszosc mojego czasu, no i jest przy nim coraz wiecej pracy zwłaszcza teraz jak trzeba go ciągle pilnowac na każdym kroku by sobie krzywdy nie zrobił. Mamy jeszcze 3 mrożaki a wiec jest szansa aby Macius miał rodzeństwo. Fajnie ze zajrzałas do nas bo mało mamuś się tu udziela :)
  3. :) :) ;) Aslulka, jestes dobra :) A co do tego zaświadczenia do porodu to ja tez na początku nie chciałam, teraz wiem ze to zaświadczenie byc może było przyczyna tego ze szybko podjeli interwencję z cesarką bo może byłoby po moim synku. W innym przypadku byc może położnik zwlekał by z decyzją, ale jak zobaczył adnotację ze 2 ciąża po in vitro i nazwisko lekarza nawet sie nie zastanawiał, bo serduszko maleństwa było bardzo niemiarowe a akcja porodowa nie postepowała, no i zaczynał sie 42 tydzień.
  4. Ja dostałam L4 z mojej kliniki w której sie leczyłam i na pieczątce było po prostu gabinet ginekologiczno-położniczy. Jeszcze raz cie przepraszam za ten opis moich obaw i tego co przeżyłam, echh czasem takie myśli powracają.
  5. Oj, sorki nie chciałam cie wystraszyć, może nie powinnam była tego pisać. U mnie przyczyna nieznana, ale prawdopodobnie to co jest najczęstsza przyczyna obumarłych ciąż- aberracje chromosomalne. Nie robiłam badan w tym kierunku. w drogiej ciąży lekarz asekuracyjnie kazał przyjmować clexane przez całąz ciążę .
  6. Asiulka, ja miałam to samo. Przed każdym usg w poczekalni było dla mnie niczym trema przed ważnym egzaminem. Nie umiałam sie w pełni cieszyć bo za każdym razem wracała ta obawa, a to dlatego że pierwsza ciąża skończyła sie nagle i niespodziewanie. Jak zaszłam w ciąże po raz pierwszy czułam że latam ze szczęścia, po prostu było to niewyobrażalne szczęście. No i bedąc w 10 tygodniu ide sobie z usmiechem na usg by zobaczyc moje maleństwo, aż tu nagle mina doktora zrzedła , popatrzył na mnie z politowaniem, i do teraz pamietam te słowa które dudnią mi jeszcze w uszach- "po ciąży!!!" a potem tylko niewyrażnie pamietam słowa cos o tym ze ciąża obumarła juz 2 tygodnie temu, że serce nie bije, ze jest w fazie rozkurczu. Potem zadawał pytania do jakiego szpitala chce skierowanie a ja nie wiedziałam o czym on do mnie mówi. No po prostu szok!! cała się trzęsłam. Potem to juz wogóle była czarna rozpacz. Byłam nawet na konsultacji u innej lekarki ale mówiła dokładnie to samo. Nagle człowiek sie cieszy a potem ta radośc zostaje nagle zcięta niczym toporem. Po kolejnym zajściu w ciążę juz byłam bardziej ostrożna z tą radością. a każde wejscie do gabinetu i każde wejście na kozetkę było jak czekanie na wyrok. Jak tylko brał do ręki ultrasonograf to spogladałam na jego minę i jego wyraz twarzy i zastanawiałam sie zaraz powie. Doskonale rozumiem obawy asiulki. Takie szczęście jak juz sie dostanie z całej siły próbuje się trzymać z zaciśniętymi rękami i nie wypuszczać. No ale tak już jest , instynkt macierzyński nie pozwala aby sytuacja sie powtórzyła. Taki był mój przypadek. Jednak każda z nas tutaj ma za soba jakieś niemiłe przeżycia , przykładem jest tu egz, bo właśnie przechodzi przez ten koszmar. Asiulka twoje 4 lata staran też dały ci w kość i teraz to normalne że boisz się czy wszystko bedzie tym razem dobrze. Jeśli chcesz iść na L4 to idź, masz do tego prawo, jeśli to sprawi ze poczujesz sie spokojniejsza. Prawo pracy jest w tym względzie jasne. Jeszcze się w życiu napracujesz , w koncu na emeryture pójdziesz dopiero w wieku 67 lat :) :)
  7. Dzieki za życzenia. Przypuszczam że twój login "już nie-czekająca" na pierwszy rzut oka przypomina :"taka sobie ja" pewnie stąd ta pomyłka, sądze że te słowa nie były do ciebie kierowane, Misia się chyba pomyliła bo wzieła cię za tamta osobe. Proponuje aby wszyscy tutaj sie pogodzili, może jesli bedzie trzeba przeprosili, ja również jakby co przepraszam. Zróbmy to dla siebie samych i dla naszej kochanej egz.
  8. Składam wam wszystkim wszystkiego najpiękniejszego na te święta , aby upłyneły w prawdziwej rodzinnej atmosferze. To sa pierwsze święta z naszym synkiem, jego pierwsza gwiazdka :) Teraz nasza rodzina jest pełna :)
  9. Egz, :( :( :( :( :( Bardzo , bardzo , bardzo współczuję :( Chciałabym cie teraz mocno przytulić. Wcale nie dziwie ci się że masz dość walki, ile to trzebaby było mieć w sobie mocy i sił by znosić tyle cierpień. Wiem co to znaczy stracić dziecko, oj wiem... Nię będe pisać ci bądź dzielna, nie poddawaj sie itd bo wiem że nie masz sił na myslenie nawet o kolejnych próbach. Nie mysl o tym co bedzie "jutro". Wszystko sie samo okarze. Zamknij za sobą ten rozdział, pozwól sobie na płacz . Aniołek
  10. Daga, ale super ! :) Tobiaszek już ma roczek i pewnie był wniebowzięty na tej całej imprezie urodzinowej, czuł sie pewnie tam najważniejszy. A dZieci uwielbiają być w centrum zainteresowania. No i pełno zabawek , prawdziwy raj. A ten różaniec i kasa, to znaczy pewnie ze w przyszłości wszystkie pieniądze odda na kościół :) Mój Maciuś za troche ponad miesiąc tez bedzie miał wyprawiany roczek i już się nie moge doczekać. Ale ten czas leci, no i na pewno tez sie popłaczę ze wzruszenia :)
  11. Lulita , tak luteina może uczulac, mnie uczulała i tez miałam podobny dyskomfort, popraosiłam lekarza o zmiane na cos innego i dostałam duphaston. Egz-bądż dzielna, nie daj sie!! Dobrze ze masz takie częste wizyty. w razie czego może lekarz by pomyślał aby wziąść cię na oddział patologii ciąży. Wtedy byłabys pod stałą kontrolą. To taka sugestia, było by to bezpiczniejsze dla dzidzi.
  12. Hej. Jejciu to wasze dzieciaczki juz prawie wszystkie ładnie chodzą. Macius ma 10,5 miesiąca,nie wiem kiedy bedzie chodził, ale narazie ciągle tylko chce sie podciągać i łapie nas za nogawki, juz nawet nie chce mu sie raczkować. To raczkowanie tez jakies dziwne bo bardziej przypomina pełzanie, czyli nie jest to chodzenie na czworakach. Ogólnie to on ostatnio lubi stać i jak nie łapie sie nogawek to łapie sie nóg od stołu, fotelika, jeszcze troche to zacznie sie podciągać na naszym kocie. Biedny kot. Maciuś je 4 razy dziennie 8.00-mleko 12.00-kaszka z owocem (banan lub jabłko, gruszka itp) 16.00-obiadek (albo słoiczek, albo domowej roboty np. gotowane brokuły i ziemniaczki na parze z zółtkiem i masełkiem) 20.00-mleko
  13. Już nie-czekająca, dzięki że opowiedziałaś nam swoja historię. Jest na prawdę niezwykła i zarazem pouczająca. Szkoda że my wszyscy nie widzieliśmy twojej miny gdy lekarz wam oznajmił ze widzi serduszko, wyobrażam sobie ten szok. A w którym byłas tygodniu jak sie dowiedzieliscie o tej ciąży? Wiesz, gdybysmy my mieli córeczkę to mąż mój też chciał aby była Emilka :) no ale jest Maciuś, najpiekniejszy królewicz na świecie.
  14. A ja muszę pochwalic Maciusia bo dzić po raz pierwszy sam stanał w łóżeczku na własnych nogach trzymając sie szczebelków. Aż zdjęcie zrobiłam, no i sie popłakałam ze szczescia
  15. A ja muszę pochwalic Maciusia bo dzić po raz pierwszy sam stnał w łóżeczku na własnych nogach trzymając sie szczebelków. Aż zdjęcie zrobiłam, no i sie popłakałam ze szczescia :) A co samodzielnego siadania to juz sobie z tym radzi :) ale ogólnie on nie lubi siedziec woli stac ;)
  16. Asiulka, gratuluje ciąży :) no i wcale się nie dziwię teraz że tak narzekałas na samopoczucie bo jednak hiperstymulacja to poważny stan wymagajacy kontroli lekarskiej i nie można go bagatelizować. Czułaś ze cos jest nie tak i nie wiedziałaś co ci jest a jednak...Ciąża często idzie w parze z hiperstymulacją.
  17. Tosia, ja też miałam łyżeczkowanie i związnay z tym pobyt w szpitalu. Ciąża obumarła pod koniec 2 miesiącu ciązy, byłam załamana. W razie czego jakbys chciała cos sie dowiedzieć co i jak to pytaj. Przytulam i bardzo współczuję, wiem co to znaczy stracic ciąże.
  18. Egz, aż zamarłam po pierwszym wersie twojego wpisu. Jejuniu, serduszeczko :) :) :) o wow. Twoje dzieciątko żyje :) Tak jak pisałam wcześniej leż nawet jesli trzeba leż plackiem, poczytaj sobie jakies czasopisma dla mam, lub jakies inne ciekawe książki. Oglądaj tv nawet te najgłupsze powtórki programów. Leż, leż, leż!! a ryzyko się zmniejszy. To juz 7 tydzień tak? Musisz koniecznie na nastepnej wizycie poprosic o konkretna diagnozę co do tego krwawienia, mam nadzieję że ten dr trafnie ocenił powód krwawienia. Wiem jedno ze szyjka macicy w ciązy jest bardzo ukrwiona , wiem bo pamietam jak podczas ciąży chyba w 5 miesiącu miałam robioną cytologie i podczas tego badania dostałam silnego krwawienia, jak @, ale lekarz uspokoił ze nie mam sie przejmować. Bardzo mocno cię przytulam,, chociaż za mocno lepiej cie nie przytulać z uwagi na dzidzię.
  19. Egz, jak sie wogóle czujesz, masz nadal mdłości? a jak tam plamienia? w który dzień masz nastepna wizyte?
  20. "żal mi takich frustratek. Udowodnij mi żalosna babo asiulka czy ty wbijesz sobie do tego pustego łba egz - a mi żal jest nawiedzonych panienek" ( Było tego więcej ale nie chce mi sie wszystkiego kopiować.) chciałas masz oto moje argumenty przemawiające za tym ze jednak jesteś osoba wulgarną i pełna nienawiści!! Wypominasz innym wulgaryzm samo podobnie pisząc, hipokryzja do kwadratu! A co do tego przysłowia " zapomniał wół..." to doskonale pasuje do kontekstu , bo sama płakałaś kiedys a teraz wypominasz płacz asiulce nazywając to biadoleniem. Piszesz ze nigdy nie przestałas wierzyć, ale założe sie ze nie raz miałaś wątpliwości i strach że możesz dzieci nie mieć, jesli zaprzeczysz to znaczy ze to ty jestes hipokrytka bo po prostu ci nie wierzę.
  21. Asiulka , troche to dziwne, proponuje skontaktowac sie z lekarzem i wziąść nospe. Do koleżanki, a może ty bys sie podzieliła swoja historią, czemu jest tak ze my tu piszemy o swoich przeżyciach a ty sama sie nie udzielasz tylko wydajesz opinie o innych i przy okazji ich osądzasz. To jest forum i każda z nas tutaj chcąc do nas dołączyć pisze cos o sobie. Ciekawe z jaka opinią spotkałabys się opisując twoje postepowanie podczas gdy podchodziłas do in vitro. Mopge sie założyć że też doszukiwałaś sie objawów i nie raz płakałaś że nie możesz zajść w ciąże. Teraz to jest ci łatwo oceniać innych bo swoje już przeżyłaś a teraz siedzisz i kpisz z tych co sa jeszcze na drodze do spełnienia marzenia. Nie wiem czy wtedy udzielałas sie na forum ale jestem przekonana ze każdy dzień twojej walki o dziecko był połączony z wielkimi emocjami i rozterkami. I powiedzieć że to mi zarzucałaś przemądrzałość. Teraz to ja tobie powiem "zapomniał wół jak cielęciem był" hahahahahahahaha .
  22. Przypominam ze to forum nazywa sie "jedno marzenie" a więc i Nadia ma prawo marzyć i byc tutaj.
  23. Asiulka, ja pamietam że dokładnie na tydzien po transferze obudził mnie w nocy taki dziwny nietypowy skurcz brzucha. Zapamiętałam ten rodzaj bólu z mojej pierwszej ciąży i wtedy jakoś tak pomyslałam ze może to jest to. Typowe objawy ciążowe oczywiscie pojawiają sie później ale jak napisałas o tym nagłym bólu o 6 rano to od razu przypomniało mi się to co ja miałam.Z drugiej strony wcale ci sie nie dziwie ze ogarnia cie niepewnośc i strach, bo beta 12,5 to wynik który może wzbudzać wątpliwości, ale mimo to uważam że ciążą się bedzie dobrze rozwijać. Udzielam się na forum bociana i tam aż sie roi od takich babek jak ty z identycznymi rozterkami i tego typu nastroje nie są mi obce. Jednak bądz dobrej myśli, trzymam kciuki.
  24. Egz, z tego co wiem to serduszko zaczyna bić miedzy 25 a 30 dniu po zapłodnieniu więc jeszcze na to nie jest za późno. To co lekarz wspomniał o tej zbierającej sie krwi to pewnie krwiak. Ja tez miałam małego krwiaka który sie wchłonął i moja kumpela tez miała nawet 2 duże krwiaki a zarodek zbyt mały jak na jej ówczesny wiek ciązy i tez miała plamienia. Lekarz jej kazał leżeć i dał zwolnienie na całą ciąże. Dziś jej córeczka ma prawie 2 lata. Najważniejsze jest teraz abys leżała i nigdzie nie ruszała sie, tylko do kibelka. Zakupy, gotowanie i inne niech robi mąż! Jest szansa ze krwiak sie wchłonie tylko proszę cię leż!!, ewentualnie pisz z komórki do nas jakby co. Trzymaj się kochana , jesteśmy z toba. Asiulka, spokojnie ja tez miałam takie schizy na początku, to normalka. Wracaj do nas.
  25. Katarek jest cały czas raz większy raz mniejszy. Zakraplam małemu sola fizjologiczną i wtedy łatwo schodzi , wtedy przydaje się gruszka. Ja sama od niego podłapałam katarku i wogóle coś mnie tz wzieło ale juz przechodzi. Jutro jak sie uda pójde do pediatry i zapytam o to siedzenie, bo jak narazie mały siedzi ale pochylony do przodu i podpiera sie rączkami ale jako wyprostowany to ma kłopoty. Poza tym on jakos nawet nie chce próbować siadać woli sobie poraczkować. Raczkuje odpychając sie obiema przednimi rączkami , wiec nie robi tego naprzemiennie ręka-noga. Póki co próbuje stawać i juz nie raz się pacnął w główkę i wtedy gęba wyje w niebogłosy. No to mama leci z pomocą i całuje miejsce gdzie boli.
×